Kwietniowe Szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Tekla - u mnie też trwa wojna imion
Mnie osobiście imię Ignacy nie przekonuje, kiedyś tak miałam z Antonim - a teraz mi się całkiem odwidziało, może dlatego ze między czasie poznalam kilka Antkow, zwłaszcza napotkanych w piaskownicy i to są całkiem niezłe urwisy
Monika- obstawiam suchość skóry, może musisz bardziej natluszczac te rejonyMnie swędzi tył pleców i boczki i olejek migdałowy sobie radzi, tsm właśnie czuję większy rozrost ciała niż na brzuchu
-
Justyna Sz wrote:mnie bardzo swędzi:) i ogólnie jakoś cale ciało mam swędzące, ale brzuch przy pępku najbardziej:)
dziewczyny czy wadomo cos o annak?Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada 2016, 10:41
Justyna Sz lubi tę wiadomość
Monika34 -
Nie było mnie parę dni...najpierw odpoczywałam od Męża;), a potem pojechaliśmy do rodzinnego domu.
Dziś też zaczynam 17 tydzien i dziś wizyta) Odliczam godziny.
Ruchów nie czuję jeszcze
Brzuszek jest już spory a i waga poszła w górę.Milka1991, sallvie, Szczęśliwa Mamusia lubią tę wiadomość
Reni1982
09.04.2017 r. Miłoszek jest z nami
-
Ja będę miała dwa badania połówkowe. Pierwsze dzis - 19 tydzień.
Drugie w 21 tygodniu.
Oczywiście wierze ze wszystko będzie dobrze ale biorę pod uwagę rożne scenariusze... Dlatego wole się zabezpieczyć i do 22 tygodnia mieć wszystko sprawdzone.kahaśka lubi tę wiadomość
ponad 5 lat starań
2 poronienia
MTHFR, BRCA1
-
Jeszcze raz dziękuję Wszystkim za udzielenie wskazówek co do moich pytań
Dobrze, że jest się kogo poradzić :*
Niebieskaa - ale śliczne te zdjęcia! Bardzo się cieszę, że wszystko dobrzeCo do ubranek, ja ostatnio zamówiłam bardzo podobne ogrodniczki tylko z takiego dresowego materiału i właśnie na chłopca!
Nie chcę by miał tylko bure ubranka
aniołkowa mama - na połówkowych można wykryć pewne wady anatomiczne u dzidziusia, np. w serduszku. Nie wiem czy zwykły ginekolog ma odpowiedni sprzęt i umiejętności, chyba bałabym się. Ja robię tam gdzie prenatalne czyli u lekarza z certyfikatem, mimo, że tydzień wcześniej będę mieć wizytę u mojego gina.
Własnie byłam dzisiaj w pracy oddać mocz do badania ogólnego i na posiew no i morfologie. Przy okazji stwierdziłam, że skoro już się kłuję to i żelazo z ferrytyną sobie sprawdzę. Sama jestem ciekawa jak ta moja morfologia wypadnie, bo przed ostatnią wizytą nie robiłam, więc ostatnie badanie ok 1,5 miesiąca temu..
Co do imienia, moja mama chyba ma problem z zapamietaniem "Tymka"Chciała się siostrze pochwalić, że już mamy imię, ale nie mogła sobie przypomnieć
Chyba Igor jej się podoba, bo pytała czy nie mógłby być Igorek ;] a ja już sobie żadnego innego imienia nie wyobrażam, to już taki nasz Tymuś
Razem z mężem już tak na każdym kroku mówimy "Tymek to", "Tymek tamto", "a jak Tymek będzie większy to coś tam".. ostatnio śmiać mi się chciało bo napisałam mężowi, żeby kupił po pracy pomidory dla mnie a Tymek chce cytrusy. Mąż kupił tylko 3 pomidory i caaaałąą siatkę mandarynek
Będzie wspaniałym ojcem!
Mnie tez brzuszek swędzi ale nie jakoś bardzo. Najczęściej jak mam gumkę od spodni. Teraz po kąpieli dołożyłam jeszcze oliwkę, nadmiar wycieram w ręcznik i na to dopiero masełko z palmersa. Może zacznę też smarować brzuszek rano, ale jakos nigdy nie pamiętam..
Antonelka, ilae, Teklaa lubią tę wiadomość
Najbliższa wizyta 15.03
-
Monika34 wrote:dziewczyny czy wadomo cos o annak?
Monika,
Jestem z Wami, cały czas podczytuję.
Dziękuję za pamięć!
I, korzystając z okazji, Donia - również bardzo, bardzo dziękuję, bo wiem, że i Ty o mnie dopytywałaś.
Ja wciąż czekam na ostateczne wyniki amniopunkcji. Teoretycznie mogłyby być już dzisiaj, ale realnie rzecz biorąc, nastawiam się, że będą pewnie dopiero jutro/pojutrze. Stres znowu wraca. Ale trzeba odczekać swoje i po prostu to przeżyć.
* * *
Cieszę się ze wszystkich dobrych wieści u Was! Mam nadzieję, że już naprawdę wyczerpałyśmy limit złych wiadomości na tym wątku. Czekam na kolejne fotki, rozpoznania płci, wybory imion. Ta ciekawa część ciąży dopiero przed nami... Mam nadzieję, że wszystkie będziemy się nią mogły cieszyć bez przeszkód!Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada 2016, 11:00
aniołkowa mama, Milka1991, Antonelka, Jagah, kahaśka, Teklaa, Szczęśliwa Mamusia, Donia12, lis87 lubią tę wiadomość
-
Różowy Kordonku dziękuję za informację o połówkowych. Dziwię się, że to napiszę ale szkoda, że nie wszędzie można tak jak w Polsce, iść do jakiejś dobrej kliniki, zapłacić i masz badanie
Tutaj wszystkie gabinety są na tych samych zasadach i jak nie jesteś stałym pacjentem to raczej się nie dostaniesz. Do tego nie każdy lekarz mówi w zrozumiałym dla mnie języku. Eh, trzeba było nie emigrować
Co to zrobi kobieta żeby być z mężem.
Pogadam jeszcze z moim lekarzem. Może niepotrzebnie się denerwuje. Nie neguję, że mój lekarz ma doświadczenie, myślę, że wręcz przeciwnie ale jego sprzęt... choć z drugiej strony kilka lat temu też były połówkowe i każdy miał sprzęt nie taki jak w tych czasach.
Annak, trzymam kciuki za same pozytywne wieści. Mam nadzieję, że jednak, jakimś cudem będą dzisiaj bo czekanie jest najgorsze ;/ :*Córcia jest z nami
04.2016 Aniołek [*]
11.2015 Aniołek [*]
-
Monika34 wrote:annak jak tylko bedziesz miec wyniki od raz pisz bow chodze codzinnie i szukam czy nie ma postu od ciebie
Obiecuję, że dam znać od razu.
Teraz po prostu mniej się udzielam, bo nie wiedząc, co będzie, trochę boję się przywiązywać do Was i tematów, jakie poruszacie. Ale mam wielką nadzieję, że wkrótce się to zmieni.
Przy okazji - widziałam Twoje pytanie o Clexane.
Ja powoli zaczynam mieć te same problemy co Ty - coraz trudniej mi robić zastrzyki. Robię je zwykle minimum 5 cm od pępka, ale czasami wstrzykuję lek całkiem z boku, bo bliżej środka już po prostu się nie da.
Na razie jeszcze nie czuję ruchów, ale myślę, że jak się zaczną, to będę mieć te same myśli, co Ty. Oczywiście mam świadomość, że tą krótką igłą nic córce nie zrobię, ale mimo wszystko człowiek czuje się trochę niekomfortowo wbijając coś w brzuch, gdzie mieszka dziecko. A co będzie, jak ten brzuch urośnie i skóra na nim będzie napięta. Hmm... -
Witamy się z wami i my
Do wizyty pozostało już tylko 19 dni i całe szczęście bo myślałam że będą mi się dłużyły te 4 tygodnie a jednak nie jest tak źle
Tak licze na to, że wreszcie poznamy płeć..
A co do imion. U nas walka się zakończyła jakiś dobry miesiąc temu i wybraliśmy teraz tylko czekamy do 21 i będziemy wiedzieć czy w brzuszku jest Kornelka czy KasperekKornelia - 2017r. (37+2) - 25cs
Seweryn - 2019r. (37+0) - 1cs
Aniołek 5 tydzień - 18.03.2021 - 2cs
_______________
Niedoczynność tarczycy.
Prawdopodobnie niewydolność łożyska.
2013r. operacja usunięcia torbieli lewego jajowodu. -
Annak koniecznie daj znać jak będziesz miała wyniki, ale i tak wierzę, że to tylko formalność :*
U nas imiona już zaklepane, dla dziewczynki też. Mój mąż od samego początku nawet nie chciał słyszeć o ewentualności dziewczynkiAle ostatnio o czymś rozmawialiśmy i mąż mówi, że Wojtuś coś tam, a ja:
- Wojtuś albo?
- Nie może być po prostu Wojtuś?
- ...
- No wiem, wiem, nie wolno tak mówić. Będzie Wojtuś albo Wiktoria, z resztą ja wiem, że będzie Wiktoria, czuję to, ale póki lekarz nie powiedział to daj mi się nacieszyć myślą, że mogę mieć syna.
Więc kolejna sprawa z głowy, o imieniu dla dziewczynki ani razu się nie wypowiadał bo nawet nie chciał słyszeć, ale jak widać Wiktoria zaakceptowanaJestem ciekawa co będzie, bo ja z kolei mam jakieś przeczucie, że jednak Wojtuś, ale to chyba gadanie męża tak na mnie wpływa, bo ciągle słyszę Wojtuś i Wojtuś, więc ta Wiktoria wydaje mi się taka wydumana przeze mnie
Ale mąż z kolei przyznał się, że czuje, że będzie dziewczynka, ciekawe czyje przeczucie wygra
A tak z innej beczki to byliśmy wczoraj na obiedzie u moich rodziców i był mój brat z żoną i córką. Nie będę tu tłumaczyć źródła konfliktu, ale od około 3 lat nie utrzymujemy kontaktu, generalnie jak wybieramy się do moich rodziców i widzimy samochód bratowej przed domem to po prostu jedziemy dalej, żeby się nie spotkać, bo nigdy nic dobrego z tego nie wynikło. No ale wczoraj zaparkowali samochód w podwórku, więc podjechaliśmy pod dom, wysiedliśmy i dopiero w podwórku był zonk. Popatrzyliśmy tylko z mężem na siebie, oboje pomyśleliśmy "no to ładnie", ale już za późno było zawracać, bo rodzice na bank już widzieli przez okno, że przyjechaliśmy. Weszliśmy nastawiając się na najgorsze czyli mega sztywną atmosferę i masę uszczypliwości głównie ze strony mojego brata, który lubi pomiatać innymi. A tu nic z tych rzeczy, powitali nas uśmiechami, moja bratanica, która odkąd pamiętam była przeciwko mnie nastawiana nagle mnie wyściskała, wszyscy pytali jak się czuję, bratowa sprzedawała mi patenty na mdłości itd. Bratanica wypytywała czy będzie miała braciszka czy siostrzyczkę. I co mnie najbardziej zszokowało - mój brat podał rękę mojemu mężowi, pierwszy raz. I ogólnie było naprawdę miło.
A ja zamiast się cieszyć to od wczoraj myślę co się za tym kryje. Chyba za dużo rzeczy się w tej rodzinie wydarzyło i za dużo słów padło żebym tak po prostu się do nich zbliżyła. No nic, czas pokaże czy to ich chęć pojednania czy jednak jakiś haczyk. Teraz staram się kierować tym, że moje dziecko ma prawo znać ciocię, wujka i siostrę cioteczną, więc tylko ze względu na to maleństwo ich nie odsunę, ale mimo wszystko cały czas jestem czujna. Mój mąż też jest ostrożny i mówi, że coś się za tym kryje. Tak jak pisałam - z dwójką braci, ich żonami i dziećmi nie rozmawiamy od około 3 lat, dużo się złego wydarzyło i nie wiem co musiałoby się stać, żebyśmy nagle odbudowali relacje, bracia z rodzinami nie przyjechali nawet na mój ślub, więc nie wiem czy moja ciąża może tu mieć coś do rzeczy, że nagle wyciągają rękę na zgodę...Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada 2016, 11:43
-
Omon mega ciekawa historia...ja nie doszukiwałabym się tu drugiego dna, bo to nie ma sensu. Może brat i bratowa chcieli zachować jakieś pozory przy rodzicach? skoro i tak nie utrzymujecie ze sobą kontaktów to luz, było minęło, koniec kropka
-
Witam i ja
Annak wszystkie o Tobie pamiętamy i czekamy na dobre wieści
Co do Cleaxanu to się nie bójcie igła nie ma jak przejść do dziecka. Podczas cesarki lekarz musi przeciąć kilka-kilkanaście warstw żeby się dostać do dziecka więc to nie tak chop siup
"operujący nacina kolejno wszystkie warstwy powłok brzusznych – skórę, tkankę podskórną, powięź, odsuwa mięśnie brzucha, dalej nacina otrzewną, otwierając jamę brzuszną, przecina pokrywającą macicę warstwę otrzewnej i wreszcie mięsień macicy. Przez powstałe nacięcie wydobywa dziecko, przecina pępowinę, następnie wydobywa łożysko."
Trzymam kciuki za wizytujące dziś
Niebieska bardzo się cieszę,że wszystko w porządku na połówkowych -
Dziękuję Wam bardzo za to wsparcie!
Nawet nie macie pojęcia, ile mi to daje...
Mam nadzieję, że już niedługo wrócę do Was na dobre. Fajnie byłoby wciągnąć się wreszcie w te wszystkie POZYTYWNE tematy ciążowe
Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty!Justyna Sz, Milka1991, Kjopa3, sallvie, sunshine, Antonelka, Teklaa lubią tę wiadomość
-
Milka obecność moich rodziców nie miała tu nic do rzeczy, o ile jeszcze moja bratowa jest bardziej skłonna obgadać za plecami, o tyle mój brat już oporów nie ma żadnych, żeby prosto w oczy obrazić. Jeszcze jak mieszkałam z rodzicami i mój mąż był tylko moim chłopakiem to jak przyjeżdżał podczas gdy brat był u nas to potrafiły paść teksty bezpośrednio do niego "o, witam wsiowego architekta" albo "o nasz grubasek ze wsi przyjechał" więc komentarze raczej słabe. Ostatni raz widzieliśmy się na pogrzebie mojej babci i taka scenka: obaj bracia stoją sobie przed kaplicą, ubrani w dresy i adidasy, rozmawiają o czymś i śmieją się na cały głos, przyjeżdżamy my - mój mąż do kościoła nie poszedłby inaczej ubrany niż pantofle, lepsze spodnie i marynarka. Z resztą na co dzień właściwie tak się ubiera, więc tym bardziej na pogrzeb wypada elegancko wyglądać. I co? I przy całej rodzinie tekst "a coś ty się tak odstrzelił jak stróż w boże ciało? Przecież my wszyscy wiemy, że ty ze wsi, nie musisz się dla nas tak stroić". No wstyd to mało powiedziane. Więc wczoraj naprawdę byłam w szoku, że zachował się normalnie
-
Omon no to mnie zszokowałaś...najbliższa rodzina i taki brak szacunku! mega Ci współczuję i też nie chciałabym utrzymywać kontaktu z kimś takim. Jak najdalej od takich wrednych i fałszywych ludzików
zachowanie faktycznie w takim razie dziwne, ale powtarzam, nie szukaj drugiego dna i omijaj z daleka w przyszłości
-
Milka1991 - z przyjemnoscia
termin na 24 kwietnia
Omon - z tymi imionami i odczuciami plci mam podobnie, w sensie jak pierwszy raz zobaczylam dziecko na USG to pomyslalam 'ojaaaa, znowu dziewczynka'A potem zrobilam test z sody, z obraczki, oczywiscie komentarze otoczenia i nie wiem, zaczelam myslec i czuc, ze to chlopczyk. Maz od poczatku obstawia dziewczynke, bo liczy na trzecie dziecko, cwaniaczek
Z rodzina to faktycznie najlepiej na zdjeciu, sama sie o tym przekonalam w dniu wlasnego slubu, w wyniku ktorego - moja Mama poklocila sie z najmlodsza siostra i nie maja do dzisiaj zadnego kontaktu. Troche przykre, moja Mama probowala kilka razy wyciagnac reke (chociaz prawda lezy po Jej stronie, co potwierdzaja goscie weselni) - to niestety, nawet gdy urodzilam dziecko i mama napisala grzecznosciowego SMSa z radosna nowina - nie dostala zadnej odpowiedzi, wiec.. Wszystko zalezy od ludzi. Moze akurat Twoje dziecko stworzy mozliwosc zakopania toporu wojennego, chociaz ostroznosci nigdy za wieleNo, zycze by malutki czlowieczek na W zmienil Wasza rodzinke na lepsze
Omon, Milka1991, Kjopa3, Justyna Sz lubią tę wiadomość