WIELKA AKCJA PŁODNOŚCI   

Czasami życie pisze różne scenariusze.
Sprawdź jak zabezpieczyć płodność - swoją i partnera!
Sprawdź
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Kwietniowe Szczęścia 2017
Odpowiedz

Kwietniowe Szczęścia 2017

Oceń ten wątek:
  • aniołkowa mama Autorytet
    Postów: 1583 1461

    Wysłany: 14 listopada 2016, 21:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A to teraz ciekawostka. Jak pewnie wiecie, bo często marudzę :p nie mam brzucha prawie wcale. A pępek jak leżę/siedzę to jest wklęsły jak dawniej a jak wstanę to się robi wypukły! O :D Podobno macica go wypycha :D Tak piszą "internety"

    IGA.G, Taśka22 lubią tę wiadomość

    Córcia jest z nami :)

    04.2016 Aniołek [*]
    11.2015 Aniołek [*]
  • Antonelka Autorytet
    Postów: 3153 4099

    Wysłany: 14 listopada 2016, 21:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamaginekolog na blogu superstyler napisala post o usg polowkowym.
    Link:
    http://www.superstyler.pl/dziecko/mamyplan-badanie-polowkowe-wszystko-co-powinnas-o-nim-wiedziec/

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2016, 21:55

    Taśka22, ilae, misKolorowy, vitae13, karolyn, kahaśka, Omon lubią tę wiadomość

    7.03.2017 - Nina jest z nami
  • Reni1982 Autorytet
    Postów: 815 656

    Wysłany: 14 listopada 2016, 21:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kahaśka wrote:
    Mój w pierwszej ciąży zrobił się płaski, ale nie wystawał. Pępki wypychają się zwykle na końcówce ;)

    Cenna wiadomość, dzięki ;)

    Reni1982

    09.04.2017 r. Miłoszek jest z nami :)
    dqpr2n0a86al9imd.png
  • Niebieskaa Autorytet
    Postów: 2816 3916

    Wysłany: 14 listopada 2016, 21:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ehhh stracila w moich oczach po tym jak zaczela sie tak bardzo lansowac..i jeszcze ta ksiazka o historii milosnej... szkoda, bo bardzo mnie zaciekawila kilka miesiecy temu..a teraz to juz zaczynam czuc zniesmaczenie i jeszcze to bombardowanie mediow spolecznosciowych fotkami swojego dziecka...

    Antonelka, Taśka22, mada87, kahaśka, Milka1991, aniołkowa mama lubią tę wiadomość

    2fwaugpjrxudygqa.png
    Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
  • Reni1982 Autorytet
    Postów: 815 656

    Wysłany: 14 listopada 2016, 21:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sallvie wrote:
    U nas też nawet jeśli będzie córeczka to jest duża szansa że będzie się interesować piłką bo od małego będzie zabierane na mecze czy to chłopak czy dziewczyna - właściwie już jest zabierane haha :) ale marzy mi się synek piłkarz, taki który bedzie grał nawet gdzieś w wyższych ligach :) oczywiście jeśli będzie chciał nic na siłę :) a z którą drużyną będzie bardziej związane maleństwo ? Cóż... Chyba z drużyną ukochanego :( tatuś już się o to wyjątkowo postara :)

    Co do tego pępka Reni. To chyba nie każdej mamie wychodzi. Bo słyszałam historię że pojawiała się np. tylko czarna kreska a pępek zostawał na miejscu..

    Korcia - Gratulacje zdrowego synka :)

    A czujesz czy będzie syn czy córcia?

    Reni1982

    09.04.2017 r. Miłoszek jest z nami :)
    dqpr2n0a86al9imd.png
  • Antonelka Autorytet
    Postów: 3153 4099

    Wysłany: 14 listopada 2016, 21:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niebieskaa wrote:
    Ehhh stracila w moich oczach po tym jak zaczela sie tak bardzo lansowac..i jeszcze ta ksiazka o historii milosnej... szkoda, bo bardzo mnie zaciekawila kilka miesiecy temu..a teraz to juz zaczynam czuc zniesmaczenie i jeszcze to bombardowanie mediow spolecznosciowych fotkami swojego dziecka...


    Wiesz zaczynam miec podobne odczucia. Na snapie i instaramie te filmiki sa takie jakby nie miala robic. Jak dla mnie zbyt intymne.
    Ale za artykuly medyczne ja lubie bo sa w prosty sposob napisane.

    kahaśka lubi tę wiadomość

    7.03.2017 - Nina jest z nami
  • koniczynkaa Ekspertka
    Postów: 198 189

    Wysłany: 14 listopada 2016, 21:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny już tak się cieszyłam, że się dobrze czuje, że ani mdłości ani wymiotow... a tu dziś znowu oddałam kolację :/ zdarza Wam się jeszcze wymiotowac?

    8p3ogywlikdf22k2.png
  • sallvie Autorytet
    Postów: 2939 3455

    Wysłany: 14 listopada 2016, 22:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Reni1982 wrote:
    A czujesz czy będzie syn czy córcia?

    Ciężko mi powiedzieć. Chyba tak się napaliłam na to, że chcę mieć synka, że po prostu czuję że to chłopak :) no nic jeszcze 6 dni i kilka godzin i wszystko stanie się jasne :) Najchętniej to bym przespała cały ten tydzień żeby tylko się obudzić i iść rano na wizytę :)

    Reni1982 lubi tę wiadomość

    Kornelia - 2017r. (37+2) - 25cs
    Seweryn - 2019r. (37+0) - 1cs
    Aniołek 5 tydzień - 18.03.2021 - 2cs

    iv09jw4z732yf0w9.png
    _______________
    Niedoczynność tarczycy.
    Prawdopodobnie niewydolność łożyska.
    2013r. operacja usunięcia torbieli lewego jajowodu.
  • Donia12 Autorytet
    Postów: 1374 1207

    Wysłany: 14 listopada 2016, 22:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mnie się jeszcze nie zdarzyło wymiotowac. Tfu tfu

    Z dolegliwości to tylko pobolewanie i twardnienie brzucha

    nqtkpx9ivveu20mb.png
  • Taśka22 Autorytet
    Postów: 1778 2298

    Wysłany: 14 listopada 2016, 22:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niebieskaa wrote:
    Ehhh stracila w moich oczach po tym jak zaczela sie tak bardzo lansowac..i jeszcze ta ksiazka o historii milosnej... szkoda, bo bardzo mnie zaciekawila kilka miesiecy temu..a teraz to juz zaczynam czuc zniesmaczenie i jeszcze to bombardowanie mediow spolecznosciowych fotkami swojego dziecka...
    Zgadzam sie z Tobą. Jesli chodzi o informacje ciążowe/ginekologiczne to fajnie sie czyta ciekawie. Ale tez mam wrażenie że jest juz jej aż aż. Ja bardziej sobie cenie prywatność i nie chciałabym żeby moje dziecko ogladalo w necie tyle ludzi. No ksiazka to ksiazka - poczytać fajnie pewnie ale cieszę sie ze to o kimś innym a nie pól polski czyta o mnie :)

    Niebieskaa lubi tę wiadomość

    28.04.2017 r - urodził się Michał <3 (mój naturalny cud)

    Starania o drugie dziecko od grudnia 2017.

    Prawy jajowód - udrożniony
    Zrosty usunięte
    Endometrium - uszkodzone mechanicznie po porodzie.
    Lekka nadwaga
    1 IUI 😐
    2 IUI 😐

    05.2021 - 1 IVF - słaba odpowiedź na stymulacje, tylko 3 komórki pobrane, nic się nie zapłodniło

    10-11.2021 - 2 IVF - długi protokół - 7 oocytów pobranych, 6 zapłodnionych, 3 zarodki w 3 dobie, 1 zarodek podany w 3 dobie(8B), 2 pozostałe nie dotrwały do mrożenia :(


    Luty 2022
    Zmiana kliniki
    Pcos
    Insulinooporność + hiperinsulinemia (opanowane 2024r)

    2023 i 2024 - przerwa czyszczenie głowy <3

    listopad 2024
    powrót do walki
    kwalifikacja do programu
    grudzień 2024 - długi protokół (menopur 300 + gonapepyd 1/2 amp.)
    4 oocyty, 4 zapłodnione - rozwinął się tylko 1 zarodek

    12.02.2025 r. - transfer 3 dniowy zarodek
  • Korcia Autorytet
    Postów: 442 444

    Wysłany: 14 listopada 2016, 22:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mam bardzo głęboki pępek i mi nie wyskoczył w poprzednich ciazach i myślę,że tego nie zrobi teraz - z czego akurat się cieszę. Mały ma dzisiaj bzika w brzuchu. Pierwszy raz czuje jak tak szaleje.
    Czytam czytam mama ginekolog ale jakoś też dla mnie za dużo prywatności.

    8p3o3e3k2s82vwqj.png
  • Reni1982 Autorytet
    Postów: 815 656

    Wysłany: 14 listopada 2016, 22:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sallvie wrote:
    Ciężko mi powiedzieć. Chyba tak się napaliłam na to, że chcę mieć synka, że po prostu czuję że to chłopak :) no nic jeszcze 6 dni i kilka godzin i wszystko stanie się jasne :) Najchętniej to bym przespała cały ten tydzień żeby tylko się obudzić i iść rano na wizytę :)

    Czekamy na wiadomości ;)

    Reni1982

    09.04.2017 r. Miłoszek jest z nami :)
    dqpr2n0a86al9imd.png
  • Magni Autorytet
    Postów: 267 338

    Wysłany: 14 listopada 2016, 22:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć :) Gratuluję cudownych wieści z wizyt. Niezmiennie trzymam kciuki za Justin!!! o
    Piszecie o facetach przy porodzie i porodach. Wkleję Wam moją relację z porodu sprzed ponad 7 lat. Pisałam ją na forum jak urodziłam synka.

    Tak więc w czwartek po słynnym masażu rozpoczęły mi się skurcze. Z każdą
    godzinę coraz silniejsze. Kilka razy byłam pod prysznicem, zanim trafiłam do
    szpitala, bo ból krzyża był nie do zniesienia. Około godziny 3 zorientowałam
    się, że mam kilka skurczy co 5 minut, więc zaczęłam przygotowania do wyjscia.
    Ale jak pół godziny pózniej zobaczyłam kilka skurczy co 3 minuty, to wyjazd
    nabrał niezłego tempa. W drodze do auta było kilka przystanków, bo przy bólach
    ustać nie mogłam. Po czwartej wylądowaliśmy na porodówce. Okazało się, ze
    rozwarcie tylko na 2 cm ale wszystko pięknie przygotowane do porodu. Na KTG
    zaznaczyły się bardzo słabe skurcze z brzucha, których rzeczywiście wcale nie
    czułam, zresztą wszystko inne przysłaniał ból krzyża i tak naprawdę, to nie
    wiem co to skurcz brzucha, czułam tylko ten cholerny krzyż. Prawie fruwałam w
    powietrzu.siedzieliśmy bezczynnie na tej porodówce do godziny 6 30. liczyliśmy
    tylko skurcze. Potem przyszła położna, zbadała mnie tak, ze odeszły wody,
    powiedziała, ze pod palcami zrobiło jej się nagle 6 cm rozwarcia. Kazała
    poskakać na piłce, więc sobie skakałam i jakoś mijały kolejne minuty. Mąż
    cały czas masował mi krzyż, choć prawdę powiedziawszy nic to mi nie pomagało.
    Następnie położyłam się na łóżku, dostałam kroplówkę na zwiększenie skurczy
    brzusznych. I już po kilku kropelkach, ból za bólem, bardzo silny i tak
    kilkanaście minut. W końcu usłyszałam hasło położnej do personelu "ubierać
    się, bo rodzimy" no i zaczęły się skurcze parte. Podobno miały nie boleć, ale
    mnie bolały. Przy każdym skurczu położna naciągała krocze, żeby ułatwić
    wyjście główki i to dosyć mocno odczułam. Cięcie też poczułam, bo mimo skurczu
    widziałam, ze zaraz będzie je wykonywać, więc myślałam tylko o tym, ale nic
    strasznego to nie było. Po kilku parciach, położyli mi na brzuchu takiego
    obślizgłego pisklaczka. Coś pięknegosmile Zabrały go do mycia, ważenia i
    mierzenia. Dostał 10 punktów. Potem urodziłam łożysko, nic nie bolało, w ogóle
    nic nei czułam. no i na koniec szycie.. i to była dla mnie masakra. Dostałam
    znieczulenie do szycia, ale wszystko już było tak obolałe, ze każdy dotyk
    lekarza bolał. Swoją drogą szył mnie 50 minut.. Mam jeden długi, rozpuszczalny
    szew. potem położna mnie umyła. nawet polewanie wodą czułam. Brr.. No ale dziś
    już nic nie pamiętam, tylko krocze przypomina, że coś złego się z nim działo,
    ale z każdym dniem jest coraz lepiej. Od momentu przyjścia na IP rodziłam
    jakieś 4 godziny. Poród to naprawdę duży wysiłek, ogromne emocje i doznania
    psychiczne i niestety fizyczne, ale naprawdę warto to wszystko przejść dla
    maluszka. W końcu w 100 procentach rozumiem to zdanie tak często używane przez
    świeżo upieczone mamusie. Dziecko wynagradza wszystko.
    W czasie całego porodu nawet nie pisnęłam, jakoś nie czułam potrzeby
    wydzierania się. Ale kobitka rodząca obok, cały szpital postawiła na nogi.
    Każdy radzi sobie z bólem inaczej. Nie bójcie się dziewczyny koniec końców
    poród nie jest straszny i naprawdę szybko wszystko co złe znika w pamięci a
    zostają tylko te przyjemne chwile. Przepraszam za chaos w tym poście, ale
    spieszę się, bo minęło 2,5 godziny od ostatniego karmienia, więc syn już
    zaczyna piska.
    Dodam jeszcze,że mimo iż nie chciałam męża przy porodzie, to jednak w tej
    chwili bardzo, bardzo się cieszę, ze był tam ze mną. Masował, podawał picie,
    trzymał za rękę i przede wszystkim dawał duże wsparcie, nawet jeśli nic nie
    mówił. Mocno wzmocniło to nasz związek, darzymy się jeszcze większym
    szacunkiem, zaufaniem i miłością.

    No i tak to było 7 lat temu.. Mąż nigdy nie miał żadnych oporów co do zbliżeń po obecności przy narodzinach młodego. Jeestem za chłopem na porodówce.

    Pępek zaczyna mi wystawać. Brzuch spory. Do wizyty jeszcze 2 tyg.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2016, 22:39

    Antonelka, bobas2015, IGA.G, misKolorowy, ilae, Milka1991 lubią tę wiadomość

    Płeć - Synuś
    Następna wizyta 13 kwietnia
    va5bvkcbvumpepc0.png
  • Venice Autorytet
    Postów: 477 627

    Wysłany: 14 listopada 2016, 22:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój pępek też zaczyna powolutku wychodzić. Zawsze mam wklęsły.

    A czy zrobiła Wam się linia na brzuchu? Ja w tamtej ciąży chyba na tym etapie miałam, a teraz jeszcze nie mam.

    My z mężem poznaliśmy się przypadkowo. Przynajmniej tak to wyglądało, a okazało się, że to był jego plan :) Akurat byłam na wakacjach w Polsce. Po dwóch tygodniu znajomości pojechaliśmy razem nad morze, zakochałam się od razu. Niestety musiałam wracać do Stanów. Na początku nie byłam pewna czy przetrwamy rozłąkę, ale cały czas do siebie dzwoniliśmy i nic się nie zmieniło. W grudniu przyeciałam i na sylwestra mi się oświadczył :) Po 4 tygodniach w sumie spędzonych razem "na żywo". Po roku zdecydowałam się przeprowadzić do Polski. Wszyscy pukali się w czoło jak słyszeli moje plany, ale ja wiedziałam, że to jest "to". Nie myliłam się. Mój mąż jest moim przyjacielem, jest wspaniałym ojcem, zawsze mogę na nim polegać. Jesteśmy razem już 8 lat i do tej pory niektórzy nie mogą uwierzyć, że dalej jesteśmy razem :)

    kahaśka lubi tę wiadomość

    p19us65gm2vs5uf6.png
  • Kad Ekspertka
    Postów: 199 213

    Wysłany: 14 listopada 2016, 22:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny ja jutro tez wizytuje :) Co do pepka to Mi w poprzedniej ciazy nie wyskoczył także to nie jest powiedziane ze zawsze wyskakuje. Brązowej linii tez nie miałam - podobno maja ja w większości brunetki i osoby o ciemnej karnacji, ja jestem jasna blondynka. Przynajmniej o te dwie szpetne rzeczy miałam mniej na brzuchu, chociaż jemu i tak nic by nie pomogło i tak pięknie sie nie prezentował (rozstępy grrrr) :D jakoś mam nadzieje ze w tej ciazy juz mnie ominą w końcu skórę mam juz rozciągnięta. Porodu swojego to ja moze lepiej nie będę opisywać haha. Nie chce Was straszyć, pozostała mi mała trauma po tym okropnym cierpieniu ale i tak będę teraz rodziła naturalnie. Chociaż co jakiś czas myśle czy mie zdecydować sie na cesarkę. Łudzę sie ze drugi pójdzie sprawniej, ojj pewnie będę jeszcze przeklinać moja decyzje. Dziewczyny które rodziły dwa razy - czy drugi poród jest łatwiejszy? Powiedzcie ze tak :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2016, 22:55

  • Różowy_Kordonek Autorytet
    Postów: 1156 1695

    Wysłany: 14 listopada 2016, 23:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anjouek wrote:
    musze wyruszyc na lowy :P podobno jest jakies piwko co sie zwie bavaria, na drugim forum co siedze dziewczyny chwalą.. niby zwykle i w wersji smakowej wystepuje, ale jeszcze go niggdy na oczka nie widzialam :P

    Ja kupilam to piwo w carrefourze ale.. no piwa to to nie przypominalo :D

    Najbliższa wizyta 15.03
    34bwvfxmgztsg1gb.png
  • Różowy_Kordonek Autorytet
    Postów: 1156 1695

    Wysłany: 14 listopada 2016, 23:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Venice wrote:

    A czy zrobiła Wam się linia na brzuchu? Ja w tamtej ciąży chyba na tym etapie miałam, a teraz jeszcze nie mam.
    Ja taka linie mam chyba od 4 miesiaca, pokazywalam ja tu na forum :) delijatna i taka na razie pozostala. Fakt, ze jestem szatynka ;) pepek sie rozciagnal i jak to maz stwierdzil juz nie mam dolka tylko zrobila sie taka... "kałuźa" :D ale wypukly jeszcze nie jest ;)

    ilae lubi tę wiadomość

    Najbliższa wizyta 15.03
    34bwvfxmgztsg1gb.png
  • ilae Autorytet
    Postów: 910 1248

    Wysłany: 14 listopada 2016, 23:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi pępek też robi się bardziej wklęsły, niż był. I linia na brzuchu też się pojawia, ale póki co jest baaaaaaaardzo delikatna, ledwo zauważalna.

    Moja kolekcja póki co, ale już idą do mnie paczuszki policytowane przez weekend ;D
    lnk1ps4821d4_t.jpg

    Kjopa3, karolyn, Antonelka, Milka1991, Omon lubią tę wiadomość

    3jvzdf9h7tp5lfxx.png
  • Donia12 Autorytet
    Postów: 1374 1207

    Wysłany: 15 listopada 2016, 06:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry. Witam się o poranku. Moje natretne kocisko nie daje nam pospać dłużej niż do 6 bo zrec wola. Chyba mu skończę to jedzenie mokrej karmy i będzie tylko na suchej.
    O 12 wizyta - mam nadzieje ze wszystko jest ok i że pani dr nie będzie sobie o mnie myśleć ze panikara jestem ;)

    nqtkpx9ivveu20mb.png
  • Korcia Autorytet
    Postów: 442 444

    Wysłany: 15 listopada 2016, 07:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hejka.
    Trzymam.kciuki za dzisiejsze wizyty :)

    Jastin, mam nadzieję,że dzisiaj dowiesz się,że wód przybralo i zamierzacie ju dobremu!!!

    Sevilla na ciebie też czeka synek.

    Kad,drugi poród był o niebo łatwiejszy,przyjemniejszy (o ile można tak mówić o porodzie). Pierwszy był bardzo ciężki, drugi pestka ,choć też bolało i wymagało nie małego wysiłku. Ale byłam zdecydowanie mniej zmęczona, lepiej współpracowałam z położna.

    U mnie znowu katar :( w końcu mogę wybrać się na jakieś zakupy a synka.

    Milka dopiszesz nas? Synek Adaś.

    Milka1991 lubi tę wiadomość

    8p3o3e3k2s82vwqj.png
‹‹ 803 804 805 806 807 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

O tym jak kalendarz dni płodnych zjednoczył kobiety podczas starania o dziecko - relacja ze spotkania Ovu dzieci!

Jeśli kiedykolwiek zastanawiałaś się co sprawia, że kobiety, matki są tak silne i wytrzymałe, to musisz to przeczytać! My znamy już odpowiedź – nasza moc leży w relacjach jakie potrafimy tworzyć z innymi kobietami. Wsparcie jakie sobie dajemy i energię do działania jaką sobie nawzajem przekazujemy jest wartością o której należy mówić głośno! Dowodem na to jest ta relacja z wyjątkowego zdarzenia – zlotu użytkowniczek OvuFriend i BellyBestFriend, wspaniałych kobiet, cudownych Mam! Przeczytaj, jak kalendarz dni płodnych zjednoczył kobiety podczas starania o dziecko  

CZYTAJ WIĘCEJ

Zespół Policystycznych Jajników (PCOS) – dieta dla płodności

Zespół policystycznych jajników (PCOS, Policystyczne Jajniki) to jedno z najczęściej występujących zaburzeń endokrynologicznych u kobiet. Dotyczy 5-10% kobiet w wieku rozrodczym i jest najczęstszą przyczyną zaburzeń owulacji i problemów z zajściem w ciążę. Przeczytaj jakie są objawy PCOS, jak wpływa ono na starania o dziecko oraz w jaki sposób możesz pomóc sobie dietą.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Badania prenatalne w ciąży, czym są i czy warto je robić

Pojęcie badań prenatalnych nie dla wszystkich jest zrozumiałe. Często kojarzone jest wyłącznie z inwazyjnymi badaniami prenatalnymi płodu i tym samym utożsamiane jest z ryzykiem utraty ciąży. Postrzeganie to jest zupełnie błędne. Czym zatem są badania prenatalne, kto powinien je wykonywać i czy są one bezpieczne dla dziecka?

CZYTAJ WIĘCEJ