Kwietniowe Szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja tez czuje malego juz regularnie dosc mocno:) gratuluje pierwszych ruchow dziewczyny:)))
Ja dzis mam wizyte po 4 tygodniach. Oby wszystko bylo okchoc jeden stres odpada- wiem, ze maly ma sie dobrze:) bardziej ciekawa jestem szyjki itd. Trzymajcie kciuki:)))
Aa i witam sie w 20 tyg:)))Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2016, 10:19
Omon, Milka1991, Taśka22, sallvie, Szczęśliwa Mamusia, kasieniaczek lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny a ja muszę się teraz Wam pożalić, poradzić.
Był już temat seksu tu nie raz, ale chyba w odwrotnym kontekście niż ja chcę poruszyć. Bo do tej pory pisałyście raczej pod kątem naszego libido i obaw o maluszki. Któraś też pisała, że nie wyobraża sobie, żeby facet się musiał masturbować po kątach. No u mnie jest odwrotny problem
Najpierw faktycznie to u mnie libido zerowe. Mąż kilka razy zaproponował, ale musiałam mu odmówić. Później libido zaczęło wracać, ale niestety bez sił fizycznych. Wracałam wieczorem z łazienki, pokonywałam schody i byłam padnięta, mimo, że pół godziny wcześniej myślałam "może dzisiaj w końcu coś będzie". Mąż kilka razy zażartował, że jak tak dalej pójdzie, to czeka nas rok celibatu bo teraz ciąża, potem połóg, dziecko w sypialni i zawsze będzie coś. Mi jakoś nie było do śmiechu i powiedziałam, że ja też nie jestem automatem i mi też jest ciężko, że czasem mógłby chociaż malutki krok zrobić, typu zapalenie świec, cokolwiek. Stwierdził, że jak nie mam siły to i tak nic nie da, więc sobie darował całkiem temat.
No i tak od jakiegoś miesiąca moje samopoczucie się poprawiło, po dłuższej przerwie libido szaleje. Zaproponowałam raz, drugi i tylko słyszałam, że on jest zmęczony, że jest śpiący albo, że nie chce zaszkodzić dziecku. Ostatnią wymówkę wyeliminowałam podsuwając kilka artykułów i już się na to nie powołuje. Próbowałam już u jego ulubionej bielizny, i seksownych haleczek, włączanie filmów (oboje zawsze lubiliśmy jak coś pikantnego leci w tle), ale ciągle jest to samoTydzień temu raz mi się udało i to mam wrażenie, że chyba jakimś przypadkiem, bo pewnie głęboko spał i nie zdążył się zastanowić, ale rozbudził się i było cudownie, on potem też przez cały następny dzień mi podgadywał, że tak fajnie było, inaczej, że brakowało mu tego. No ale znowu jest to samo a ja już nie wiem co robić
Libido szaleje, jeszcze po ostatnim razie to już w ogóle mam wrażenie, że zachowuję się jak jakaś zdesperowana zdziczała niewyżyta nimfomanka co chce seksu cały czas... Już sobie mówię, że to może moja nachalność go odrzuca, więc nie "proszę" go codziennie, ale wczoraj emocje puściły i po kolejnym odrzuceniu pół nocy przepłakałamRozmawialiśmy o tym kilka razy na spokojnie, w ciągu dnia, mówiłam, że jak tak robi to ja się czuję nieatrakcyjna i boję się co będzie po porodzie, bo teraz mimo końcówki 5 miesiąca brzuszek mam malutki, dopiero się nieśmiało zaczyna pokazywać, więc też nie rozumiem dlaczego miałabym nagle przestać mu się podobać, ale nie wiem jak to inaczej wytłumaczyć, bo to jedyna zmiana która teraz u nas zachodzi. Mąż mi cały czas mówi, że mu się te zachodzące zmiany podobają, że jestem piękna itd. A wieczorem odwraca się plecami i nie ma mowy nawet o przytuleniu
Przed ciążą na te sprawy nie narzekałam, jedynie w sezonie rolnym czasem mi brakowało, bo mąż wyjeżdżał w pole z samego rana i wracał padnięty późnym wieczorem, ale wszystko nadrabialiśmy w czasie takim jak teraz, kiedy mąż zajmuje się w ciągu dnia jakimiś drobnymi pracami koło domu, więc zmęczeniem się teraz nie powinien zasłaniać... W innych okolicznościach chyba zaczęłabym go podejrzewać o jakiś romans, bo chyba tak się najczęściej to objawia, ale u nas to nie wchodzi w grę, bo mąż jest całymi dniami koło domu.
Ale jest też jedna miła strona wczorajszego wieczoru. Jak nie wytrzymałam i się rozpłakałam to nasz synek zaczął się tak mocno wiercić, jak jeszcze nigdy. Zupełnie jakby chciał mi powiedzieć "Nie płacz mamo, jestem tu"A mój mąż jak gdyby nigdy nic obrócony plecami spał w najlepsze...
Przepraszam za tak długi wywód, ale musiałam to z siebie wyrzucić a nie mam nikogo z kim mogłabym na takie tematy porozmawiać -
Różowy_Kordonek wrote:z tego co pamiętam u Pati nie było widać płci i z tego powodu ma przyjść na połówkowe jeszcze raz
Rozumiem, że za taką wizytę już się nie płaci?
-
Kurcze Omon, ciezka sprawa.
My z mezem pod względem libido w miare sie zgralismy. Ale ja od tygodnia mam odwrotny problem bo mi jak nigdy sie nie chce. Probowalam sie przemoc 2razy ale zaraz konczylismy seks bo mowilam mezowi ze mi nie sprawia seks zadnej przyjemnosci i mam jakiegos stracha ze szyjka mi sie skroci.
Takze problemy lozkowe sa wazne ale i ciezkie do rozwiazania.
aniołkowa mama lubi tę wiadomość
-
aniołkowa mama wrote:Justyna, ja to pewna nie będę pewnie aż do zaawansowanej ciązy jak prawie że stopę będę na brzuchu widzieć
Ale myślę, że to też zależy od tego jak ktoś miał wcześniej z brzuchem. U mnie tam zawsze było czuć różne rewolucje co na pewno nie ułatwia sprawy
no ale na 99% wczoraj to było to. Tylko kurcze, taki nocny marek mi się trafił bo to ok. 23 było
Tak czy siak się cieszę i mam nadzieję na powtóreczkę
na pewno dzidziulek się odezwałja też zaswsze miałam rewolucje brzuszne, ale maluszek to coś innego, nie będziesz na pewno myliła
moja mała też nocny stwór, najlepiej się bawi około1-2 w nocy
-
Kurcze, to mam nadzieję, że mój maluch będzie się przekręcał i pokaże co ma między nogami bo wkurza mnie już ta cała bezpłciowość/bezimienność. Będę normalnie napastować lekarza. Jak od razu się nie pokaże to powiem, że ja przyjdę za pół godziny. Zjem coś, pochodzę, cokolwiek. Nie dam się
:D Mój dzidziuś pewnie uparty po mnie więc może być wyrównana walka
ale ja mam więcej doświadczenia.
Idę sobie zrobić kawę. Ostatnio jakoś wróciła mi ochota. Za to nie mogę patrzeć na kanapki więc śniadanie to płatki z mlekiem..
Mam ochotę upiec piernika ale przyprawy korzenne, szczególnie cynamon są niewskazane ale chyba łyżeczka na całe ciasto nie zaszkodzi...albo może murzynka przekładanego konfiturą... o
Co do seksu ja bym chciała ale się boję i to się pewnie nie zmieni do końca ciąży. Jakby się cokolwiek stało, a nie miało związku z seksem i tak bym sobie pewnie wmawiała, że to przez to. Jak mamy ochotę to się bawimy inaczej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2016, 10:47
Córcia jest z nami
04.2016 Aniołek [*]
11.2015 Aniołek [*]
-
Omon, ja myśle ze maz tez się trochę stresuje cała sytuacja.
Może pogadajcie na spokojnie?
U mnie cała ciąże celibat z małymi próbami.
Boje się i nawet czuje jakoś inaczej w środku? Paranoja z tymi obawami i szyjkami, mimo ze gin mówią ze wszystko ok.
Libido mam ogromne ale strach jest większy chyba. Głupia ja!
Maz tez troszkę się boi. Mówi ze naczytał się o tych szyjkach i nie darowałby sobie jakby coś się stało.
Ciężki temat.
ponad 5 lat starań
2 poronienia
MTHFR, BRCA1
-
Omon nie wiem co ci poradzić, chyba to, żebyś szczerze porozmawiała ze swoim mężem. u nas sprawa wygląda tak, że do 4 miesiąca mieliśmy całkowity zakaz, bo to ciąża wyczekana, długie starania, leki na podtrzymanie, później dostaliśmy zielone światło, ale po jednej "próbie" i szczerej rozmowie postanowiliśmy żyć w celibacie... może nie absolutnym, bo dochodzi często do innych rzeczy, pieszczot, ale nie współżyjemy. i to jest nasza wspólna decyzja, bo za długo walczyliśmy o Anielkę i nie darowalibyśmy sobie jakby coś się stało. na razie ciężko nie jest, mi chyba bardziej, bo obawiam się orgazmu, zawsze bo nim mam myśli czy wszystko w brzuszku ok. ale wiem na pewno, że podobam się mężowi, mówi mi to, pokazuje.
ale co do twojej sytuacji, ja z mężem też kiedyś mieliśmy taki "zastój", nie mogliśmy się zgrać, najpierw ja miałam zerowe libido, później on się wykręcł pracą, zmęczeniem. nie wiem ile to trwało, może 2 miesiące. a później wszystko wróciło do normy. -
Atat może masz rację, że się czegoś naczytał... To by się w sumie zgadzało, bo często narzekam, że się niczym nie interesuje a już kilka razy złapałam go na tym, że jednak czyta, tylko on ma taki charakter, że się krępuje i nie przyznaje. Ale bywa, że o czymś mu mówię a on mówi, że wie i coś od siebie dodaje. Raz też przechodząc za jego plecami kątem oka widziałam jakiś artykuł o ciąży, ale wiem, że on nie lubi jak mu zaglądam przez ramię, więc nie chciałam go płoszyć i udałam, że nie widzę a potem z ciekawości weszłam w historię, żeby zobaczyć co to za artykuł był, bo może coś ciekawego i co zobaczyłam? A no nic, historia przeglądarki z tego dnia była wyczyszczona. Więc faktycznie jest możliwe, że gdzieś się naczytał może o tych szyjkach i dlatego nie chce a z jakiegoś powodu wstydzi się przyznać...
W poniedziałek wizyta u lekarza, może jak zobaczy, że nic złego po ostatnim razie się nie stało, to wszystko wróci do normynutella_ lubi tę wiadomość
-
Hej !!!
agadana to nam przysłodziłaś na dzień dobrywkupiłaś się w łaski grupy. witamy, zapraszamy, rozgość się na resztę miesięcy
Omon ja pisałam o monitorze oddechu, ale nie w sensie że jest tylko dla wcześniaków, tylko że jest szczególnie zalecany dla nich i dla dzieciaków które mają problemy z sercem i z oddychaniem. Gdybym miała kasy jak lodu, też pewnie bym go kupiła, ale że muszę być oszczędna, to uznałam ten wydatek za zbędny w przypadku gdy mój maluch urodzi się zupełnie zdrowy, na co liczę
Są też wady i zalety takiego urządzenia, dlatego przewertowałam wiele stron i upewniłam się, że mi taki zakup nie będzie potrzebnyale Tobie życzę żeby na ten zakup Ci wystarczyło, jeśli czujesz taką chęć posiadania
Druga sprawa: sex. No u mnie mąż zawsze chętny i nigdy nie odmówił, chyba że sam zasnął po ciężkim dniu pracyna początku ciąży bardzo mnie cisnął, dzień w dzień, w kółko jeden temat, a ja wtedy też średnio miałam ochotę, teraz też mnie nagabuje ale rzadziej, kochamy się średnio max 2 razy w tygodniu, przy czym dla nas obojga jest to odpowiednia ilość zbliżeń i tak jakby nie potrzebujemy częściej
też jestem zdziwiona zachowaniem męża, bo wcześniej chciał się kochać niemal codziennie, a teraz taki luz bez spiny. Może chodzi o to że dla facetów wciąż jesteśmy atrakcyjne, ale załącza im się gdzieś jakaś czerwona lampka: hola hola, ona jest w ciąży, nie męcz jej tak itd itp. tak mi się wydaje. Więc nie przejmuj się zbytnio mniejszym zainteresowaniem, pewnie Twój mąż tak właśnie myśli, że nie będzie Cię zmuszać bo źle się wcześniej czułaś, nie chce Ci zaszkodzić i Cię stresować
pogadaj z Nim na spokojnie, i zapytaj skąd ta zmiana? czy jest jakiś problem? jestem pewna, że nie
a ja się pochwalę włosami po wczorajszej wizycie u fryzjera, jestem mega happy z mojego nowego looku
sorry za dużą fotkę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2016, 11:02
nutella_, Taśka22, Magni, Justyna Sz, Krucha, IGA.G, Aga1991, Szczęśliwa Mamusia, Venice, sallvie, Niebieskaa, Jagah, Kjopa3, Lokokoko, Omon, agadana, karolyn, misKolorowy lubią tę wiadomość
-
I przy nim najlepiej zapytaj się lekarza czy możecie już współżyć.
Może jak usłyszy od lekarza będzie inaczej.
Faceci dużo czytają na ten temat, czasem nie wszystko rozumieją, nie gadają tyle co my dlatego bardziej to w nich siedzi.
Ale powiedzcie mi czy tez macie uczucie ze w pochwie jest jakoś bardziej twardo i ciasno?
Dla mnie to dziwne, jakby spięte. Może się spinam?ponad 5 lat starań
2 poronienia
MTHFR, BRCA1
-
Kurczę Omon ja tez Ci polecę rozmowę, bo jak to mówią z niewolnika nie ma robotnika. Siądźcie spokojnie wieczorem porozmawiajcie. A może po prostu romantyczny wieczór we dwoje? Poprzytulacie sie i porozbawiajcie spokojnie
Ogólnie moje libido jest takie sobie, wygrywa niestety zmęczenie i ból pleców a jak mąż juz przyjdzie po całym dniu to jestem po prostu padnieta. W niedzielę byliśmy caly dzień na zakupach, a jemu się wieczorem zachciało... No zero wyczucia. Mimo ze miałam ochotę to po prostu po całym dniu chodzenia po sklepach zwyczajnie nie dalam rady. Zrobił trzy podejścia a mi się go tak szkoda bo jednak nasze życie erotyczne w ciąży a to co bylo wczesniej to diametralna różnica
Wczoraj za to ja miałam ochotę ale on dalej z tym żołądkiem bolącym...
Dzis za to może cos wyjdziejuz mu od rana w smsie dalam znać ze mam na cos ochotę
a wiem ze jak tak caly dzień go delikatnie ponakrecam (i siebie przy okazji) to większe szanse sa
28.04.2017 r - urodził się Michał(mój naturalny cud)
Starania o drugie dziecko od grudnia 2017.
Prawy jajowód - udrożniony
Zrosty usunięte
Endometrium - uszkodzone mechanicznie po porodzie.
Lekka nadwaga
1 IUI 😐
2 IUI 😐
05.2021 - 1 IVF - słaba odpowiedź na stymulacje, tylko 3 komórki pobrane, nic się nie zapłodniło
10-11.2021 - 2 IVF - długi protokół - 7 oocytów pobranych, 6 zapłodnionych, 3 zarodki w 3 dobie, 1 zarodek podany w 3 dobie(8B), 2 pozostałe nie dotrwały do mrożenia
Luty 2022
Zmiana kliniki
Pcos
Insulinooporność + hiperinsulinemia (opanowane 2024r)
2023 i 2024 - przerwa czyszczenie głowy
listopad 2024
powrót do walki
kwalifikacja do programu
grudzień 2024 - długi protokół (menopur 300 + gonapepyd 1/2 amp.)
4 oocyty, 4 zapłodnione - rozwinął się tylko 1 zarodek
12.02.2025 r. - transfer 3 dniowy zarodek -
Piękne włosy
Omona może rzezywiście mąż sie boi. I może jezzcze spróbuj zrobić podejście w dzień a nie wieczorem kiedy można wymigać się spaniem.
Ja osobiście wole skes w dzień
My współżyjemy aczklwiek rzadko. Już mam ochotę ale mam okropne bóle spojenia/krocza więc najpierw jutro sprawdzęco i jak tam na dole.
Dziecię moję rusza się bardzo dużo jak przystało na matkę wariatkę zastanwiam się już czy nei za dużo
Co do pampersów to nie zgadzam się, że trzeba trzymać się marki, uważam że można wypróbować kilka i wybrac ulubione. My np preferujemy zielone Pampersy, moim zdaniem są najlepsze. Ackzolwiek biorę się za odpieluchowywanie ale nie idzie nam jakoś szałowo
W ogóle chyba zaczęły mi się skurcze Braxtona ale są bardzo delikatne.
Co do porodów to śmieję się, że z nimi taki paradoks mneij się go bimy póki jest dla nas nei znanymaczkolwiek ja chciałam rodzić sn, nawet lekarz długo dumał czy nei puścić mnie na cesarkę ze względu na wagę dziecka ale rodziłam normalnie, bolalo ale badzo dobrze wspominam proód
ale tez doskonale rozumiem kobiety które decyduja się na cc.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2016, 11:38
Milka1991 lubi tę wiadomość
-
Misiu2017 wrote:Witam Was , zrobiłam sobie mała kawke od x czasu - wy tez macie czasami takie grzeszki?
Ostatnio mam bardzo niskie ciśnienie i muszę się asekurować kawą
iii ja jako była baristka po wielu szkoleniach (okres studiów) chciałam Was troszkę uspokoić dziewczyny, że kawa wcale nie ma żadnego negatywnego wpływu na maluszka, nie ma żadnych jednoznacznych badań które by ten napój poddały w wątpliwość w okresie ciąży. jest jeden minus, ale to logiczne bardzo, mianowicie kawa podnosi ciśnienie, tym samym podnosi się ciśnienie maluszka, więc tylko dlatego kawy powinno się pić mniej i rzadziej, jedna do dwóch filiżanek dziennie nie stanowi żadnego problemuMisiu2017, sy__la, misKolorowy lubią tę wiadomość
-
hehe ja nie przeżyłam porodu jeszcze, a się boje bardzo! ale dam rade, nie mam wyjścia... chyba, że będzie wskazanie do cc, której też się obwaiam ale mniej
edit: ja czasem pozwalam sobie na kawkę, mocną herbatkę a nawet czipsa ;pWiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2016, 11:42
-
A ja kawę piję codziennie, nawet dwie, w tym jedną parzoną. Też mam niskie ciśnienie i poza tym lubię kawę i ani w pierwszej ciąży, ani teraz nie odmawiam jej sobie. Karmiąc też piłam kawę, nic się nie działo, więc myślę, że kawa aż tak źle na dziecko nie wpływa.
Omon, jak to mówią - nieużywany narząd zanikaA na poważnie to, np. ja tak mam, że jeśli z jakichś przyczyn dłuższy czas nie ma seksu, to potem to zapotrzebowanie się zmniejsza, jakby zasypiało, a im częściej to właśnie się rozbudza. I polecam poranny seks, człowiek jeszcze się nie zdążył zmęczyć
Moje dziecko nieźle szaleje. Z różnych stron brzucha widać jak nóżkę wypycha albo rączkę, szok po prostu. W pierwszej ciąży dopiero zaczynałam czuć ruchy a w tej już mega kuksańce dostajęMisiu2017 lubi tę wiadomość
Płeć - Synuś
Następna wizyta 13 kwietnia
-
Aniołkowa mama i Justyna cieszę się, że w końcu poczułyście ruchy
Niesamowite uczucie prawda? Teraz coraz częściej będziecie je czuły.
Milka super kolor. Kiedyś chciałam coś takiego zrobić, ale jestem blondynką i jakoś nie mogę się odważyć na taką zmianę.
Mam pytanie do mam starszaków. Nie pamiętam kto ma takie starsze dziecko- chodzi mi o 5-6 latka. Ostatnio nasz córka zaczęła bardzo źle znosić rozłąkę ze mną. Jak idzie do przedszkola to cały poranek płacze, że ona nie chce i że będzie tęsknić. W przedszkolu jest lepiej, ale ma momenty, że popłakuje. Do tej pory nie było nigdy problemów. Wygląda na to, że ta zmiana jest spowodowana ciążą. Natomiast w domu w ogóle nie ma problemów, tylko jak idziemy do przedszkola lub na zajęcia po przedszkolu. Wiem, że cieszy się z rodzeństwa, poświęcamy jej tyle uwagi ile do tej pory, nawet może troszkę więcej. Temat dzidziusia nie jest poruszany na okrągło, ale też nie jest to temat tabu, także napewno nie ma powodów, żeby czuła się zagrożona. Nie wiem czy to samo przejdzie, czy iść do psychologa porozmawiać.
Może dziewczyny, które pracują w przedszkolu mogą coś powiedzieć na ten temat?
Kordonek jeszcze Cię pomęczę o te wyniki...To MCV czy jak to się nazywa...jest w normie. Hemoglobina mi podskoczyła z 11 do 11.3. Czyli to nie jest spowodowane niedoborem żelaza? Jeszcze mam płytki krwi 108 a norma jesrt od 150.
Robiłam też krzywą cukrową i po glukozie jest w normie, natomiast na czczo mam 65 a norma od 70. Czy to jest jeszcze w normie? Będę wdzięczna za odpowiedź.
Ja też dzisiaj połówkowe, ale nie u swojego lekarza. Dopiero na 20.30aniołkowa mama, Milka1991, Justyna Sz lubią tę wiadomość