KWWIETNIOWO-MAJOWE Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Ej dziewczyny to mi rośnie mały urolog bo od początku ciąży tak mi się pić non stop chce, byle co byle płynne jogurty herbaty wode soki
fizjo nie wiem ja tu nawet nie mam dostępu do ibupromu ale przyszedł mi do głowy tylko właśnie z tym nie wiedziałam czy można czy nie można oby szybko ci przeszło -
slonkozusa, nie miałam prześwietlenia. Choć lek mówił zebym je zrobiła...to sobie to olewałam jak było dobrze. Potem było nie było czasu-jak to przy małym dziecku...Ewidentnie moje zaniedbanie tematu.
Już mężowi wierce dziure w brzuchu...że jak tylko urodzę to ma mnie choćby siłą zaprowadzić na prześwietlenie
bemommy, to nieźle Cię suszy
Ja piję...ale nie jakoś specjalnie dużo.
A na pęcherz polecam do herbaty wrzucić kilka owoców żurawiny. Smaczne i skuteczne -
Witajcie dziewczynki
W tą wspaniałą niedzielę !!!!
Po niespodziewanym piątku nastąpił wspaniały weekend
Wczoraj nie wytrzymałam - puściłam farbę
Moja rodzinka już wie o MISI
Te stresy o mojego okruszka strasznie zawładnęły moimi myślami - potrzebowałam jakiejś odmiany by oszczędzić stresów mojej MISI
... i chyba się udało...
Wszystko wyszło idealnie ku memu zdziwieniu - nikt się nie domyślał
Nie spodziewałam się tak miłej reakcji
Jak na razie tylko mojej rodzinie powiedzieliśmy, następny krok będzie skierowany w stronę teściów (ale to może za miesiąc, z mężem nie potrafię się dogadać w tej kwestii - jakiś jest obojętny)Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2013, 17:56
aga8787, michaela, bemommy lubią tę wiadomość
-
Dorjana wrote:Witajcie dziewczynki
W tą wspaniałą niedzielę !!!!
Po niespodziewanym piątku nastąpił wspaniały weekend
Wczoraj nie wytrzymałam - puściłam farbę
Moja rodzinka już wie o MISI
Długo wytrzymałaś I jaka reakcja? Zaskoczeni?Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2013, 17:44
Dorjana lubi tę wiadomość
-
Ogłosiliśmy dobre wieści w sobotę (urodziny mojego taty)
Już dawno go nie widziałam, urwał nam się kontakt i jakoś raczej go unikałam
(pomińmy szczegóły tej mojej rodzinnej sytuacji)...
A będąc w sobotę od rana na cmentarzu u mamusi pomyśleliśmy że można by było wykorzystać okazję i ogłosić nowinę rodzinie...
Prawdę mówiąc Agnieszko - wolałabym jeszcze poczekać z miesiąc...
jednak czułam że potrzebuję jakiegoś bodźca - by ktoś pomógł mi się cieszyć z tej ciąży a nie tylko o nią martwić
POWALAJĄCA była reakcja mojego taty - poważnie się ucieszył
a jak zobaczyłam że na komórce ma moje zdjęcie na tapecie...
to mi się tak miło zrobiło - bo to oznacza że chyba mu tęskno było za córką
KURCZE - to był MEGA UDANY WEEKEND !!!!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2013, 18:13
michaela, aga8787, magdalena lubią tę wiadomość
-
fizjo wracaj szybko do zdrowa:* a po porodzie koniecznie do lekarza skoro tak często masz problem z tymi zatokami,
Dorjana super reakcja taty:) dobrze, że w końcu powiedziałaś, ja bym tyle nie wytrzymała:) hihi chociaż ja powiedziałam tylko rodzicom tzn. dowiedzieli się jak wylądowałam w szpitalu bo też chciałam powiedzieć później a tak głupio wyszło, że właśnie w taki sposób się dowiedzieli:)
bemommy to dobrze, że tyle pijesz, ja niestety muszę się zmuszać do picia... bo najzwyczajniej w świecie wszystko mi zbrzydło...;/ już sama nie wiem co mam pić...
dziewczyny co byście odpowiedziały na zarzut, że ciąża to nie choroba...?? -
no właśnie Kasieńko
ja się od samego początku zastanawiam - kto to głupie powiedzenie wymyślił ??
Ja od samego początku ciąży walczę z różnymi przypadłościami
(zupełnie mi dotąd obcymi - wszystko jest dla mnie nowe, przez co też i bywa trudne)
1. zapłodnienie - objawy jakby grypowe trwające przez 2tyg (gorączka, zawroty głowy, osłabienie, uderzenia gorąca itp)
2. rozpoznanie ciąży - bóle podbrzusza - początkowo trudno mi było chodzić, każdy krok powodował ból, chodziłam jakby ktoś mi kołek wbił między nogi... moja praca jest bardzo energiczna, co było dla mnie olbrzymim obciążeniem (ale kogo to obchodzi)
3. 2miesiąc- mdłości - trudności z usiedzeniem przed kompem, zmuszanie się do jedzenia i picia aby nie paść w pracy i ciągłe poganianie (zero zrozumienia i wsparcia)
4. Przemęczenie - po 6h pracy oczy miałam na zapałkach
5. Obciążenie psychiczne - ciąża to okres wielu stresów czy zmartwień (do tego hormony nasilające te emocje) Niejedna przyszła mama musi stawić czoła różnym zagrożeniom - mi tez się troszkę przytrafiło...
a jak na początku usłyszałam że muszę brać tabsy by dzidziuś się rozwijał prawidłowo i że muszę iść na L4 na 2 tyg...
Od razu w firmie zaczeli moim stanowiskiem dzielić
Zero poczucia bezpieczeństwa i świadomość utraty pracy...
Dla mnie to dodatkowe obciążenie psychiczne gdyż jestem pracoholikiem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2013, 19:22
-
nie wiem, ale to boli jak się słyszy cos takiego od kogoś bliskiego;/ tym bardziej ze moja ciąża od początku była zagrożona i dopiero teraz mogę pomału przestać się martwić i wierzyć, że już nic mojemu szkrabowi nie zagraża...
-
kasienka82 wrote:dziewczyny co byście odpowiedziały na zarzut, że ciąża to nie choroba...??
ja bym powiedziała ze ukuł je jakiś facet, albo ktos kto w ciązy nie był))
tzn fakt ciąża to nie choroba, ale samo powiedzenie jest nie wiedzieć czemu używane najczęściej jako jakiś przytyk albo atak... bez dopuszczenia myśli że sa ciąże zagrożone, albo po prostu momenty w których czujemy sie dużo słabiej. Mnie ktoś powiedział to raz, i odpowiedziałam - a jednak salta w tym stanie nie zrobię... albo coś w tym stylu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2013, 19:26
-
Oczywiście wiem, że ciąża to nie choroba i wcale nie uważam się za taką, chociaż moja była zagrożona poronieniem i tak cały czas pracuję, jedynie tylko się bardziej oszczędzałam.
Mój mi dzisiaj w nerwach powiedział, że wszystko mnie denerwuje, że jestem nerwowa i takie tam, więc powiedziałam mu, że tak jest bo jestem w ciąży! A ten mi wypalił, że ciąża to nie choroba... ręce opadły i chęci na cokolwiek również. Zabolało jak nigdy i nawet nie miałam zamiaru nic tłumaczyć... odechciało mi się już wszystkiego... -
Dokadnie Michaela, popieram co piszesz, może i nie choroba ale jak sobie zaczniemy wyliczać czego nam nie można (choćby jeść), czego unikać to się robi spora lista. Na prawdę z wielu rzeczy musimy zrezygnować dla dobra dzieciątka.
A tak w ogóle to dobry wieczór dziewczyny, my właśnie wróciliśmy z Wisły, mieliśmy fajny wypad ze znajomymi no i pogoda piękna -
Dokadnie Michaela, popieram co piszesz, może i nie choroba ale jak sobie zaczniemy wyliczać czego nam nie można (choćby jeść), czego unikać to się robi spora lista. Na prawdę z wielu rzeczy musimy zrezygnować dla dobra dzieciątka.
A tak w ogóle to dobry wieczór dziewczyny, my właśnie wróciliśmy z Wisły, mieliśmy fajny wypad ze znajomymi no i pogoda piękna -
Zakochałam się !!!!
...ciekawe - które będzie moje ???
tygrysek - to cały mój mężuś
a kicia - to ja
...ciekawe do kogo bedzie podobna nasza dzidziaWiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2013, 20:53
bemommy, magdalena lubią tę wiadomość
-
Dorjana wrote:Tylko że ja miałam dopochwowo - zapytałam czy nie lepiej sprawdzić przez brzuszek może będzie lepiej widać ??
To mi odpowiedziała że dopiero ok. 20tygodnia praktykuje przez brzuch
Przytrafiło nam się to pierwszy raz ale musze przyznać że się zszokowałam -
zrobiła mi cytologie i USG (na żądanie) bo z miejsca mi powiedziała że na genetyczne to za wcześnie (to nie mogła mi tego przez telefon powiedzieć ????) a ja kolejnego tygodnia to bym nie wytrzymała
Długość ciemieniowo-siedzeniowa: 47,5
(mam wrażenie że to zdecydowanie za mało)
Musze to skonsultować z innym lekarzem bo zwariuję
A na dodatek teraz krwawię po tej cytologii ((
hej,
tak mi przykro, ze tak wyszlo u Ciebie:( ale nie kumam jak jest za wczesnie na genetycxne przeciez one sa wykonywane miedzy 11-14 tc, zgupiala ta ginka? no i niezle kasuje. warto pomyslec o abonamencie, polecam medicover.
-
Ja to przeprszam debilne powiedzenie usłyszałam od mamy przyjaciółki, i to powiedzenie funkcjonuje chyba tylko u nas i co zabawne nigdy nie usłyszałam lub zasłyszałam do kogoś tego z ust facetów, a zawsze kobiet co ciekawe innych matek, może zazdrość? że uwaga skupia się na innej kobiecie, ja uważam, że ciąża to nie choroba, ale napewno czas kiedy trzeba się o siebie dbać, uważać na siebie, mieć zrozumienie i wsparcie ze strony innych, dużo rzeczy nie wolno nam, przykre dla mnie jest to, że niezrozumienie jest ze strony innych kobiet. Ostatnio w pracy pokazywałam znajomej śpioszki na internecie, i matka dwójki dzieci spytała, czy ja już nie mam innych tematów? odpowiedziałam, że ona w ciąży też nic innego nie gadała
Dorjana lubi tę wiadomość
-
Dorjana wrote:Zakochałam się !!!!
...ciekawe - które będzie moje ???
tygrysek - to cały mój mężuś
a kicia - to ja
...ciekawe do kogo bedzie podobna nasza dzidzia
ja tygryska już mam w koszyku zamówionego tylko czekam na informacje czy tygrysek nie zamieni się w róż
-
kasienka82 wrote:Oczywiście wiem, że ciąża to nie choroba i wcale nie uważam się za taką, chociaż moja była zagrożona poronieniem i tak cały czas pracuję, jedynie tylko się bardziej oszczędzałam.
Mój mi dzisiaj w nerwach powiedział, że wszystko mnie denerwuje, że jestem nerwowa i takie tam, więc powiedziałam mu, że tak jest bo jestem w ciąży! A ten mi wypalił, że ciąża to nie choroba... ręce opadły i chęci na cokolwiek również. Zabolało jak nigdy i nawet nie miałam zamiaru nic tłumaczyć... odechciało mi się już wszystkiego...
Niestety nikt nie potrafi być tak wredny dla ciężarnej kobiety jak druga kobieta, najczesciej juz matka... -
bemommy wrote:Ja to przeprszam debilne powiedzenie usłyszałam od mamy przyjaciółki, i to powiedzenie funkcjonuje chyba tylko u nas i co zabawne nigdy nie usłyszałam lub zasłyszałam do kogoś tego z ust facetów, a zawsze kobiet co ciekawe innych matek, może zazdrość? że uwaga skupia się na innej kobiecie, ja uważam, że ciąża to nie choroba, ale napewno czas kiedy trzeba się o siebie dbać, uważać na siebie, mieć zrozumienie i wsparcie ze strony innych, dużo rzeczy nie wolno nam, przykre dla mnie jest to, że niezrozumienie jest ze strony innych kobiet. Ostatnio w pracy pokazywałam znajomej śpioszki na internecie, i matka dwójki dzieci spytała, czy ja już nie mam innych tematów? odpowiedziałam, że ona w ciąży też nic innego nie gadała
Zgadzam się - bez dwóch zadań ....
Moja znajoma miała równie ciekawą historię - po oznajmieniu w pracy ze jest w ciąży sama kierowniczka zaczęła się jej czepiać o byle co...
Dosłownie masakra - takie nagłe stresy dla ciężarnej mogą być tragiczne w skutkach - NIEKTÓRE KOBIETY SĄ PO PROSTU BEZMYŚLNE !!!!
Co ciekawsze - przemawiała przez nią zazdrość gdyż po chwili sama w ciążę zaszła...
...i właśnie tak też mi się wydaje - to najzwyklejsza zazdrość...
można też spojrzeć na temat z drugiej strony (może te kobiety po prostu same się starają zajść w ciążę (i po prostu nie mogą - stąd te uszczypliwe uwagi, może nasze szczęście dotyka ich prywatnych ran)...
Może niechcący zupełnie kogoś ranimy ???
Myślę, że dobrze jest zawsze na temat spojrzeć z obu stron ...