LIPCOWE MAMY 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Miałam ostatnio dużo do napisania, ale moja aktywność na forum ograniczała się tylko do czytania Waszych postów...
11 lutego byłam na usg połówkowym i lekarz potwierdził chłopca ale okazało się, że maleństwo ma izolowane torbiele splotu naczyniowkowego brzmiało to strasznie, ale lekarz uspokoił mnie, że powinny się wchłonąć i koło 26 tygodnia sprawdzi czy jeszcze są. O łożysku nic nie mówił. W wyniku pisało, że bez cech przodowania itp, czyli wszystko ok (a interesowało mnie to, bo ja usg genetycznym w 13 tygodniu łożysko było nisko)
14 lutego miałam już swoją zwykłą wizytę u prowadzącego i tam znowu zdziwienie, bo łożysko przodujące, zachodzi na szyjkę...zalecenia uważania na siebie, nie dźwigania itp. Krwawien nie mam. W ten piątek mam wizytę u lekarza i ciekawi mnie co z tym łożyskiem
Ruchy czuje i to tak, że czasem widać jak się brzuch rusza:) -
O, Madzik84, to w sumie dziwne, bo jednak zaleca się robienie po połowie ciąży nawet jeśli wcześniej wynik był ok...
Cześć Morelka. Kompletować możesz zacząć kiedy chcesz, acz chyba najlepiej zacząć w drugiej połowie po prostu. 3 trymestr może być ciężki fizycznie, może (oby nie) zdarzyć się wcześniejszy poród, lepiej mieć podstawowe rzeczy gotowe. Np. wózek - warto obejrzeć, dotknąć, a czeka się czasem do 6 tygodni na sprowadzenie.
Ubranka najlepiej 56 i 62 wydaje mi się, potem się okaże jak duży człowiek się pojawi Na moją 56 było ciut duże (mimo że niby zmierzona na 55), ale dawały radę9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Dziś pierwszy raz mąż czuł ruchy Gabriela 😍 Czułam stopę maluszka w tym samym miejscu co zwykle go czuję i mówię mężowi, żeby dotknął i też poczuł ją wyraźnie, po czym synek zaczął kopać. Jakoś tak szczególne to dla mnie uczucie przez to, że całymi dniami naszą uwagę na zmianę pochłania córeczka, więc rzadko kiedy razem możemy skupić uwagę na drugim dziecku.
rc lubi tę wiadomość
11.07.2017 [*] Aniołek 8tc.
01.06.2019 [*] Aniołek 7tc. -
Hej jestem tutaj nowa
W tym roku skończę 26 lat. Aktualnie jestem w 19 tc. Jest to moja pierwsza ciąża, która przebiega prawidłowo. Początki (od 5-17 tc) były okropne- wymioty kilka razy dziennie, spadek wagi. Właściwie do teraz nic nie przytyłam, ale brzuszek bardzo delikatnie się zaokrąglił.
W 13 tc poznałam płeć, a w 17 tc została ona potwierdzona- będzie dziewczynka. Połówkowe mam dopiero w 22 tc. Z tego co czytam to trochę późno... chociaż dotychczas wszystko wychodziło prawidłowo, wręcz książkowo, więc nie mam szczególnych obaw.
Odczuwam ruchy od przedwczoraj. Wcześniej chyba je czułam, ale nie potrafiłam ich sklasyfikować jako ruchy dziecka.
Widzę, że większość z Was już rodziła... ja bardzo boję się porodu. Więcej dobrego słyszałam o CC, dlatego zastanawiam się czy sobie tego po prostu nie zażyczyć... niemniej, kilka osób wypowiada się dobrze o naturalnym porodzie. Ja się po prostu panicznie boję... przez to chyba jakoś odsuwam myśli o tym, że już coraz bliżej, że jestem w połowie ciąży...
czy któraś z Was ma podobne obawy?Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2020, 01:46
Zajsonek lubi tę wiadomość
-
Natalka, kilka lat temu marzyłam o cc Potem mi przeszło ;] Uznałam, że jeśli miałybyśmy tak rodzić, to byłyby suwaki na brzuchu Uważam, że cc jest cudowną i genialną sprawą, jeśli trzeba ratować życie i/lub zdrowie. Natomiast nie dałabym sobie robić "niepotrzebnej", poważnej jednak, operacji. Ale co kto lubi. Jestem w stanie zrozumieć dziewczyny po mega traumatycznych porodach sn, mam takie koleżanki i w sumie się nie dziwię, że za kolejnym razem poszły w cc. Innych decyzji nie kumam, ale nie muszę, bo nie są moje Oba typy porodu niosą ze sobą korzyści i zagrożenia. Moja kalkulacja stanęła na zdecydowanych korzyściach z sn, szczególnie dla dziecka, a tu o nie najbardziej mi chodziło Pogadaj z lekarzem, z położną, raczej nie sugerowałabym kierowania się opowieściami koleżanek - tu znajdziesz wszystko, od cudów po rzeźnię Wiele zależy też od opieki okołoporodowej, warto więc mieć na oku dobry szpital, w ostateczności wykupić sprawdzoną, zaufaną położną.
Sonia94, Nati12 lubią tę wiadomość
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Natalka, strach ma wielkie oczy, gdy coś jest obce. Zapisz się do szkoły rodzenia, odwiedź porodówkę,którą sobie wybierzesz, zastanów się nad metodami łagodzenia bólu... Im więcej rzetelnej wiedzy zdobędziesz, tym mniej będziesz się bać 🙂
Natalka lubi tę wiadomość
[*] 18.10.2014 (8tc), 18.08.2015 (7tc) -
Natalka nie ma cos takiego jak cc na życzenie. Odkąd weszła ustawa za życiem wszytskie szpitale mają obowiązek zmniejszać ilości cesarek o ileś tam procent rocznie. Więc bez konkretnych przesłanek ciężko o cc. Ja jestem w odwrotnej sytuacji marze by rodzic naturalnie a czeka mnie czwarta cesarkaStarania od stycznia 2015r, niedoczynność tarczycy, macica jednorożna
-
Zgadzam się z powyższymi wypowiedziami. Cc to poważna operacja, a nie zabieg. I jeżeli obawiasz się bólu to musisz mieć świadomość, że cc też boli - po operacji ból jest naprawdę silny. Ja miałam cc i sn. Boję się jednego i drugiego, ale wybieram teraz też poród siłami natury.
Każda historia porodowa jest inna - niektórzy będą mieć traumę po cc a niektórzy po porodzie sn. Tu i tu mogą pojawić się komplikacje. Nie ma reguły.
Najlepiej pojechać do szpitala, w którym rodzisz. Zobaczyć jakie tam są warunki, sale porodowe, jakie jest nastawienie personelu, jaka opieka. Czy mają znieczulenie, gaz itp.
Na tej stronie można poczytać opinie o szpitalach https://gdzierodzic.info/. Tylko też trzeba wziąć poprawki na opinie, bo one są bardzo subiektywne, a przynajmniej nie skupiać się tylko na tych złych.
Poród da się przeżyć .Natalka lubi tę wiadomość
-
Dzięki za tak liczne odpowiedzi oraz przydatne rady
miejscami, trochę poczułam się jakbym chciała zrobić komus krzywdę tym, że myśle o cc, ale do rzeczy- co do cesarki na życzenie, istnieje coś takiego jak paniczny lęk przez naturalnym porodem - co może potwierdzić psycholog lub psychiatra, więc mimo, że teoretycznie nie można sobie takiej cesarki zażyczyć, to w praktyce wygląda to trochę inaczej mam o tym jakieś pojęcie, bo sama jestem psychologiem.
Wiem, że temat cesarki oraz karmienia piersią jest swoistym tematem tabu oraz potrafi poróżnić, więc może nie powinnam takiego tematu poruszać.
Od kwietnia jestem zapisana do szkoły rodzenia, wraz z mężem, więc na pewno dowiem się więcej i być może przekona mnie to do naturalnego porodu, aczkolwiek w dalszym ciągu strach jest duży- nie tylko przed bólem, a rozcinaniem/rozerwaniem krocza, choćby. Miałam nadzieje, że być może podzielicie się swoimi doświadczeniami (tymi pozytywnymi) dotyczącymi porodów siłami natury.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2020, 15:11
-
Ja pierwszy porod wspominam jak coś najpiękniejszego na świecie, mimo że po miałam komplikacje. Drugi natomiast dla mnie dramat (obydwa sn). Trzecia ciąża nieplanowana i mowiłam cały czas, że chciałabym cc, ale moja siostra przez stan przedrzucawkowy miała CC dwa tyg temu. Bardzo źle wspomina i do teraz ma problemy, gdzie ja po sn jak sarenka śmigałam. Ale co poród to inna historia
Natalka lubi tę wiadomość
-
Nie mylmy pojęć - wskazanie od psychiatry, że pacjentka cierpi na tokofobię, to jednak nie jest kwestia "życzeniowości". No chyba, że to ściema ;> Ale tokofobia obejmuje też lęk przed samą ciążą, i...można to leczyć, co na pewno jest korzystniejsze i bardziej logiczne niż wystawianie papierka na odczep się A lęk, nie oszukujmy się, odczuwa każda z nas, niezależnie jaki typ porodu planuje i czy to jej pierwszy czy kolejny
Ja mam próg bólu minus milion. Nic mnie tak nie wytrąca z funkcjonowania jak jakikolwiek ból, boję się tego, więc porodu tym bardziej. I co? Przeżyłam. Udało się bez znieczulenia (nie zdążylam). Nastawiałam się na 10-12 godzin rodzenia, a zamknęlam się, wg książeczki, w 3h15min Musiałam mieć nacięcie - nawet tego nie poczułam I teraz jak myślę o cc, to dopiero mi się strach włącza znieczulenie, rozcinanie, szycie, rana, potem mobilizowanie blizny, jakieś nie daj boże zrosty... konieczność czekania do następnej ciązy - o w życiu Mam nadzieję, że będzie znów sn i że będzie tak łatwo jak za 1 razem )) I zawsze myślałam, że jakoś te kobity rodziły przez tysiące lat, nie mogły być przez cc ratowane, medycyna w ostatnich 100 latach zrobiła giganyczny postęp - to co, ja nie dam rady?!?9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Nie chce wchodzić w tego typu dyskusje wichrowe_wzgorza, ale każda jednostka jest indywidualna - i nie znając konkretnego przypadku na pewno nie jesteś w stanie ocenić mnie i mojego lęku, tym bardziej przez forum istnieje wiele rodzajów lęków, nieobejmujących absolutnie wszystkich kwestii które wymieniłaś. Może ten lęk dotyczyć wyłącznie porodu, a nawet wyłącznie krwi. Bądź co bądź, nie mam zamiaru prześcigać się na argumenty i stresować jeszcze bardziej szukałam wyłącznie wsparcia w tych, trudnych dla mnie, chwilach. Tyle i aż tyle.
aLunia bardzo dziękuję za podzielenie się swoją historiąWiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2020, 01:25
-
Ile ważą wasze pociechy? Obecnie 20+4 Wczoraj na wizycie 345 g i lekarz powiedział żeby się nie martwić bo jest to mało, ale mieści się w dolnej granicy normy.PCOS
Niedoczynność tarczycy
Hashimoto
Insulinoopornosc
PAI homozygota
MTHFR heterozygota
Aniołek 7 tc [*] - 27.02.2018
Ciąża biochemiczna 11.2018
Ciaza 5 tydzień 09.2019
Letrox, metformina, acard, heparyna, foliany, -
Natalka podzielę się też swoją historią, żeby dołożyć cegiełkę do niestrasznych porodów sn Mój poród był wywoływany po 10 dniach po terminie. Dostałam rano żel z prostaglandyną i lewatywę - któreś z tych dwóch pomogło i popołudniu dostałam skurcze, od których po 3 godzinach urodziłam. Cały poród spędziłam z mężem i to właściwie tylko i wyłącznie z nim przez 95% czasu, bez znieczulenia. Przez pierwszą godzinę robiłam z nim ćwiczenia ze szkoły rodzenia. Przez kolejną byłam w wannie, a mąż dolewał mi wody. Dostałam wtedy skurczy partych i przeszłam z nim na salę porodową, a że położyli mnie na łóżku to już tak zostałam do końca. Bóle parte były dla mnie ciężkie do zniesienia, więc w przerwach "zasypiałam". Nie miałam nic nacinane, bo takich praktyk nie robią w tamtym szpitalu. Pękłam troszkę wewnątrz, ale nic poważnego i kojarzę, że 1-2 miesiące po porodzie wszystko się zagoiło. Myślę, że dużo daje dobre przygotowanie do porodu przez szkołę rodzenia, rozmowy z położną itd. Na pewno ważne jest mieć kogoś zaufanego obok, co nam pomoże przez to przejść. Wiem też od innych osób, że ich świadome i dobre podejście do porodu sprawiło, że ten poród był czymś samym w sobie ekscytującym i pięknym. Myślę, że do tego też przyczynia się miejsce, gdzie się będzie rodzić dlatego ważne jest dobrze zdecydować w tej kwestii.
Natalka lubi tę wiadomość
11.07.2017 [*] Aniołek 8tc.
01.06.2019 [*] Aniołek 7tc. -
Myślę, że każda kobieta niech decyduje co dla niej i dziecka jest dobre, tak samo z karmieniem. Jednym coś łatwiej przychodzi, innym nie... Każda z nas się stara być dobra mama bez względu na rodzaj porodu i karmienia a to najważniejsze
Natalka, Malami, Lyanna lubią tę wiadomość
-
sniezynka94 wrote:Ile ważą wasze pociechy? Obecnie 20+4 Wczoraj na wizycie 345 g i lekarz powiedział żeby się nie martwić bo jest to mało, ale mieści się w dolnej granicy normy.
Mój dzidziuś na tym samym etapie tj. 20+4 ważył 441 g i lekarz powiedział że to w górnej granicy, ale wszystko jest ok i nie ma czym się martwic i tego się trzymam
-
sniezynka94 wrote:Ile ważą wasze pociechy? Obecnie 20+4 Wczoraj na wizycie 345 g i lekarz powiedział żeby się nie martwić bo jest to mało, ale mieści się w dolnej granicy normy.
Hmm, jak ja szłam na połówkowe (20t4d) to mi pani ginekolog powiedziała że dziecko waży 345 g. I nic nie wspominała o jakiś granicach ani nic.sniezynka94 lubi tę wiadomość
PCOS cykle między 31 a 37 dni, hiperinsulinizm?, nadwaga, depresja, pod kontrolą onkologa
🔹️ cel na 2025 - schudnąć 7.5kg 💪🏻
🔹️badanie nasienia (ruchliwość): A - 49 %, B - 11 %, C - 8 %, D- 32 %, A+B - 60 %, A+B+C - 68 %
🔹️wizyta w klinice - połowa lutego
🔹️wizyta u drugiego ginekologa od problemów z płodnością pod koniec stycznia (druga opinia)
🔹️wizyta koniec października u ginekologa od problemów z płodnością - nie wypał ❌️
🔹️ starania od 02.2024
🔸️ 3 lata na AH
🔸️ 07.2020 👨👩👦💙
🔸️ 29.11.2019 - serducho ❤️
🔸️ 20.11.2019 - widać kropkę 🥰
🔸️ 13.11.2019 - beta HCG 228
🔸️ 13.11.2019 - dwie kreski ⏸️
🔸️ 04.2018 - nowotwór 🦀