LIPCOWE MAMY 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
July wrote:Sonia i jak sytuacja u Ciebie? Zaczyna się coś dziać?
Ola_g89 u Ciebie jakieś postępy po odejściu czopa?
Ja wczoraj byłam na ktg. Wszystko w porządku. Skurczy tyle co nic 🤨
Nadzieja, Lara, kiedy wychodzicie ze szpitala?
Monalisar i inne pierworodki jak sobie radzicie w roli mamy? 🙂
U mnie była chwila spokoju, czop przestał odchodzić. A dzisiaj od 4:30 rano znowu ruszył, cały czas coś leci plus bóle okresowe. Ale nie było nawet pojedynczego skurczu także sama nie wiem, czy coś się dzieje 🙈 a człowiek myślał, ze będzie mądrzejszy po jednym porodzie 🙈😀 ktg u mnie dopiero po terminie porodu.
Widze, ze po ostatnim wysypie nowych mamusiek zostały same uparte maluchy w brzuchachJuly lubi tę wiadomość
-
Ja pierwsze miałam cc na zimno więc nawet nie wiem czego mam się spodziewać tak naprawdę miesiączki też mam raczej bezbolesne, więc mówienie że to boli jak na okres też mi nic nie daje :p po prostu coraz częściej czuje jakieś "inne" bóle w dole brzucha więc sobie wyobrażam Bóg wie co
-
Ogólnie było jak dla mnie długo i z przebojami.
Od 6 rano miałam regularne skurcze co 10/ 15 min.
Później miałam tak nieregularne co 10/5min
Od 10 już miałam takie bardziej odczuwalne że oddechem musiałam pracować i najlepiej stać. Trwaly może ok 1/1,5min. O 12 sprowadziłam męża z pracy i jechaliśmy na poród rodzinny bez swojej poloznej do lekarza tego dalej szpitala. Okazało się że miałam tylko 4cm rozwarcia o 13.30😲 a już skurcze były odczuwalne i najlepiej na stojące je znosiłam. Na ktg szału nie było. Stwierdzili że mam nieefektywne skurcze. Polozyli mnie na salę i kazali czekać. Doprosilam w końcu po pół godz o piłkę żeby to rozwarcie ruszyć. Pytałam się co mogę zrobić to stwierdzily że nic. Mam leżeć i czekać. Nic nie chcieli mi podać o 17 dalej nic. Nie zajrzał do mnie nawet nikt. Żadnego badania, ktg, tętna dziecka nic. Dzwoniłam do położnej z innego szpitala i była trochę zdziwiona. A ja oddychalam już ciężko przez zmęczenie, żartowali że do północy powinnam urodzić. A ja się bałam że w takim tempie nie będę mieć później sił.
O 17 po telefonach zdecydowałam że wypisuje się na własne zadania a położna na to że do 19 mamy czekać jak się coś samo rozwinie 😲 a mi już psychika siadała i jak by coraz rzadsze były skurcze.
Mąż przyjechał po mnie. Zawiózł do innego szpitala tam za chwilę miała być też mija położna. O 17.45 weszłam na izbie przyjęć i zaraz po zbadaniu okazało się że mam aż 7cm rozwarcia. W czasie jazdy były coraz boleśniejsze skurcze. Zaraz położyli mnie na porodówce i raptem po 2godz pojawił się Maciuś 🥰 na porodowce położna nauczyła jak się oddycha poza skurczami i wtedy faktycznie odpoczywałam. Parte miałam 10/15min bo dostałam konkretne instrukcje co kiedy mam robić i ładnie współpracowałam z nimi. Na końcówkę dostałam kroplówkę żeby mocniej skurcze odczuwać i mocniej. Byłam nacięta a potem szyta.
Jak położyli mi Maciusia to połączyłam się z mężem na video i widzieliśmy się. W półtora godz od położenia na porodówce już się Maciuś urodzil.
Wiem że psychika tu dużo zrobiła. Że po zmianie decyzji tak szybko poszlo
35 lata
Starania od 2018
29.03.2019 -nadżerka
05.04.2019 usunięcie nadżerki
15.10.2019 start I iv protokół krotki
26.10.2019 punkcja 10 oocytow, 8 komorek, 6zaplodnionych i 6 zarodkow, do 5-doby zostaly 4
31.10.2019 transfer 1 blastki ⛄
12dpt 476,5, 14dpt 888,2
18.11.2019-18dpt (5+2) pęcherzyk i ciałko żółte 🎉
27.11.2019 -27dpt ❤️
10.07.2020 godz.19.45 Synek 3580g szczęścia 😍 38tc 5dzien
02.2021 wracamy po rodzeństwo
20.02.2021 transfer 1blastki ⛄
03.03.2021 - 11dpt - 600
05.03.2021 - 13dpt - 1443
26.03.2021- ❤️
Zostań z nami ....🍀🍀🍀
29.10.2021 godz. 8.55 córeczka 3460g szczęścia 😍38tc 3dzien -
Lara, paskudnie że nie chcieli Ci dać znieczulenia,a potem nagle tak Podziwiam, ja bym chyba sama sobie cc zrobiła ;P
Przeszłam też nawał jakoś ok 3 czy 5 doby, ale znów dość bezboleśnie. Mała sobie z tym poradziła Ale biust to mam teraz taki że hoho...
Niestety walczę z jakąś podgorączką. Miałam kolkę, myślałam że może odezwał się pęcherzyk żółciowy po 2 latach, ale jednak inna lokalizacja. Bardziej jak wyrostek, czy jajnik. Stresuje mnie to, mam wizje jakichś operacji, a tu noworodek Teraz boli mniej, prawie wcale, tempka też spadła więc raczej dobry znak. Sfiksowałam natomiast, bo bezdotykowy pokazuje np.37 a taki w ustach 38, pod pachą 37.5... Testowałam na mężu, to u niego po równo wszędzie. Dziwne.9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Udało mi się ze Maciuś pięknie ssie i karmie piersią i tylko na wieczór dostaje raz lub nad kropkę nad i ciut sztucznego mleka.
A teraz mogę ściągnąć u położnych pokarm i mu podaje też mój
Żeby jutrzejsze wyniki były dobre i mógł wrócić do mnieWiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2020, 05:12
Kosanka, Nati12, July lubią tę wiadomość
35 lata
Starania od 2018
29.03.2019 -nadżerka
05.04.2019 usunięcie nadżerki
15.10.2019 start I iv protokół krotki
26.10.2019 punkcja 10 oocytow, 8 komorek, 6zaplodnionych i 6 zarodkow, do 5-doby zostaly 4
31.10.2019 transfer 1 blastki ⛄
12dpt 476,5, 14dpt 888,2
18.11.2019-18dpt (5+2) pęcherzyk i ciałko żółte 🎉
27.11.2019 -27dpt ❤️
10.07.2020 godz.19.45 Synek 3580g szczęścia 😍 38tc 5dzien
02.2021 wracamy po rodzeństwo
20.02.2021 transfer 1blastki ⛄
03.03.2021 - 11dpt - 600
05.03.2021 - 13dpt - 1443
26.03.2021- ❤️
Zostań z nami ....🍀🍀🍀
29.10.2021 godz. 8.55 córeczka 3460g szczęścia 😍38tc 3dzien -
Nadzieja wrote:Udało mi się ze Maciuś pięknie ssie i karmie piersią i tylko na wieczór dostaje raz lub nad kropkę nad i ciut sztucznego mleka.
A teraz mogę ściągnąć u położnych pokarm i mu podaje też mój
Żeby jutrzejsze wyniki były dobre i mógł wrócić do mnie
Trzymam kciuki! ✊🍀✊🍀✊🍀41 lat
- 2 x IUI
- 1 procedura - 1 zarodek: 3 doba, 8AA
- Badania immunologiczne - totalnie rozchwiane cytokiny - encorton
- Mutacje MTHFR a1298c, PAI 1 - włączone heparyna i acard
- 2 procedura - 2 zarodki: dwudniowe 4AB
- Szczepienia limfocytami męża w Łodzi
- 3 procedura - 1 zarodek, blastuś 5AB
7 dpt 57 😍
9 dpt 157,7
12 dpt - 485,9
15 dpt - 1764
19 dpt - 7256 😁
25 dpt - 💖 😍
-
wichrowe_wzgórza wrote:Lara, paskudnie że nie chcieli Ci dać znieczulenia,a potem nagle tak Podziwiam, ja bym chyba sama sobie cc zrobiła ;P
Przeszłam też nawał jakoś ok 3 czy 5 doby, ale znów dość bezboleśnie. Mała sobie z tym poradziła Ale biust to mam teraz taki że hoho...
Niestety walczę z jakąś podgorączką. Miałam kolkę, myślałam że może odezwał się pęcherzyk żółciowy po 2 latach, ale jednak inna lokalizacja. Bardziej jak wyrostek, czy jajnik. Stresuje mnie to, mam wizje jakichś operacji, a tu noworodek Teraz boli mniej, prawie wcale, tempka też spadła więc raczej dobry znak. Sfiksowałam natomiast, bo bezdotykowy pokazuje np.37 a taki w ustach 38, pod pachą 37.5... Testowałam na mężu, to u niego po równo wszędzie. Dziwne.
Widzę że nie tylko mnie gorączka męczy/męczyła. Ja pod pachą miałam 37.4 w wtorek jakoś a jak powiedziałam swojej położnej o tym to od razu kazała mi w 4 literkach zmierzyć i wyszło 38.2°. Skąd gorączkę miałam to do tej pory nie wiem, lecę na antybiotyku. 2x pobierali krew i 2x sikalam do kubeczka i nic nie wychodziło aby sie martwić. A też mnie położna wystraszyła że muszę się spakować bo mnie do szpitala wezną 🤒🤒 Na całe szczęście czuję się lepiej ale pod koniec tyg wizyta kontrolnaPCOS cykle między 31 a 37 dni, hiperinsulinizm?, nadwaga, depresja, pod kontrolą onkologa
🔹️ cel na 2025 - schudnąć 7.5kg 💪🏻
🔹️badanie nasienia (ruchliwość): A - 49 %, B - 11 %, C - 8 %, D- 32 %, A+B - 60 %, A+B+C - 68 %
🔹️wizyta w klinice - połowa lutego
🔹️wizyta u drugiego ginekologa od problemów z płodnością pod koniec stycznia (druga opinia)
🔹️wizyta koniec października u ginekologa od problemów z płodnością - nie wypał ❌️
🔹️ starania od 02.2024
🔸️ 3 lata na AH
🔸️ 07.2020 👨👩👦💙
🔸️ 29.11.2019 - serducho ❤️
🔸️ 20.11.2019 - widać kropkę 🥰
🔸️ 13.11.2019 - beta HCG 228
🔸️ 13.11.2019 - dwie kreski ⏸️
🔸️ 04.2018 - nowotwór 🦀 -
July wrote:Dziewczyny może Wasze organizmy tak reagują na połóg że dostajecie tych gorączek? Ellevv przez ten stan zapalny i antybiotyki nie Karmisz piersią?
Nie July. Zdecydowałam już dawno przed samym zajściem w ciążę że nie chcę karmić piersią. Były plany jedynie odciągnąć i przez butelkę ale to było na zasadzie jakby pod namową mojego. Tylko że jednak postawiłam na swoim że nie i kropka. Ja w tym nic uroczego i fajnego nie widzę. Nie miałam ochoty się męczyć psychicznie aby młodego karmić piersią i to jeszcze nie z własnego wyboru a kogoś innego. Wybrałam zasadę "szczęśliwa mama - szczęśliwe dziecko".
Ale mogę powiedzieć że bolały trochę komentarze na zasadzie jak młody się wiercil bo głodny był a inni mówili "daj cyca", "daj cycuszka a nie" itp.
Plus przy okazji 2 lata temu miałam chemioterapie jak i radioterapie. To był kolejny taki mały powód który leżał mi na sercu aby nie karmić. I bardzo chciałam abym nie tylko ja w domu musiała karmić. Zależało mi bardzo aby tatuś też mógł to robić.
Więc może masz rację July że nasze organizmy tak reagują jak reagują. U siebie bym się nie zdziwiła bo swoich przebojach 😅PCOS cykle między 31 a 37 dni, hiperinsulinizm?, nadwaga, depresja, pod kontrolą onkologa
🔹️ cel na 2025 - schudnąć 7.5kg 💪🏻
🔹️badanie nasienia (ruchliwość): A - 49 %, B - 11 %, C - 8 %, D- 32 %, A+B - 60 %, A+B+C - 68 %
🔹️wizyta w klinice - połowa lutego
🔹️wizyta u drugiego ginekologa od problemów z płodnością pod koniec stycznia (druga opinia)
🔹️wizyta koniec października u ginekologa od problemów z płodnością - nie wypał ❌️
🔹️ starania od 02.2024
🔸️ 3 lata na AH
🔸️ 07.2020 👨👩👦💙
🔸️ 29.11.2019 - serducho ❤️
🔸️ 20.11.2019 - widać kropkę 🥰
🔸️ 13.11.2019 - beta HCG 228
🔸️ 13.11.2019 - dwie kreski ⏸️
🔸️ 04.2018 - nowotwór 🦀 -
Nadzieja jezu, to co July pisała to prawda. Twoja historia mrozi krew w żyłach a tym bardziej że jeszcze kilka dni temu czytałam ten artykuł z uwaga o tym porodzie tej małej dziewczynki gdzie też nie miała żadnej kontroli ani nic.PCOS cykle między 31 a 37 dni, hiperinsulinizm?, nadwaga, depresja, pod kontrolą onkologa
🔹️ cel na 2025 - schudnąć 7.5kg 💪🏻
🔹️badanie nasienia (ruchliwość): A - 49 %, B - 11 %, C - 8 %, D- 32 %, A+B - 60 %, A+B+C - 68 %
🔹️wizyta w klinice - połowa lutego
🔹️wizyta u drugiego ginekologa od problemów z płodnością pod koniec stycznia (druga opinia)
🔹️wizyta koniec października u ginekologa od problemów z płodnością - nie wypał ❌️
🔹️ starania od 02.2024
🔸️ 3 lata na AH
🔸️ 07.2020 👨👩👦💙
🔸️ 29.11.2019 - serducho ❤️
🔸️ 20.11.2019 - widać kropkę 🥰
🔸️ 13.11.2019 - beta HCG 228
🔸️ 13.11.2019 - dwie kreski ⏸️
🔸️ 04.2018 - nowotwór 🦀 -
Ja zawsze mówiłam, że nie rozumiem, czemu ktoś może karmić, ale nie chce, natomiast wynika to po prostu z moich przekonań. Jednak nie znoszę, kiedy robi się z tego "publiczną" sprawę, jak ktoś się wpieprza, poucza i wypytuje. Skoro kobieta tak wybrała i jest jej z tym lepiej, no to ok. Po co na siłę wpędzać się w jakieś dołki i robić rzeczy, do których się nie jest przekonanym?
Tak że Ellev ja się zgadzam, że spokojna i szczęśliwa Ty na pewno będziesz lepsza, niż sfrustrowana dostosowywaniem się do czyichś standardów Nawet jeśli sama postąpiłabym inaczej Swoją drogą, skoro jesteś całkowicie na mm, to mi powiesz: jak się karmi tym dziecko w sensie częstotliwości? Też na żądanie, czy są jakieś inne zasady? Zastanowiło mnie to dziś w trakcie karmienia i jeszcze nigdzie nie sprawdzałam...
Karmiącym mm zazdroszczę na maxa braku uwiązania i możliwości napicia się wina czy piwa U mnie nawet butelka z własnym nie wchodziła w grę, bo niestety cycki zupełnie nie reagują na laktator Tzn. jeszcze nie sprawdzałam teraz, ale ze starszą to mogłam siedzieć i 30 minut, a w butli ledwo 10-20 ml. Porażka. A dziecko zasysało świetnie i się najadało.
Ciekawa jestem, ile będę karmić młodszą. Starsza 2 lata i 3 miesiące i mam wrażenie, że tylko ciąża mnie od tego wybawiła
Czuję się nieco lepiej. Oby do przodu...
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
No właśnie o to chodzi wichrowe. Potem przez ludzi którzy dodają swoje 5 groszy po porodzie gdzie wszystko dla Ciebie jest nowe, zaczyna się myśleć o sobie jak o najgorszej osobie. Jak o najgorszej matce. Już miałam moment taki że co to ze mnie beznadziejna matka że dla własnej "wygody" wybrałam butelkę. Ale nikt nie pomyśli że może tak jak piszesz, że mogło by mnie prędzej w dołek wpedzic. I tak jestem na ten moment kłębkiem nerwów...
Na samym początku miałam wrażenie że maluch ciągle głodny jest i że muszę iść mu ciągle mleko robić na dobicie. Że to tak jak z karmieniem na żądanie tylko ze przez cyca teoretycznie nie wie się ile ml zjadło 😅. Ale tak to tu nie jest. Albo może jest tylko że nam właśnie powiedziano w szpitalu jak i potem w domu przez położną że co 3 godziny mamy karmić.
Więc my młodego karmimy co "3" godziny za dnia, czasem się zdaży 4 ale to rzadko. W nocy karmimy jak młody sam o to woła/krzyczy.
Czy jakieś zasady są jeszcze? Tego nie wiem, na razie karmimy się tak jak pani położna nam powiedziała i pokazała - czyli na ten moment mamy 90ml. Zdarzy nam się nie wciągnąć całej flaszki. Nie zmuszam i dopycham go jak nie chce - a jak nie chce to robi taką zajefajnie śmiechową minę 😂
Wichrowe coś w tym jest z tym braku uwiązania. Nie tylko ja karmię a stary jak i dziadkowie też 🥰 A jaka zadowolona byłam jak w domu zjadłam w końcu tatara po porodzie haha albo napiłam się redbulla 🤣🤣PCOS cykle między 31 a 37 dni, hiperinsulinizm?, nadwaga, depresja, pod kontrolą onkologa
🔹️ cel na 2025 - schudnąć 7.5kg 💪🏻
🔹️badanie nasienia (ruchliwość): A - 49 %, B - 11 %, C - 8 %, D- 32 %, A+B - 60 %, A+B+C - 68 %
🔹️wizyta w klinice - połowa lutego
🔹️wizyta u drugiego ginekologa od problemów z płodnością pod koniec stycznia (druga opinia)
🔹️wizyta koniec października u ginekologa od problemów z płodnością - nie wypał ❌️
🔹️ starania od 02.2024
🔸️ 3 lata na AH
🔸️ 07.2020 👨👩👦💙
🔸️ 29.11.2019 - serducho ❤️
🔸️ 20.11.2019 - widać kropkę 🥰
🔸️ 13.11.2019 - beta HCG 228
🔸️ 13.11.2019 - dwie kreski ⏸️
🔸️ 04.2018 - nowotwór 🦀 -
Ale smuuuuteeeek , jeszcze w swoje jeansy się nie mieszcze 😭😭😂😂PCOS cykle między 31 a 37 dni, hiperinsulinizm?, nadwaga, depresja, pod kontrolą onkologa
🔹️ cel na 2025 - schudnąć 7.5kg 💪🏻
🔹️badanie nasienia (ruchliwość): A - 49 %, B - 11 %, C - 8 %, D- 32 %, A+B - 60 %, A+B+C - 68 %
🔹️wizyta w klinice - połowa lutego
🔹️wizyta u drugiego ginekologa od problemów z płodnością pod koniec stycznia (druga opinia)
🔹️wizyta koniec października u ginekologa od problemów z płodnością - nie wypał ❌️
🔹️ starania od 02.2024
🔸️ 3 lata na AH
🔸️ 07.2020 👨👩👦💙
🔸️ 29.11.2019 - serducho ❤️
🔸️ 20.11.2019 - widać kropkę 🥰
🔸️ 13.11.2019 - beta HCG 228
🔸️ 13.11.2019 - dwie kreski ⏸️
🔸️ 04.2018 - nowotwór 🦀 -
ellevv wrote:Ale smuuuuteeeek , jeszcze w swoje jeansy się nie mieszcze 😭😭😂😂
Jak dobrze, że ja mam głównie sukienki. W większość wchodzę, tylko są za krótkie z powodu lokatora. Kupiłam w ciąży tylko 4 nowe rzeczy, które po ciąży mam nadzieję nosić jako "oversizy".41 lat
- 2 x IUI
- 1 procedura - 1 zarodek: 3 doba, 8AA
- Badania immunologiczne - totalnie rozchwiane cytokiny - encorton
- Mutacje MTHFR a1298c, PAI 1 - włączone heparyna i acard
- 2 procedura - 2 zarodki: dwudniowe 4AB
- Szczepienia limfocytami męża w Łodzi
- 3 procedura - 1 zarodek, blastuś 5AB
7 dpt 57 😍
9 dpt 157,7
12 dpt - 485,9
15 dpt - 1764
19 dpt - 7256 😁
25 dpt - 💖 😍
-
Ellevv odkąd zostałam mama wiem, że co by nie było zawsze matka jest winna i jest na szarym końcu wzzystkiego. U nas wszyscy chcą zobaczyć małego ale najlepiej żebym to ja jeździła bo nikomu się przyjechać nie chce i tak oto nikt go jeszcze nie widział. Jak będzie płakał to już wiem, że usłyszę na pewno coś zjadłaś.
Nie przejmuj się, nigdy się nie dogodzi...
U męża w rodzinie już jakieś podpytywania o cc, na zasadzie i jak łatwiej się rodzi trzecie dziecko gdzie każdy wie, że miałam teraz cesarkę i też już tłumacz dlaczego. Jakbym to sobie ja sama wybrała albo zapłaciła.
Jak wasze noce? U nas jest ciężko. Mały ma rytm z brzucha. Padam na twarz. Szczególnie, że jeszcze dwójka w domu. Dzisiaj to się aż popłakałam, ale odespałam w końcu. -
Elleev tylko nie daj się wpędzić w to myślenie, ze jesteś zła matka. Połóg i hormony często tego nie ułatwiają. Ale wiesz co? Tak naprawdę to tylko Ty jesteś w stanie się w 100% zająć swoim dzieckiem Pamiętaj o tym i głowa do góry! Ale mi narobilas ochoty na tatara... już się nie mogę doczekac. 😍
Ja jestem w szpitalu. Od 22:00 miałam skurcze, nieregularne, ale tak upierdliwe, ze nie spałam cała noc. Rano były regularnie co 5 minut, wiec ruszyliśmy na IP. I co? Na Izbie się wyciszyły ❤️ niby na ktg się zapisały jakieś porządne, ale póki co cisza. Rozwarcie na opuszek pani doktor nie chciała mnie już puścić do domu, bo pęcherz płodowy podobno jest już tak mocno napiety, ze bała się, ze odejdą mi wody w drodze powrotnej. Leze na sali przedporodowej i czekamy co się będzie działo. Trzymajcie kciuki żeby szybko poszłolara88, Alphelia lubią tę wiadomość
-
ola_g89 wrote:Elleev tylko nie daj się wpędzić w to myślenie, ze jesteś zła matka. Połóg i hormony często tego nie ułatwiają. Ale wiesz co? Tak naprawdę to tylko Ty jesteś w stanie się w 100% zająć swoim dzieckiem Pamiętaj o tym i głowa do góry! Ale mi narobilas ochoty na tatara... już się nie mogę doczekac. 😍
Ja jestem w szpitalu. Od 22:00 miałam skurcze, nieregularne, ale tak upierdliwe, ze nie spałam cała noc. Rano były regularnie co 5 minut, wiec ruszyliśmy na IP. I co? Na Izbie się wyciszyły ❤️ niby na ktg się zapisały jakieś porządne, ale póki co cisza. Rozwarcie na opuszek pani doktor nie chciała mnie już puścić do domu, bo pęcherz płodowy podobno jest już tak mocno napiety, ze bała się, ze odejdą mi wody w drodze powrotnej. Leze na sali przedporodowej i czekamy co się będzie działo. Trzymajcie kciuki żeby szybko poszło
Trzymam kciuki, żeby się rozkręciło i poszło szybko i szczęśliwie! 🍀✊🍀✊🍀ola_g89 lubi tę wiadomość
41 lat
- 2 x IUI
- 1 procedura - 1 zarodek: 3 doba, 8AA
- Badania immunologiczne - totalnie rozchwiane cytokiny - encorton
- Mutacje MTHFR a1298c, PAI 1 - włączone heparyna i acard
- 2 procedura - 2 zarodki: dwudniowe 4AB
- Szczepienia limfocytami męża w Łodzi
- 3 procedura - 1 zarodek, blastuś 5AB
7 dpt 57 😍
9 dpt 157,7
12 dpt - 485,9
15 dpt - 1764
19 dpt - 7256 😁
25 dpt - 💖 😍