🍼🌺 Lipiec 2026 🌺🍼
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja tez sie wybieram do stomatologa bo bolą mnie zeby ostatnio i to te co ,wasze wiec wole zeby sprawdzili czy wszystko ok. Natomiast bardzo boję sie czyszczenia zębów... Mam traumę, bo w styczniu wylądowałam z sepsa po czyszczeniu dentystyczny 🫠

Witamina D -> 78
HSG 2019 -> drożne
AMH 1,91
badanie nasienia 2019 vs 2021
morfologia 4% -> 3% ❌
Koncentracja 46,05 mln/ml (norma >15) ->111,50 Miliony / ml mln/ml ✅
Całkowita liczba 115,13 mln (norma >39M/Próba) -> 490,60 M/Próba ✅
Ruch postępowy 55% (norma >32%) -> 50,23 % ✅(zmalało ❌)
Ruchome 58,14 %(2021) ✅ -
Pa-u-linka wrote:Gratuluję wszystkich udanych wizyt 😍
U mnie niestety bardzo stresujący czas. Dziś jest dokładnie ten dzień w którym w ostatniej poronionej ciąży zatrzymało się serce. Miałam wtedy dodatkowa wizytę z racji na wcześniejsze poronienie i na USG nie biło już serce . Lekarz stwierdził że zatrzymało się w ostatnich godzinach. Dodatkowo nie pomaga fakt że nie mam objawów .. w 7 tygodniu były przez 2 dni większe mdłości a teraz ich nie ma . Strasznie się martwię.
Wizytę u swojego lekarza prowadzącego mam dopiero 9 stycznia , ale 23 grudnia jestem zapisana do lekarza na NFZ. I zastanawiam się czy iść. Gdyby miała być wszystko ok to były by cudowne , spokojniejsze świeta... Ale paraliżuje mnie strach że znów serce nie będzie biło a wtedy świeta beda masakrą , której nie chce fundować dzieciom.
Będzie dobrze Kochana 😘😘 ja też na ostatnią wizytę jechałam prawie bezobjawowo. Może lekko bolące sutki- aczkolwiek nie wiem czy mnie bola czy sobie dodaję żeby lepiej się poczuć. I wszystko ok.
W tej ciąży tak bardzo czekałam żeby przekroczyć tą datę w której ostatnio straciłam ciążę że dostałam plamienia - zobaczcie co robi glowa i z płaczem jechałam do mojej giny. Jednak było ok.
Ten strach jeśli nawet odpuszcza to chyba tylko na tą chwilę
Co wychodzę z gabinetu i sama na własne oczy widziałam serduszko i że jest ok.
Jak
Nie zwariować?
Pa-u-linka lubi tę wiadomość
-
Jak ja Cię dobrze rozumiem... Już minął ten etap ciąży, na którym poroniłam poprzednim razem, ale wcale to nie umniejsza mojego strachu, tym bardziej, że też nie mam objawów, o których dziewczyny piszą - brak mdłości, od niczego mnie nie odrzuca, jem normalnie, nie mam bólu piersi, czasem miewam bóle, jak na okres, tyle że zdecydowanie lżejsze i trwają najwyżej chwilę, czuję się wyśmienicie, mam mnóstwo siły.Pa-u-linka wrote:Gratuluję wszystkich udanych wizyt 😍
U mnie niestety bardzo stresujący czas. Dziś jest dokładnie ten dzień w którym w ostatniej poronionej ciąży zatrzymało się serce. Miałam wtedy dodatkowa wizytę z racji na wcześniejsze poronienie i na USG nie biło już serce . Lekarz stwierdził że zatrzymało się w ostatnich godzinach. Dodatkowo nie pomaga fakt że nie mam objawów .. w 7 tygodniu były przez 2 dni większe mdłości a teraz ich nie ma . Strasznie się martwię.
Wizytę u swojego lekarza prowadzącego mam dopiero 9 stycznia , ale 23 grudnia jestem zapisana do lekarza na NFZ. I zastanawiam się czy iść. Gdyby miała być wszystko ok to były by cudowne , spokojniejsze świeta... Ale paraliżuje mnie strach że znów serce nie będzie biło a wtedy świeta beda masakrą , której nie chce fundować dzieciom.
Co do wizyty, to już Twoja decyzja. Ja, gdybym mogła, codziennie zasuwałabym na USG, żeby sprawdzić, czy wszystko ok. Ale nie widzę powodu, by miało nie być. Jestem pewna, że u Ciebie także wszystko jest w porządku.
Pa-u-linka lubi tę wiadomość
-
Rewelka wrote:Będzie dobrze Kochana 😘😘 ja też na ostatnią wizytę jechałam prawie bezobjawowo. Może lekko bolące sutki- aczkolwiek nie wiem czy mnie bola czy sobie dodaję żeby lepiej się poczuć. I wszystko ok.
W tej ciąży tak bardzo czekałam żeby przekroczyć tą datę w której ostatnio straciłam ciążę że dostałam plamienia - zobaczcie co robi glowa i z płaczem jechałam do mojej giny. Jednak było ok.
Ten strach jeśli nawet odpuszcza to chyba tylko na tą chwilę
Co wychodzę z gabinetu i sama na własne oczy widziałam serduszko i że jest ok.
Jak
Nie zwariować?
Pocieszy Cię tylko to że nie jesteś w tym osamotniona …martwisz się bo Ci zależy
nam wszystkim zależy żeby tym razem się udało
Po stracie każda z Nas będzie ciężko przechodziła ciążę…ja też co wizytę modlę się żeby serduszko biło…to już z nami zostanie i chyba przestałam myśleć że to jest szaleństwo…Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 08:16
Mama aniołka 👼 2024
Starania od 01.2025
27.10 ⏸️
28.10.2025 bthcg 312,28 mlU/ml
31.10.2025 bthcg 1279, 03 mlU/ml
03.11.2025 bthcg 4653,73 mlU/ml
07.11.2025 bthcg 10 480,59 mlU/ml
Progesteron :
28.10 - 18,21ng/ml
31.10- 20,13ng/ml
07.11 - 17,23ng/ml
Progesteron 3x1
Pregna dha -
Stres o to czy wszystko jest dobrze pewnie będzie z nami do końca... Moja ginekolog mi powiedziała, że dziwne by było, gdybym się w ogóle nie martwiła i nie stresowała 🫣
Dobrze, że teraz zaczynają się już przygotowania do świąt (u mnie część rodziny przyjeżdża teraz w niedzielę zamiast na święta) i potem świąteczny czas, będzie dużo zajęć i mało czasu na myślenie 😅Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 08:28
-
Doskonale was rozumiem. Ja mam tak samo.
Od początku wsłuchuje się w swoj organizm. Codziennie jak sie budzę to sprawdzam czy bolą mnie piersi.
W straconej ciąży nie miałam prawie żadnych objawów. Mój jedyny objaw to był ból piersi i nagle z dnia na dzień przestały boleć to i okazało się na wizycie że nic z tej ciąży nie będzie, rozwój się zatrzymał.
Tylko jak teraz porównuję wszystko, objawy i usg to w tamtej ciąży od razu było wszystko nie tak jak powinno.
Na pierwszym usg w około 5-6tyg. Okazało się że ciąża 2 tyg. Młodsza. Mimo bardzo regularnych cykli.
W 7 tyg. Dopiero pojawiło sie delikatne echo 94 uderzeń na minutę.... Bardzo mało.
Pęcherzyk żółtkowy był bardzo duży. Jak poszłam do innego lekarza to tylko zerknął na wydruk usg z poprzedniej wizyty i od razu wiedział że lipa. Zbadał mnie i miał rację....
W tej ciąży od początku przebiega wszystko inaczej, dlatego mam ogromną nadzieję że będzie dobrze.
Także dobrze dziewczyny że jest nas tyle i możemy wymieniać się swoimi szaleństwami😀 nie damy się zwariować 😀Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 08:52
-
Rewelka wrote:Ja od 3 dni nie mam mdłości i piersi są stabilniejsze za to 5 razy w nocy wstaje do toalety 🤣🤣 chociaż staram się nie pić dużo już wieczorem
Rewelka a który jesteś tydzień? -
Ja Wam mówię róbcie tak jak ja:
Też jestem po stracie, więc nachodzą mnie złe myśli, ale tak jak moja terapeutka radzi: zadaj sobie pytanie, czemu miałoby coś być nie tak? I spróbuj odpowiedzieć argumentami za - tak jakbyś rozmawiała z kimś innym a nie sama ze sobą
- działa.
Uwaga - ja jestem 10+4 i przestały mnie boleć piersi - a byłam przedwczoraj na USG i widziałam małego ziomusia, wszystko z nim ok
także nie martwcie się na zapas!
Któraś z Was już pisała, na nic nie mamy wpływu w tym momencie. Jeśli tylko uważamy na siebie - nic więcej nie można zrobić i na nic nie mamy wpływu. Jeśli ma być dobrze - to będzie i koniec kropka.
Missi, Rewelka, emciak lubią tę wiadomość
-
Missi wrote:Rewelka a który jesteś tydzień?
Według OM 10+6 z USG ciąża 2 dni młodsza. Też mnie to stresuje za to pociesza fakt że moje dwie siostry mają po 2 dzieci i ciążę przechodziły rewelacyjnie bez większych objawów
. U mnie największe mdłości i wymioty 6-10 tydzień. W środę jechałam na USG już z duszą na ramieniu bo czułam się od paru dni jakbym nie była w ciąży. Jedynie lekko bolące sutki i brak apetytu -
Pani Bocianowa wrote:Ja Wam mówię róbcie tak jak ja:
Też jestem po stracie, więc nachodzą mnie złe myśli, ale tak jak moja terapeutka radzi: zadaj sobie pytanie, czemu miałoby coś być nie tak? I spróbuj odpowiedzieć argumentami za - tak jakbyś rozmawiała z kimś innym a nie sama ze sobą
- działa.
Uwaga - ja jestem 10+4 i przestały mnie boleć piersi - a byłam przedwczoraj na USG i widziałam małego ziomusia, wszystko z nim ok
także nie martwcie się na zapas!
Któraś z Was już pisała, na nic nie mamy wpływu w tym momencie. Jeśli tylko uważamy na siebie - nic więcej nie można zrobić i na nic nie mamy wpływu. Jeśli ma być dobrze - to będzie i koniec kropka.
I taka postawa jest zdecydowanie najlepsza, nie możemy się wiecznie katować negatywnymi scenariuszami.
Z cyckami mam to samo, nie bolą mnie już tak mocno od dobrego tygodnia, jedynie brodawki mam bardzo wrażliwe i takie jakby suche. Kupiłam sobie już maść z lanoliną
-






