Listopad ! 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Nina1111 wrote:Stokrotka Gratuluje malutka śliczna 😀. Mam do Ciebie pytanie, kiedy ci dostawili malutką do piersi ? I czy już cały czas ci ją dostawiały ? Pytam się bo moja ciąża chyba niestety też się skończy cesarką bo moja mała jest cały czas ułożona pośladkowy i mam wizytę za 1,5 tygodnia jak nie zmieni położenia w 39 tygodniu będę mieć planowaną cesarkę.
Może jutro nas wypiszą
Jedzenie blePierniczek, Tigana lubią tę wiadomość
-
Alexis, byłoby mega jakbyś mogła Go od razu zobaczyć 🤗
Ja na samą myśl się rozklejam 😇 ogólnie jakaś bardziej wrażliwa jestem w ciąży i śmieję się, że jak zobaczę Antosię to pół miasta zaleję.. Co za emocje będą 😌Tigana lubi tę wiadomość
➡️18.02 transfer 2ET
28 dpt 💓
09.06 ♀️💞🤗 -
Pierniczek wrote:Alexis, byłoby mega jakbyś mogła Go od razu zobaczyć 🤗
Ja na samą myśl się rozklejam 😇 ogólnie jakaś bardziej wrażliwa jestem w ciąży i śmieję się, że jak zobaczę Antosię to pół miasta zaleję.. Co za emocje będą 😌Pierniczek lubi tę wiadomość
Ida 20.11.2020 :*
Aniołek 2018 r. (*)
Aniołek 2017 r. (*)
mutacje C667T hetero, A1298C hetero i PPJ(ANA1) dodatni. Nk 27% Kir AA,
Nieobecne 2DL2,2DL5[gr.1],2DL5[gr.2],2DS1,2DS2,2DS3,2DS4norm,2DS5,3DS1, 3DP1var
Allo Mlr 22
PCOS i Insulinooporność -
Alexis trzymamy kciuki. Mam pytanie do dziewczyn które mają już starsze pociechy. Puszczanie dzieci do szkoły/przedszkola przed porodem? Mam synka w zdrowie w jego przedszkolu pojawiły się przypadki covid, a dziś jeden w jego grupie. Nie robią żadnej kwarantanny nie zamykają placówki. Planowałam nie puścić go 2 tyg przed terminem, a teraz już nie wiem czy nie zostawić od jutra w domu. Żal mi bo siedział wcześniej pół roku w domu, ale jednocześnie się boję...
-
Stokrotko, serdeczne gratulacje
Alexis, mocne kciuki!!! Zaraz powitasz synka
Ines, ja puszczam starszaki do szkoły i przedszkola. Starszy miał 1.10. operację i trzymałam go w domu w sumie dwa tygodnie, ale nie może siedzieć w nieskończoność. Jest w pierwszej klasie. Za chwilę i tak pewnie zamkną szkoły,niech pochodzi, ile może. Zarazić może się wszędzie niestety... Córkę też posyłam, bo i tak z najmłodszym mam w domu armagedon ostatnio
Justyna, na pewno Twój maluch będzie bezpieczny, nawet jeśli poród będzie tak krótki, że nie dostaniesz antybiotyku. Przypuszczalnie w pierwszej ciąży też miałaś gbs, tylko nie został wykryty, a dziecko przecież zdrowe. Tej myśli się trzymajWiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2020, 19:44
❤️2013
❤️2015
❤️2018
❤️2020 -
Kkasia , Też piekielnie bałam się indukcji. Byłam nastawiona na aktywny poród. No ale życie zweryfikowało i było inaczej... I okazało się,że nie było źle. Organizm szybko zareagował i po 3,5h miałam dziecko przy sobie.
Gdy potem słyszałam o dziewczynach co się męczą w domu ze skurczami dzień czy dwa a rozwarcia brak - to stwierdziłam, że nie mam co narzekać. Bo było intensywnie ale stosunkowo krótko.
Może tym razem uda się bez indukcji i będę mieć porównanie.
Ines Puszczam swoją córkę do przedszkola na kilka godzin dziennie. Niestety, obecna sytuacja w Polsce z covidem nie napawa optymizmem. Zarazić się można wszędzie. Staramy się więc na tyle, na ile to możliwe - normalnie żyć.
Stokrotka Gratulacje!
Daniela Dzięki za dobre słowa. Zobaczymy co powie jutro mój gin -
U mnie wywoływanie porodu tez nie bylo tragiczne. Na noc balonik. Od rana oksytocyna. Bolesne skurcze zaczely sie po paru godzinach dopiero a ok. 14-15 juz bylo rozwarcie. Gdyby maluch nie byl taki duzy to pewnie raz dwa bym urodzila. Parte mnie wykonczyly (2h) a i tak sie nie zmiescil. Cesarke tez da sie przezyc. Po 12 godzinach kaza wstac. Na poczatku blizna ciagnie ale z kazdym dniem lepiej. Tak czy siak damy rade
JustynaG, Pierniczek lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, co myślicie o masażu szyjki, by wywołać poród? Jestem po wizycie, dziś 38+4, klusek już 3800 g. Jak tak dalej pójdzie to przekroczy 4 kg w dniu terminu, a nie chce mieć cesarki, a obawiam się, że tak skończę. Szyjka nadal zamknięta, długa... pije herbatę z liści malin, biorę wiesiolka, jem daktyle, sex codziennie... ręce opadają.
-
W temacie masażu szyjki to słyszałam, że może przyspieszyć ale nie zagłębiałam się... A herbata, wiesiołek daktyle itp wg mnie nie wpływają na przyspieszenie porodu a bardziej na przygotowanie organizmu do niego. Sama też wspomagam się tymi specyfikami a i tak myślę, że dzidzia wybierze odpowiedni dla niej moment 🤗
➡️18.02 transfer 2ET
28 dpt 💓
09.06 ♀️💞🤗 -
Tysia tak żeby wywołało u którejś z koleżanek poród to raczej nie, pamiętam że jedna miała masaże już po terminie robione, po 3 razie chyba coś się zaczynało dziać ale i tak z oxy dalej działali, u innej też skończyło się indukcją. Myślałaś żeby o tym porozmawiać z lekarzem, czy np. nie przyjmą Cię do szpitala na wcześniejszą indukcję porodu? Sam masaż oczywiście próbuj, ale jak nic się jeszcze nie szykuje do porodu to nie wiem na ile to pomoże
-
Tysia, ja tu nie pomogę z masażem, ale może więcej wysiłku fizycznego? Np skakanie na piłce ? Kolezanka pierwsza ciaze przenosiła i właśnie na drugą cisze zaopatrzyła się w piłkę i udało się urodzić wcześniej.
Aczkolwiek to pewnie i tak nie ma zasady -
A przypomnialo mi sie, ze in ej kolezance ze 4-5 lat temu polozna zrobila taki masaz ze sie akcja zaczela. Ale ona jej chyba pecherz plodowy przebila... nie wiem czy to dobre rozwiazanie.
Moja mama mnie urodzila po wieszaniu firanek... Ja natomiast przez tydzien biegalam po schodach na 2 pietro w sspitalu i nic... -
Ja wiem od niektórych koleżanek że masaż szyjki potrafi być bardziej bolesny od porodu, sama nie miałam, więc nie wiem. Też mi się wydaje że wysiłek fizyczny może pomóc. Ja nie zamierzam pić herbaty na laktację, natomiast co mi bardzo pomogło to słód jęczmienny, piłam po litrze przy rozkręcaniu laktacji. Ogólnie jest bardzo ważne, żeby dużo pić, nieważne czego (wody, herbaty, soku).
Ale tak naprawdę najlepiej stymuluje laktację przystawianie do piersi - jak najczęściej. Ważne jest żeby maluch umiał dobrze ssać - dlatego dobrze poprosić położną, żeby spojrzała, czy dobrze to działa. Ja po pierwszym porodzie leżałam na sali z dziewczyną po cc, która non stop albo miała gości albo wisiała na telefonie - jak dziecko płakało to je trochę pogłaskała i wciskała smoczek. Może 2 razy na dobę go przystawiła do piersi. Jak wychodziłam po 3 dniach to ona poszła do pielęgniarek po butelkę, bo jak stwierdziła kp nie działa. Tak to nie miało szans zadziałać.JustynaG, Pierniczek lubią tę wiadomość