Listopad ! 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny, my już w komplecie, Hania urodziła się dzisiaj o 19:40, waży 4kg i mierzy 57 cm. Poród wywoływany (cewnik Foleya, potem jedna nieudana oksytocyna, aż dzisiaj rano przebicie wód plus oksytocyna). Nie obyło się bez znieczulenia ale jestem wdzięczna za te 2 godziny bez bólu
generalnie jestem mega zadowolona z porodu, Hania ładnie ssała już na sali porodowej, no i powitała nas wielką kupą jakieś pół godziny po porodzie 😂
Malamii26, 83xxx, Tysia33, Niercierpliwa v2.0, Alexis, blair., Pierniczek, h_anulka lubią tę wiadomość
28 lat
1 ciaża - poronienie w 12tc (trisomia18)
2 ciążaUdało sie po 8 m-cach starań! -
domi_gie wrote:Hej dziewczyny, my już w komplecie, Hania urodziła się dzisiaj o 19:40, waży 4kg i mierzy 57 cm. Poród wywoływany (cewnik Foleya, potem jedna nieudana oksytocyna, aż dzisiaj rano przebicie wód plus oksytocyna). Nie obyło się bez znieczulenia ale jestem wdzięczna za te 2 godziny bez bólu
generalnie jestem mega zadowolona z porodu, Hania ładnie ssała już na sali porodowej, no i powitała nas wielką kupą jakieś pół godziny po porodzie 😂
-
Domi gratulacje 🤗 też Malutkiej nie spieszno było widzę..
Co do spania to u nas w nocy budzi się co 2,5-3,5h. Na noc idzie spać 22-23. W dzień za to jest tylko jedno dłuższe spanie 3-4h między 12,13-15-16. A poza tym przed południem drzemka ok 1h i podobnie pod wieczór.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2020, 02:01
➡️18.02 transfer 2ET
28 dpt 💓
09.06 ♀️💞🤗 -
Pierniczek wrote:Malamii na odparzenie podobno wietrzenie zalecene i maść Linomag zielony...
U nas też czasem pieluchy z takimi kleksikani.Pierniczek, Moniiiikaaaa, blair. lubią tę wiadomość
Ida 20.11.2020 :*
Aniołek 2018 r. (*)
Aniołek 2017 r. (*)
mutacje C667T hetero, A1298C hetero i PPJ(ANA1) dodatni. Nk 27% Kir AA,
Nieobecne 2DL2,2DL5[gr.1],2DL5[gr.2],2DS1,2DS2,2DS3,2DS4norm,2DS5,3DS1, 3DP1var
Allo Mlr 22
PCOS i Insulinooporność -
U nas właśnie też problemy z gazami i kupką 😔 widać, że się męczy, stęka, pręży, w dzień też dochodzi płacz. Dzisiaj zamówiłam rurki.. . Bo przez te problemy brzuszkowe spanie w dzień nam się rozjechało. Co przyśniee to po 45 min wybudzenie z powodu bąków. . . Pierwsze nocne spanie ok, drugie w miarę ale trzecie nad ranem to już też męczarnia 😑
➡️18.02 transfer 2ET
28 dpt 💓
09.06 ♀️💞🤗 -
Dziewczyny, na brzuszku sie dzieci do rze odgazowuja. Wiadomo ze taki maluch nie bedzie chcial za dlugo sam lezec. Ale jak polozycie go na swoim brzuchu to fajnie dziala. Ja odkad zaczelam karmic kladac Alicje sobie na brzuchu to robi kupki i puszcza baki w przerwach w jedzeniu, kiedy wlasnie na mnie lezy. Moze i u Was cos pomoze. Zanim zaczelam tak klasc to tez sie dlugo denerwowala bo cos dokuczalo.
A i kupka tez nam idzie jak odepne pieluche i pozwole jej machac golymi nozkami. Wtedy podnosi nogi do gory i robi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2020, 20:14
Pierniczek lubi tę wiadomość
-
Od wczoraj często do spania w dzień kładziemy na brzuszku i też gazy idą. Dzisiaj jest dużo lepiej zauważyłam. Plus po karmieniu kładę ją sobie na klatce żeby odbiła a ona w tym czasie zasypia.
Moniiiikaaaa lubi tę wiadomość
➡️18.02 transfer 2ET
28 dpt 💓
09.06 ♀️💞🤗 -
Dziewczyny, czy któraś z Was zmaga się z hiperlaktacja i szybkim wpływem mleka? Ja chyba zalewam syna przy karmieniu, potem ulewa i w ogóle jest przekarmiony. Podczas ssania słyszę cmokanie.
Położna nie widzi problemu. -
Tysia33 wrote:Dziewczyny, czy któraś z Was zmaga się z hiperlaktacja i szybkim wpływem mleka? Ja chyba zalewam syna przy karmieniu, potem ulewa i w ogóle jest przekarmiony. Podczas ssania słyszę cmokanie.
Położna nie widzi problemu.
Tak Tysia, pisałyśmy o tym tutaj może ze dwie strony temu? Możesz sobie tam wrócić zobaczyć co dziewczyny radziły. U nas raz lepiej raz gorzej idzie to karmienie.
Karmienie w pozycji naturalnej niezbyt przypadło młodej do gustu, więc staram się karmić odchylając się maksymalnie do tyłu. Próbowałam odciągać trochę przed karmieniem i na początku to pomagało, nie wypływało tak szybko i spokojniej jadła, niestety zrobiłam sobie tym kuku, bo ostatecznie pobudziło mi to jeszcze mocniej laktację.
Z nowych porad które dostałam to np. kompresami żelowymi schładzać piersi po i przed karmieniem, i jak karmię z jednej piersi to do drugiej magiczną buteleczkę, trochę tam pokarmu skapie, ale nie pobudzi to laktacji. No i odbijam nawet kilka razy w trakcie karmienia, jak tylko coś zaczyna się robić niespokojna przy piersi.
I można też spróbować robić dwa karmienia pod rząd z jednej piersi, tylko trzeba uważać z tym bardzo, bo można sobie tak zafundować zastój w piersi, ja się nie odważyłam jeszcze, bo przed karmieniem już i tak piersi kamienie.Tysia33 lubi tę wiadomość
-
blair. wrote:Tak Tysia, pisałyśmy o tym tutaj może ze dwie strony temu? Możesz sobie tam wrócić zobaczyć co dziewczyny radziły. U nas raz lepiej raz gorzej idzie to karmienie.
Karmienie w pozycji naturalnej niezbyt przypadło młodej do gustu, więc staram się karmić odchylając się maksymalnie do tyłu. Próbowałam odciągać trochę przed karmieniem i na początku to pomagało, nie wypływało tak szybko i spokojniej jadła, niestety zrobiłam sobie tym kuku, bo ostatecznie pobudziło mi to jeszcze mocniej laktację.
Z nowych porad które dostałam to np. kompresami żelowymi schładzać piersi po i przed karmieniem, i jak karmię z jednej piersi to do drugiej magiczną buteleczkę, trochę tam pokarmu skapie, ale nie pobudzi to laktacji. No i odbijam nawet kilka razy w trakcie karmienia, jak tylko coś zaczyna się robić niespokojna przy piersi.
I można też spróbować robić dwa karmienia pod rząd z jednej piersi, tylko trzeba uważać z tym bardzo, bo można sobie tak zafundować zastój w piersi, ja się nie odważyłam jeszcze, bo przed karmieniem już i tak piersi kamienie.
Czytałam o tym blokowaniu piersi. Też nie próbowałam jeszcze.
Czy Twoja córka ulewa? Mój syn czasami w ogóle, a zdarzają się takie karmienia, ze nawet i godzinę po uleje, mimo że odbił, lub chlusniecia nawet. Już mi ręce opadają...
Czy ten szybki wpływ kiedyś się ustabilizuje czy zostanie już ze mną do końca karmienia piersią?? -
Ja tez juz nie sciagam bo piersi nie sa twarde a mleko tryska czasem i pod koniec karmienia. Nawal mi juz minal. Nie wiem czy zawsze tak jest ale w moim przypadku mleko lecialo szybko do konca jak karmilam starszego syna. Tylko jak byl wiekszy to sobie z tym radzil bez problemu.
Chlustanie zdarzylo nam sie na szczescie tylko jednej nocy z 1,5 tyg. temu. Czasem sie darza ze Alisia sie denerwuje przy jedzeniu ale ogolnie dajemy rade wiec chyba na razie nie testuje nic innego.
Dzis nam minelo 3 tygodnieJuz zapomnialam ze bylam w szpitalu.
-
Tysia33 wrote:Tez kombinuje na wszystkie sposoby. Karmię w pozycji prawie leżącej, czasami klasyczna. Nie zawsze mam czas odciągnąć trochę pokarmu przed karmieniem:( widzę, że młodego zalewa, aż czasami boi się piersi... mnie cdl powiedziała, że magiczna butelka też pobudzi laktacje. Sugerowała nawet picie szałwi ale się boję.
Czytałam o tym blokowaniu piersi. Też nie próbowałam jeszcze.
Czy Twoja córka ulewa? Mój syn czasami w ogóle, a zdarzają się takie karmienia, ze nawet i godzinę po uleje, mimo że odbił, lub chlusniecia nawet. Już mi ręce opadają...
Czy ten szybki wpływ kiedyś się ustabilizuje czy zostanie już ze mną do końca karmienia piersią??
Nie wiem czy ten szybki wypływ minie eh. Bardziej wydaje mi się że będzie tak jak napisała Monika, dziecko większe i prostu sobie będzie z tym lepiej radzić
Moja nie ulewa dużo, ale za to bardzo długo ją trzymam po karmieniu, bo inaczej jej się cofa pokarm, nie jest w stanie spokojnie leżeć, cały czas ją później tak zadzierazastanawiam się czy jej nie diagnozować pod kątem refluksu, czy to przez to jedzenie. Jak mi się tak mocniej zakrztusi to mam ochotę rzucić to kp, i przejść na kpi. No ale walczymy jeszcze.
Mojej też się zdarzyło zapłakać i odmówić ponownego przystawienia do piersi przez ten wypływ
Mam nadzieję że uda się i Wam i nam jakoś z tym wygrać -
Też coraz częściej myślę o kpi. Ostatnio cdl wazyla go przed i po jedzeniu i wyszło że zjadł 120 g a powinien max 80, stąd ulewa i sporo przybiera na wadze, bo aż 40 g dziennie. Zwyczajnie to przekarmiam.
W piątek podcinamy wedzidelko. Myślę nad wizyta u osteopaty i gastroenterologa. U fizjo wszystko wyszło ok. -
To moja jeszcze więcej przybiera ok. 50g na dobę. Urodziła się malutka i na razie szybko nadrabia. Ale nam z kolei każdy mówi że to jest ok, i nie ma czegoś takiego że dziecko przybiera za dużo. No ale jak widać że dziecko źle się czuje bo za dużo zjadło to inna sprawa eh.
Może podcięcie wędzidełka pomoże coś na Wasze problemy. CDL tak Wam doradziła, czy byłaś może u neurologopedy na przykład?
Ciekawa jestem jak Ci się spodoba wizyta u osteopaty, koleżanka teraz była, i powiedziała że nie wie co ma myśleć, dziwnie dla niej byłoale cokolwiek pomoże warto próbować
-
Nasz synek też szybko przybiera na wadze, bo od wyjścia ze szpitala przybył mu już prawie kilogram. Ale mnie to nie dziwi jak ciągle wisi na cycu- to jego sposób na wszystkie bolączki
To że dziecko kp szybko przybiera na wadzie to dobrze i ewentualna "nadwaga" z tego okresu szybko się traci jak dziecko zrobi się bardziej aktywne i nie ma żadnego wpływu na skłonności do otyłości w późniejszym czasie. Co innego w przypadku dzieci butelkowych...
No i nie można porównywać ilościowo mleka sztucznego z tym z piersi - ono jest zupełnie innej konsystencji, bo służy jako picie i jedzenie.
U nas też problemy z "odbijaniem" i ulewaniem, choć z tym drugim męczymy się od szpitala, bo tam już nie radził sobie z wodami płodowymi po porodzie które potrafiły mu wypływać jednocześnie ustami i nosem i się krztusił nie mogąc złapać tchu.. Teraz na szczęście już sobie z tym lepiej radzi i nie trzeba Go aż tak pilnować.83xxx lubi tę wiadomość