LISTOPAD 2022 ❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
MamaNl wrote:Jak odbywa się ten zabieg i zalecenia po ?
I z jakich przyczyn możesz mi napisać na priv
Zabieg przebiegał laparoskopowo, ale są jeszcze co najmniej 2 metody ich usunięcia, jednak laparo ma najlepsza skuteczność. My staraliśmy się o dziecko ponad 2 lata. Wiele przeszkód, ale jedną z nich były bardzo kiepskie wyniki nasienia męża. Wszystkie inne badania wychodziły mu w normie, więc lekarze rozkładali ręce skąd takie wyniki. Dopiero urolog na usg mu uświadomił, że ma żylaki na obu jądrach II stopnia, co sprawia, że jądra się przegrzewają, a to zabija plemniki. Po zabiegu 3 miesiące czekaliśmy na powtórzenie badań i poprawa była kolosalna To plus moja stymulacja owulacji i miesiąc później już czekaliśmy na Wiktorię 😊MamaNl, Joanne, Scandi-B, Olo323 lubią tę wiadomość
-
Altair wrote:Chyba muszę bardziej docenić rodziców i teściów, bo nikt mi się z "dobrymi radami" nie narzuca jak na razie 😉 Z drugiej strony wiem, że żadna babcia ani dziadek nie da się wpakować w rolę darmowej opiekunki, a to się czasem przydaje.
To my akurat mieszkamy w odległości 8-12km i od moich rodziców i teściów i jedni i drudzy chętni do pomocy, zwłaszcza moja mama, która właśnie przeszła na emeryturę i trzeba ją stopować, bo najchętniej to by tu zamieszkała po narodzinach małej 😅Altair lubi tę wiadomość
-
O Boże. Przypomniało mi się 😂.
Jak mieszkałam chwilę u eksa to rozwiesiłam pranie. Przychodzę po robocie a ono jest rozwieszone w inny sposób. I takie miałam: wtf? A okazało się, że jego mama przyszła w odwiedziny i powiesiła mi pranie po swojemu, bo wg jej metody szybciej schnie. Kill me.
A po porodzie to bym wolała od razu jechać do swoich rodziców, niż do teściów. Mama raczej do mnie nie przyjedzie, bo tak yyy mama i teściowa pod jednym dachem trochę creepy. Ona by bardzo chciała mi pomóc na początku, już się oferowała a mi jest tak przykro, że nie będzie mogła 🥺.
Przygoda ze szpitala: we środę był mąż w odwiedziny i zapomniał maseczki, nikt się nie pluł oprócz prowadzącego, który chciał wzywać policję (na jaja ale mąż wziął to mega na poważnie 😂). I dziś jak go widzę na dyżurze to mam taki trochę dystans ale zapytał się jak tam samopoczucie i czy już mąż pamięta o maseczce, bardzo śmieszne 😆. Natomiast dziś do babki co ma od wczoraj skurcze przyszedł mąż o 9 i sprzątaczka do niego mówi tak: jak będzie obchód to panu powiem, by się pan do kibla schował, bo dr K. od razu pana ze szpitala wyrzuci 😂.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2022, 09:48
Olo323, Decemberry lubią tę wiadomość
11.2022r., Karol ❤
12.2021r., 8tc 👼 Józef, trisomia 13 🖤
👩🏭 28 l.
👨🔧 26 l.
🏃♀️🧗♀️🏞❤
IG: @czytanki.matki -
meggie94 wrote:Zabieg przebiegał laparoskopowo, ale są jeszcze co najmniej 2 metody ich usunięcia, jednak laparo ma najlepsza skuteczność. My staraliśmy się o dziecko ponad 2 lata. Wiele przeszkód, ale jedną z nich były bardzo kiepskie wyniki nasienia męża. Wszystkie inne badania wychodziły mu w normie, więc lekarze rozkładali ręce skąd takie wyniki. Dopiero urolog na usg mu uświadomił, że ma żylaki na obu jądrach II stopnia, co sprawia, że jądra się przegrzewają, a to zabija plemniki. Po zabiegu 3 miesiące czekaliśmy na powtórzenie badań i poprawa była kolosalna To plus moja stymulacja owulacji i miesiąc później już czekaliśmy na Wiktorię 😊
Dobrze wiedzieć ze to aż taka szybka poprawa jest bo gdzieś czytałam ze po roku a w pełni jeśli zabieg się uda dopiero po 2 latach a tez mam delikwenta do takiego zabiegu ale boi się ze coś mu tam zrobią i sprzęt nie będzie działał a tak bardziej mogę to wytłumaczyć 😅 -
Ultra-Dżasta wrote:O Boże. Przypomniało mi się 😂.
Jak mieszkałam chwilę u eksa to rozwiesiłam pranie. Przychodzę po robocie a ono jest rozwieszone w inny sposób. I takie miałam: wtf? A okazało się, że jego mama przyszła w odwiedziny i powiesiła mi pranie po swojemu, bo wg jej metody szybciej schnie. Kill me.
A po porodzie to bym wolała od razu jechać do swoich rodziców, niż do teściów. Mama raczej do mnie nie przyjedzie, bo tak yyy mama i teściowa pod jednym dachem trochę creepy. Ona by bardzo chciała mi pomóc na początku, już się oferowała a mi jest tak przykro, że nie będzie mogła 🥺.
Przygoda ze szpitala: we środę był mąż w odwiedziny i zapomniał maseczki, nikt się nie pluł oprócz prowadzącego, który chciał wzywać policję (na jaja ale mąż wziął to mega na poważnie 😂). I dziś jak go widzę na dyżurze to mam taki trochę dystans ale zapytał się jak tam samopoczucie i czy już mąż pamięta o maseczce, bardzo śmieszne 😆. Natomiast dziś do babki co ma od wczoraj skurcze przyszedł mąż o 9 i sprzątaczka do niego mówi tak: jak będzie obchód to panu powiem, by się pan do kibla schował, bo dr K. od razu pana ze szpitala wyrzuci 😂.Prawie 5 lat starań...
33 lata, endometrioza II st., IO, niepłodność idiopatyczna, amh 3
26cs ---> IUI nieudane
1) IMSI (długi protokół) Angelius
6 kom --> 5 zarodków --> 8b (ET) --> beta 1, brak ❄️
2) ICSI (długi protokół) Novum
11 kom --> 8 zarodków --> 7c, 7b (FET) -->
7dpt beta <2, 9dpt beta 2, 10dpt beta 3,16, brak ❄️
3) IMSI (krótki protokół z Elonvą) Angelius
9 kom --> 8 zarodków --> 1BB, znowu brak ❄️ 😞 FET --> 7dpt beta <0.5
4) 5) 6) ministymulacje Eurofertil Czechy 🥰 cud --> ❄️❄️❄️❄️ 4AA, 4AB, 2AA, 2BB 🥰
FET 4AA--> 6dpt beta 22
8dpt beta 78
10dpt beta 152 ❤️❤️❤️
14dpt beta 850 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JP II
Córeczka 🥰🥰🥰
5.10.2022 ❤️
Moje marzenie się spełnilo 😍👶🤱 -
MamaNl wrote:Dobrze wiedzieć ze to aż taka szybka poprawa jest bo gdzieś czytałam ze po roku a w pełni jeśli zabieg się uda dopiero po 2 latach a tez mam delikwenta do takiego zabiegu ale boi się ze coś mu tam zrobią i sprzęt nie będzie działał a tak bardziej mogę to wytłumaczyć 😅
Różne są historie z tymi zabiegami, ale u mojego męża to była jedyna przyczyna złych wyników, a poprawa powinna nastąpić po 3 miesiącach, bo tyle trwa spermatogeneza i wytworzenie się nowych plemników w nowych warunkach 😊 -
meggie94 wrote:Różne są historie z tymi zabiegami, ale u mojego męża to była jedyna przyczyna złych wyników, a poprawa powinna nastąpić po 3 miesiącach, bo tyle trwa spermatogeneza i wytworzenie się nowych plemników w nowych warunkach 😊
Tu właśnie tez są żylaki ale tez stwierdzona przez to Oligozoospermia -
Dobra laski, mam wypis 🥳. Powiedziałam doktorowi, że mam kryzys i chcę do domu a on: okej, to panią wypiszę ale będziemy w kontakcie, tak? Mogę poczekać na łóżku do 15 na męża i przy okazji sobie od razu wypis wybiorę 😂.
Angelaaaa, MamaNl, Scandi-B, meggie94, Nosia, Kalli95, Tony, Olo323, Altair, czekamynadzidzie lubią tę wiadomość
11.2022r., Karol ❤
12.2021r., 8tc 👼 Józef, trisomia 13 🖤
👩🏭 28 l.
👨🔧 26 l.
🏃♀️🧗♀️🏞❤
IG: @czytanki.matki -
Ultra-Dżasta wrote:Dobra laski, mam wypis 🥳. Powiedziałam doktorowi, że mam kryzys i chcę do domu a on: okej, to panią wypiszę ale będziemy w kontakcie, tak? Mogę poczekać na łóżku do 15 na męża i przy okazji sobie od razu wypis wybiorę 😂.
Dobra wiadomość jednak w domu to w domu 😅
Mimo wszystko uważaj na siebie 😊😊 -
A ja dzisiaj kolejny pomiar wagi u położnej i przez miesiąc przytyłam 3.7 kg. Nie wiem na ile to jest przytycie czyli tluszcz, na ile zatrzymana woda a na ile zaparcia, które mnie dopadły. Jadłam normalnie. Nagle się mega tycie odpaliło? Jestem w 24 tyg.
Dołują mnie te pomiary
-
Nosia, to brzuch 😂. Też miałam taką sytuację, że w ciągu tygodnia wpadło mi +2 kg a później długo, długo nic (ważę się co tydzień). Dziś lekarz mówił, że brzuch rośnie, więc jest okej. Mam nadzieję, że w wypisie będzie info o tym USG z niedzieli, bo jestem go mega ciekawa 😅.
W ogóle przez euforię związaną z wypisem zapomniałam zapytać doktora, czy mogę się nadal rozciągać i pracować z mięśniami dna miednicy, czy nie 🤦♀️. Wytrzymam jakoś do przyszłego czwartku 😅.
Wiecie co, tak podsumowując tą wizytę w szpitalu - liczbę porodów SN mogę wyliczyć na 1 ręce (od wtorku, kiedy zostałam przeniesiona do dziś), czyli całe 3; a cesarek (w ciągu tych dni) naliczyłam 20 😱.Decemberry lubi tę wiadomość
11.2022r., Karol ❤
12.2021r., 8tc 👼 Józef, trisomia 13 🖤
👩🏭 28 l.
👨🔧 26 l.
🏃♀️🧗♀️🏞❤
IG: @czytanki.matki -
Przed chwilą na fb zobaczyłam ogłoszenie. Dziewczyna napisała że sprzedaje kilka rzeczy po dziecku, wszystko po 10€/szt więc poprosiłam o zdjęcia boxa, łóżeczka turystycznego i bujaka. Wysłała mi i wszystko mega zadbane! Tak więc nie wiem gdzie to pomieszczę ale biorę!😅 Dopiero na niedzielę umówiłam się na odbiór więc jeśli nic się nie zmieni to na boxa, normalne łóżeczko szczebelkowe, dostawkę, łóżeczko turystyczne, dwa bujaki i wózek 2w1 wydałam w sumie 270€😁 wszystko w kolorach białym i szarym, wózek tylko ciemny beż.
Scandi-B lubi tę wiadomość
-
Joanne wrote:Przed chwilą na fb zobaczyłam ogłoszenie. Dziewczyna napisała że sprzedaje kilka rzeczy po dziecku, wszystko po 10€/szt więc poprosiłam o zdjęcia boxa, łóżeczka turystycznego i bujaka. Wysłała mi i wszystko mega zadbane! Tak więc nie wiem gdzie to pomieszczę ale biorę!😅 Dopiero na niedzielę umówiłam się na odbiór więc jeśli nic się nie zmieni to na boxa, normalne łóżeczko szczebelkowe, dostawkę, łóżeczko turystyczne, dwa bujaki i wózek 2w1 wydałam w sumie 270€😁 wszystko w kolorach białym i szarym, wózek tylko ciemny beż.
No i piękna okazja! My wczoraj odkupilismy od kobitki łóżeczko turystyczne do salonu z przewijakiem i pałąkiem z zabawkami za 100 zł 😊Joanne lubi tę wiadomość
-
Laski, pamiętajcie tylko, żeby w tych używanych łóżeczkach wypierdzielić stare materace i kupić nówki sztuki. To jedna z zasad prewencji SIDS.
Ja byłam ostatnio na usg piersi, wszystko super, żaden guzek się nie powiększył - jestem bezpieczna kolejna wizyta, jeśli będę chciała karmić piersią (hahaha) za 1,5 roku. Zatem myślę, że standardowo za rok wrócę
Wózek nam przyszedł. Jest cuuudowny! Strasznie się nim jaramy. Koła ma takie gigantyczne, to wygląda sztosowo
Myślę jeszcze nad tym używanym bujaczkiem baby bjorn, bo tak zachwalacie, że mi sie udziela Na olx widziałam ktoś sprzedaje ze wsi obok za 300 zł. Czy taka cena za używkę jest ok? Wydaje mi się trochę przesadzona.. (za nowe, piękne, drewniane łóżeczko płaciliśmy 300 zł).
Twardniejący brzuch to też moja zmora. Przestałam nawet spacerować z psiakami, bo po prostu nie daję rady z tym brzuchem. Też ciągle mi się wydaje ciężki, wzdęty i ogółem trudno mi się w tym tygodniu funkcjonuje
Przedwczoraj podczas kucania przy lodówce upadłam na pupę, psiak mnie przewrócił. Uderzyłam się w kość ogonową i od razu kolejny confuse - czy coś złego mogło się stać? Ginka ku chwale uspokoiła, ale kość mnie pobolewa dalej. Przy tym rosnącym brzuchu tak się zmienia ośrodek ciężkości, że ciężko znaleźć dobre wyważenie..
A co do teściowych i mam, które wiedzą lepiej - moja mama się w ogóle nami nie interesuje, nawet nie pyta jak się czujemy, więc to jest ta smutna strona medalu, kiedy czujesz, że nie obchodzisz swojej strony rodziny. Z siostrami mam podobnie - nikogo nasz stan nie obchodzi, więc nawet nie wiedzą o wizytach w szpitalu, ani nic. Do pewnego momentu sama pisałam do sióstr i opowiadałam co u nas, ale gdy zdałam sobie sprawę, że zdjęcia są tylko lajkowane i nie ma dalszych pytań, to przestałam... i nikt się nie upomina. Bardzo smutne, ale na szczęście rodzina męża, a w zasadzie teściowie mi pokazują pozytywną stronę rodzinną. Teściowa jest mi bliższa niż mama i potrafi się cieszyć ze wszystkiego, a przy tym nic nie wciska, nie narzuca. Jak ludzie mi mówią, że "zobaczysz, jak się dziecko urodzi, pokaże swoją ciemną stronę" to śmiać mi się chce, bo teściowie mają już sześcioro wnuków (nasz będzie siódmy ) i przy żadnym nie pokazała tej rzekomej ciemnej strony Także tu jestem spokojna.
Za to z opowieści o krejzi teściówkach mam kilka o swojej ex teściowej - była tak wkręcona w różnej maści MLM-y zdrowotne, że raz nawet wycięła mi pukiel włosów, żeby zrobić BADANIE WŁOSA, które POKAŻE CAŁY TWÓJ STAN ZDROWIA! Byłam wtedy bardzo młoda i nie miałam za grosz asertywności, więc się godziłam na te durnoty. Teraz mnie to mega śmieszy, ale wtedy, gdy cała porąbana rodzinka zabraniała mi pić soków (bo cukier), słodzić herbaty (cukier!!!!!) i straszyli candidą albicans (CUKIER KARMI GRZYBA!), to byłam w dupieBaby G. Już z nami 🥰 16.11.22, 54 cm Szczęścia ❤️✨
15.03 - beta 26.7
17.03 - beta 73.9
23.03 - beta 1379.6 !
Maleństwo rozwija się idealnie
07.07.22 - 320g mężczyzny
24.07 - 540g
29.08 - 1146g
22.09 - 1669g
19.10 - 2450g
4.11 - 2930g -
Decemberry to oczywiste z materacami Drewniane łóżeczko kupiliśmy bez materaca, właśnie po to by nie przepłacać za używkę z materacem, skoro kupimy nowy materac, a w turystycznych to wiadomo jak wyglądają te materace z zestawu Dziś już zamówiłam 2 materace.
-
Decembery ja szukam na vinted używanego BB i niestety nie widziałam ceny mniejszej niż 450. Wiec jakbym znalazła za 300zl to bym się ani chwili nie zastanawiała. Nowy BB kosztuje cos kolo 900zl, więc opłaca się kupić uzywke. Ponoc BB jest fenomenalny,fantastycznie wyprofilowany, bez udziwnień, dziecko z neigo nie wypada. No ogolnei czytała o samych plusach 😅 moze poza kręgosłupem 😁Prawie 5 lat starań...
33 lata, endometrioza II st., IO, niepłodność idiopatyczna, amh 3
26cs ---> IUI nieudane
1) IMSI (długi protokół) Angelius
6 kom --> 5 zarodków --> 8b (ET) --> beta 1, brak ❄️
2) ICSI (długi protokół) Novum
11 kom --> 8 zarodków --> 7c, 7b (FET) -->
7dpt beta <2, 9dpt beta 2, 10dpt beta 3,16, brak ❄️
3) IMSI (krótki protokół z Elonvą) Angelius
9 kom --> 8 zarodków --> 1BB, znowu brak ❄️ 😞 FET --> 7dpt beta <0.5
4) 5) 6) ministymulacje Eurofertil Czechy 🥰 cud --> ❄️❄️❄️❄️ 4AA, 4AB, 2AA, 2BB 🥰
FET 4AA--> 6dpt beta 22
8dpt beta 78
10dpt beta 152 ❤️❤️❤️
14dpt beta 850 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JP II
Córeczka 🥰🥰🥰
5.10.2022 ❤️
Moje marzenie się spełnilo 😍👶🤱 -
Ja to nie mogę znaleźć odpowiedniego wózka rok po roku... Za małe pieniądze bo nie wiem jak długo starsza córka będzie chciała jeździć. Także szukam czegoś takiego jak już coś znajdę to nie chcą wysłać kurierem a nie będę jechała 200km 🙈Maja 06.05.21r ❤️
Alicja 19.11.22r.❤️
-
Zapnijcie pasy dziewczyny, kolejna historia mojego życia się kłania. Człowiek przypału melduje się do usług.
Brałam dziś prysznic no i w trakcie wycierania puściła się krew... Totalnie spanikowałam, krew aż ciekła mi po nogach. Taka żywa, jakby po skaleczeniu. Zanim się rozryczałam zadzwoniłam od razu do prowadzącego. Mówię mu, że sorry, że dzwonię ale kurna krew leci strumieniem i jestem przerażona, nie wiem co robić a dziś mnie wypisywał, nie mam skurczy ani nic. I on do mnie: "niech się pani nie martwi, szyjka na pewno jest w porządu - niech pani jedzie na PATOLOGIĘ CIĄŻY, zaraz zadzwonie do lekarza dyżurnego, on panią zbada i zobaczymy. W razie wu niech pani się znów spakuje" (wcale się nie rozpakowywałam 😂, no dobra - zmieniłam ręcznik i bielizne). No i co... Wróciłam, na swoje "stare" łóżko, dziewczyny się śmiały, że nawet pościel mi zmieniły 😂. A krew... Znów mam infekcje grzybiczą i prawdopodobnie to z tego to plamienie (miałam tak w 13/14 tc) + na USG widać małą nadżerkę, musiała się zrobić gdzieś teraz i mogła też puścić krew. Prowadzący badał mnie rano tylko dotykowo na fotelu, nie robił badania USG dopochwowego i szczerze, nawet nie brał pewnie tego pod uwagę, bo trafiłam z czym innym. Nie mówiłam mu nic o świądzie, bo zaczęłam go czuć dopiero w domu (teraz się rozkręca)... I co - dzwonił do mnie przed chwilą i mówił, że widzimy się w poniedziałek ale tym razem przed wypisem zbada mnie DOKŁADNIE. Zostaję do poniedziałku na obserwacje.
Z Karolem wszystko okej, kopie jak szalony. Będę mieć co wnukom opowiadać (i synowej) 😂.11.2022r., Karol ❤
12.2021r., 8tc 👼 Józef, trisomia 13 🖤
👩🏭 28 l.
👨🔧 26 l.
🏃♀️🧗♀️🏞❤
IG: @czytanki.matki