LISTOPAD 2022 ❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Tony wrote:Ja dzisiaj po paznokciach (z żalem zdjęłam hybrydy, bo nie wiem kiedy uda mi się pójść znowu) stwierdziłam, że zrobię sobie wycieczkę do Auchan, który ma chyba milion kilometrów kwadratowych. Ale stwierdziłam, że będzie to miła odskocznia od biedry i kupię sobie coś fajnego xD rzeczywiście straszne tłumy. I każdy ma w dupie babę z brzuchem, musiałam uciekać żeby mnie wozki nie staranowały 🤦♀️
A teraz kawka, ciastko i siadam coś jeszcze poogarniac do doktoratu, żeby zrobić jak najwięcej przed porodem.
Tony, myślę, że dziewczyny się nie obrażą jeśli napiszę, że jesteś najbardziej ambitną mamuśką na tym wątku 😂🤣. A propo, właśnie oglądam powtórki dr House'a 😂.
Olo323, też sobie odpuściłam poród, choć myślę, że Karola "trzyma" moja adrenalina związana z wagą i strach porodu dużego dziecka, że dopóki wszystko ze mnie nie "zejdzie", nie ma szans na to, by samo z siebie się zaczęło 😅. Zobaczymy.Tony, Olo323 lubią tę wiadomość
11.2022r., Karol ❤
12.2021r., 8tc 👼 Józef, trisomia 13 🖤
👩🏭 28 l.
👨🔧 26 l.
🏃♀️🧗♀️🏞❤
IG: @czytanki.matki -
Nosia wrote:Mi brzuch twardnieje głównie wieczorem i w nocy. Ja miałam mega suszę przez całą ciążę a teraz od tygodnia mega mokro i podbarwione krwią. Nie jest to miłe uczucie. Jakiś niepokój to we mnie wywołuje, mimo że niby to jest fizjologicznie normalne przed porodem.
Ultra-Dżasta lubi tę wiadomość
-
Mój mąż z racji 40tc, mojego ogólnego wkur*ienia i zmęczenia pojechal I kupił suszarkę do ubrań 🥳
Spodziewałam się raczej picollo I pizzy.
Tony, Ultra-Dżasta, kamilamhm, Angelaaaa, Olo323, Decemberry lubią tę wiadomość
-
Strata wrote:Mój mąż z racji 40tc, mojego ogólnego wkur*ienia i zmęczenia pojechal I kupił suszarkę do ubrań 🥳
Spodziewałam się raczej picollo I pizzy.
Mojemu się dzisiaj oberwało bo ukroił chleb i nie zgarnął kminku ze stołu -
Nosia ja też mam od czwartku bardzo gęstą wydzielinę podbarwioną krwią momentami. Najpierw się ekscytowałam, że może to objaw że już się coś zaczyna ale jak widać to jeszcze nic się nie dzieje. Pewnie szyjka się powoli rozwiera i stąd te upławy.
Wiecie, że ja sobie wczoraj przypomniałam, że mi się l4 skończyło:D. Miałam je wypisane do dnia porodu po ostatniej wizycie u prowadzącej a potem przeszłam pod opiekę poradni przyszpitalnej i prowadząca stwierdziła, że dopiero po połogu mam się pojawić. Ja całkiem o tym zapomniałam i umówiłam się do pierwszego lepszego gina na poniedziałek żeby poprosić o l4 przynajmniej do środy bo wtedy mam kolejne ktg i wizytę. No chyba, że dzisiaj urodzę to nie będzie takiej potrzeby:D. Niby mogłabym rozpocząć już macierzyński ale w sumie mi się nie opłaca.
7.01.19. Aniołek👼💔
20.04.21 Synek M 👶💙
17.11.22 Synek A 👶💙 -
KaroInka wrote:Nosia ja też mam od czwartku bardzo gęstą wydzielinę podbarwioną krwią momentami. Najpierw się ekscytowałam, że może to objaw że już się coś zaczyna ale jak widać to jeszcze nic się nie dzieje. Pewnie szyjka się powoli rozwiera i stąd te upławy.
Wiecie, że ja sobie wczoraj przypomniałam, że mi się l4 skończyło:D. Miałam je wypisane do dnia porodu po ostatniej wizycie u prowadzącej a potem przeszłam pod opiekę poradni przyszpitalnej i prowadząca stwierdziła, że dopiero po połogu mam się pojawić. Ja całkiem o tym zapomniałam i umówiłam się do pierwszego lepszego gina na poniedziałek żeby poprosić o l4 przynajmniej do środy bo wtedy mam kolejne ktg i wizytę. No chyba, że dzisiaj urodzę to nie będzie takiej potrzeby:D. Niby mogłabym rozpocząć już macierzyński ale w sumie mi się nie opłaca.
Ja mam chorobowe do nastepnej wizyty, czyli do przyszłego piątku. Lekarz przez pomyłkę zamiast do dnia porodu to wystawił krócej i juz tego w systemie nie mógł zmienić. -
Strata wrote:Mój mąż z racji 40tc, mojego ogólnego wkur*ienia i zmęczenia pojechal I kupił suszarkę do ubrań 🥳
Spodziewałam się raczej picollo I pizzy.
ale super prezent 😍 mi się przyda to jak chcesz to oddaj a kupię ci pizzę i piccolo haha 😂😅Maja 06.05.21r ❤️
Alicja 19.11.22r.❤️
-
Hej dziewczyny! Oskar przyszed na Swiat wczoraj o 21:40, z waga 4060 i 53 cm. Zdrowy i silny chlopak!
Skurcze zaczely mi sie 10-go wieczorem i dosc szybko sie rozkrecily tak ze trwaly prawie minute co 3,5 minuty. O 23 zadzwonilismy do szpitala sie zapowiedziec, ale powiedzieli zebysmy nie przyjezdzali bo to za wczesnie, ze pierworodki powinny zaczekac 12-14 godzin zanim przyjada do szpitala… Zrezygnowani poszlismy sie polozyc, udalo sie ze 2,5 godziny pospac miedzy skurczami i przerwami na siku. Do szpitala dotarlismy o 8 rano, skurcze juz byly naprawde bardzo silne, ciezko bylo w smochodzie je wytrzymac… po przyjeciu bylo troche ponad 4 cm rozwarcia, szyjka zgladzona. Troche wolno szlo, kolo 16-17 bylo 7 cm, pelne rozwarcie nie wiem dokladnie. Ogolnie podczas rozwierania wszystko bylo super mimo ze tak dlugo trwalo, kontrola oddechu przepona szczegolnie na dzwieku bardzo pomagala, czulam ze mam pelna kontrole. Problemy sie pojawily jak maly mial podrozowac przez miednice. Zeszedl latwo trzy z pieciu pieter miednicy, a potem niestety to przesuniecie co wypracowalismy w skurczu cofalo sie w przerwe skurczowej. Kazali mi nie przec zeby nie tracic sil, ale bylo bardzo trudno sie powstrzymywac. Poprosilam o gaz rozweselajacy i to bylo moje zbawienie, choc nie powstrzymywalo do konca potrzeby parcia. Polozna probowala pomoc dziecku sie obrocic ale nie do konca skutecznie. Stwierdzila ze moje skurcze nie sa wystarczajace zeby obrocic dziecko i zdecydowali podac mi oksytocyne. Ale zakazali mi przec dopoki ona nie nabierze mocy, a ja nie umialam sie powstrzymac. Skurzcze mimo oksytocyny pozwalaly tylko na trzy parcia, i dziecko wlasnie tak szlo caly czas jakby trzy kroki w przod, a w przerwe dwa do tylu. W pewnym momencie zaczelam panikowac i powiedzialam zeby mnie cieli, ale powiedzieli ze to sie napewno nie stanie, w ostatecznosci zrobila vacuum, tylko tez chca z tym poczekac najdluzej jak sie da, skoro dziecko ma sie dobrze. I tak po wielu krokach w przod i w tyl, maluszek w koncu ku mojemu niedowierzaniu wkoncu sie pojawil ❤️ Plusem bylo to ze bardzo szybko zaprzyjaznil sie z piersia i mam nadzieje ze tak zostanie 🥰Kalli95, Olo323, Ultra-Dżasta, Tony, Angelaaaa, Altair, Nosia, Anita2022, Strata, MamaTrójki, KaroInka, Aga300, lawendowePole, Smerfetk_a, Decemberry, kamilamhm, Sóweczka, Asia11, meggie94 lubią tę wiadomość
-
Scandi-B wrote:Hej dziewczyny! Oskar przyszed na Swiat wczoraj o 21:40, z waga 4060 i 53 cm. Zdrowy i silny chlopak!
Skurcze zaczely mi sie 10-go wieczorem i dosc szybko sie rozkrecily tak ze trwaly prawie minute co 3,5 minuty. O 23 zadzwonilismy do szpitala sie zapowiedziec, ale powiedzieli zebysmy nie przyjezdzali bo to za wczesnie, ze pierworodki powinny zaczekac 12-14 godzin zanim przyjada do szpitala… Zrezygnowani poszlismy sie polozyc, udalo sie ze 2,5 godziny pospac miedzy skurczami i przerwami na siku. Do szpitala dotarlismy o 8 rano, skurcze juz byly naprawde bardzo silne, ciezko bylo w smochodzie je wytrzymac… po przyjeciu bylo troche ponad 4 cm rozwarcia, szyjka zgladzona. Troche wolno szlo, kolo 16-17 bylo 7 cm, pelne rozwarcie nie wiem dokladnie. Ogolnie podczas rozwierania wszystko bylo super mimo ze tak dlugo trwalo, kontrola oddechu przepona szczegolnie na dzwieku bardzo pomagala, czulam ze mam pelna kontrole. Problemy sie pojawily jak maly mial podrozowac przez miednice. Zeszedl latwo trzy z pieciu pieter miednicy, a potem niestety to przesuniecie co wypracowalismy w skurczu cofalo sie w przerwe skurczowej. Kazali mi nie przec zeby nie tracic sil, ale bylo bardzo trudno sie powstrzymywac. Poprosilam o gaz rozweselajacy i to bylo moje zbawienie, choc nie powstrzymywalo do konca potrzeby parcia. Polozna probowala pomoc dziecku sie obrocic ale nie do konca skutecznie. Stwierdzila ze moje skurcze nie sa wystarczajace zeby obrocic dziecko i zdecydowali podac mi oksytocyne. Ale zakazali mi przec dopoki ona nie nabierze mocy, a ja nie umialam sie powstrzymac. Skurzcze mimo oksytocyny pozwalaly tylko na trzy parcia, i dziecko wlasnie tak szlo caly czas jakby trzy kroki w przod, a w przerwe dwa do tylu. W pewnym momencie zaczelam panikowac i powiedzialam zeby mnie cieli, ale powiedzieli ze to sie napewno nie stanie, w ostatecznosci zrobila vacuum, tylko tez chca z tym poczekac najdluzej jak sie da, skoro dziecko ma sie dobrze. I tak po wielu krokach w przod i w tyl, maluszek w koncu ku mojemu niedowierzaniu wkoncu sie pojawil ❤️ Plusem bylo to ze bardzo szybko zaprzyjaznil sie z piersia i mam nadzieje ze tak zostanie 🥰lawendowePole lubi tę wiadomość
-
Scandi-B wrote:Hej dziewczyny! Oskar przyszed na Swiat wczoraj o 21:40, z waga 4060 i 53 cm. Zdrowy i silny chlopak!
Skurcze zaczely mi sie 10-go wieczorem i dosc szybko sie rozkrecily tak ze trwaly prawie minute co 3,5 minuty. O 23 zadzwonilismy do szpitala sie zapowiedziec, ale powiedzieli zebysmy nie przyjezdzali bo to za wczesnie, ze pierworodki powinny zaczekac 12-14 godzin zanim przyjada do szpitala… Zrezygnowani poszlismy sie polozyc, udalo sie ze 2,5 godziny pospac miedzy skurczami i przerwami na siku. Do szpitala dotarlismy o 8 rano, skurcze juz byly naprawde bardzo silne, ciezko bylo w smochodzie je wytrzymac… po przyjeciu bylo troche ponad 4 cm rozwarcia, szyjka zgladzona. Troche wolno szlo, kolo 16-17 bylo 7 cm, pelne rozwarcie nie wiem dokladnie. Ogolnie podczas rozwierania wszystko bylo super mimo ze tak dlugo trwalo, kontrola oddechu przepona szczegolnie na dzwieku bardzo pomagala, czulam ze mam pelna kontrole. Problemy sie pojawily jak maly mial podrozowac przez miednice. Zeszedl latwo trzy z pieciu pieter miednicy, a potem niestety to przesuniecie co wypracowalismy w skurczu cofalo sie w przerwe skurczowej. Kazali mi nie przec zeby nie tracic sil, ale bylo bardzo trudno sie powstrzymywac. Poprosilam o gaz rozweselajacy i to bylo moje zbawienie, choc nie powstrzymywalo do konca potrzeby parcia. Polozna probowala pomoc dziecku sie obrocic ale nie do konca skutecznie. Stwierdzila ze moje skurcze nie sa wystarczajace zeby obrocic dziecko i zdecydowali podac mi oksytocyne. Ale zakazali mi przec dopoki ona nie nabierze mocy, a ja nie umialam sie powstrzymac. Skurzcze mimo oksytocyny pozwalaly tylko na trzy parcia, i dziecko wlasnie tak szlo caly czas jakby trzy kroki w przod, a w przerwe dwa do tylu. W pewnym momencie zaczelam panikowac i powiedzialam zeby mnie cieli, ale powiedzieli ze to sie napewno nie stanie, w ostatecznosci zrobila vacuum, tylko tez chca z tym poczekac najdluzej jak sie da, skoro dziecko ma sie dobrze. I tak po wielu krokach w przod i w tyl, maluszek w koncu ku mojemu niedowierzaniu wkoncu sie pojawil ❤️ Plusem bylo to ze bardzo szybko zaprzyjaznil sie z piersia i mam nadzieje ze tak zostanie 🥰 -
Mi lekarz wystawił l4 do 23go bo mówi, żeby szpital nic nie przeoczył 😅
Chyba sam nie wierzy, ze zbyt szybko urodzę 😂
Nosia lubi tę wiadomość
👩❤️👨 29 lat
👩- hashimoto, PCOS
👨🦰- okaz zdrowia
2019r - 💔
11.2022 - 💙👶 (12cs)
11.2024- ZACZYNAMY PROJEKT- RODZEŃSTWO ❤️ -
Scandi-B wrote:Hej dziewczyny! Oskar przyszed na Swiat wczoraj o 21:40, z waga 4060 i 53 cm. Zdrowy i silny chlopak!
Skurcze zaczely mi sie 10-go wieczorem i dosc szybko sie rozkrecily tak ze trwaly prawie minute co 3,5 minuty. O 23 zadzwonilismy do szpitala sie zapowiedziec, ale powiedzieli zebysmy nie przyjezdzali bo to za wczesnie, ze pierworodki powinny zaczekac 12-14 godzin zanim przyjada do szpitala… Zrezygnowani poszlismy sie polozyc, udalo sie ze 2,5 godziny pospac miedzy skurczami i przerwami na siku. Do szpitala dotarlismy o 8 rano, skurcze juz byly naprawde bardzo silne, ciezko bylo w smochodzie je wytrzymac… po przyjeciu bylo troche ponad 4 cm rozwarcia, szyjka zgladzona. Troche wolno szlo, kolo 16-17 bylo 7 cm, pelne rozwarcie nie wiem dokladnie. Ogolnie podczas rozwierania wszystko bylo super mimo ze tak dlugo trwalo, kontrola oddechu przepona szczegolnie na dzwieku bardzo pomagala, czulam ze mam pelna kontrole. Problemy sie pojawily jak maly mial podrozowac przez miednice. Zeszedl latwo trzy z pieciu pieter miednicy, a potem niestety to przesuniecie co wypracowalismy w skurczu cofalo sie w przerwe skurczowej. Kazali mi nie przec zeby nie tracic sil, ale bylo bardzo trudno sie powstrzymywac. Poprosilam o gaz rozweselajacy i to bylo moje zbawienie, choc nie powstrzymywalo do konca potrzeby parcia. Polozna probowala pomoc dziecku sie obrocic ale nie do konca skutecznie. Stwierdzila ze moje skurcze nie sa wystarczajace zeby obrocic dziecko i zdecydowali podac mi oksytocyne. Ale zakazali mi przec dopoki ona nie nabierze mocy, a ja nie umialam sie powstrzymac. Skurzcze mimo oksytocyny pozwalaly tylko na trzy parcia, i dziecko wlasnie tak szlo caly czas jakby trzy kroki w przod, a w przerwe dwa do tylu. W pewnym momencie zaczelam panikowac i powiedzialam zeby mnie cieli, ale powiedzieli ze to sie napewno nie stanie, w ostatecznosci zrobila vacuum, tylko tez chca z tym poczekac najdluzej jak sie da, skoro dziecko ma sie dobrze. I tak po wielu krokach w przod i w tyl, maluszek w koncu ku mojemu niedowierzaniu wkoncu sie pojawil ❤️ Plusem bylo to ze bardzo szybko zaprzyjaznil sie z piersia i mam nadzieje ze tak zostanie 🥰
Gratulacje! 🎉🎊
Mamy niepodległościowego chłopaka 😁, cudownie! I to 4 kg! Spodziewałaś się takiej wagi? W ogóle super, że dałaś radę i wiesz co - dajesz mi nadzieję, że jak mój jest podobnych rozmiarów, to też dam radę - nawet nie wiesz, jakie to dla mnie budujące, serio.
Odpoczywajcie i bądźcie zdrowi 🥰.
Olo323 mój ostatnio też mi wystawił po do 23.11 i mam nadzieję, że do tego czasu urodzę 🤣.
11.2022r., Karol ❤
12.2021r., 8tc 👼 Józef, trisomia 13 🖤
👩🏭 28 l.
👨🔧 26 l.
🏃♀️🧗♀️🏞❤
IG: @czytanki.matki -
Dziewczęta, to i ja się pochwalę! Nasz synek urodził się dziś o 13.30. Wody odeszły wczoraj przed północą i po jakiejś godzinie zaczęły się skurcze. W sumie poszło dość sprawnie - młody waży 3.400, urodził się 10 dni przed terminem, więc nie był bardzo duży. Dostałam oxytocynę i znieczulenie, bo jednak nie jestem taką twardzielką, jak mi się wydawało 😆
Przyznam, że w trakcie miałam wątpliwości, czy dobrze zrobiłam wybierając poród SN, rodząc pierwsze dziecko w wieku 40 lat, ale na szczęście wszystko poszło dobrze. Dzidziuś śliczny. Nigdy wcześniej nie rozumiałm, jak ludzie mogą się zachwycać urodą noworodkówNosia, Anita2022, Tony, Ultra-Dżasta, Strata, MamaTrójki, KaroInka, Angelaaaa, Aga300, Smerfetk_a, Olo323, Decemberry, kid_aa, kamilamhm, Sóweczka, Scandi-B, Asia11, meggie94 lubią tę wiadomość
40 lat, kilka lat starań
Gyncentrum Ostrawa:
X 2021 - AZ, CB
III 2022 - AZ, beta: 8dpt -7,4; 10dpt - 22; 15dpt-279, 17dpt - widoczny pęcherzyk, 21dpt-2594, 26dpt jest , badania prenatalne I, II i III trym - ok.
XI 2022 - Synek już na świecie