LISTOPAD 2022 ❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Nam znajomy zakaźnik mówił, że pies w domu to mniejsze ryzyko alergii i zdrowszy system odpornościowy. Wierzę, ale nasz piesek od miesiąca jest u mojego ojca. Mieszkam w bloku i jestem sama całymi dniami, dziecko nie toleruje wózka. Nie byłam w stanie ogarnąć psa i synka na spacerze równocześnie 😞 Mam nadzieję, że za kilka miesięcy pies do nas wróci, bo bardzo tęsknię za tym kudłatym pyskiem ❤
Jeśli chodzi o chrapanie, to mnie też okropnie zaczęło denerwować. Mąż od jakiegoś czasu śpi w drugim pokoju i chyba oboje lepiej się dzięki temu wysypiamy.
Co do dopajania, to chyba metoda dawniej praktykowana. Moja mama i znajoma pediatra 70+ w dopajaniu widzą cudowne lekarstwo na każdy problem dziecka 😉 Dla świętego spokoju raz próbowałam, ale mały się krztusi.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2023, 08:11
40 lat, kilka lat starań
Gyncentrum Ostrawa:
X 2021 - AZ, CB
III 2022 - AZ, beta: 8dpt -7,4; 10dpt - 22; 15dpt-279, 17dpt - widoczny pęcherzyk, 21dpt-2594, 26dpt jest, badania prenatalne I, II i III trym - ok.
XI 2022 - Synek już na świecie -
Uff noc minęła nam w porządku. Podaliśmy wieczorem ibum i tempka szybko spadła i cały czas się nisko utrzymuje. Maluch od czasu do czasu pocharkuje i kilka razy zakaszlał, ale to tak, jakby ta ślina mu przeszkadzała. Wydaje mi się, że nie ma kataru, bo normalnie je bez problemu i bez charczenia.Małż ma od czwartku zapalenie zatok i izoluje się na piętrze, pomaga jak może, ale nawet się nie zbliża i nie dotyka. A ja byłam wczoraj wyczerpana, biedak cały czas chciał, żeby go nosić i chodzić z nim po pokoju, nie mogłam na chwilę usiąść. Wieczorem bolało mnie gardło i sama, jak się okazało miałam gorączkę, w nocy trzepało mnie równo. Po prostu masakra. Oby to nam wszystkim szybko minęło i nic się nie rozkręciło.
A i udało się złapać siuśki do woreczka:-)
A co do dopajania, to wczoraj wieczorem uległam, Mama przebąkiwała coś o odwodnieniu i wylądowaniu w szpitalu pod kroplówami więc wyobraźnia zadziałała... i podałam mu wodę przegotowaną ok. 25ml po kilka pociągnięć z butli, bo jak się orientował, że to nie mleko, to zaczynał bawić się smokiem.
30.11.2012 (puste jajo), 12.02.2016 (28tc*) - naturalsy 💔
IUI 05.2017IMSI 08.2017
IMSI 01.2018
IMSI 03.2019
IMSI 05.2019 (Mini-IVF)
08.2020 stymulacyjna klapa
AZ 02.20227dpt 16, 9dpt 34, 11dpt 31
AZ 03.2022 7dpt 46, 9dpt 135, 12dpt 426, 16dpt 1730, 20dpt 5035, 7t3d ❤️ 🍀🤞🍀 It's a boy 🥰
genotyp AA, V Leiden, MTHFR a1298c, nasienie kiepskie, polimorfizm Apal
2950g Syn - Nasza Miłość😍 -
My też mamy psinę naszą kudłatą i o żadnej sterylności nie ma mowy, Nela jest zawodowym wylizywaczem rąk i twarzy 😅 Ale nawet alergolog na wizycie pytała czy mamy w domu zwierze i jak powiedzieliśmy, że psa to powiedziała, że to bardzo dobrze dla odporności dziecka, bo od małego styka się z różnymi bakteriami i drobnoustrojami. Ale jak już kiedyś Wam pisałam ja daleka jestem od sterylnego wychowania Wiki
Butelki i smoczki wyparzam hurtowo raz na tydzień-dwa jak sobie przypomnę, smoczek jak spadnie na podloge to co najwyżej przepłukuje pod wodą albo nawet i to nie jeśli upadnie mi plastikiem do dołu, butelki myje od początku w normalnym płynie do mycia naczyń nie żadnym specjalnym dla dzieci itd itd…
Tony, Scandi-B, kamilamhm lubią tę wiadomość
-
kid_aa wrote:Uff noc minęła nam w porządku. Podaliśmy wieczorem ibum i tempka szybko spadła i cały czas się nisko utrzymuje. Maluch od czasu do czasu pocharkuje i kilka razy zakaszlał, ale to tak, jakby ta ślina mu przeszkadzała. Wydaje mi się, że nie ma kataru, bo normalnie je bez problemu i bez charczenia.Małż ma od czwartku zapalenie zatok i izoluje się na piętrze, pomaga jak może, ale nawet się nie zbliża i nie dotyka. A ja byłam wczoraj wyczerpana, biedak cały czas chciał, żeby go nosić i chodzić z nim po pokoju, nie mogłam na chwilę usiąść. Wieczorem bolało mnie gardło i sama, jak się okazało miałam gorączkę, w nocy trzepało mnie równo. Po prostu masakra. Oby to nam wszystkim szybko minęło i nic się nie rozkręciło.
A i udało się złapać siuśki do woreczka:-)
A co do dopajania, to wczoraj wieczorem uległam, Mama przebąkiwała coś o odwodnieniu i wylądowaniu w szpitalu pod kroplówami więc wyobraźnia zadziałała... i podałam mu wodę przegotowaną ok. 25ml po kilka pociągnięć z butli, bo jak się orientował, że to nie mleko, to zaczynał bawić się smokiem.
To co powiedziała Ci lekarka uważam za największa bzdurę jaka mogłaś usłyszeć o odstawieniu karmienia na rzecz przepajania, ale normalnie karmiąc jak dasz czasami odrobinkę wody to na pewno nie zaszkodzi bo niby w czym 😊 Oby Was już bardziej nie składało i szybko puściło! ✊🏻 -
Kidaa, kurujcie sie
Meggie, ja wszystko kumam, tylko kwestia jest taka, ze jedna z moich psinek zjada kupy. Wypuszczamy je na ogrod kilka razy dziennie bez kontroli, wiec ona czesto jest obzarta… jest to behawioralny problen z ktorym od wielu lat nie jestesmy w stanie wygrac, chyba, ze wychodzenie na spacery pod kontrola, ale przy opiece jeszcze nad 2 innymi psami mamy taki cyrk, ze nie jestesmy w stanie tego ogarnac.Baby G. Już z nami 🥰 16.11.22, 54 cm Szczęścia ❤️✨
15.03 - beta 26.7
17.03 - beta 73.9
23.03 - beta 1379.6!
Maleństwo rozwija się idealnie
07.07.22 - 320g mężczyzny
24.07 - 540g
29.08 - 1146g
22.09 - 1669g
19.10 - 2450g
4.11 - 2930g -
Decemberry wrote:Kidaa, kurujcie sie
Meggie, ja wszystko kumam, tylko kwestia jest taka, ze jedna z moich psinek zjada kupy. Wypuszczamy je na ogrod kilka razy dziennie bez kontroli, wiec ona czesto jest obzarta… jest to behawioralny problen z ktorym od wielu lat nie jestesmy w stanie wygrac, chyba, ze wychodzenie na spacery pod kontrola, ale przy opiece jeszcze nad 2 innymi psami mamy taki cyrk, ze nie jestesmy w stanie tego ogarnac.
Wcale się Wam nie dziwieI rozumiem doskonale. Tak samo rozumiem Altair bo tez nie jestem w stanie ogarnąć spaceru z Wiką i Nelą, ale mam to szczęście, ze mamy podwórko i ja wypuszczam, a na spacer albo jest zabierana czasami jak mąż wróci z pracy albo jak jesteśmy razem w domu to idziemy wszyscy.
-
Dziewczyny a u nas taki problem ze mała nie robiła kupy od soboty do tego piątku a jak zrobiła w piątek to dwie i wczoraj do południa 4 aż podałam jej smectę bo myślałam że powróciła biegunka ale w sumie ta kupa nie była mega luźna, ale pytanie mam czy u was też tak jest że jak nie robi kilka dni to później kilka w ciągu dnia?11.2022 w oczekiwaniu na nasz naturalny cud po 6 latach ciężkich starań 😍🤰🏼
11.2024 start starania o drugie dzieciątko -
Decemberry ja karmie tylko piersią i też właśnie urządzał ryk przy karmieniu i naprawdę nakombinowalam się żeby zjadł🙉 także może to też oznaka tego skoku. W nocy już było dużo lepiej i dzisiaj też odpukać inne dziecko spokojne.
Tony ja też się bardzo stresuje jak gdzieś jestem żeby nie płakał przy karmieniu😬 bardzo się wtedy stresuje.
Marta nasz normalnie robi 3-4kupy na dzień więc po tygodniu to myślę że nic się nie dzieje u Was tylko musi się wypróżnić porządnie 😁
My mamy mieszanca labradora z wyżłem dni spędza na dworze i w lato też śpi na dwprze. Właśnie go mąż wpuścił ale strach go zostawiać przy małym bo nasz bardzo skaka. Starszaki nauczyły go zabawy w ściąganie czapki i tak skaka po nich ja się denerwuje bo na Stasia jak skoczy to mu krzywdę zrobi a nie chce go zamykać albo wiązać bo większość dnia w lato na dworze spędzamy i pies z nami. Mam nadzieję że uda się nauczyć psa że nie wolno na małego skakać.Tony lubi tę wiadomość
-
Marta93 wrote:Dziewczyny a u nas taki problem ze mała nie robiła kupy od soboty do tego piątku a jak zrobiła w piątek to dwie i wczoraj do południa 4 aż podałam jej smectę bo myślałam że powróciła biegunka ale w sumie ta kupa nie była mega luźna, ale pytanie mam czy u was też tak jest że jak nie robi kilka dni to później kilka w ciągu dnia?
-
Odnośnie dopajania - dopóki normalnie sika i mocz jest przejrzysty to też bym nie dopajała. Ja jej czasem daje kilka łyków wody jak ma czkawkę.
Angela, na moim oddziale przyjęcia są o 7, ale tak jak piszą dziewczyny, najlepiej zadzwonić zapytać
Nasz pies tez strasznie skakał ala udało nam się go oduczyć. Ja od początku mu nie pozwalałam na skakanie, a mąż pozwalał. Dopiero jak mąż się ogarnął i jak mówiliśmy wszystkim gościom którzy przychodzili, żeby mu nie pozwalali to wtedy się nauczył. Tysiu, jak dzieci pozwalają mu na skakanie to niestety będzie skakał
Btw: mój pieseł miał wczoraj pierwsze urodzinyz tej okazji pozwoliłam mu posiedzieć na kanapie 🤣
Angelaaaa, Decemberry, Nosia, meggie94, Asia11, Altair, kamilamhm lubią tę wiadomość
-
Cześć Dziewczyny, troche mnie nie było ale już nadrabiam
Decembery, łączę się w bólu. U mnie kryzys laktatora jest prawie co noc i niestety często kończy się małą kłotnią z mężem. Moja głowa non stop odlicza godziny i militry. Pobudka nocna trwa 1.5h (karmienie, ściąganie, przewijanie, wyparzanie). Jestem wykończona. Ostatnio jak karmiłam to nieprzytomna odkręciłam smoczek i wylałam całe mleko na młodą. Chyba mi się śniło że pije jak ze szklanki 🤣 innym razem po nocnej sesji myłam butelki i na autopilocie chwyciłam butelke ze świeżym mlekiem i chlust to zlewu wylałam.
Sutki mam paskudne. CDL mówiła że po pierwszym dziecku niby wracają do formy. Pocieszam się że można zrobić operację plastyczną brodawek w ostateczności.
Angela, z przyjęciem do szpitala nie spiesz się. Z moich wszystkich pobytów w szpitalu, mogę stwierdzić że pierwszy dzień jest na przyjęcie. Może krew pobiorą ale to robią 24h a tak to nic się nie dzieje.
Dziewczyny z problemami z KP. U mnie tak bylo przy wcześniejszym skoku i trwa nadal. Niestety odpuściłam walke bo kilku awanturkach i jesteśmy KPI. Czasem przystawiam młodą ale zawsze jest krzyk i płacz. W 3 miesiącu dodatkowo zanika odruch ssania i dochodzi kryzys laktacyjny związany ze stabilizacją. Także to chwilowe więc trzeba czekać.
Marta, jak kupy są jak zawsze to bym się nie pejmowała.
Decemberry lubi tę wiadomość
-
Tony, jaki gigant już!
Marta, my mamy u młodego kupy raz na 4-5 dni, jeszcze w zeszłym miesiącu było tak, że jak była kupa, to cały dzień był "kupny", a teraz jak był mega zatkany i pierwszy raz mu daliśmy czopek glicerynowy, to zrobił kupę dużą raz i koniec. I znowu się kroi dłuższa przerwa.
Smerfi, ja dzisiaj robię sesje co 3-4h, mam taki ból głowy, że paracetamol nawet nie pomaga, muszę zaraz wsysnąć ibuprom. Chodzę spać jak zombie, koło 1, żeby tę pierwszą nocną sesję mieć zaliczoną... Ostatnio kupiłam w rossmanie stanik do karmienia, żeby zrobić samoróbkę do laktatora i M jest na mnie za mały -_- ciśnie jak cholera, czy to z laktatorami, czy bez. Szyja mnie tak napiernicza od pochylania z tymi laktatorami... -_-
Mega współczuję wylewania mleka w trybie zombie. Kiedyś też tak wylałam, źle butelkę dokręciłam.. Myślałam, że się zapłaczęWiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2023, 13:48
Baby G. Już z nami 🥰 16.11.22, 54 cm Szczęścia ❤️✨
15.03 - beta 26.7
17.03 - beta 73.9
23.03 - beta 1379.6!
Maleństwo rozwija się idealnie
07.07.22 - 320g mężczyzny
24.07 - 540g
29.08 - 1146g
22.09 - 1669g
19.10 - 2450g
4.11 - 2930g -
To znowu ja. Słuchajcie, zapamiętajcie co mówię - nigdy nie kupujcie medela swing maxi flex. Najlepiej żadnej medeli. Normalnie to z sesji na sesję coraz gorzej ściąga pokarm. Od tygodnia się bujam. Czekam aż serwis łaskawie przyśle konektory, mieli wysłać w pt, ale nawet nie dostałam potwierdzenia o wysyłce. Tyle, co ściągałam w 10 min, teraz ściągam w 20+. DRAMA!!
Kupilam asekuracyjnie babyono shelly, trzymajcie kciuki, zeby bylo lepiej... medela miala byc mercedesem, a nawet maluchem nie jest.Baby G. Już z nami 🥰 16.11.22, 54 cm Szczęścia ❤️✨
15.03 - beta 26.7
17.03 - beta 73.9
23.03 - beta 1379.6!
Maleństwo rozwija się idealnie
07.07.22 - 320g mężczyzny
24.07 - 540g
29.08 - 1146g
22.09 - 1669g
19.10 - 2450g
4.11 - 2930g -
Decemberry wrote:To znowu ja. Słuchajcie, zapamiętajcie co mówię - nigdy nie kupujcie medela swing maxi flex. Najlepiej żadnej medeli. Normalnie to z sesji na sesję coraz gorzej ściąga pokarm. Od tygodnia się bujam. Czekam aż serwis łaskawie przyśle konektory, mieli wysłać w pt, ale nawet nie dostałam potwierdzenia o wysyłce. Tyle, co ściągałam w 10 min, teraz ściągam w 20+. DRAMA!!
Kupilam asekuracyjnie babyono shelly, trzymajcie kciuki, zeby bylo lepiej... medela miala byc mercedesem, a nawet maluchem nie jest.
W neno wymieniałam już membranke a używam sporadycznie w porównaniu do Lansinoha. Na szczęście dostępna od ręki była.
Daj znać jak shelly Ci się sprawdza.
Co do długości ściągania to wiesz że mam podobnie. Kiedyś W 10 min ściągałam 90% a teraz w 18 min mam ostatni wypływ.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2023, 19:08
-
Jej, Decemberry domyślam się jakie masz sutki po tak długim używaniu laktatora😔 Jak rozkręcałem laktację to laktator robił mi sutki jak u kozy. Swojemu zabraniałam się patrzeć jak ściągałam pokarm. Musiałam używać nakładek "L"😬 Na szczęście sutki teraz mam normalne, ale ogólnie dlugo duże były. Na sutki uzywam Putelan z Medeli. Teraz w pl kupowałam za ok 60 zł w aptece internetowej więc tani nie jest ale pierwsza tubka jeszcze się nie wykończyła więc wydajny.
Mnie nadal omijają wszelkie problemy. Jedna noc w zeszłym tygodniu była męcząca chyba przez skok rozwojowy. Cały tydzień byłam sama ale też było spoko. Nie było ani kota ani chłopa i cały tydzień nie musiałam ani odkurzać ani sprzątać 😳 teraz codziennie odkurzanie, wiadomo. Też przy sierściuchu co rusz myję smoczek i nawet dziecka nie odkładam bezpośrednio na kanapę czy na łóżko tylko na kocyki, rożki itp. Teraz oduczam kota spania w nocy w sypialni bo z jednej strony dziecko, z drugiej chłop, a w nogi kot mi właził i taka nimi wszystkimi obłożona że nie mialam jak się ruszyć. -
Jedynie przec co dużo ostatnio płakałam to przez jednego z moich braci. Porażka. Jeszcze do mojego na mnie napisał a potem miał do niego wąty że mi o tym powiedział, czaicie?🤦🏻♀️ Wyprowadziłam się od mojej toksycznej matki a zamieszkałam w bloku z jej kopią. Bardzo przykre to wszytko jest. Chciałabym już rzucić to wszystko w pizdu i wrócić do pl ale nie do siebie na wieś tak jak non stop planowaliśmy, ale do Torunia. Wystarczająco daleko od mojej całej rodziny...
-
Joanne przykro mi z powodu rodziny. Ja znowu ubolewam, że moją mam 100 km od siebie. Bo nie jest to tak mega daleko, żebym z jakimś dużym wyprzedzeniem czasowym planować odwiedziny, ale nie jest też tak, żeby wyskoczyć sobie na kawkę. Marzy mi się takie "wskoczenie" na herbatkę np. w trakcie spaceru albo wspólny spacer z siostrą, która też ma maluszka.
U nas od jakiegoś czasu nasiliły się cofki i póki głęboko nie zaśnie, to go wybudzają. W dzień w trakcie drzemek to już reguła. Myślałam kurde, że to w lepszą stronę bedzie szło, a jest gorzej. Próbowałam zaobserwować czy nasila się jak np. zjem więcej nabiału, ale nie widzę zależności. Tak go momentami muli w ciągu dnia, że tak charakterystycznie jęczy, potem mocno uleje i jest ok. Po paru minutach powtórka i tak w kółko, aż co ma wylecieć to wyleci. Na szczęście nie płacze z tego powodu, jest pogodny. I żeby ładniej ciągnął cycka starałam się ograniczyc smoczek, ale kurde przy cofkach on dobrze działa.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2023, 23:01
Joanne lubi tę wiadomość