LISTOPAD 2024 ❤️🍼
-
WIADOMOŚĆ
-
KasiaKasiaKasia co tam u Ciebie?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 sierpnia, 08:08
KasiaKasiaKasia lubi tę wiadomość
-
KarolinaAnastazja wrote:Ma któraś z was konto pacjenta w diagnostyce?
Możecie zerknąć czy macie możliwość się zalogowania?
Od wczoraj próbuje aby pobrać wyniki na wizytę i kod SMS mi nie przychodzi. Nie wiem czy to wina ich systemu czy akurat mojego konta ☹️
Bez problemu się zalogowałam, ale mam tam konto stałego klienta, więc loguję się po nr PESELKarolinaAnastazja lubi tę wiadomość
-
Polaaaa wrote:Głupie pytanie - termin na koniec listopada i zastanawiam się jak kwestia świąt - wiem, że pierwsze odwiedziny po porodzie ograniczyć do minimum, ale czy taki miesiąc po porodzie około można się wybrać do rodziców na Święta? Droga 20 minut samochodem, mała Wigilia, max 6 osób.
Ja mam termin na 20.11 i też ostatnio o tym myślałam. U nas święta są małe, dziadkowie już nie żyją, więc tylko rodzice i rodzeństwo z partnerami. Jedni mieszkają 5min od nas, drudzy 20. Jeżeli będziemy się czuć ok i wszystko z małym będzie dobrze to pewnie pojedziemy i do jednych i do drugich, ale napewno wiem, że u moich miniemy się z moim bratem, bo on ma 2 bardzo chorowitych dzieciaków. Już będąc w ciąży złapałam od nich jelitówke, więc nie ma szans że zaryzykuję. U rodziny męża trochę łatwiej, wszyscy dorośli, bez dzieci i oni są raczej z tych niechorujących. Czas pokaże jak to będzie Ale z drugiej strony ciężko mi sobie wyobrazić święta bez wizyty u rodziców. Jak będzie ciężko to najwyżej zaprosimy ich do siebie na herbatę i ciasto chociaż.Wero0707 lubi tę wiadomość
-
monii wrote:Ja mam dzieciaki kaszlące na codzień. Także od małego musi kształtować odporność. Też w wieku szkolnym i przedszkolak
Jakoś wydaje mi się, że to też co innego, gdy mieszkają wszyscy w jednym domu i tych dawek wirusów i bakterii dziecko dostaje codziennie po trochu, a inaczej, gdy ma w ciągu dwóch godzin zaliczyć kilkanaście rąk i twarzy. Moja rodzina niestety może mieć kłopot ze zrozumieniem granic jeśli chodzi o całusy itd. Troche na zasadzie stężenie ma znaczenie-jak przy alergii.
Z resztą tak jak mówię - chyba też dla swojego komfortu chcę zostać w domu. Pamiętam pierwszą pandemiczną Wielkanoc, którą spędzaliśmy tylko z mężem i to było takie na luzie, takie przyjemne. Jedne z niewielu świąt, gdzie rzeczywiście wypoczęłam i nie byłam przebodzcowana. Myślę, że w połogu to będzie dla mnie ważne, ale każdy ma inaczej.
Trzymam kciuki, żeby dzisiaj był tak samo dobry dzień na badania jak wczoraj 😀KasiaKasiaKasia lubi tę wiadomość
-
My spędzamy święta na zmianę, raz u moich rodziców, raz u teściów. W tym roku jest kolej na teściów. Moi rodzice też mieszkają daleko i to byłaby kilkugodzinna podróż i święta z nocowaniem (mamy tam swój pokój) a nie 2h i do siebie. Pewnie jak będzie wszystko ok to pojedziemy do teściów. Chociaż wolałabym pojechać do moich 😅
Dużo będzie zależeć kiedy finalnie urodzę, jak będę się czuć.
Powodzenia na dzisiejszych wizytach ✊✊✊Wero0707 lubi tę wiadomość
-
Wero0707 wrote:Jakoś wydaje mi się, że to też co innego, gdy mieszkają wszyscy w jednym domu i tych dawek wirusów i bakterii dziecko dostaje codziennie po trochu, a inaczej, gdy ma w ciągu dwóch godzin zaliczyć kilkanaście rąk i twarzy. Moja rodzina niestety może mieć kłopot ze zrozumieniem granic jeśli chodzi o całusy itd. Troche na zasadzie stężenie ma znaczenie-jak przy alergii.
Z resztą tak jak mówię - chyba też dla swojego komfortu chcę zostać w domu. Pamiętam pierwszą pandemiczną Wielkanoc, którą spędzaliśmy tylko z mężem i to było takie na luzie, takie przyjemne. Jedne z niewielu świąt, gdzie rzeczywiście wypoczęłam i nie byłam przebodzcowana. Myślę, że w połogu to będzie dla mnie ważne, ale każdy ma inaczej.
Trzymam kciuki, żeby dzisiaj był tak samo dobry dzień na badania jak wczoraj 😀
I ja mam bardzo podobne zdanie, moje dzieci są "szkolne " i tak maluszek będzie narażony na potencjalne wirusy. Co do rodziny mam te same obawy, zero zrozumienia w tym temacie, ale tym razem będę twarda żadnych pielgrzymek do szpitali i odwiedzin po porodzie, co do Świąt zobaczymy, ale też przeraża mnie myśl o tych kilkunastu rękach i buziakach, jeszcze o swoją rodzinę się nie boję ale o tą drugą stronę bardziej 🤣 u nich to pierwszy wnuk i już pajacują, a jeszcze się nie urodził.
Wiem że jak nie pojawimy się na Święta będzie im ciężko i będzie złość, ale trudno życie pokaże, ja co roku marze o tym żeby gdzieś wyjechać i wrócić po Sylwestrze nie dlatego ze ich nie lubię tylko za dużo tego wszystkiego a to zawsze taki czas odpoczynku, a człowiek bardziej zmęczony niż wypoczęty 🤣 tym bardziej że co roku w pracy od 20.12 do 07.01 mam urlop z racji inwentaryzacji, z rodzinami widzimy się bardzo często czasem az za 🙈
Cóż czas pokaże 😊Wero0707 lubi tę wiadomość
-
KarolinaAnastazja wrote:Ma któraś z was konto pacjenta w diagnostyce?
Możecie zerknąć czy macie możliwość się zalogowania?
Od wczoraj próbuje aby pobrać wyniki na wizytę i kod SMS mi nie przychodzi. Nie wiem czy to wina ich systemu czy akurat mojego konta ☹️
Ja się normalnie zalogowałam. Napisz do nich na BOK -
Waflut wrote:Ja mam termin na 20.11 i też ostatnio o tym myślałam. U nas święta są małe, dziadkowie już nie żyją, więc tylko rodzice i rodzeństwo z partnerami. Jedni mieszkają 5min od nas, drudzy 20. Jeżeli będziemy się czuć ok i wszystko z małym będzie dobrze to pewnie pojedziemy i do jednych i do drugich, ale napewno wiem, że u moich miniemy się z moim bratem, bo on ma 2 bardzo chorowitych dzieciaków. Już będąc w ciąży złapałam od nich jelitówke, więc nie ma szans że zaryzykuję. U rodziny męża trochę łatwiej, wszyscy dorośli, bez dzieci i oni są raczej z tych niechorujących. Czas pokaże jak to będzie Ale z drugiej strony ciężko mi sobie wyobrazić święta bez wizyty u rodziców. Jak będzie ciężko to najwyżej zaprosimy ich do siebie na herbatę i ciasto chociaż.
U mnie w sumie podobnie - ja mam termin na 27.11 i chcieliśmy jechać do moich rodziców gdzie będą moi rodzice i ewentualnie dziadkowie więc żadnych małych dzieci.
Standardowo zawsze przemieszczaliśmy się jeszcze do teściów, tam w sumie podobny skład, też bez małych dzieci więc myślę że jeśli wszystko będzie ok to na spokojnie spędzimy Święta rodzinnie
Nie można też dać się zwariować
Wero0707 lubi tę wiadomość
-
My po ślubie losowaliśmy gdzie pierwsza wigilia i plan był rotować co roku. W zeszłym roku byliśmy u teściów i w tym roku też plan jest taki żeby zabrać moich rodziców tam na wigilię. Ze względu na to że ojciec męża jest w kiepskiej kondycji (początki Alzheimera) i babcia jego też wiekowa to chcemy dać im jak najwięcej czasu z maluszkiem jak tylko możliwe. Oczywiście biorąc pod uwagę, że wszyscy bedą zdrowi to tego planu się trzymamy wszystkich łącznie 10 osób więc też nie tłum 😊
👩 37lat
AMH 0,158 - 0,206 ng/ml LH 4,33 FSH 6,78
Mthfr homo/Pai-1 hetero/IO + spora nadwaga
KIR Bx, jeden kir implantacyjny/Allo MLR-0%/Ana 1 ujemne
🧔♂️ 35 lat
IO/Niski testosteron/Kiepskie parametry nasienia
HBA 48%/DFI 45%/Stres oxy 13.78
10.06.2022 poronienie w 9 tygodniu💔
******************
29.02.2024 ⏸️
13.03.2024 CRL 2,1mm 🩵 113
Clexane, accofil, acard, glucophage, encorton, ovitrelle, biosteron, hydroxychloroquine
24.04.24 Nifty niskie ryzyka, syn 🥳 🩵
29.04.24 I prenatalne wszystko jest w porządku 💙🩵Olafek ma już 6,56cm OM 12+2 USG 12+6
24.06.24 II prenatalne, wszystkie narządy obecne i na swoim miejscu 💙 Olafek ma 421g 👶🤯
26.08.09 USG 29+2, 1415g 😍🥳
2.09.2024 III prenatalne Olafek waży 2041g 🤯💪
Przewidywana data porodu - USG 5.11.24 OM 9.11.24 -
Już po wizycie u doktora prowadzącego. Moja położna wczoraj nazwała go ojcem chestnym wielu ciąż 🤣 aż mi się ciepło na serduszku zrobiło. Uśmialiśmy się dziś z doktorem z tego 😂
Podpytałam go o centyle młodego bo na II prenatalnych był koło 80 centyla a teraz wyszło koło 50. I w sumie mam podpytać lekarza w poniedziałek na III prenatalnych czy to coś do obserwacji. Bo wg. niego jest w normie i przepływy są w porządku.
miska122, KasiaKasiaKasia, juss92, Niaha lubią tę wiadomość
👩 37lat
AMH 0,158 - 0,206 ng/ml LH 4,33 FSH 6,78
Mthfr homo/Pai-1 hetero/IO + spora nadwaga
KIR Bx, jeden kir implantacyjny/Allo MLR-0%/Ana 1 ujemne
🧔♂️ 35 lat
IO/Niski testosteron/Kiepskie parametry nasienia
HBA 48%/DFI 45%/Stres oxy 13.78
10.06.2022 poronienie w 9 tygodniu💔
******************
29.02.2024 ⏸️
13.03.2024 CRL 2,1mm 🩵 113
Clexane, accofil, acard, glucophage, encorton, ovitrelle, biosteron, hydroxychloroquine
24.04.24 Nifty niskie ryzyka, syn 🥳 🩵
29.04.24 I prenatalne wszystko jest w porządku 💙🩵Olafek ma już 6,56cm OM 12+2 USG 12+6
24.06.24 II prenatalne, wszystkie narządy obecne i na swoim miejscu 💙 Olafek ma 421g 👶🤯
26.08.09 USG 29+2, 1415g 😍🥳
2.09.2024 III prenatalne Olafek waży 2041g 🤯💪
Przewidywana data porodu - USG 5.11.24 OM 9.11.24 -
miska122 wrote:Ja pierwszego syna urodziłam 7 grudnia, wigilię spędzaliśmy tylko z moją mamą, ale my zawsze tak robimy. A tym roku pewnie będzie podobnie ☺️
Jeśli masz wyrozumiałą rodzinę i możesz tak zrobić, to ja bym dała znać "na ostatnią chwilę" - zobaczysz jak będziesz się czuć i na co będziesz mieć ochotę.
Mój synek od poniedziałku zaczyna przedszkole i też zastanawiałam się czy to dobry pomysł przy noworodku, ale nie chcę blokować dziecka, no i nie oszukujemy się, opieka nad jednym dzieckiem jest łatwiejsza niż nad dwoma. Mój gin prowadzący też ma dwóch synów i mówił, że warto, bo raz że rozwój, a dwa że jego żona próbowała zostać z dwójką w domu i po dwóch miesiącach zrezygnowała 🤭
Ja myślę, że oczywiście trzeba uważać na dziecko, ale prawda jest taka, że nie ma też co je trzymać pod kloszem, moja mama pracuje w przedszkolu i bała się że zarazi czymś młodego, ani razu się to nie stało 😊
Generalnie zwykłych rinowiursów nie ma co się bać. Ja obawiam się tylko rsv, dlatego robimy przerwę od przedszkola do końca stycznia. Po cyrku z c19 tych zakażeń jest o wiele więcej niż kiedyś. Córka ma 4 lata a złapała rsv 3 razy. Poza tym choruje rzadko, ostatnio w lutym.
Będę siedziała z nimi sama, mąż wraca do pracy ale wolę siedzieć że zdrowymi dziećmi niż z chorymi. Tym bardziej, że i ja pewnie bym się zaraziłaWiadomość wyedytowana przez autora: 27 sierpnia, 10:09
-
Niaha wrote:Bez problemu się zalogowałam, ale mam tam konto stałego klienta, więc loguję się po nr PESEL
Tez mam konto pacjenta ale dwu stopniowe logowanie i nie przychodził mi sms z kodem do logowania.
Pani na infolini poleciła kontaktować się przez formularz, zgłosiłam problem do 30minut mi zrestartowała konto i wszystko działa 😎Elasure, Niaha lubią tę wiadomość
-
Ach święta, święta. Ja mam wrażenie, że jest wysyp propozycji na koniec roku. Ludzie, którzy przez lata nie mogli się do nas wybrać nagle znajdują czas w grudniu xD Pojawił się też pomysł wspólnych świąt gdzieś w wynajętym domku, w sumie pewnie ponad 20 osób i pies. W zeszłym roku kłótnie w trakcie ustalania wszystkiego doprowadziły mnie do wybuchu płaczu i histerii...
No i trochę jeszcze się poskarżę To zawsze ja latam do PL, jakbym ja miała tam 200 km, a oni do mnie 1000 km. Nawet jak jestem na miejscu u rodziców, to nadal im daleko i to ja muszę jeździć. Na początku bo ja nie mam dzieci, a z dziećmi to trudniej. A teraz jak okazuję się, że też będę miała to "z małymi to łatwiej, bo to tylko je, śpi i robi kupę". Mam wrażenie, że uruchomiło im się, że nie będę już dyspozycyjna, bo w zeszłym tygodniu wróciłam z PL, a już przy rozmowach telefonicznych są pytania, kiedy przylecę itd. Tylko mama raz wspomniała, że przyjedzie na początku listopada...
-
Ja staram się nie planować za bardzo. Jak będziemy się czuć na siłach i rodzinka będzie w 100% zdrowa to pewnie pojedziemy. Jak nie, to spędzimy pierwsze święta w 3 i też będzie dobrze. Nawet nie miałabym nic przeciwko. 😅
Poza tym nie chce ryzykować zdrowiem maluszka tylko po to żeby rodzinka mogła sobie ponosić małą i na nią popatrzeć. Więc pewnie zdecydujemy w ostatniej chwili Jak będziemy spędzać święta.
Już teraz jest coraz więcej chorób, a strach pomyśleć co będzie w szczycie sezonu chorobowego 🫣 -
Natalia K wrote:Ach święta, święta. Ja mam wrażenie, że jest wysyp propozycji na koniec roku. Ludzie, którzy przez lata nie mogli się do nas wybrać nagle znajdują czas w grudniu xD Pojawił się też pomysł wspólnych świąt gdzieś w wynajętym domku, w sumie pewnie ponad 20 osób i pies. W zeszłym roku kłótnie w trakcie ustalania wszystkiego doprowadziły mnie do wybuchu płaczu i histerii...
No i trochę jeszcze się poskarżę To zawsze ja latam do PL, jakbym ja miała tam 200 km, a oni do mnie 1000 km. Nawet jak jestem na miejscu u rodziców, to nadal im daleko i to ja muszę jeździć. Na początku bo ja nie mam dzieci, a z dziećmi to trudniej. A teraz jak okazuję się, że też będę miała to "z małymi to łatwiej, bo to tylko je, śpi i robi kupę". Mam wrażenie, że uruchomiło im się, że nie będę już dyspozycyjna, bo w zeszłym tygodniu wróciłam z PL, a już przy rozmowach telefonicznych są pytania, kiedy przylecę itd. Tylko mama raz wspomniała, że przyjedzie na początku listopada...
Wszystko na miarę swoich potrzeb, tyle ile będziecie w stanie. Ja sie całe życie naginam, robię żeby innym było dobrze, potem nikomu nie jest tak naprawdę dobrze, ale to lata pracy nad sobą mnie do tego wniosku doprowadziły. Postanowiłam, że z dzieckiem na pewno nie będę latać z wywieszonym językiem. Nie mówię, że święta i goście to dla mnie wyłącznie udręka. Lubie ten czas, ale odpuszczanie i rezygnowanie też czasem jest ważne i potrzebne. Ja się spodziewam, że z niemowlakiem właśnie jest trudniej, bo nic wokół siebie nie zrobi i jeszcze walnie kupę jak już jest zapakowany w kombinezonKasiaKasiaKasia lubi tę wiadomość
-
Ja jestem już po badaniu.
Młody waży 1035g
Leży główką do dołu, bardzo grzeczniutki przy badaniu (nie to co w domu) z stopą przy buzi 🙈
No i jak to Doktorek powiedział "bedzie duży synuś" około/ponad 4kg 🤭Galena, MaggLbn, miska122, KasiaKasiaKasia, Elasure, Waflut, juss92, Natalia K, Przedszkolanka123, czaranna, agatka06, Makija, pandzia 🐼, zulka, Niaha, Sparky, Fania017 lubią tę wiadomość
-
U nas po wczorajszej wizycie wszystko dobrze. Lekarz nie miał się do czego doczepić. Młody waży niecałe 1600 wiec sprzęt w luxmedzie rzeczywiście jest mniej dokładne. Poza tym znowu jest głową w dół , co tydzien zmienia położenie.
Zamówiłam sobie kurtkę bo zaraz będzie chłodniej a w żadną się już nie zmieszczę. Później będę mogła sobie w niej chodzić bo ma panel odpinany.
Co do chorób to u nas w przedszkolu panuje covid. Obawiam się powtórki czyli znowu pewnie w szpitalu po cc zostanę sama bez pomocy bo będzie zakaz odwiedzin. Jak urodziła córkę to mąż mógł tylko przynieść mi rzeczy do drzwi na oddział. Po wyjściu na drugi dzień covid się rozszalał na dobre.Elasure, KasiaKasiaKasia, Waflut, juss92, Przedszkolanka123 lubią tę wiadomość
-
A jak u was z rozstępami?
U mnie już się zaczeło 😭😭😭 wczoraj znalazłam zaczątki dwóch na wieczór.
Mój mąż obraca w żart żeby mnie pocieszyć a mnie to totalnie dobiło, myślałam że później się pojawią. W takim tempie to obawiam się, że będę jak zebra do końca ciąży 😥
👩 37lat
AMH 0,158 - 0,206 ng/ml LH 4,33 FSH 6,78
Mthfr homo/Pai-1 hetero/IO + spora nadwaga
KIR Bx, jeden kir implantacyjny/Allo MLR-0%/Ana 1 ujemne
🧔♂️ 35 lat
IO/Niski testosteron/Kiepskie parametry nasienia
HBA 48%/DFI 45%/Stres oxy 13.78
10.06.2022 poronienie w 9 tygodniu💔
******************
29.02.2024 ⏸️
13.03.2024 CRL 2,1mm 🩵 113
Clexane, accofil, acard, glucophage, encorton, ovitrelle, biosteron, hydroxychloroquine
24.04.24 Nifty niskie ryzyka, syn 🥳 🩵
29.04.24 I prenatalne wszystko jest w porządku 💙🩵Olafek ma już 6,56cm OM 12+2 USG 12+6
24.06.24 II prenatalne, wszystkie narządy obecne i na swoim miejscu 💙 Olafek ma 421g 👶🤯
26.08.09 USG 29+2, 1415g 😍🥳
2.09.2024 III prenatalne Olafek waży 2041g 🤯💪
Przewidywana data porodu - USG 5.11.24 OM 9.11.24 -
Mały ma 1148 gram w 29 tygodniu , wody płodowe 7cm więc trochę mało i mam więcej pić no i brzuszek wychodzi o tydzień młodszy z usg niż wszystko inne☹ lekarz mówił że będziemy kontrolować już co 2 tygodnie i że mam się na razie nie martwić ale i tak się martwię.. na początku szedł dobrze z wagą a teraz spada z centyli.. dziś był w 34 centylu ☹ martwi mnie ten brzuszek.. ktoś miał podobnie i wszystko było dobrze ?
-
Wero0707 wrote:Jakoś wydaje mi się, że to też co innego, gdy mieszkają wszyscy w jednym domu i tych dawek wirusów i bakterii dziecko dostaje codziennie po trochu, a inaczej, gdy ma w ciągu dwóch godzin zaliczyć kilkanaście rąk i twarzy. Moja rodzina niestety może mieć kłopot ze zrozumieniem granic jeśli chodzi o całusy itd. Troche na zasadzie stężenie ma znaczenie-jak przy alergii.
Z resztą tak jak mówię - chyba też dla swojego komfortu chcę zostać w domu. Pamiętam pierwszą pandemiczną Wielkanoc, którą spędzaliśmy tylko z mężem i to było takie na luzie, takie przyjemne. Jedne z niewielu świąt, gdzie rzeczywiście wypoczęłam i nie byłam przebodzcowana. Myślę, że w połogu to będzie dla mnie ważne, ale każdy ma inaczej.
Trzymam kciuki, żeby dzisiaj był tak samo dobry dzień na badania jak wczoraj 😀
Ja tez wolę być w domu sama z dzieciakami. Zawsze mozna sie położyć obejrzeć film a tak to masakra. U nas glowie konczy sie klotnia 😂