LISTOPAD 2024 ❤️🍼
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny 😘 mała aktualizacja, byliśmy u mojej położnej w szpitalu i zbadała mnie bo od 3 dni mam bolesne i częste skurcze. Jak dziś wieczorem zaczną się te bolesne skurcze znowu, to mam przyjechać do szpitala i prawdopodobnie wtedy dziś zrobią mi cesarkę żebym się nie męczyła bo naprawdę mnie bardzo bolą już te skurcze. Także możliwe że dziś poznamy Franka , jakby co będę pisać 😘 trzymajcie kciuki !
Natalia K, juss92, bambari, MaggLbn, Elasure, Przedszkolanka123, Makija, Niaha, czaranna, Fania017, Kofinka, redken, BabaJaga89, miska122, MonReve96, monii, Sparky, KarolinaAnastazja, zulka, Jenny93 lubią tę wiadomość
-
Elasure wrote:U nas w szpitalu są apartamenty ceny chyba od 1300 do 1600 za noc i wykupuje się chyba na 3. Dla nas to kupa kasy więc nawet nie braliśmy tego pod uwagę. Jakoś się przemęczę sama z odwiedzinami męża i pewnie mojej mamy, zwykłe sale są ciasne 2osobowe ale nie zamierzam się tam zadomawiać 🤭
Próbuję młodego zachęcić do wyjścia ale sposób 'na karpatkę' nie działa 🤣
Od środka za dobrze smakuje bo się fikanie włączyło
https://zapodaj.net/plik-hWqtdBlF5P]https://zapodaj.net/plik-hWqtdBlF5P[/url]
Dzięki, teraz mam ochotę na karpatkę i nie mam karpatki 😆
Ja się czuję średnio, ale mąż chory i możliwe, że mój organizm też podupada. Staram się ogarniać, zakupy apteka obiad. Cmentarze w tym roku przekładamy na inny termin. Popołudnie i wieczór spędzę izolując się z serialem jakimś.
Bobasowo jest ok, wierci się, ale nie jest to bolesne+ ja nie czuje żadnych skurczy, chyba nie mam tych przepowiadających 🤔 twardnieje czasem brzuch ale to już od dawna i tyle. Coś czuję, że będę ta co przenosi i będę rodzic jako jedna z ostatnich pod koniec listopada -
Niaha wrote:Dzisiaj zaliczyłam niespodziewany spadek emocjonalny. O 10 był czas na karmienie, a ja nie miałam mleka. Wczoraj było mnóstwo, dzisiaj nic. Remek tylko ciumkał i nic nie połykał. Poprosiłam o laktator szpitalny i potwierdziło się, zero mleka.
Poprosiłam o mleko modyfikowane, żeby mały nie był głodny.
Rozwaliło mnie to totalnie, nie mogłam powstrzymać płaczu i tak trzymało mnie do 13. Teraz jest już lepiej. Rozchodizlam to, wędrowałam co chwila do kuchni, do łazienki i nastrój się ustabilizował. Chwilowo mam awersję do karmienia piersią.
Chyba jednak wleciał delikatny baby blues 🫣
Ja używałam teraz lanoliny w szpitalu. Brodawki bolały około dwa dni i teraz już jest ok, zahartowały się 😉Niaha lubi tę wiadomość
PCOS, Insulinooporność, Hashimoto, nieregularne, długie cykle
Starania od 11.2019
Od 9.2020 dieta z AP
12.2020 ciąża na cyklu naturalnym 🍀
2.2021 poronienie zatrzymane 8tc 💔
4.2021 pierwsza stymulacja letrozolem i ciąża 🍀
12.2021 PPROM 2710g CC 36t2d, mamy córeczkę ❤️
Starania o rodzeństwo od 9.2022
6 cykli stymulowanych letrozolem i tym razem nic.
Od 8.2023 starania naturalne.
2.2024 wznowienie stymulacji letrozolem, pierwszy cykl i ciąża 🍀
10.2024 PPROM 3290g VBAC 36t4d, mamy syna ❤️
-
BabaJaga89 wrote:Makija, aż chyba zadzwonię na Żelazną zapytam, jak jest teraz 😅 Córkę rodziłam w sierpniu 2020 i może z racji pandemii wszystkie badania odbywały się w naszym pokoju.
Tylko na badanie u urofizjo wychodziło się do innego gabinetu.
Ja byłam w sierpniu na spacerze po Żelaznej i rzeczywiście dziewczyny jeździły z dziećmi w mydelniczkach po gabinetach.
Sale 1000 zł/doba i jest ich 7, a na Madalińskiego 500 (pokój) lub 800 (apartament, że na bookingu by się nie powstydzili) i jest ich ponad dwa razy tyle. Podobno na Żelaznej taka cena, żeby trochę reglamentować. Na Madalińskiego podobało mi się też, że oni dużo rzeczy zapewniają z tych higieniczno-obsługowych, a na Żelaznej wszystko chcą, żeby mieć ze sobą (np. poduszka do karmienia). -
Updated co u mnie. Mała rusza się i jest to ostatnio bardzo bolesne. Dodatkowo dziś co jakiś czas czuję dziwne spięcie w dole brzucha. Jeśli chodzi o stan psychiczny jest lepiej, ale coraz bardziej męczą mnie wiadomości od rodziny i znajomych czy już urodziłam. 🙈
-
Co do samopoczucia, to u mnie dziś kiepsko, noc nieprzespana, myślałam, że rodzę i byłam przerażona. Łapały mnie skurcze i bóle jak na miesiączke, ale przeszły po nospie i wypiciu mięty. Zastanawiam się czy to nie jelita, bo mam kosmiczne zaparcia i potrafię nie robić 💩 dwa dni. Mała też już napiera na spojenie łonowe i czasem jak mnie przeszyje ból to olaboga.
-
Niaha nie zniechęcaj się, mleczko się pojawi. Przeczytałam gdzieś, że piersi to nie magazyn mleka tylko fabryka, przystawiaj małego niech je 'zamawia'.
Laktator nie jest wyznacznikiem czy jest mleko w piersiach czy nie i ile go tam jest. Jest dużo kobiet które mają oporne piersi na laktator, może być zły lejek, nieodpowiednia moc, dużo tu zmiennych...
Głowa do góry i cycki do przodu będzie dobrze! To dopiero początek i świetnie sobie tam radzisz. Dużo wody, jedzenia i jak masz felmatiker to mój lekarz po rozmowie z przedstawicielką mówił że mozna nawet kilka saszetek na raz 'na dawkę uderzeniową' wypić
Baby blues niestety potrafi podobno nieźle namieszać w głowie więc dobrze, że jesteś tego świadoma 💪Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada, 16:00
Karmen, czaranna, miska122, Niaha, KarolinaAnastazja, Jenny93 lubią tę wiadomość
👩 37lat
AMH 0,158 - 0,206 ng/ml LH 4,33 FSH 6,78
Mthfr homo/Pai-1 hetero/IO + spora nadwaga
KIR Bx, jeden kir implantacyjny/Allo MLR-0%/Ana 1 ujemne
🧔♂️ 35 lat
IO/Niski testosteron/Kiepskie parametry nasienia
HBA 48%/DFI 45%/Stres oxy 13.78
10.06.2022 poronienie w 9 tygodniu💔
******************
29.02.2024 ⏸️
13.03.2024 CRL 2,1mm 🩵 113
Clexane, accofil, acard, glucophage, encorton, ovitrelle, biosteron, hydroxychloroquine
24.04.24 Nifty niskie ryzyka, syn 🥳 🩵
29.04.24 I prenatalne wszystko jest w porządku 💙🩵Olafek ma już 6,56cm OM 12+2 USG 12+6
24.06.24 II prenatalne, wszystkie narządy obecne i na swoim miejscu 💙 Olafek ma 421g 👶🤯
26.08.09 USG 29+2, 1415g 😍🥳
2.09.2024 III prenatalne Olafek waży 2041g 🤯💪
Przewidywana data porodu - USG 5.11.24 OM 9.11.24 -
Dziewczyny z dużym opóźnieniem, ale teraz znalazłam chwilę i oto nasz synek jeszcze ze szpitala 😉
fotka usuń kontoPrzedszkolanka123, Makija, Elasure, BabaJaga89, bambari, MaggLbn, czaranna, agatka06, Pati2804, redken, miska122, Kofinka, juss92, MonReve96, Bruised, monii, Niaha, Fania017, Sparky, Bibi24, KarolinaAnastazja, pandzia 🐼, zulka, Jenny93 lubią tę wiadomość
PCOS, Insulinooporność, Hashimoto, nieregularne, długie cykle
Starania od 11.2019
Od 9.2020 dieta z AP
12.2020 ciąża na cyklu naturalnym 🍀
2.2021 poronienie zatrzymane 8tc 💔
4.2021 pierwsza stymulacja letrozolem i ciąża 🍀
12.2021 PPROM 2710g CC 36t2d, mamy córeczkę ❤️
Starania o rodzeństwo od 9.2022
6 cykli stymulowanych letrozolem i tym razem nic.
Od 8.2023 starania naturalne.
2.2024 wznowienie stymulacji letrozolem, pierwszy cykl i ciąża 🍀
10.2024 PPROM 3290g VBAC 36t4d, mamy syna ❤️
-
BabaJaga to może faktycznie podczas pandemii przychodzili do pokoju. Ja rodziłam przed pandemią pierwszego syna bo w 2019r. Drugiego w 22r i wtedy mimo obostrzeń i braku odwiedzin to się już chodziło na badania.
W środę mam wizytę akurat u mojej dr to się dopytam jak to teraz tam wygląda, ale jakbyś dzwoniła to dawaj znać czego się dowiedziałaś 😁
BabaJaga89 lubi tę wiadomość
-
Wero0707 wrote:Ja byłam w sierpniu na spacerze po Żelaznej i rzeczywiście dziewczyny jeździły z dziećmi w mydelniczkach po gabinetach.
Sale 1000 zł/doba i jest ich 7, a na Madalińskiego 500 (pokój) lub 800 (apartament, że na bookingu by się nie powstydzili) i jest ich ponad dwa razy tyle. Podobno na Żelaznej taka cena, żeby trochę reglamentować. Na Madalińskiego podobało mi się też, że oni dużo rzeczy zapewniają z tych higieniczno-obsługowych, a na Żelaznej wszystko chcą, żeby mieć ze sobą (np. poduszka do karmienia).
No nic, nawet jak trzeba chodzić po gabinetach to trudno bo byłam zadowolona i czułam się zaopiekowana, więc drugi raz też tam planuję. Co do rzeczy to i tak wolę mieć swoje, bo różnie jest, jak wyląduje w innym szpitalu niż zamierzałam to nie będę panikować, że czegoś nie mam. A na pewno mocno by mi to wjechało 😅 -
Na Żelaznej za to podoba mi się bardziej porodówka, bo wszystkie sale maja wanny (oprócz jednej), a na Madalińskiego tylko 2 🤷🏼♀️ no i takie to dylematy. A na wannie mi zależy, bo wiem, że u mnie działa na ból i na nerwy. Może urodzę na Żelaznej, a potem niech mnie wiozą na Madalińskiego xD
BabaJaga89, redken, Makija lubią tę wiadomość
-
Karmen wrote:Niaha miałam dokładnie to samo z pierwszym dzieckiem. Był pokarm i po dwóch dniach znikł. Dodatkowo córka miała żółtaczkę nie mogłam jej dobudzić i nie umiała ssać. Też płakałam strasznie i plus ten babyblues... Przystawiałam laktator i ani kropli. Ale przystawiałam cały czas i dziecko i laktator i na następny dzień znów powoli ruszyło a potem z kolei był straszny nawał. Karmienie czasem nie jest kolorowe, ale wierzę że wszystko Ci się ustabilizuje. Nie zniechęcaj się, czasem tak jest, będzie dobrze ❤️
Ja używałam teraz lanoliny w szpitalu. Brodawki bolały około dwa dni i teraz już jest ok, zahartowały się 😉
Dzięki za to, że podzieliłaś się Twoją historią. Jest nadzieja ❤️
Na razie tylko wspomagam się laktatorem, brodawki są nie do dotknięcia aktualnie, więc ostatnia próba była bez małego, może o 19 spróbuję z nim ponownie.
No i zwiększę ilość wody bo przyznaję, że mało piłam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada, 18:08
Karmen lubi tę wiadomość
-
Karmen wrote:Niaha miałam dokładnie to samo z pierwszym dzieckiem. Był pokarm i po dwóch dniach znikł. Dodatkowo córka miała żółtaczkę nie mogłam jej dobudzić i nie umiała ssać. Też płakałam strasznie i plus ten babyblues... Przystawiałam laktator i ani kropli. Ale przystawiałam cały czas i dziecko i laktator i na następny dzień znów powoli ruszyło a potem z kolei był straszny nawał. Karmienie czasem nie jest kolorowe, ale wierzę że wszystko Ci się ustabilizuje. Nie zniechęcaj się, czasem tak jest, będzie dobrze ❤️
Ja używałam teraz lanoliny w szpitalu. Brodawki bolały około dwa dni i teraz już jest ok, zahartowały się 😉Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada, 17:00
Karmen, Niaha lubią tę wiadomość
-
Powiem Wam, że doszedł mi kolejny lęk dotyczący karmienia, po przeczytaniu postów. Przy pierwszym dziecku, nie wiem jak to się stało ale karmienie od początku było efektywne, nie bolało, nawału chyba nie miałam albo nie pamiętam i ogólnie jakoś łatwo to przyszło. Sprawiało mi to dużą satysfakcję i przyjemność.
A teraz zaczęłam o tym myśleć bo jak przy synu będzie inaczej to jak obuchem w łeb 😆 bo po sielance przy córce to będzie podwójne twarde lądowanie 😅 -
Kofinka wrote:Babajaga mnie też codziennie coś łapie, ale chyba najbardziej teraz boję się porodu, boję się że coś pójdzie nie tak, boję się że nie poczuje partych … zaczynam mieć wahania nastroju idące raczej smutek i lęk niż radość … masakra …
Mam to samo! Do tego są we mnie dwa wilki 😵 jeden ekscytuje się, że za chwilę będzie można normalnie spać na brzuchu, jeść zakazane w ciąży rzeczy i ruszać się swobodnie. A drugi przyzwyczaił się do brzucha i ma wrażenie, że tak będzie do końca życia 😆 a na myśl o porodzie robi mi się słabo.
Jak dwa dni temu miałam wrażenie, że coś się dzieje to zamiast radości to poczułam panikę, że nie jestem psychicznie gotowa 🤡😅Kofinka lubi tę wiadomość
-
Kofinka ja robiłam dokładnie to samo, najpierw dziecko, potem laktator, potem dokarmienie tym co wleciało do laktatora a potem dla pewności jeszcze mm co 3h i snu jak została godzina to było ok 🙈 ale potem już było lepiej i finalnie zostaliśmy tylko na kp.
BabaJaga nie martw się na zapas, na pewno jest łatwiej jak masz już doświadczenie. U mnie przy pierwszym były trudności a teraz karmienie całkowicie bezproblemowe i sama przyjemnosc, od razu po porodzie mały się przystawił. Widze ze każde dziecko jest inne, ale ja wierzę że nasze piersi są idealnie dopasowane do buzi naszego dziecka 😄Kofinka lubi tę wiadomość
PCOS, Insulinooporność, Hashimoto, nieregularne, długie cykle
Starania od 11.2019
Od 9.2020 dieta z AP
12.2020 ciąża na cyklu naturalnym 🍀
2.2021 poronienie zatrzymane 8tc 💔
4.2021 pierwsza stymulacja letrozolem i ciąża 🍀
12.2021 PPROM 2710g CC 36t2d, mamy córeczkę ❤️
Starania o rodzeństwo od 9.2022
6 cykli stymulowanych letrozolem i tym razem nic.
Od 8.2023 starania naturalne.
2.2024 wznowienie stymulacji letrozolem, pierwszy cykl i ciąża 🍀
10.2024 PPROM 3290g VBAC 36t4d, mamy syna ❤️