Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Katalonia wrote:Aniluap no tak mi sie wydaje ze zle gotuje skoro nie je.
Mi ostatnio koleżanka mówiła że ona po roku to już nie gotowała zup (bo ile mozna) tylko dawała to co dorośli ale mało soliła. No w sumie moze i racja, moze dziecko chce inna konsystencje, moze chce to co inni maja na talerzu.
Moja chętnie je takie bułeczki drożdżowe i makaron np dzisiaj z olejem rzepakowy, brokulem i posypane twarogiem. Albo makaron z prażonymi jablkami.
A jak podajesz jej ten makaron to ona sama je raczkami czy ja karmisz?[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
[*] 5/6 tc listopad 2016
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny u nas wszystko zmieniło się jak Bartek zaczął sam jeść. Ma miseczkę z jedzeniem na swoim blacie i ma swoją łyżeczkę i na początku była katastrofa bo większość lądowało na blacie, podłodze, na mnie i dookoła a do buzi mało trafiało i ja miałam druga łyżeczkę i go karmiłam. Dzisiaj już radzi sobie super sam! Co prawda tez mu leci ale większość już trafia do buzi. Drugie danie je rączka - kotlet, ziemniaki czy warzywa.
Jak wcześniej karmiłam Bartka to tak samo grymasił. W moim przypadku chodziło mu o to ze chce jeść sam.
-
Yerenia zaczęło się od tego ze Bartek po prostu nie jadł dużo jak go karmiłam bo się szybko nudzil w krzesełku i do tego wyrywał mi łyżeczkę a jak się już wkurzył to nie było dalszego jedzenia. Kupiłam fajna miseczkę z przyssawka która jest ekstra! Nie wywali jej z krzesłka i tak się zaczęło ze Bartek miał swoją łyżeczkę a ja swoją. Bartek robił naokoło kipisz ale otwierał buzie i ładnie wszystko do końca zjadał. I tak już zostalo. Teraz głównie je Bartek bo już sobie ładnie radzi z łyżeczka i wszystko zjada skończyło się grymaszenie
A jedzenie łyżeczka opanował w jakieś 2 tygodnie. Widelca jeszcze nie dawałam bo boje ze sobie do oka wsadzi, także resztę je rączkaWiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2019, 14:31
-
nick nieaktualny
-
Aniluap wrote:K@sia a ja się boję dać łyżeczkę a widelec daje, mam plastikowe z ikei. Od początku trafia idealnie do buzi, więc o oczy się nie boję
-
Alma84 wrote:Yerenia, a skąd ta nerwica u Ciebie? Jakiś konkretny powód?
W sumie to nerwicę choruję od dawna, takie nawroty mam co jakiś czas...teraz znowu.
Ale podjęłam decyzję i wreszcie po tylu latach zapisałam się na psychoterapię. Muszę to przepracować w końcu, bo to bez sensu wyciszać tylko lekami. Także trzymajcie kciuki, pierwsza wizyta w środę -
A u nas szpital w domu... W czwartek rano Ulka zaczęła kaszleć. W nocy 39.9C... Wczoraj byliśmy na wizycie u lekarza. Ma zawalone oskrzela. Dostaliśmy tonę leków. Ale ciężko z aplikacją... Mamy kupić nebulizator i robić wziewy. Wczoraj dopadło męża, a dziś mnie...
-
Alma co do ospy to teraz ma ją Bartuś. Myślałam ze wcześniej miał bo miał jakieś kropki ale teraz ma na 100%. Przechodzi najłagodniej z nas. U mnie tez już spokój. Co do Bromergonu to jeszcze nie wzięłam. Odciagam raz na dobę z jednej piersi, bo druga się już nie napełnia. Zobaczymy, może się obejdzie bez bromergonu, boje się skutków ubocznych
-
Alma84 wrote:A u nas szpital w domu... W czwartek rano Ulka zaczęła kaszleć. W nocy 39.9C... Wczoraj byliśmy na wizycie u lekarza. Ma zawalone oskrzela. Dostaliśmy tonę leków. Ale ciężko z aplikacją... Mamy kupić nebulizator i robić wziewy. Wczoraj dopadło męża, a dziś mnie...
-
K@sia wrote:Yerenia Mi się wydaje ze mój mąż ma nerwice... a możesz mi powiedzieć jak to u Ciebie się objawia? Mój nie chce iść na psychoterapię a z leków to ma pramolan, którego i tak nie bierze
K@sia u mnie to są takie napady, zazwyczaj związane ze zmianą w życiu..najpierw to są takie natrętne myśli, potem już coraz bardziej się nakręcam i dochodzi do ataków strasznej paniki i lęków. Tego już nie jestem w stanie sama się pozbyć i muszę zaczać brać leki. Oczywiście do tego dochodzi obniżenie nastroju, 'czarne myśli', niechęć do życia. Człowiek strasznie się męczy sam ze sobą.
Co do psychoterapii to niestety nikt do niej nie jest w stanie zmusić. Trzeba chcieć samemu. Ja teraz chcę, chociaż dojście do tego stanu zajeło mi ponad 10 lat -
Alma, dawno nie zaglądałam, jak zwykle co jakiś czas potrzebuje oddechu od dzieciowych tematów
Ogólnie bez zmian, idą trójki (podejrzewałam ponad miesiąc temu, że się w srodku przebijają, bo bywało że jęczała w nocy i się bawiła po 2-3 godziny do 4 rano ). Prześwituje już dolna i górna po prawej.
Po raz pierwszy od 3 lat się pochorowałam bezgorączkowo, ale przedwczoraj i tak umierałam - zatoki, suchy kaszel, palenie w krtani i tchawicy. Wczoraj nagła poprawa, mokry kaszel i nawet z młoda na spacer wyszłam Jak się dzieciak nie zarazi, to uznam że jest z kosmosu9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Wichrowe wróciłaś do pracy? Mała na cycu jeszcze?
My wczoraj szczepilismy nimenrixem, bez gorączki jak narazie.
Czas mi leci jak szalony, nie wiadomo co robić po pracy czy na spacer czy gotowanie, czy zakupy.Pierworodna 2017
Termin porodu synka 25.04.2024 -
Yerenia wrote:K@sia u mnie to są takie napady, zazwyczaj związane ze zmianą w życiu..najpierw to są takie natrętne myśli, potem już coraz bardziej się nakręcam i dochodzi do ataków strasznej paniki i lęków. Tego już nie jestem w stanie sama się pozbyć i muszę zaczać brać leki. Oczywiście do tego dochodzi obniżenie nastroju, 'czarne myśli', niechęć do życia. Człowiek strasznie się męczy sam ze sobą.
Co do psychoterapii to niestety nikt do niej nie jest w stanie zmusić. Trzeba chcieć samemu. Ja teraz chcę, chociaż dojście do tego stanu zajeło mi ponad 10 lat
Yerenia,
A ja ci powiem, ze takie objawy sa czesto zwiazane z tarczyca i ja mialam przez kilka lat podobnie, napady paniki (w nocy lub podczas snu,u mnie sie to objawialo paralizem sennym), balam sie zostac sama w domu na noc, obnizenie nastroju, niechec do zycia tez wystepowaly,moje tsh bylo w gornej granicy czylo powyzej 4 i lekarze nic z tym nie robili, dopiero jak zaczelam sie starac o ciaze zaczelam brat Euthyrox i mi wiekszosc objawow przeszla. Obecnie biore dawke 100, a zaczynalam od 25, zeby utrzymac TSH w okolicy 2, ale moja lekarka, tez zwraca uwage na samopoczucie w doborze dawki.
Nie mowie, ze nie masz depresji, ale warto sprawdzic tarczyce. Nawet czytalam o tym artykul, ze przepisuje sie ludziom antydepresanty,a tak naprawde winna jest tarczyca (to byla jakas amerykanska publikacja).[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
[*] 5/6 tc listopad 2016