Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Lilly_Ana wrote:Moja wizyta już albo dopiero w piątek
Trochę fiksuje bo na początku czułam brzuch i w ogóle, takie objawy. A teraz oprócz piersi nic..
Kochana na tym etapie to normalne że jeszcze niewiele objawów. U mnie rozkręciły się mdłości równo jak weszłam 6t0d czyli 7 tydzień (swoją drogą dziwnie jest to liczone, bo jestem w 6 tyg a mówi się już, że to 7) i nie ustępują
-
Mika999 wrote:Poleciałam rano na USG. Bo ta moja ginekolog nastraszyła mnie, że w macicy nic nie widać bo wcześnie jeszcze. Ok.
Powiedziała, że jakieś zmiany na jajniku są i szyjce macicy. Dlatego też uznałam, że warto zasięgnąć konsultacji. Tak więc wszystko jest dobrze. Pojawił się pęcherzyk ma 5 mm. jajniki czyste, szyjka macicy też czyste.
Czekam na wyniki bety, zżera mnie ciekawość od środka.
No to pięknie Teraz tylko czekać na serducho! A z tymi betami dajcie sobie już spokój dziewczynyBajkaaa lubi tę wiadomość
-
Witaj Alstro super, można będzie się wymieniać doświadczeniami
Dla dziewczyn które plamią - polecam oznaczenie progesteronu. Moja historia- pierwsza ciąża pozamaciczna, czerwone duże plamienie połączone z nieziemskim bólem. Całość zakończona usunięciem ciąży wraz jajowodem. Druga ciąża - myślałam ze nie owuluję gdyż w 7 dpo badałam progesteron i wyszedł 7 ng/ml.... po kilku dniach pozytywna beta mimo wielu różowych i czerwonych krwawień. Mieszkam w Luksemburgu wiec nie było łatwo,ale dostałam w końcu Utrogestan (progesteron). Krwawienia trwały przez cały pierwszy trymestr, nastraszyły nas bardzo, ale wszystko skończyło się OK.
Teraz trzecia ciąża - na własna rękę zrobiłam progesteron jak tylko test był pozytywny. 10ng/ml wiec znów nie powala. Tym razem tez biorę progesteron, choć lekarka przepisała mi tylko 1 tabletkę 200 mg na dzień (dobre i to). Plamien tym razem brak. Czekam na wizytę w czwartekWiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2017, 11:17
-
Hej dziewczyny,
mnie wczoraj na większość dnia powaliła migrena, spałam od 16tej do rana, dziś na szczęście spokój.
Mam fazę na sok pomarańczowy, ale tylko tymbark, fortuna za słodka Do tego woda z cytryną i imbirem litrami idzie, herbata imbirowa.
Apetyt mi spadł i generalnie muszę jeść często, bo mam napady głodu, ale mieszczą mi się niewielkie porcje i jem bez większego smaku. Po dużych jest mi niedobrze. Jak nie zjem to też mi niedobrze.
Chyba rozkręcają mi się mdłości, ale kwaśne napoje mnie ratują.
Wczoraj zrobiłam mój ukochany rosół i... śmierdział mi selerem
Ale pocieszam się, że to już połowa 7 tygodnia, więc za połową pierwszego trymestru no i ewidentnie ciąża się rozwija, bo moje dolegliwości się nasilają.
Z pamiętnika ciężarówki: popłakałam się wczoraj na 2 bajkach:
1. gdzie jest Dory?
2. Frankenwilly
-
Holibka wrote:Z pamiętnika ciężarówki: popłakałam się wczoraj na 2 bajkach:
1. gdzie jest Dory?
2. Frankenwilly
Ja oglądałam wczoraj Galileo i było o Armii, która wysyła swoich lekarzy do ubogich krajów i na jedna wioskę statek przypłynął po chyba 5 latach a następny raz jak dobrze pójdzie pojawią się tam za dwa lata. I mi się zrobiło tak strasznie przykro, że zaczęłam płakać. -
Ja prawie się popłakałam na bajce Bociany, jak bociek Junior przyniósł rodzinie córkę w zawiniątku łzy miałam w oczach, ale trzeba było się powstrzymać, bo rodzice byli obok, a póki co chcę mieć z Mężem słodką tajemnicę
Ja to już chyba przeszłam przez wszystko, miałam już wzrost apetytu, odrzut od szynek i mięsa, chęć na owoce i słodkie, jeden dzień wymioty, a obecnie brak apetytu i uczucie ścisku w żołądku, podczas jedzenia nie wiem czy żołądek przyjmie pokarm czy nie... Na szczęście nic się nie dzieje, ale to uczucie utrudnia jedzenie
Moja pierwsza wizyta coraz bliżej Czuję i radość i strach jednocześnie -
Cześć dziewczyny, jestem po wizycie u drugiego lekarza i dostałam informację,że serduszko bije,ciąża rozwiniętą na 6 tydz 4 dzień ale niepokojące jest to,że mam splaszczony pęcherzyk żółtkowy a powinien być idealnie okrągły (poprzednia gin też to stwierdziła). Ciężko było mi cokolwiek wyciągnąć od lekarza. Powiedział,że to niedobrze i jest zaniepokojony dał mi skierowanie na badania i kazał z nimi jak najszybszej wrócić. Mam mętlik w głowie i strasznie się boję bo oczywiście zasniegnelam porady u "wujka google" i co przeczytałam ? "Wady genetyczne" ... Miała któraś z Was może w poprzedniej ciąży taki problem albo teraz i lekarz powiedział Wam coś więcej??
-
Jutro moja pierwsza wizyta , denerwuję się bardzo do tego stopnia ze wszystko mnie w brzuchu kłuje
Z objawów to w sumie tylko brzuch tzn. ciągnięcie , ściskanie , może trochę cera się zmieniła (na gorsze). Zmęczenie i senność wydawało mi się że to z ilości pracy (nawet do 15 godzin dziennie) , ale może to z ciąży . . .
Wiem, że to jeszcze za wcześnie na gdybanie i zamierzam o to zapytać jutro gina ale czy orientujecie się jak to jest z aktywnością fizyczną w I trymestrze? Do tej pory ćwiczyłam 5 razy w tygodniu ale od momentu testu raczej się oszczędzam ale w sumie chciałabym wrócić do swojego rytmu. -
Cześka wrote:Cześć dziewczyny, jestem po wizycie u drugiego lekarza i dostałam informację,że serduszko bije,ciąża rozwiniętą na 6 tydz 4 dzień ale niepokojące jest to,że mam splaszczony pęcherzyk żółtkowy a powinien być idealnie okrągły (poprzednia gin też to stwierdziła). Ciężko było mi cokolwiek wyciągnąć od lekarza. Powiedział,że to niedobrze i jest zaniepokojony dał mi skierowanie na badania i kazał z nimi jak najszybszej wrócić. Mam mętlik w głowie i strasznie się boję bo oczywiście zasniegnelam porady u "wujka google" i co przeczytałam ? "Wady genetyczne" ... Miała któraś z Was może w poprzedniej ciąży taki problem albo teraz i lekarz powiedział Wam coś więcej??
Ja na temat pęcherzyk żółtkowego wiem jedynie tyle, że jeśli ma on więcej niż bodajże 7mm to niedobrze. Natomiast pierwsze słyszę żeby kształt miał jakieś znaczenie... eh nie wiem Dopisuję serduszko W ogóle co za lekarz że nie wyjaśnił Ci tego, nie wytłumaczył, nie uspokoił... eh Ci lekarze. Masz może zdjęcie z USG?Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2017, 12:46
-
mietata wrote:ja już po wizycie, progestero wzrósł to 86nmol, czyli 27 ng, jest ok, ale nie ma nadmiaru zatem full pakiet progesteronowych leków nadal ze mną zostaje.
Beta 11 tys. wszystko ładnie rośnie. Pęcherzyk 1 cm, i takie coś pika, pika, dr powiedziała, że to serce się kształtuje.
Uspokoiła mnie ta wizyta, poczułam się zdecydowanie pewniej. Dziś skończyłam dokładnie 6 tyg i zaczynam 7
Zaczęły wracać mi objawy z początku, jakiś prąd przechodzi przez piersi i trochę bolą i jestem godna co 2-3h godziny a zazwyczaj jem 3 posiłki dziennie, a mam średni apetyt. Rano to się budzę z tak pustym żołądkiem że aż mnie zaciska
Kolejna za tydzień już teraz postaram się trochę wyluzować i skupić raczej na dbaniu o siebie a nie baniu o siebie
Super! Może zrobisz sobie suwaczek, fajnie byłoby być na bieżąco z Twoją ciążą Mówiła Pani dr ile mm ma zarodek? Dostałaś zdjęcie? Rozumiem, że mam Ci już dopisać ?
-
witam, trzymam za wszystkie z Was kciuki.
Uwielbiam czytać Wasze reakcje po wizytach
U mnei objawy pełną parą...dziś juz 3 razy wymiotowałam...także ten... z MAdzia tak mialam do 8 miesiąca... nie dopominajcie się oobjawy, bo skończycie jak ja -
Wy wszystkie macie objawy a ja w sumie brak... Wiem że są różne ciąże jednak lęk w środku jest w sumie wogole nie miałam objawów oprócz tego że na początku bekalam ale ciężko to nazwać objawem... Byle do czwartku może wytrzymam, natomiast nie mam też żadnych niepokojących objawów i tego się trzymam kurcze tak bym chciała żeby było wszystko dobrze ale dopóki nie pójdę do lekarza i nie potwierdzi że ciąża się rozwija to ja suwaka nie ustawiam bo za bardzo mnie to by dolowalo... Jeszcze nie dostałam zdjęcia e tamten czwartek i jakoś tak mi gorzej z tego powodu a dziś mam 6t3d
-
Bajkaaa wrote:Wy wszystkie macie objawy a ja w sumie brak... Wiem że są różne ciąże jednak lęk w środku jest w sumie wogole nie miałam objawów oprócz tego że na początku bekalam ale ciężko to nazwać objawem... Byle do czwartku może wytrzymam, natomiast nie mam też żadnych niepokojących objawów i tego się trzymam kurcze tak bym chciała żeby było wszystko dobrze ale dopóki nie pójdę do lekarza i nie potwierdzi że ciąża się rozwija to ja suwaka nie ustawiam bo za bardzo mnie to by dolowalo... Jeszcze nie dostałam zdjęcia e tamten czwartek i jakoś tak mi gorzej z tego powodu a dziś mam 6t3d
Też objawów póki co brak... Ale jestem dobrej myśli głową do góry BajkaaaWiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2017, 13:21
Bajkaaa lubi tę wiadomość
Ida 20.11.2020 :*
Aniołek 2018 r. (*)
Aniołek 2017 r. (*)
mutacje C667T hetero, A1298C hetero i PPJ(ANA1) dodatni. Nk 27% Kir AA,
Nieobecne 2DL2,2DL5[gr.1],2DL5[gr.2],2DS1,2DS2,2DS3,2DS4norm,2DS5,3DS1, 3DP1var
Allo Mlr 22
PCOS i Insulinooporność -
mietata wrote:Bajkaaa wyluzuj, ja też nie mam objawów (bo jakiś lekki prąd przechodzący od czasu do czasu w piersiach to tam żadne objaw prawie
Jak czytam o tym, że wy płaczecie na filmach to dla mnie wyższa szkoła jazdy.
Ale ja mam taką teorię, że są chyba osoby, które mocniej reagują na hormony a inne słabiej. tzn. niektóre dziewczyny po tabletkach anty mają masę efektów ubocznych, dla innych to jak dropsy.
Ja jestem z tych co hormony jak dropsy, stąd może zero objawów.
Rozumiem taką psychiczną potrzebę objawów, bo wtedy czujemy się tak "w ciąży" i że wszystko jest ok, ale jeśli mogę wybierać to poproszę wszystko ok i zero objawów. Średnio mi się widzi wiszenie na kiblu każdego dnia [/QUOTE
Zgadzam się z Tobą w 100% , że każda z nas jest inna i to jest super , i tyle ile jest tu dziewczyn tyle innych historii. ale tak naprawdę każda z nas czeka na tę pierwszą wizytę i na to żeby dowiedzieć się , że jest ok, że rośniemy , że jest serduszko, te objawy trzymają nas w przekonaniu , że sobie tego nie wymyśliłyśmy mimo tych testów , bety i wogóle.
Ale jak mam być szczera to też bym wolała żeby było ok ale bez objawówkasiula_00 lubi tę wiadomość