Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Czarnaa94 wrote:Wybaczcie dziewczyny, będę Was trochę podczytywać, ale już nie tak często. Niestety nie ma tu miłej atmosfery, a ja mam zamiar cieszyć się tą ciążą, a nie wkręcać jakieś głupoty. Żeby nie było, nie mówię tu o dziewczynach które niestety mają problemy bo po to tu jesteśmy żeby Was wspierać i trzymam za Was mocno kciuki. Mówię szczerze, nie chce mi się czytać dziewczyn u których jest wszystko w porządku, a wkręcają sobie jakieś głupoty bo to się udziela. Możecie mnie znielubić za ten mój egoizm w tej chwili, proszę bardzo ale robię to co najlepsze dla mojej kochanej dzidzi. Nie sprzyja jej na pewno jak się naczytam i mnie potem brzuch z nerwów boli. Mam dobry humor i nie mam zamiaru go sobie psuć Wszystkiego dobrego dziewczyny!
Niestety ale zgodzę się z Tobą, co wchodzę to widzę jak się dziewczyny zadręczacie.. po co?
Ja rozumiem jak ktoś mega krwawi czy coś.. ale reszta?!
90% dziewczyn tu zadręcza się, że gin powiedział, że ciąża młodsza niż z OM, albo że beta źle przyrasta...
Ja robiłam jeden test - był tylko cień kreski, poszłam na bete RAZ! żeby się dowiedzieć czy to na pewno ciąża. Potem poszłam do gin.. powiedział, że widać pęcherzyk, ciąza 4 tygodniowa, przyjść za 3 tyg chociaż z OM wychodziło mi 6 tydz (5w6d). Miałam problem żeby umówić się na NFZ do niego za te 3 tyg. ale dałam radę! i wizytę mam 2 kwietnia, czekam na nią z utęsknieniem bo jeszcze NIE widziałam serduszka!
Niedawno zrobiłam drugi teścior żeby mieć na pamiątkę dwie krechy i mam!
Żyje po staremu.. no może nie do końca bo nie pije alkoholu i nie mogę jeść słodyczy bo mam od razu mdłości... ciągle chodzę sikać, nieraz boli mnie brzuch ale nie dramatyzuję! Nie biore żadnych tabletek prócz kwasu foliowego. Musi być dobrze! a niektóre z was tylko się nakręcają na to, że będzie źle!
Będzie dobrze!
Każde poronienie nie jest bez przyczyny. Szczerze wlałabym poronić niż mieć chore dziecko!
ehh... a jak czytam te wasze niektóre wypowiedzi to sama zaczynam się martwić, że mnie boli brzuch.. a że dziś bolą mnie mniej cycki czy że mniej sikam!
A co do wieku ciąży w porównaniu z OM to z boku w belly macie napisany wiek płodu! Mi się on zgadzał z tym co powiedział lekarz! więc patrzcie na to także!Czarnaa94, Goplana, xpatiiix3, Evik, Lavendula, santoocha, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
Czasem sie poprostu czuje ,tym bardziej ,ze juz bylo cos wczesniej nie tak ,nie dziwie sie Myszce,niby ktorys tam tydzien ,wiec obawia sie i to jest naturalne,czekac az cos sie stanie? To nie tak ,wiem,ze dobrze zyczycie,ale czasem to nie pomaga i potrzeba wysluchac...
Czestsze wizyty u lekarza? chyba ktos nie wie jak to jest?! Albo prywatnie albo miesiace w kolejkach,wiec hello,ale czasem nie dziwie sie,ze komus puszczaja nerwy i poprostu potrzebuje sie wyzalic,dzien ,dwa,piec dni to samo...widocznie czasem trzeba,a My mozemy wysluchac cierpliwie,a nie pokazywac fochy bo zla atmosferaTobiaszek- nasz cud ur.27.10.2014 r . Cc
Zośka /28.06.2015 **Aniołek **10 tydz. -
Czarnaa94 wrote:Matkooo mogłam się nie odzywać tylko po prostu przestać się udzielać. Myślałam że jesteście dorosłymi kobietami z którymi można porozmawiać i które nie będą się obrażać jak dzieci w podstawówce. Pomyliłam się, bywa. Przepraszam że ja nie poroniłam i nie rozpaczam nad tym że jestem w ciąży. Przepraszam że chciałam żeby było tu weselej. Przepraszam jeśli kogoś uraziłam. Życzę Wam wszystkim spokojnej ciąży, Aliss a Tobie żeby jednak wszystko się ułożyło.
No tak, teraz to ja wyszłam na ta najgorsza... Ja sie nie obrazilam. Jestem z Wami, trzymam kciuki.
Czarna, ja dobrze przeczytałam i zrozumiałam Twoje słowa i nie mówię tu o żadnych atakach. Napisałam tez, ze otrzymałam od Was wiele dobrych słów, za co dziękuje.
Nigdy nie napisałam, ze ktoś mnie złe potraktował, ale w niektórych postach wyczuwam niezrozumienie i nie tylko konkretnie do mnie. Wiele razy padały słowa, po których niejedna z nas napewno czuła sie niezrozumiana. Ja nie chciałam smucic, przez jakiś czas po prostu nic nie pisałam, zeby nie dostawać takich odpowiedzi, ale czasami potrzebujemy z kimś porozmawiać, wygadac sie, a kto powinien nas zrozumieć najlepiej jak nie inne dziewczyny czekające na swoje skarby... Tyle ode mnie. Sorry , ze całkiem niechcący wprowadzilam tyle zamieszania. Ja wiele w życiu przeszłam i wiele potrafię zrozumieć. Do nikogo nie mam pretensji, proszę tylko o wiecej zrozumienia i tyle.alka89, alka89 lubią tę wiadomość
-
RewolucjaSięDzieje wrote:A co do Alki...to moja droga, ale pojechałaś równo i to wcale nie grzecznie i z empatią, jakiej sama oczekujesz.
(...)a inne damy obrazaja sie,gdyz nie chca czytac smutnych tematow (...)
(...)jak ktos faktycznie ma problem to jest niezauwarzany lub musi wysluchiwac,ze wprowadza zla atmosfere przez swoje problemy(...).
No cóż, the rest is silence.
Nie mialam na mysli tylko tego forum,ale tez innych i nie konkretnych osob,wiec sorry,ale nie bede obojetna ,gdy ktos udaje pepek swiata ,a inni sa gdzies daleko obok,Jak wszystko idzie dobrze to wszyscy zajarani,a tej biednej osoby ktora ma problem nikt nie zauwazaTobiaszek- nasz cud ur.27.10.2014 r . Cc
Zośka /28.06.2015 **Aniołek **10 tydz. -
sylvi wrote:a ja się przeziębiłam.. jakieś sposoby na chorobę dla ciężarówek?
Ja na katar psikałam sobie Prenalen Katar, na gardło Hallsy czarne
Wit. C, herbata z cytryną i syropem malinowym.
Podobno dobra jest herbata z lipy z cytryną i miodem ale ja dopiero kupiłam po chorobie bo wcześniej dostać nie mogłam -
Wyluzujcie i nie badzcie obojetne ,gdy ktos poprostu chce sie wygadac,jak ktos nie chce sie dolowac to niech poprstu nie czyta. Jestesmy zeby sie wspierac i tez dzielic radosciamiTobiaszek- nasz cud ur.27.10.2014 r . Cc
Zośka /28.06.2015 **Aniołek **10 tydz. -
nick nieaktualnyRozumiem, ze co niektore z was czuja ogromny niepokoj zwiazany z ciaza , nie jestesmy lekarzami, nie jestesmy w stanie pomoc, to jest frustrujace kiedy staramy sie dodac wam otuchy a wy i tak swoje.A moze lepiej byloby na chwile przestac myslec tylko i wylacznie o ciazy, zajac sie soba, mezem i pozwolic by wszystko potoczylo sie wlasnym torem, na wiele rzeczy nie mamy wplywu niestety, co ma byc to bedzie i trzeba wierzyc, ze bedzie dobrze.
Paju, Czarnaa94, Evik, xpatiiix3, Fipsik, santoocha, KocieOczy, anusiaa90 lubią tę wiadomość
-
A ja po prostu myślę, że jesteśmy w okresie największych zawirowań hormonalnych, które nie rzadko nami rządzą, w okresie najbardziej krytycznym,bo ciąża się utzyma lub nie. Bardzo chcemy, ale nie bardzo mamy wpływ i stąd frustracje. Musimy zaufać naszym ginkom i mimo, że to trudne nie tracić wiary w happy end.
blue00, Paju, Limerikowo, Rybka Nemo, Goplana, xpatiiix3, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
Po pierwsze wyobraźcie sobie że o tym poronieniu to napisałam nie bez powodu. Na początku starałam się Was pocieszać itd ale za każdym razem słyszałam tylko "łatwo Ci mówić" i waszym zdaniem to jest OK? Tak jakbyście mówiły "łatwo Ci mówić, Ty nigdy nie straciłaś dziecka". I to jest na prawdę w porządku? Jest tu dużo dziewczyn po poronieniach, które potrafią cieszyć się tą ciążą. Weźmy np taką Pati która lekko w życiu nigdy nie miała a ma w sobie tyle optymizmu że starczyłoby dla każdego, stara się i Was tym zarazić ale wy jesteście ślepe. Alka co do nowego wątku to i vice versa, Ty też możesz założyć nowy. Nie raz próbowałam coś napisać, ale ostatnimi czasy to wszystko co napisałam było przyćmiewane waszymi "problemami". Zawsze były ważniejsze te po poronieniach "bo tyle w życiu przeszłyście". Ja też dużo przeszłam ale nie przekładam bólu tych wydarzeń na inne osoby. Ja chciałam żeby tu było chociaż jeden dzień w tygodniu wesoło, bo nigdy nie jest! Czyjaś radość zaraz była przyćmiewana grobowym nastrojem innych. Ktoś napisał że był na wizycie, widział serduszko jest super, ale zaraz ktoś inny na to: zazdroszczę Ci u mnie nic nie było widać, w ogóle zła beta, zły pęcherzyk złe wszystko. Na prawdę pocieszające! Kolejna sprawa: ja też wczoraj miałam brązowe plamienie, ale nawet o tym nie pisałam bo to dopiero plamienie więc nie było nawet powodów do paniki, a poza tym było tu wystarczająco smutno, nie musiałam dokładać swoich trzech groszy. Po prostu nie chciałam żeby dziewczyny u których jest ok i u siebie szukały nie wiadomo czego.
Przykro mi, że zrobiła się taka niemiła atmosfera, ale ile można siedzieć i przytakiwać na coś co wcale nie jest w porządku?Paju, RewolucjaSięDzieje, Goplana, NataliaK, xpatiiix3, santoocha, KocieOczy, anusiaa90 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Czarna,nie obrazaj sie odrazu ,poprostu jak ktos nie chce to niech nie czyta i juz...
Czyjaś radość zaraz była przyćmiewana grobowym nastrojem innych. Ktoś napisał że był na wizycie, widział serduszko jest super, ale zaraz ktoś inny na to: zazdroszczę Ci u mnie nic nie było widać, w ogóle zła beta, zły pęcherzyk złe wszystko. Na prawdę pocieszające!
Tego to nie rozumiem,czy tu mozna tylko mowic o szczesliwych momentach?super ktos widzial serduszko,wszyscy sie ciesza ,to znaczy ,ze jak ktos ma cos nie tak to juz nie ma pisac zeby nie popsuc humoru tym innym?Tobiaszek- nasz cud ur.27.10.2014 r . Cc
Zośka /28.06.2015 **Aniołek **10 tydz. -
Juz powiedzialam co mi na sercu lezy,fajnie by bylo gdyby kazdy mogl pisac o wszystkim i juz,dzielic sie radosciami ,ale tez nie zamykac w sobie smutkow...
Bo jak ktos rzuci haslo,ze spada bo sie tu doluje to te osoby ,ktore chcialy sie wyzalic tez nie czuja sie swobodnie bo juz nie wiedza czy moga pisac zeby nikogo nie odstraszyc stad
Juz zgoda?Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2014, 15:18
Tobiaszek- nasz cud ur.27.10.2014 r . Cc
Zośka /28.06.2015 **Aniołek **10 tydz. -
I jeszcze jedno: żaden z tych postów nie został napisany po to żeby kogoś urazić. Napisałam to, bo myślałam że się zorientujecie że coś jest nie tak, ale można to naprawić. Chciałam żeby po prostu było lepiej.
Alka a z tym pępkiem świata to aż mnie rozśmieszyłaś Bo od samego początku ten wątek kręci się tylko i wyłącznie wokół was, ale jak zwykle wy nawet tego nie dostrzegacie i nie potraficie docenić tego że każdy poświęcał wam tyle czasu.
I nie wiem gdzie wyczytałyście że nie możecie pisać o swoich problemach, bo ja nic takiego nie napisałam. Tego jest po prostu za dużo. Wszyscy naokoło was pocieszają, ale wy ciągle swoje. Przecież to bez sensu. I teraz jeszcze piszecie że NIE MOŻECIE PISAĆ O SWOICH PROBLEMACH? To jest pierwsza taka sytuacja kiedy się kłócimy. Więc choćby z szacunku do tych dziewczyn które ciągle was pocieszały mogłybyście nie wygadywać takich rzeczy, bo mi na ich miejscu zrobiłoby się przykro.
Rybka ja w ogóle nie chcę stąd odchodzić, bo jestem tu od samego początku, ale już nie jest tak jak wtedy. I tak w ogóle to podziwiam Cię, bo z tego co pamiętam to jesteś po in vitro i też potrafisz się cieszyć Takich ludzi potrzeba tu więcej
xpatiiix3, KocieOczy lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
alka89 wrote:
Tego to nie rozumiem,czy tu mozna tylko mowic o szczesliwych momentach?super ktos widzial serduszko,wszyscy sie ciesza ,to znaczy ,ze jak ktos ma cos nie tak to juz nie ma pisac zeby nie popsuc humoru tym innym?
Ja po raz kolejny powtarzam że nigdy nie powiedziałam że tu można rozmawiać tylko o szczęśliwych momentach. Ale po co komuś kto jest szczęśliwy mówić od razu takie rzeczy? I tak w kółeczko.
Ja już nie mam siły pisać do was bo się czuję jakbyście nawet tego nie czytały, nic do was nie dociera. Chyba nic tu po mnie... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny