Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Osz kurcze:/ FK trzymaj sie dzielnie !!!
Znalazłam takie zimowe czapeczki. A moze wy macie jakies na oku? Podrzuccie linka
http://allegro.pl/ciepla-czapka-zimowa-36-40-czapeczka-56-62-68-i4589948715.htmlWiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2014, 11:06
Fidelissa lubi tę wiadomość
-
umyłabym okna ale się boję...zatem idę karkówkę wstawić na obiad coby się pogotowała i może wezmę się za to prasowanie chociaż troszkę
ale jestem tak uzależniona że co chwilę sprawdzam forum ehhe
Agusia ;), xpatiiix3 lubią tę wiadomość
-
Jestem w domu, opisałam się i mi post poszedł ehh.
Jeszcze raz. Rany.
Nie było sensu już siedzieć w szpitalu. Zrobili co mogli, badania wszystkie na nerki, wątrobę, antybiotyk skończyłam, z nerek schodzi, sikam normalnie, nic nie boli, sterydy podane, brzuch miękki. Pogadałam z ordynator, naprawdę dużo mi powiedziała, a w razie porodu i tak mi tu nie pomogą, to szpital podstawowej opieki, nie mają sprzętu. Chcę odpocząć, wykąpać się. Nawet urologa nie mieli. Ale robili co mogli, naprawdę dobrze sie opiekowali, a brak sprzętu przeszkadzał.
Jutro idę do prowadzącego, on wysyła do kliniki na poród także może znów musze się położyć. Zbada szyjkę, bo w szpitalu 4 lekarzy każdy mówił co innego o szyjce, a usg szyjki nie zrobili ehhh.
Nie mogę leżeć, bo nerki zaraz bolą, na boku ból jak cholera, jak chodzę to brzuch twardszy no i ta szyjka.
Co do porodów Kochane, ehhh nie chce straszyć tylko to co widziałam... nic nie zaplanujemy, nasze ciało będzie reagować po swojemu, wszystko zalezy od położnej i lekarza. My życzenia mieć możemy, u mnie były przez tydzień 2 pomyłki płci, kleszcze, nagłe CC, rzeźnia po prostu. Każda kobietka krzyczała tak głośno, że skurczy dostawałam aż. Nie ma u mnie w szpitalu ZZO. Bieganie w popłochu położnych w tych drewniakach aby stresowało. Dlatego też mnie wypisali, bo mnie to dołowało. W razie ataku mam dzwonić po karetkę. Powiedzieli też jak sobie radzić.
Jestem taka wyciszona. Boję się sama siebie, boję się zostać sama w domu, sama wyjść. Narazie i tak jestem osłabiona i mam zawroty. Za dużo wrażeń. Nie wiem jak to będzie jak mąż pójdzie do pracy.
I jeszce Wam powiem, że jak miałam ataki to teściowa powiedziała, że to moja wina, bo nie zbadałam nerek. Super to może miałam zrobić sobie tomografię całego ciała przed zajsciem w ciąże. Po tych słowach lekarz wyprosił ją z oddziału.... ehhh... chamstwooooo...
Najlbardziej pomagała mi położna która sama w ciązy miała ataki nerek. Kochana kobieta ile serca mi oddała i jeden lekarz mowił, że na studiach to miał, zagadywali mnie, pomagali. Czułam sie podle, kto miał ten wie.
Najgrsze, że przy tym ciągle jest zakażenie układu moczowego co powoduje skurcze. Także jutro zobaczymy co mój lekarz powie. Kocham moją Małą, jeszcze mocniej, tak się o nią bałam, Jezu, naprawdę. Ale była dzielna, dała radę ze mną, oby było tylko lepiej.
Kochane dziękuję Wam za wsparcie, jak to czytałam było mi lżej. Myślę o każdej z Was. Trzymam kciuki za każdą i za nasze Maluszki.Agusia ;), lkc, blue00, mada_lena, Goplana, Maga31, RewolucjaSięDzieje, sisiiii, Marzena27, AgataP, zupaztytki, Madlen222, KUNIAK, e_v_e, Amnezja lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja to za okna wezmę się dopiero jak będę w terminie porodu, teraz się boje, tym bardziej, że synek cały czas majstruje coś na dole, czytałam wczoraj żeby się nie przejmować, tylko leżeć, leżeć.... będzie mi ciężko, zwolnić tempo, ale cóż taki urok....
Ja też idę na chrzciny w ten weekend i kupuję jakiegoś misia szeleszcząco-piszczącego -
Biedulko tyle przeszłaś, corcia daje Ci dużo siły
dasz rade juz niedługo
trzymam kciuki aby do końca bez większych problemów :**
A Piotruś FK wazy 2200 na razie
O kurierWiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2014, 11:10
Agusia ;), Viviana, lkc, Maga31 lubią tę wiadomość
Livia
Nela
Marcel
-
nick nieaktualny
-
xpatiiix3 wrote:Biedulko tyle przeszłaś, corcia daje Ci dużo siły
dasz rade juz niedługo
trzymam kciuki aby do końca bez większych problemów :**
A Piotruś FK wazy 2200 na razie
O kurier
To mój klusek w 30+2 ważył 1900 - 90 centyl.... zaczynam bać się porodu hihi
Dzis jadę do domku rodzinnego zajrzę w książeczkę ile ważyłam, ale chyba do maluchów nie należałamxpatiiix3 lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry
dziewczyny Was nadrobić to graniczy z cudem... ;p u mnie ponuro i deszczowo, jakoś udziela mi się ta pogoda ;/
Pati, ale dupek. Zaraz po urodzeniu powinnaś go o alimenty pozwać
Madlen jeszcze trochę i będziecie razem z maluszkami :*
Tetrówek mam 15 i właśnie się piorąteraz jeszcze czeka mnie prasowanie ubranek. Eh jak ja nie lubię tego robić, ale jak trzeba to trzeba
Oby u FK zatrzymali akcję. Pati czekamy na info
Vivianko życzę Ci dużo zdrówka :*
xpatiiix3, Viviana, Madlen222 lubią tę wiadomość
-
No rzeczy dla malej przyszły i małego ,a mój szlafrok gdzie hehehe szybciej szybciej ;P
Marcelowi bidonik zamowilam fauny hej chodzi teraz i pije ciągle z niegoWiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2014, 11:20
Eve, Maga31 lubią tę wiadomość
Livia
Nela
Marcel
-
ewelina_d wrote:
Co do porodu, to majty mam gdzieś, ale w zwisie cyca chodzić nie mam zamiaru! choćby w sportowym staniku. Potem to mi mogą rozciąć nawet jak chcą, ale nie-na-wi-dzę chodzić bez stanika... zdejmuję tylko pod prysznic i średnio raz w tygodniu na noc, coby mi skóra odpoczęła...
Hmmm - MAM DOKŁADNIE TO SAMO! -
Ja tez uwazam,ze powinien placic alimenty, bedzie Tobie latwiej po prostu w zyciu. A on tez jakas odpowiedzialnosc za dziecko powinien miec.
FK oby jeszcze wstrzymali porod.
Ja wypralam kosz mojzesza i zaliczylam drzemke, jakas ospala dzisiaj bylam, ale juz jestem pelna energii do dalszevo dzialania:-)Maga31, Agusia ;) lubią tę wiadomość
👨25/08/2010 Szymon💙
👦07/11/2014 Aleksander💙
👧08/01/2022 Klara ❤️