Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Czy któraś z Was stosowała GYNAZOL krem dopochwowy na infekcje? Muszę zastosować bo znów mnie coś dopadło, ale jak pomyślę że mam sobie całą tubkę zaaplikować to się obawiam czy ma to wpływ na dziecko ?
-
xpatiiix3 wrote:ahaha to patrzę ja taka zła nie jestem chyba dla Niego bo mało na Niego krzyczę nie rzucam niczym, ale fochy strzelam jak am powód oczywiście a tak to jest zajebiście
heheheh wiecie co poprawiłyście mi humorek i rozśmieszyłyście na maksa
tylko się psuje jak jego matka wkroczy... niby fajna babka ale on by jej ostatnie jedzenie oddał, nawet żebyśmy nie mieli my co jeść... ;/
Pati, masz dwóch synków (drugi w drodze) - jako mama też będziesz chciała, żeby Twoi chłopcy się Tobą kiedyś opiekowaliwięc popatrz na to też z tej strony!
Facet, który opiekuje się matką i szanuje ją daje dobre rokowaniaoczywiście wszystko z umiarem hihihihi, bo maminsynka bym nie zniesła
Goplana lubi tę wiadomość
-
dziewczyny chyba przestało mnie boleć
szok!!! byłoby super:) bo już miałam dość tego bólu i żadnej nie życzę...uważajcie co jecie dziewczyny, bo w ciąży poodbno jelita bardziej wrażliwe co ja chyba odczułam...takiej kolki nie życzę nikomu!!!!
Goplana, Lavendula lubią tę wiadomość
-
Ja z moim mężem zamieszkaliśmy razem po jakims tygodniu znajomości. Wyjechałam do wiekszego miasta tam wynajmowałam z koleżanką mieszkanie on był stamtąd, pomieszkiwał u nas ciagle potem sami coś wynajeliśmy a pózniej sciagnęłam go do swojego miasteczka:) Z poczatku też był mamusiowy, wszytsko z nia konsultował wszystko mówił, wkurzało mnie to okropnie, nasze dotarcie tez trwało nie krótko, podobnie jak u Rewolucji różne rzeczy szły w ruch:D W sierpniu wzieliśmy ślub i już jest zdecydowanie lepiej. Mężuś już jest nie mamusiowy tylko bardzo mój uwialbiamy się, choć wiadomo jak w każdym związku sa kłótnie to życ bez siebie nie możemy i każda wolna chwila tylko razem:D
-
Chyba coś wisi w powietrzu, bo ja wczoraj też zaliczyłam spięcie z moim małżem. Chodzi ostatnio i cały czas na żarty powtarza, "chciałaś dzidziusia to go odchowasz sobie", albo " zaczniesz dbać o mieszkanko, będziesz sprzątać i gotować"... wkurza mnie to, bo typem kury domowej to ja nie jestem i nie będę. Powiedziałam mu, że mnie wkurzają jego głupie docinki, a on najpierw milczał, a potem na to, że w ogóle to nas nie stać teraz na dziecko... bo kredyt mieszkaniowy, a dziecko to wydatki. Przeryczałam z godzinę, a on milczy jak zaklęty i tylko za rękę mnie złapał, a rano jakby nic się nie stało miła rozmowa, przytulanki itp, itd...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2014, 14:42
-
a poza tym to dziś mnie wzięło na muffinki czekoladowe, przepis na 30 min, a pychotka nieziemska
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2014, 14:41
Lavendula, RewolucjaSięDzieje lubią tę wiadomość
-
sylvi wrote:ja mam właśnie ostatnio problemy żołądkowe po niektórym jedzeniu, najczęściej po czereśniach, wczoraj po zwyklym obiedzie mnie pogoniło
No właśnie mnie po poniedziałkowych czereśniach złapało...i odpuszcza dopiero teraz...MASAKRA!!!!
nie jem już czereśni... -
Mój mąż z kolei jest kochany i wspiera mnie teraz bardzo no i w końcu zaczął mi pomagać w domu...doskonale wie, że ja teraz nie mogę sprzątać jak kiedyś to sam zaczął
kiedyś palcem nie kiwnął, ale to moja wina była bo ja go tak nauczyłam a wcześniej mamusia oczywiście...teraz mam z nim na prawdę dobrze...a i kłócić to kłócimy się mało ale jak już to porządnie...a tak to jest super no i on bardzo się cieszy że bliźniaki będą...u nas też kasy w bród nie ma, też mamy kredyt mieszkaniowy w Polsce a i tu płacimy w cholerę pieniędzy za wynajem domu ale on twierdzi, że będzie ok i że damy radę, mówi że najważniejsze moje zdrowie i nasze dzieci:) strasznie wczuł się w rolę ojca i chyba dopiero teraz zaczyna dojrzewać, a po ślubie jesteśmy 4 lata, wcześniej niecałe 2 lata:) po niecałym roku mieszkania razem wzięliśmy ślub...ja od razu wiedziałam, że my będziemy razem
wcześniej byłąm w chłopakiem 8 lat, kochałam bardzo, pierwsza wielka miłość, byliśmy zaręczeni też ale ten związek było toksyczny...potem poznałam męża i wszystko potoczyło się bardzo szybko...ale nie żałuję
no i też każdą wolną chwilę spędzamy razem we dwójkę tylko, tak lubimy najbardziej:)Evik lubi tę wiadomość
-
Ja mam często wzdęcia, nie mogę więcej zjeść, tylko po trochu, bo zaraz mnie wzdyma i to bardzo boli.
A co do mamusinych synków, mój mąż trochę się poprawił, ale właśnie odkryłam, że jak wczoraj bardzo chciał iść na zakupy po południu to przy okazji był u swojej mamy i mi nic nie powiedział, a skapnęłam się robiąc obiad, że salaterki od teściowej nie ma. Hehe faceciEvik lubi tę wiadomość
-
KasiaKa wrote:Lavendula, ale suuuperr zdjęcie!! Zawsze chciałam mieć taką profesjonalną sesję, ale ani sprzętu, ani fotografa z wyobraźnią brak
to domowe - początkowo statyw - jak jeszcze Ojciec na wyjazdach był, teraz Ojciec przejął role fotografai tak mamy zamiar do Końca co tydzień