Listopadówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
moodliszka wrote:Ja chciałam po niego pojechać tylko i wyłącznie dlatego, by mu się film nie urwał po wejściu do domu :p bo on ma mocną głowę, ale jak już pije, to nie zna umiaru, a na drugi dzień umiera. Najśmieszniejsze jest to, że film mu się urywa dopiero w domu :p a jakbym się z nim umówiła na konkretną godzinę, że gdzieś podjadę, to byłabym pewna, że nie będzie z nim tak źle :p on po procentach jest uperdliwy :p wiecznie by się tulił, miział, a ja się musze po nim drzeć, bo on mi zwyczajnie śmierdzi tym alkoholem :p
-
Moodliszka A najlepsze ze choćby pil przy mnie to i tak ciągle twierdzi ze jeszcze może i da rade. A wystarczy ze ja spojrzę na niego i juz wiem ze 3 kielony i będzie zgon
ale zachowuje sir po alko tak samo jak twój
lepsze to niż jakby miał się awanturować
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2015, 13:09
-
Moj mi dzialal po alko zawsze na nerwy a teraz jak to juz wybitnie. Wczoraj jak wracaliśmy byl po 3 piwach z moim ojcem i juz byl nie taki to chcialam go wysadzić po drodze żeby wracam autobusem bo za nami akurat nocny jechał.. A alkomat ze mnie teraz numer 1
Trudne tematy to fakt mi tez nigdy niczego nie brakowało mojemu niby tez ale jak to w każdym domu różnie bywalo. Od 16 roku zycia bylam skazana z siostra same na siebie ojciec wyjechal do IE do pracy żeby nam bulo lepiej to mama zaczęła pic i doszlo do tego ze to my musialysmy kasa w domu sie zajmować bo inaczej by pewnie wiele nie zostawalo.. Teraz jak kazda ma juz swoja rodzinę to wszyscy od nas czegos wymagają. A juz moi teście to wybitnie bo cala trojka im sie z domu wyniosla bo teść chla i u nas zero perspektyw to wielkie pretensje i pożyczanie hajsu bo przeciez my w wielkim miescie pracujemy to nas stać. A ono sa zadlUzeni po uszy łącznie z budynkami i sie dziwią ze zadne z dzieci tego nie chce bo nie chce ich dlugow splacac. Na wyprawienie wesela nie mamy co liczyć na zadna ze stron bo jak moglam liczyć na moich tak teraz juz nie mogę. Woleliśmy wziac skromny cywilny i w końcu postawić na dom i rodzine starając sie o dzidzie co nie bylo latwe jak co miesiąc dostawalam mimo wszystko miesiączkę.. Ale wkoncu się udalo jestesmy szczęśliwi mimo obaw jak my sobie damy rade ale damy wierze w to bo nie z takich sytuacji człowiek wychodził. A apropo wydawania pieniędzy to z nami różnie ale nie wyobrażam sobie miec 50zl na tydzień i z tego wyżyć nam srednio 200 zl idzie w tygodniu na samo jedzenie i drobne przyjemnosci:) -
Taka wrzawa a ja musiałam zniknąć
Odważyłam się pojechać na test końcowy do szkoły językowej, bo miałam ostatnie zajęcia, dobrze, że dałam ten test i dziewczynka robiła a mi się tak nadal w głowie kręciło. No ale już po a te 50 zł przynajmniej będzie na coś dla dzidziuśków - zawsze mam takie podejście- średnio się czuje ale chce pracować bo wszystko przeznaczę dla moich dzieciaczków- a że niestety lubię ładne rzeczy to czasem zaszaleję z czymś drogim
Haen najpierw byłam na zarządzaniu i ekonomii na Polibudzie Gdańskiej, potem zaczęłąm bussines managment na mgr ale na poczatku semestru wylądowałam w szpitalu i bałam się że mam za duże zaległosci, a to jeszcze po angielsku. Zdecydowałam się więc na zoczną mgr z filologii hiszpańskiej - poszłam na łatwiznę bo hiszpański znałam. I tak oto zamiast być biznes woman to jestem nauczycielką ;] Przed erasmusem obciełam włosny na mega krótko, wygoliłam boki i zostawiłam tylko dreda do łopatek z tyłu z kolorowymi koralikamiŻeby się hiszpańcy metroseksualiści nie przypiepszali bo byłam po rozstaniu i miałam złamane serce.
Perełka- ostatnim rzutem na taśmę może się załapie na ten wysoki... szczerze mówiąc bez niego nie poradzimy sobie z dwójką, kredytem, przeprowadzką... więc bardzo na to liczę
A pro po jakiś zapomóg i zasiłków to ja żeby jakoś funkcjonować w społeczeństwie muszę mieć sterydy sprowadzane z zagranicy i specjalne kaszki wysoko kaloryczne jak dla małych dzieci. Miesięcznie moje leki kosztują 800 zł. Nie obraziłabym się jakby ktoś mi dofinansowywał leczenie... chociaż 200 zł.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2015, 13:45
-
nick nieaktualny
-
Kasia Kraków, mi libido spadło do poziomu zero. Może i ochotę na seks mam, ale nie potrafię się wyluzować w łóżku
Ach jaka jestem z siebie dumna! Posprzątałam całe mieszkanie i teraz odpoczywamy z Maluchem :p będę miała haka na mężusia, bo nie dość, że posprzątałam sama (zawsze mi pomaga xd), to on sobie jeszcze wychodzi na imprezę i zostawia nas samych :p będzie musiał spełnić jakaś moją zachciankę bez mrugnięcia okiem :p -
Kasiu skoczyło
i już się tak nie boję, że zrobimy krzywdę maluszkowi. Problem mam raczej z moim ciałem, tzn mimo że mąż uważa, że brzuszek jest sexy to czuję się jak hipopotam
Moodliszka my kobiety to jednak wyrachowane jesteśmyja już dostałam reprymendę, że mam z oknami nie przegiąć.
Dziewczyny, orientujecie się, czy żelazo takie które mogę brać w ciąży jest tylko na receptę? Bo mi braknie do wizytyWiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2015, 14:42
-
Mała, a co, czasami musimy takie być :p ja za okna się nie łapię, wiec jeszcze raz powiem, że Cię podziwiam
Mój się ciągle pyta kiedy okna umyje, ale wiem, że gdybym się za to wzięła, to by mnie szybko do pionu ustawił :p
To ja mam nadzieję, że moje libido w końcu przewyższy tą jakąś wewnętrzną obawę, bo trochę brakuje mi igraszek :p no i mojego jest mi szkoda -
Moodliszka u mnie tez ani widu ani słychu..
mój tez w sumie przyzwyczaił się do tego stanu rzeczy:P na pewno by chcial ale albo nie mam sily, albo ochoty, albo jakas infekcja. Fakt, tez nie umiem wyluzować, mój tez ciągle się przejmuje czy nie boli itd.. Bo na poczatku nawet nie dali rady zacząć taka spięta bylam i czułam ogromny bol w podbrzuszu alr ile można bez
Mala_Czarna_89 lubi tę wiadomość
-
A czy macie tez takie omdlenia ? Pojechalam teraz do sklepu z moim i musiałam z kolejki wyjść na zewnątrz bo słabo mi się zrobilo..wczoraj pojechalam tez na godzinę się przejechac, przyjechałam i Malo co bym zemdlała... Ciśnienie tez mam jakies niskie.. Tzn to rozkurczowe,bo np 100/60 a nawet 40...
-
izulkaa wrote:600 macierzyński pisałam, bo z 1300 zl zawilek wynosi przez pierwsze pól roku 100%, przez kolejne pól 60%
ewentualnie przez pól roku można miec zasilek wtedy 80% przez cale pól roku.
Wczesniej bylo 100%, teraz uzależnione od tego ile się chce być na urlopie macierzyński i dodatk. Urlopie. Zasilek od urlopu różni sie tym, ze ten pierwszy jest dla osób które juz nie maja umowy o prace ale urodziny dziecko mając ja. Urlop ma kazda ktora ma umowa o prace w tym czasie.
Mi teraz przedłużyli umowe do 10.2016 czyli jak mi się skończy umowa to bede jeszcze na macierzyńskim....ale urlopie czy zasiłku? I jeśli wybiorę roczny to dostanę 80% wynagrodzenia czy inaczej?
-
No u mnie leki na podtrzymanie ciąży plus inne które mi gin przepisuje to 100 zl + gin, dodatkowo badania i dojazdy to ja srednio wydaje w miesiącu 500 zl na sama ciaze, jak sir staraliśmy to i więcej bo zastrzyki brałam po 200 zl... Dodatkowo kredyt, życie, wydatki z samochodem itd..wczesniej jeszcze studiowalam, na szczęście ukonczylam juz mgr, wiec troche z tych minimalnych wynagrodzeń idzie..gdzie tu odłożyć kasę..
A teście tez w długach, chcieli pozyczac kasę od nas.. Haha ciekawe z czego... Nie raz się klocilismy z nimi o to, od moich braliśmy kasę bo noe raz nie starczalo a tamci chcieli żeby im dac.. Eh. Robimy wszystko żeby nie zyc jak teście...w razie śmierci trza się zrzec spadku bo i tak wszystko zadluzone maja.. Taka polska rzeczywistość polskiej młodej rodziny