Łódź
-
WIADOMOŚĆ
-
Witaj olla_25, jeżeli chodzi o zakupy to chyba rzeczywiście najlepiej kupować przez internet albo bezpośrednio od producentów bo w sklepach stacjonarnych np smyk wszystko jest bardzo drogie. Ja pojechałam na Tuszyn gdzie kupiłam wszystko w cenach hurtowych i wyszło spokojnie o 50-75% taniej niż w sklepach. A kupiłam wtedy sporo bo ubranka w rozm 56-68, ręczniki, rożek, kocyk, ochraniacz do łóżeczka, pościel, pieluchy tetrowe i flanelowe. Tylko łóżeczko, materac, przewijak i fotelik samochodowy kupiłam w Dino. I jeszcze w Pepco zrobiłam trochę zakupów na wyprzedażach.
Kosmetyki mam z rossmanna a apteczne rzeczy z apteki gemini.Martusiazabka lubi tę wiadomość
-
Tez slyszalam ze faktycznie przez internet lepiej, ale nie lubię kupowac tak calkiem w ciemno. Dlatego chcialabym zrobic najpierw takie rozeznanie i zobaczyc jakies wozki, lozeczka itp. Na żywo a pozniej szukac w necie. Takze bardziej chodzi mi o takie sklepy zeby wszystko bylo na miejscu i w miare fajna obsługa była żeby cos doradzili. Mozecie cos takiego polecic?
-
Olla, nie wiem z jakiej dzielnicy Łodzi jesteś, ale ja polecam bejbi na Przybyszewskiego ☺ na stronie możesz sobie zobaczyć jaki mają asortyment i pojechać, obejrzeć na miejscu
Aga, co prawda jesteśmy sobie całkiem obce, ale daj nam znać jak już urodzisz trzymamy kciuki za Ciebie i Twoje maleństwo. Życzymy szczęśliwego rozwiązania, oby poszło szybko i bez komplokacji. I nie bój sie kochana! Dasz radę! A później będziesz tulić, tulić i jeszcze raz tulić
AgaSY lubi tę wiadomość
-
Martusiazabka wrote:Aga, co prawda jesteśmy sobie całkiem obce, ale daj nam znać jak już urodzisz trzymamy kciuki za Ciebie i Twoje maleństwo. Życzymy szczęśliwego rozwiązania, oby poszło szybko i bez komplokacji. I nie bój sie kochana! Dasz radę! A później będziesz tulić, tulić i jeszcze raz tulićMama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
Co do zakupów to koleżanka poleciła mi sklep Mama I Ja na Piłsudskiego. Co prawda jeszcze tam nie byłam, ale sprawdzałam ceny na ich stronie w necie i to, co mnie interesowało kosztuje tyle samo, co na allegro, a może przy większych zakupach jeszcze jakiś rabat dadzą.
-
Jeśli chodzi o sklepy to też polecam bejbi, duży wybór i dobra obsługa. Kupiliśmy tam wanienke ze stojakiem, tetry, rożek i parę innych rzeczy.
Józefka jeśli chodzi o rehabilitację to nam bardzo pomogła i nadal pomaga. Ale my mamy 2 wizyty w miesiącu u ciebie znacznie intensywniej.
Dziewczyny a zwłaszcza Marta ( u nas podobnie wiekowo chłopaków) myślicie już o powrocie do pracy, ogólnie o tym co dalej. Ja chyba chciałabym zostać jeszcze z małym i zastanawiam się jak to formalnie jest. Wiadomo zasiłek się traci ale czy ma się ubezpieczenie? Może któraś się orientuje w tych kwestiach -
Agata, ja do pracy nie chcę wracać. Po pierwsze nie chcę rozstawać się z Antosiem na tak długo, uważam że jest jeszcze za malutki a po drugie nie mam nikogo kto by się nim zajął a do żłobka nie chcę żeby jeszcze szedł. Więc zostaje mi wziąć urlop wychowawczy, który niestety jest bezpłatny, ale nie wiem jak to wygląda wtedy z ubezpieczeniem itp. W czerwcu będę jechała do pracy więc podpytam w kadrach. Ogólnie z mężem planujemy drugie dziecko a za 3 tyg mam wizytę u lekarza więc zobaczymy kiedy dostaniemy zielone światło na starania, może pod koniec macierzyńskiego albo jak będę na zaległym urlopie.
-
Józefka, też słyszałam że nieraz kobiety po macierzyńskim idą na zwolnienie, które mają od psychiatry. Ale chyba tylko na max 6 miesięcy można wziąć bo pół roku zus wzywa na komisję żeby sprawdzić czy rzeczywiście ktoś jest chory. Nie wiem czy bym tak zrobiła bo chyba wszyscy u mnie w pracy i tak by się domyślali że coś kombinuję.
U mnie w pracy jedna kobitka od lat bierze zwolnienia na 4-6 mies, później przychodzi na trochę i znowu zwolnienie, ogólnie to w jednym roku więcej jej nie ma niż jest. Dziwię się że jej nie wywalili bo te zwolnienia i tak są lipne, zawsze na coś innego: noga, kręgosłup, serce i sprawy kobiece a od tego samego lekarza. Pamiętam jak kiedyś niby zwichnęła lewą nogę a jeździła na rowerze i to z bandażem na prawej.
-
Nie ja jednak nie chciałabym tak kombinować. Takie oszustwa zawsze jakoś wracają do człowieka.
Marta a jeśli chodzi o urlop zaległy to jest do odebrania ten z ciąży plus ten z macierzyńskiego? Czy tylko z czasu ciąży?
Drugi maluch fajna sprawa ale u nas xhyba sytuacja materialna póki co nie pozwoli.
-
Agata, z ciąży + z macierzyńskiego. I mozesz go sobie wybrać bezpośrednio po macierzyńskim. Pracodawca nie powinien ci robić problemów.
Co do tej kontroli to tak jak pisze Józefka. Mogą przyjść nawet po 2 tygodniach jeśli ktoś doniesie że prawdopodobnie to lipne zwolnienie. Mogą po miesiącu, mogą po pół roku... A mogą wcale nie przyjść. Z nimi nic nie wiadomo. Wszystko zalezy od ich widzimisię.
U nas podobna sytuacja. Obie babcie pracują, dziadki tez, nie mamy żadnej ciotki czy kogokolwiek kto mógłby z Mikołajem zostawać. Więc jedyną opcją jest żłobek. I niby zapisałam już synka (rekrutacja była już w kwietniu), ale nie wyobrażam sobie tego momentu ze musze go zostawić. Wogóle nie wyobrażam sobie żeby ktoś obcy miał się nim zajmować do tej pory nie zostawał nawet sam z dziadkami. Zawsze i wszędzie był z nami. Kurcze, będzie to mega problem ale nie mogę sobie pozwolić na bezpłatny urlop rodzicielski. Pocieszam się tym że to jeszcze pół roku... Ze bedzie już trochę większy. I że mam jeszcze trochę czasu żeby się z tą myślą oswoić
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2017, 07:40
-
Józefka, jak od psychiatry zwolnienie na 9 mies to nawet lepiej, zawsze to dłużej można być z dzieckiem i mieć część pensji. Ale to chyba nie dla mnie, po prostu bym się bała że odkryją że coś kombinuję.
Agata, urlop zaległy jest liczony ten z ciąży i ten z macierzyńskiego więc trochę się uzbiera. Ja sobie policzyłam że wyjdzie mi ok 60 dni czyli prawie 3 mies. Wiem że u mnie w pracy nikt nie będzie robił problemu z wykorzystaniem go po macierzyńskim. Tylko muszę się dowiedzieć kiedy najlepiej zajść w ciążę tzn jeszcze na macierzyńskim czy może w trakcie trwania tego urlopu. Bo na wychowawczym to chyba trzeba wrócić do pracy nawet na krótko i dopiero zwolnienie na ciążę. Koleżanka z pracy zaszła na wychowawczym i wróciła na ok 4 tyg i dopiero wtedy poszła na zwolnienie.
Martusia, ja właśnie też boję się żłobka, Antoś jest zawsze z nami chociaż mieliśmy kilka wyjść i dziadkowie się nim zajmowali, nawet wieczorem moja mama go karmiła i usypiała. Ale opieka obcych dla niego osób to coś innego i jeszcze inne dzieci, nie wiem czy synek dałby radę, albo czy ja bym dała radę na taką rozłąkę.
-
Marta, u nas dochodzi jeszcze fakt ze Mikołaj jest nadal na cycu. Więc nie zostawiam go nigdzie ani z nikim, zawsze prywatny dystrybutor mleka musi być w pobliżu i szczerze mówiąc jest mi to całkiem na rękę. To dobra wymówka :-p jakoś nie umiem go zostawić z kimkolwiek. Parę razy został sam z mężem jak musiałam pójść do dentysty czy ginekologa. Ale to max 2 godziny i jak najszybciej wracałam do domu. Czułam sie jak bez ręki naprawdę nie wiem jak to bedzie jak przyjdzie czas na żłobek
Wiecie... Z tym urlopem to jest tak ze niby pracodawca nie moze nam go odmówić. Aczkolwiek to tylko teoria, ja jak rozmawiałam z moim szefem to mówił żebym w grudniu do pracy wróciła, a urlop później. Kadry znowu mówią żebym od razu urlop wybrała, bo taki obowiązek, poza tym kiedy ja to później wybiorę... Więc nie wiem w końcu jak to będzie. Wolałabym od razu i posiedzieć z małym jeszcze trochę...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2017, 22:51