🍀 LUTY 2021 🍀
-
WIADOMOŚĆ
-
Mavi, to świetnie, że wszystko dobrze! Oby tak dalej!
I fajnie, że mąż mógł być z Tobą, dla nich to też duże przeżycie, mój tak się cieszył, że doktor pozwolił mu wejść 😊
Ja bym bardzo chciała próbować SN. Nie mam (na razie) żadnych wskazań do CC i mam nadzieję, że tak zostanie, nigdy nie miałam jeszcze żadnej operacji i bardzo się boję cesarki. Oczywiście jeśli jednak będzie taka potrzeba to nie będę się upierać, bo najważniejsze jest bezpieczeństwo maluszka. -
Żadne okłady, polewanie długotrwałe karku pod prysznicem ani appap nie działają 😞 trzeba przetrwać albo zwariować.tygrysek7773 wrote:ultraviolet mi na migreny pomagał okład żelowy z lodówki no i jak już naprawdę nie możesz wytrzymać to można się poratować apapem

6 lat starań o rodzeństwo, niedrożność, endometrioza, poronienie, laparoskopia
02.2018 ICSI 😢 nie pobrano komórek
06.2018 ICSI - podejście II
07.2018 punkcja pobrano 6 komórek, mamy ❄❄
10.2018 histeroskopia
16.11.2018 FET ❄️😢
21.11.2019 FET ❄️😢
...
23.06.2020 - 7tc ❤️ -
Nie. Ja mam co 4 tygodnie. Jak jest wszystko ok to nie ma potrzeby częściej. Ostatnio miałam po 3 tyg bo miałam prenatalneGagatka wrote:Słuchajcie, po wczorajszym usg dr wyznaczyl mi kolejna wizyte 31.08,za 3,5 tyg. To nie za długa przerwa? Bo troche sie stresuje..
Gagatka lubi tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/]
[/link]

-
Dzisiaj odbieram wyniki testu pappa. Wiem tylko, że niskie ryzyko. Też mam wizyty co 4 tygodnie.
Co do porodu to nie wiem jak to będzie. Raczej wolałabym naturalnie, ale zobaczymy jak się sytuacja potoczy. Też nie miałam nigdy żadnej operacji i nie byłam w szpitalu.
Gagatka, Lavendowa lubią tę wiadomość
02.2021 Apolonia 🩷
11.2023 będzie synek 👣 -
Gagatka wrote:Słuchajcie, po wczorajszym usg dr wyznaczyl mi kolejna wizyte 31.08,za 3,5 tyg. To nie za długa przerwa? Bo troche sie stresuje..
Też mam kolejna wizytę dopiero 28. 08
Gagatka lubi tę wiadomość
-
Oj znam to... Ja miewam migreny dość często, przed ciążą brałam różne leki przeciwbólowe i żadne mi nie pomagały, więc teraz nawet się nie "bawię" w apap, bo stwierdziłam że po co będę brała, skoro i tak nic nie daje... Na początku ciąży nie miałam migren, ale ostatnio dwa razy się już zdarzyło. Mi pomaga głównie sen lub chłodne kąpiele, ale ostatnio już tak się źle czułam, że po prostu poszłam zwymiotować i to mi pomogło.ultraviolet wrote:Żadne okłady, polewanie długotrwałe karku pod prysznicem ani appap nie działają 😞 trzeba przetrwać albo zwariować.
-
Kochana mi też pomaga sen...w łazience, bo wymiotuję jak kot 😞Clover wrote:Oj znam to... Ja miewam migreny dość często, przed ciążą brałam różne leki przeciwbólowe i żadne mi nie pomagały, więc teraz nawet się nie "bawię" w apap, bo stwierdziłam że po co będę brała, skoro i tak nic nie daje... Na początku ciąży nie miałam migren, ale ostatnio dwa razy się już zdarzyło. Mi pomaga głównie sen lub chłodne kąpiele, ale ostatnio już tak się źle czułam, że po prostu poszłam zwymiotować i to mi pomogło.

6 lat starań o rodzeństwo, niedrożność, endometrioza, poronienie, laparoskopia
02.2018 ICSI 😢 nie pobrano komórek
06.2018 ICSI - podejście II
07.2018 punkcja pobrano 6 komórek, mamy ❄❄
10.2018 histeroskopia
16.11.2018 FET ❄️😢
21.11.2019 FET ❄️😢
...
23.06.2020 - 7tc ❤️ -
Vagabond wrote:Mamy które rodziły przez cc - czy teraz któraś z Was rozważa poród SN? Lekarz wczoraj mnie zapytał jaką formę preferuje.
Oczywiście, że chciałabym spróbować porodu SN. Ale wszystko zależy od stanu blizny. Poprzednio też byłam nastawiona na SN, ale nie było postępu porodu, małej zaczęło spadac tętno i musiałam mieć cesarkę. -
No to faktycznie niedobrze... Teraz doczytałam, że już bardzo długo Ci to dokucza, może warto byłoby się skonsultować jeszcze z innym lekarzem specjalistą? Łatwo powiedzieć że trzeba przetrwać, ale przecież nie możesz się tak zamęczać...ultraviolet wrote:Kochana mi też pomaga sen...w łazience, bo wymiotuję jak kot 😞
-
Jak teraz poruszyłyście temat porodu, to mi wrócił paniczny strach przed porodem sn. Nawet nie potrafię tego wytłumaczyć, ale to jest jakaś fobia dla mnie, nie do przejścia🙀 Dodam, że poprzednia ciąża rozwiązana CC, z powodu ułożenia dziecka.

6 lat starań o rodzeństwo, niedrożność, endometrioza, poronienie, laparoskopia
02.2018 ICSI 😢 nie pobrano komórek
06.2018 ICSI - podejście II
07.2018 punkcja pobrano 6 komórek, mamy ❄❄
10.2018 histeroskopia
16.11.2018 FET ❄️😢
21.11.2019 FET ❄️😢
...
23.06.2020 - 7tc ❤️ -
Lekarz powiedział, że jak nie będzie przechodzić, to mnie położy na oddziale, do diagnostyki... więc wolę swoją łazienkę. Musi przejść, może jak się chłodniej zrobi.Clover wrote:No to faktycznie niedobrze... Teraz doczytałam, że już bardzo długo Ci to dokucza, może warto byłoby się skonsultować jeszcze z innym lekarzem specjalistą? Łatwo powiedzieć że trzeba przetrwać, ale przecież nie możesz się tak zamęczać...


6 lat starań o rodzeństwo, niedrożność, endometrioza, poronienie, laparoskopia
02.2018 ICSI 😢 nie pobrano komórek
06.2018 ICSI - podejście II
07.2018 punkcja pobrano 6 komórek, mamy ❄❄
10.2018 histeroskopia
16.11.2018 FET ❄️😢
21.11.2019 FET ❄️😢
...
23.06.2020 - 7tc ❤️ -
Dziewczyny ja w temacie porodów napisze tylko tyle, że każda z nas powinna rodzić tak jak chce, aczkolwiek do każdego porodu sn powinna być opcja zzo. W głowie mi się nie mieści, ze w XXI każe się kobietom cierpieć a do byle małego ubytku w zebie człowiek dostaje znieczulenie. Nie jest to normalne....
J pierwszy poród sn, nie wspominam tego jako cudowne przezycie, podeszłam zadaniowo. teraz z uwagi na ciążę bliźniaczą nstawiam się na cc, którego się bardzo boję, ale porodu sn też się bałam a jakoś poszło.
Nie wazne jak, ważne żeby dzieciaczki były urodzone bezpiecznie.
Sweetcake, Olinda, ultraviolet, Girl25, Gagatka, Clover, madiiiii, tygrysek7773, werni, oloowa2709, ann1109, GrubAsia lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Rucola dokładnie tak. Mnie pierwszy poród nic nie bolał, no troszkę i wspominam go cudownie. SN oczywiscie. Drugi poród mega bolesny ale nie chciałam zzo bo się bałam tego wkłucia. Ja czasami zęby leczę bez znieczulenia bo tak się boje zastrzyków. Trzeci tez chce SN bez znieczulenia a jak będzie to zobaczymy.kazdy jest inny, ma inne potrzeby i oczekiwania.Rucola wrote:Dziewczyny ja w temacie porodów napisze tylko tyle, że każda z nas powinna rodzić tak jak chce, aczkolwiek do każdego porodu sn powinna być opcja zzo. W głowie mi się nie mieści, ze w XXI każe się kobietom cierpieć a do byle małego ubytku w zebie człowiek dostaje znieczulenie. Nie jest to normalne....
J pierwszy poród sn, nie wspominam tego jako cudowne przezycie, podeszłam zadaniowo. teraz z uwagi na ciążę bliźniaczą nstawiam się na cc, którego się bardzo boję, ale porodu sn też się bałam a jakoś poszło.
Nie wazne jak, ważne żeby dzieciaczki były urodzone bezpiecznie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2020, 14:46
-
Dokładnie myślę tak samo. To niepojęte, ale w polskich szpitalach nadal znieczulenie przy sn jest rzadkością. Mówią, że brakuje anestezjologa i nie ma możliwości podania i męcz się babo... Dlatego chodzę teraz do lekarza,który pracuje w moim szpitalu i mam nadzieję, że zrobi mi cc. W poprzedniej ciąży miałam lekarza z innego szpitala, wyjechał na urlop a ja urodziłam w swoim mieście. Chociaż było zagrożenie dla dziecka (wg położonych) nie chcieli mi zrobić cc, ale tak wariowalam,że mi mają go wyciągać bo umrze,że w końcu się zgodzili " ze względów na moja psychikę ". A dziecku tętno spadało do 60, co wg nich nie było powodem do obaw tylko do obserwacji. Później było w " Uwadze" ,że inne dziecko jest w krytycznym stanie po porodzie u nas w szpitalu,bo nie zgadzali się na cc. Niestety koszty porodu przez cc są wieksze i niektóre szpitale strasznie się przed tym bronią... Tylko ciekawe dlaczego u nas wszystkie żony lekarzy rodzą przez cc 😉Rucola wrote:Dziewczyny ja w temacie porodów napisze tylko tyle, że każda z nas powinna rodzić tak jak chce, aczkolwiek do każdego porodu sn powinna być opcja zzo. W głowie mi się nie mieści, ze w XXI każe się kobietom cierpieć a do byle małego ubytku w zebie człowiek dostaje znieczulenie. Nie jest to normalne....
J pierwszy poród sn, nie wspominam tego jako cudowne przezycie, podeszłam zadaniowo. teraz z uwagi na ciążę bliźniaczą nstawiam się na cc, którego się bardzo boję, ale porodu sn też się bałam a jakoś poszło.
Nie wazne jak, ważne żeby dzieciaczki były urodzone bezpiecznie. -
To tak jak ja. Dla mnie nie było różnicy między dochodzeniem do siebie po sn i cc. Tylko zaoszczędzili mi bólu przy porodzie.Po cc czekałam aż zacznie boleć i tak minęły 3 dni w szpitalu 😉Girl25 wrote:Ja szybko doszłam do siebie po CC dlatego się nie boje






