🍀 LUTY 2021 🍀
-
WIADOMOŚĆ
-
ultraviolet wrote:Dlatego unikam tej toksycznej osoby, przez całe życie zamieniłam z nią może trzy zdania, a to i tak kończyło się moim płaczem i dołem w domu...
Teraz żyjemy dla siebie i nikt tego nie zepsuje 😁ultraviolet, Kamaa1987 lubią tę wiadomość
-
Ja i mąż mamy obecnie 31 lat, to nasze pierwsze dziecko 💜
Przestaliśmy się zabezpieczać w zasadzie zaraz po ślubie czyli 6 lat temu i od tamtej pory NIC! W tamtym roku zaczęliśmy leczenie w klinice niepłodności i udało się po 2 inseminacji 🥰
W najbliższej rodzinie to pierwsze dziecko, więc czuję się jak matka boska 🙈 z kompletowaniem wyprawki nie będzie problemu, każdy chce coś kupowac, nawet o witaminy nie muszę się martwic 🙈🥰
Dodatkowo mieszkam przez płot z rodzicami, babcia , ciocia, siostra i zawsze mogę liczyć na pomoc czy to teraz czy po urodzeniu.
Poszczęściło mi się ♥️oloowa2709, Clover, Olinda, _Hope lubią tę wiadomość
-
Czytam o Waszych teściowych i nie wiem czy się śmiać czy płakać. Ale moja też jest ciekawym egzemplarzem. Zafascynowana zielarstwem wiecznie ma milion rad, chociaż w ciąży większości ziół nie można. No i podpadła mi strasznie, gdy po poronieniu powiedziała: a może zaadoptujecie dziecko. Poczułam się jakby dała mi w twarz i już pogrzebała nadzieję, że urodzę własne. W tej ciąży najchętniej bym z nią w ogóle nie rozmawiała, bo ciągle gdy ją widzę, to myślę o tym jej tekście.
-
Lolita wrote:Ja skończyłam 32 lata i to nasze pierwsze dziecko. Wśród najbliższych koleżanek mam dwie z dwójką dzieci, i dwie z newbornami
Ale jednak jeszcze bardzo dużo koleżanek 30+ nie założyło rodzin. W rodzinie nie mamy maluchów, więc będę starała się podpatrzeć u moich dziewczyn jak ogarnąć noworodka, a reszta mam nadzieję sama przyjdzie
Z pewnością znacząco przesunął się u kobiet wiek rodzenia dzieci, w stosunku do tego co było jeszcze choćby 20 lat temu. Z perspektywy czasu nie wyobrażam sobie siebie w roli matki w wieku dwudziestukilku lat - po prostu nie byłam na to gotowa, miałam inne priorytety i zwyczajnie nie przepadałam za dziećmi. To ostatnie zresztą niespecjalnie się zmieniło, w sensie nie mam odruchu zachwycania się czyimiś dziećmi, zajmowania się nimi, zabawiania itp. Ale zapragnęłam mieć swoje, choć w wieku 30 lat poważnie zastanawiałam się, czy w ogóle nadejdzie taki moment. Mam bliską koleżankę w moim wieku, która zdecydowała się nie mieć dzieci i ja to potrafię zrozumieć i szanuję jej wybór.
Jakbym czytała o sobieMyślałam, że tylko ja jestem jakaś dziwna i nie garnę się do obcych dzieci i się nimi nie zachwycam. Do tej pory cały czas wydawało mi się przez to, że to nie jest dobry moment na ciążę i nie jestem gotowa i odwlekaliśmy decyzję. Teraz mam 31 lat i też będzie to nasze pierwsze dziecko, ale powiem szczerze, że póki co jakiś instynkt się we mnie nie obudził i w ogóle nie garnę się do szykowania wyprawki, kupowania różnych rzeczy itp. Powiedzcie, że nie tylko ja tak mam
-
A ja moją teściową kocham i muszę przynajmniej raz w tygodniu sie z nią zobaczyć, wiem że w nocy o północy mogę do niej zadzwonić. Współczuję wam tesciowych z piekła rodem choć i wasi mężowie są w nieciekawym położeniu między młotem a kowadłem..
oloowa2709, Vagabond, Bajka15, Olinda, ultraviolet, BlackRose 89 lubią tę wiadomość
5 lat starań. 4IUI, 4IVF.
❤2.02.2021 -
Ja za 3 tygodnie kończę 30 lat. To nasze pierwsze i długo wyczekiwane dziecko. 4 lata starań, mase badań, wizyt, wydanych pieniędzy, siwych włosów, łez i bezsilności. Wśród naszego rodzeństwa, przyjaciół i kuzynostwa pełno dzieci w przedziale od 3.5 lat do 9. Ostatnio, ponad miesiąc temu przyjaciółka urodziła drugie dziecko chłopca. Starania przy takim obrocie sprawy nie ułatwiały życia tym bardziej, że silny instynt poczułam właśnie na początku staran. Ja z kolei uwielbiam dzieci zwłaszcza naszego rodzenstwa. Dzieci mojej siostry są dla mnie wyjątkowe i bardzo je kocham i uwielbiam 💓💓💓. Co do teściowej mam Wspaniała. Kobieta cudowna. Żyjemy pod 1 dachem 7 lat i jest dla mnie większym wsparciem niż moja mama. Wspierała nas cały okres staran i bardzo wspiera teraz nie wtrącając się do niczego 🙏. Szkoda że każda teściowa nie moze byc poprostu człowiekiem... 🙄
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 września 2020, 12:19
Kamaa1987, Vagabond, Bajka15, Olinda, ultraviolet, KatKam, _Hope lubią tę wiadomość
Starania od 04.2016,Niedoczynnośc tarzcycy,Mutacje MTHFR C677T i A1298C., PAI1 homo,Hiperprolaktynemia05.2017 HSG, drozne oba
07.2018 histeroskopia Endometrium polipowate.
Mąż OK.
10.2018 Start Invimed, badania, cykle stymulowane, torbiel 8cm...
03. 2020 start 1 procedura, krótki PROTOKÓŁ, stymulacja nieudana, punkcja odwołana.
06.2020 naturalny cud 🙏34 dc II, 35dc bhcg 5854, 37 dc 12144, 41dc jest zarodek i jest ♥️
Ciąża na clexane, acard, letrox, prenatal, luteina
-
nick nieaktualnymyszka 30 wrote:I jak sobie radzisz? Ja też mam chłopaków rok po roku i teraz będzie trzeci małych. Różnica będzie rocznikowo 3 i 4 lata i zastanawiam się czy sobie z nimi poradzę
Ja mam wszystko zaplanowane co do minuty, oczywiscie nie zawsze idzie zgodnie z planem😂. Ja mialam synka i coreczke rok po roku, i po bylo ciezko. Mala przez pierwsze 3 miesiace plakala prawie caly czas. Wiekszosc czasu musialam ja nosic na rekach, a synek tez mnie potrzebowal. Po 3 miesiacach wszystko zaczelo sie ukladac i nie bylo tak zle. Czas dzielilam miedzy dwojke. Potem doszedl najmlodszy synus i nie bylo tak zle. Starsza dwojka, jedno w szkole a drugie w przedszkolu.
Teraz cala 3 mam w szkole wiec nie bedzie tak zle. Wszystko zawsze bede planowac jak zawsze. -
Angelika podnioslas mnie na duchu swoim wpisem
jednak racja gdy po jednej mamie dzieci to najbliżej... ojciec synka pewnie nie będzie się decydował na drugie dziecko bo jemu zawsze rodzina przeszkadzała w ojskowej karierze 😉
I znowu fajny temat tesciowe. Ja teściów mam po prostu jak trafionych na loterii i całą rodzinę męża.. są tak mega pozytywnymi ludźmi, garną się do pomocy A jednocześnie nie wtracaja się niepytani. teściowa czeka z utęsknieniem na wnusie A mojego syna traktuje jak swojego wnuka i bardzo się cieszy że Marcel nazwał ją sobie sam babcią. bardzo się obawiałam teściów bo wiem że są mocno wierzący A tu syn przyprowadzi rozwodke.. A tu takie miłe przywitanie. jedyne o czym powiedzielito że fajnie by było dostać to unieważnienie kościelnego małżeństwa A ja jestem w trakcie procesu i też mi na tym zależy.liliputkowo90, Angelika0507, Ania81, Gagatka, oloowa2709 lubią tę wiadomość
-
Tak to prawda. Ważną jest organizacja. Ja tez miałam cały dzień a nawet tydzień zaplanowany. Przez pierwsze mce było trudno bo chłopaki nie należeli do dzieci chętnych do spania. Gdzieś od 3 mca mlodszego syna było coraz lepiej. Teraz są starsi ale za to biją się. Starszy dokucza mlodszemu także armagedon czasami. Niby starszy do przedszkola ale na 4h go wysyłam wiec mam rozwalony trochę dzień. Także trochę boje się jak to będzie z 3 jak 2 ciężko mam czasem opanować a pomyśleć że będzie jeszcze jedno dziecko które coś będzie chciało ode mnie
-
Ja mam fajną teściową i chętnie skorzystałabym z jej pomocy przy dzieciach, ale niestety mieszka 200 km od nas. Podobnie moi rodzice. Także od początku jesteśmy z mężem zdani na siebie. Najgorzej było, gdy urodziła się pierwsza córka. Zbiegło się to z przeprowadzką do innego miasta do pustego niewykończonego jeszcze domu. Psychicznie byłam wykończona. Niechętnie wracam myślami do tamtego okresu...
Teraz jesteśmy w innej sytuacji. Ja mam własną firmę, także szybko zamierzamy skorzystać z pomocy niani, a potem żłobka.
♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
-
Jesli chodzi o nasze starania o dzieci...
Nigdy jakoś nie był to mój priorytet. Zawsze myslałam, że będę miała problem z płodnością. Praktycznie nie miałam miesiączek, przez kilka lat leczyłam się hormonalnie aż mój organizm przestał tolerować leki. Pomyślałam z mężem, że to dobry moment na ich odstawienie. O dziwo okres wrócił praktycznie od razu i zaraz byłam w ciąży
Kolejna córeczka w brzuszku pojawiła się od razu po tym jak wrócił mi okres po zakończeniu karmienia, w takim momencie cyklu, że był dosłownie cień szansy na zajście w ciążę.
A trzeciego dziecka nie planowaliśmy, więc to był szok♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
-
Ja też mam fajnych teściów
Nie są ludźmi z którymi mogłabym mieszkać ale są po prostu ok i się nie wtrącaja - moi rodzice również. Każda strona ma już wnuki więc wiem, że będę mogła na nich liczyć.
Co do potrzeby posiadania dziecka...
Mam "dopiero" 26 lat, rok po ślubie, czegoś tam się w życiu dorobiliśmy i ustaliliśmy, że po prostu w marcu odkładam tabletki bo nigdy idealnego momentu podobno nie ma na dziecko. Nie jesteśmy osobami mega rodzinnymi, dzieci lubię ale "jak nie ryczą" i wiem, że na pewno nie będę matką polką tylko raczej wyluzowaną mamuśką :pmadiiiii, Lolita lubią tę wiadomość
-
Patt94 wrote:Ja też mam fajnych teściów
Nie są ludźmi z którymi mogłabym mieszkać ale są po prostu ok i się nie wtrącaja - moi rodzice również. Każda strona ma już wnuki więc wiem, że będę mogła na nich liczyć.
Co do potrzeby posiadania dziecka...
Mam "dopiero" 26 lat, rok po ślubie, czegoś tam się w życiu dorobiliśmy i ustaliliśmy, że po prostu w marcu odkładam tabletki bo nigdy idealnego momentu podobno nie ma na dziecko. Nie jesteśmy osobami mega rodzinnymi, dzieci lubię ale "jak nie ryczą" i wiem, że na pewno nie będę matką polką tylko raczej wyluzowaną mamuśką :p
To jesteśmy w tym samym wiekuPatt94 lubi tę wiadomość
-
🖐ja przed gabinetem usg trzymajcie kciuki dziewczyny😉
potem szybko na zebranie do syna i chyba dopiero wieczorkiem uda mi się nadrobić czytanie, bo widzę ze sporo naskrobałyścieKamaa1987, Angelika0507, Inka7, Clover, Vagabond, Ania81, madiiiii, Olinda, Gagatka, oloowa2709 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCo do tesciow i rodziny. Moja tesciowa mieszka bardzo daleko od nas, w innym kraju. Bardzo rzadko sie widzimy,ale fajna z niej kobieta. Swoje w zyciu przeszla. Nigdy sie w nic nie wtraca. Tescia nie mam. Co do rodziny meza, a ma ja duza,to zalezy kto. Wiekszosc jest ok. W UK mieszka jedna z meza siostr, i niestety niezby sie dogadujemy. Jak sie spotkamy to niby wszystko ok, ale zawsze pozniej ona proboje mi tylek obrobic 😞. Kiedys jej powiedziala, ze mi sie to nie podoba i dobrze wiem co robi. Niezbyt to wziela do siebie. Naszczescie bardzo rzadko sie widzimy.
Ja nie planowalam zadnej rodziny, dopoki nie spotkalam meza. Dzieci lubilam, ale tak z daleka😂😂. Nadal niezbyt lubie obce dzieci😂😂, szczegolnie jak sa halasliwe i dra sie bez powodu. -
Tesciowe...
Moja zawsze się we wszystko wtrącała, az w koncu miesiac temu sie tak poklocilysmy, ze wszystko jej wygarnęłam, oba mnie foprowadzila do histerii, powiedziała, ze zaluje, ze moj maz sie ze mna ozenil, ze zle wychowujemy córkę, zle ubieramy, ze zke, ze pracuje, a nie siedze z 4-latka w domu, ze zle, ze nie karmilam piersia, ze mialam cc na zyczenie. No pojechala po mnie od gory do dolu, a tesc jeszcze dodal, ze jestem nienormalna. A zaczelo sie od tego, ze powiedzialam, ze nie zycze sobie rad na temat wychowania corki, dopoki jest zdrowa, szczesliwa, najedzona, itp. Takze mam tesciow z głowy i nie ukrywam, czuje ulge, bo niechec narastała od 15 lat, czyli od kiedy jestem z moim męzem..
It ain't about how hard you can hit. It's about how hard you can get hit and keep getting forward. That's how the winning is done".
Córeczka 2016
Córeczka 2021
Leczenie:
metformina, letrox, clexane 0,4, acard, metypred, metyle, dopegyt
06.2019, 03.2020
Ja: Hashimoto (TSH 0,3)
owulacja jest - monitoring ok
sono hsg (grudzień 2019) - ok
MTHFR_1298A>C w układzie homozygotycznym nieprawidłowym
wit D3 ok
homocysteina ok
graniczna insulinooporność ==> dieta + metformina
zespół antyfosfolipidowe - ujemne
ANA 1 ujemne
On: teratozoospermia (02.2020), słaba morfologia, reszta ok
Suple: androvit, wit c 1500, cynk, selen, folian, d3, l-karnityna -
tygrysek7773 wrote:Angelika podnioslas mnie na duchu swoim wpisem
jednak racja gdy po jednej mamie dzieci to najbliżej... ojciec synka pewnie nie będzie się decydował na drugie dziecko bo jemu zawsze rodzina przeszkadzała w ojskowej karierze 😉
I znowu fajny temat tesciowe. Ja teściów mam po prostu jak trafionych na loterii i całą rodzinę męża.. są tak mega pozytywnymi ludźmi, garną się do pomocy A jednocześnie nie wtracaja się niepytani. teściowa czeka z utęsknieniem na wnusie A mojego syna traktuje jak swojego wnuka i bardzo się cieszy że Marcel nazwał ją sobie sam babcią. bardzo się obawiałam teściów bo wiem że są mocno wierzący A tu syn przyprowadzi rozwodke.. A tu takie miłe przywitanie. jedyne o czym powiedzielito że fajnie by było dostać to unieważnienie kościelnego małżeństwa A ja jestem w trakcie procesu i też mi na tym zależy.
O, takie podejscie mi sie podoba. Moja tesciowa powiedziala mi, ze ja i moja rodzina nie mamy w zyciu zadnych wartosci, bo jestesmy niewierzacy... A oba sama niby swietsza od papieza, ale naprawde hipokrytka..
It ain't about how hard you can hit. It's about how hard you can get hit and keep getting forward. That's how the winning is done".
Córeczka 2016
Córeczka 2021
Leczenie:
metformina, letrox, clexane 0,4, acard, metypred, metyle, dopegyt
06.2019, 03.2020
Ja: Hashimoto (TSH 0,3)
owulacja jest - monitoring ok
sono hsg (grudzień 2019) - ok
MTHFR_1298A>C w układzie homozygotycznym nieprawidłowym
wit D3 ok
homocysteina ok
graniczna insulinooporność ==> dieta + metformina
zespół antyfosfolipidowe - ujemne
ANA 1 ujemne
On: teratozoospermia (02.2020), słaba morfologia, reszta ok
Suple: androvit, wit c 1500, cynk, selen, folian, d3, l-karnityna