🍀 LUTY 2021 🍀
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja mam 26 i to będzie nasze pierwsze dziecko takie do przytulenia. Aktualnie nie mam w najbliższym otoczeniu małych dzieci, ale swego czasu miałam z maluszkami dużo kontaktu, wiec myślę, że jakoś z mężem ogarniemy
nastawiam się pozytywnie i wręcz nie mogę doczekać. Zwłaszcza przez te leżenie
w drugim trymestrze rozsadza mnie energia
-
Tygrysek właśnie kluczem jest to, czy masz kogos do pomocy
wtedy jest czas i na randkowanoe. My czasem zwykle zakupy wykorzystywalismy zeby przycupnac na kawę.
Pierwszy rok z dwojka byl dla mnie trudny, nie ukrywam. Starszy mial 2 lata, to niełatwy wiek, a co dopiero jak ma sie inteligentnego i charakternego starszaka. Przełomem bylo jak mlodszy zaczął mowic, wtedy juz mogli sie wspolnie bawićWiadomość wyedytowana przez autora: 8 września 2020, 07:35
Kamaa1987, tygrysek7773, madiiiii lubią tę wiadomość
Janek 14
Tymek 11, 5
Laura - > nasze słońce od 18.01.2021 -
Ania81 wrote:Tygrsek7773 co do trojki to ja mialam dwoje pierwszych rok po roku. Ciezko bylo czasami, z tego powodu podjelismy decyjze, ze wiecej nie bedziemy sie starac. Nie na dlugo w tej decyzji sie utrzymalismy. Najmlodszy syn urodzil sie jak corcia miala prawie 3 lata. Teraz oczekujemy cud number 4.
-
Mi za 5 dni stuknie 30 lat😂😂 to moja pierwsza ciąża ale mam synka adoptowanego 9 lat który cieszy się z powiększenia rodziny
A co do śmiesznych opowieści z laboratorium bądź przychodni, ja dziś jestem na badaniach. Walczyłam z korkiem od glukozy i za cholerę nie mogłam odkręcić więc zwróciłam sie do Pani obok ok 40/50lat a ona " jest koronawirus" i sie odwróciła do mnie dupą 😣 jej nastoletni syn mi pomógł... och ci ludzie potrafią podnieść ciśnienie5 lat starań. 4IUI, 4IVF.
❤2.02.2021 -
liliputkowo90 wrote:Mi za 5 dni stuknie 30 lat😂😂 to moja pierwsza ciąża ale mam synka adoptowanego 9 lat który cieszy się z powiększenia rodziny
A co do śmiesznych opowieści z laboratorium bądź przychodni, ja dziś jestem na badaniach. Walczyłam z korkiem od glukozy i za cholerę nie mogłam odkręcić więc zwróciłam sie do Pani obok ok 40/50lat a ona " jest koronawirus" i sie odwróciła do mnie dupą 😣 jej nastoletni syn mi pomógł... och ci ludzie potrafią podnieść ciśnienie
Hehe niektórzy mają wymówkę dla bycia gburemkosmos...
-
Ja skończyłam 32 lata i to nasze pierwsze dziecko. Wśród najbliższych koleżanek mam dwie z dwójką dzieci, i dwie z newbornami
Ale jednak jeszcze bardzo dużo koleżanek 30+ nie założyło rodzin. W rodzinie nie mamy maluchów, więc będę starała się podpatrzeć u moich dziewczyn jak ogarnąć noworodka, a reszta mam nadzieję sama przyjdzie
Z pewnością znacząco przesunął się u kobiet wiek rodzenia dzieci, w stosunku do tego co było jeszcze choćby 20 lat temu. Z perspektywy czasu nie wyobrażam sobie siebie w roli matki w wieku dwudziestukilku lat - po prostu nie byłam na to gotowa, miałam inne priorytety i zwyczajnie nie przepadałam za dziećmi. To ostatnie zresztą niespecjalnie się zmieniło, w sensie nie mam odruchu zachwycania się czyimiś dziećmi, zajmowania się nimi, zabawiania itp. Ale zapragnęłam mieć swoje, choć w wieku 30 lat poważnie zastanawiałam się, czy w ogóle nadejdzie taki moment. Mam bliską koleżankę w moim wieku, która zdecydowała się nie mieć dzieci i ja to potrafię zrozumieć i szanuję jej wybór.Clover, Lalala, Patt94 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLolita ja też nie przepadam za cudzymi dziećmi. Nie znaczy, że nienawidzę o nie, po prostu nie odczuwam potrzeby podziwiania ich i biegania za nimi i bawienia się. Może jak pojawia się dzieci u nas w rodzinie to się zmieni, myślę, że chętnie zaopiekuje się dzieckiem kogoś bliskiego jak będzie potrzebował, ale obce dzieci mnie nie interesują.
Masz rację przesunął się wiek rodzenia dzieci zdecydowanie przez co te młode są trochę potępiane co nie ukrywam jest przykre bo co to kogo obchodzi kiedy chce zakładać rodzinę?Clover, Magddullina2, Lolita lubią tę wiadomość
-
Ja od zawsze chciałam mieć 2 dzieci, często rodzina lub znajomi żartowali, że przydałby się jeszcze synek, ale ja zawsze mówiłam, że nie. Jednak po 30 coś sie zmieniło i myśleliśmy z mężem o powiększeniu rodziny. W zeszłym roku staraliśmy się ale nic nie wychodziło, wiec w tym roku w sumie odpuściliśmy, a tutaj wyszła niespodzianka 😉😎
-
Dziewczyny, powiedzcie mi jak odczuwaciete pierwsze ruchy? Od kilku dni miałam kilkakrotnie takie ukłucia znienacka w macicy, a dzisiaj przy śniadaniu całą salwę takich (dodam nieprzyjemnych, lekko bolesnych) ukłuć i teraz sie zastanawiam czy wszystko w porzadku jest 🙈 Oczywiście już się zamartwiam, ale brzuch jest miękki i już teraz nic mi nie dolega.
-
Lolita wrote:Ja skończyłam 32 lata i to nasze pierwsze dziecko. Wśród najbliższych koleżanek mam dwie z dwójką dzieci, i dwie z newbornami
Ale jednak jeszcze bardzo dużo koleżanek 30+ nie założyło rodzin. W rodzinie nie mamy maluchów, więc będę starała się podpatrzeć u moich dziewczyn jak ogarnąć noworodka, a reszta mam nadzieję sama przyjdzie
Z pewnością znacząco przesunął się u kobiet wiek rodzenia dzieci, w stosunku do tego co było jeszcze choćby 20 lat temu. Z perspektywy czasu nie wyobrażam sobie siebie w roli matki w wieku dwudziestukilku lat - po prostu nie byłam na to gotowa, miałam inne priorytety i zwyczajnie nie przepadałam za dziećmi. To ostatnie zresztą niespecjalnie się zmieniło, w sensie nie mam odruchu zachwycania się czyimiś dziećmi, zajmowania się nimi, zabawiania itp. Ale zapragnęłam mieć swoje, choć w wieku 30 lat poważnie zastanawiałam się, czy w ogóle nadejdzie taki moment. Mam bliską koleżankę w moim wieku, która zdecydowała się nie mieć dzieci i ja to potrafię zrozumieć i szanuję jej wybór.
Jestem od Ciebie o rok starsza i również oczekujemy pierwszego dziecka. Co do wcześniejszego macierzyństwa to miałam takie same odczucia jak Ty. Pierwsza myśl o dziecku pojawiła się około 30-31 roku życia. Poza tym mojego męża poznałam stosunkowo późno, bo w wieku 28 lat. Potem był czas cieszenia się sobą, wyjazdów, beztroskiego życia. No i dochodzi do tego 15 miesięcy starań. Osobiście nie czuję się starą pierworódką, ale obiektywnie trochę wiekowo odstaję od dziewczyn, które rodzą pierwsze dziecko. Myślę też o tym co będzie w przyszłości. Mając 50 lat będę wychowywała nastoletnie dzieci, gdzie moi rodzice mając 50 lat mieli już dzieci dorosłe... Tak jak napisała Kama są plusy i minusy wczesnego/późnego macierzyństwa.Lolita lubi tę wiadomość
-
Mimi87 wrote:Dziewczyny, powiedzcie mi jak odczuwaciete pierwsze ruchy? Od kilku dni miałam kilkakrotnie takie ukłucia znienacka w macicy, a dzisiaj przy śniadaniu całą salwę takich (dodam nieprzyjemnych, lekko bolesnych) ukłuć i teraz sie zastanawiam czy wszystko w porzadku jest 🙈 Oczywiście już się zamartwiam, ale brzuch jest miękki i już teraz nic mi nie dolega.
A tak na serio, to raz czuje po prostu że coś mi się rusza pod skóra. Jakby pływała rybka. Kilka razy miałam takie puk puk. Rybkę czuje dużo częściej jakby miały się kręcił wokół własnej osi.Bajka15 lubi tę wiadomość
-
Ja dzieci urodziłam w sporych odstępach czasowych wiec nie odczuwam, aż tak efektów „ubocznych” 😉
Przyznam nawet, że córka okazała się pomocna jak synek się urodził i nad wyraz opiekuńcza w stosunku do brata wiec nie było problemu. Jak urodzi się dzidzia to już dorosła pannica może czasami zająć się rodzeństwem, aby rodzice mogli się zrelaksować we dwoje 😌No i są jeszcze dziadkowie jako koło ratunkowe 😉 -
Ja też nie przepadam za cudzymi dziećmi, nie "skaczę" nad nimi jak niektórzy, nie szczebioczę. Nie lubię też, kiedy ktoś na siłę mi wciska dziecko na ręce. Czasem bawię się z czyimiś dziećmi, ale daleko mi do zachwytów nimi.
Jeśli chodzi o fakt posiadania własnych dzieci, to w ogóle mi się do tego nie spieszyło. Komentarze, że "już by się przydało" starałam się olewać, w końcu to moja i męża decyzja. Uważam, że takie komentarze są zwyczajnie niestosowne, podobnie jak te o tym, że ktoś ma dzieci w młodym wieku - ludzi nigdy się nie zadowoli, zawsze będą gadać... U mnie sporo rzeczy przychodzi z czasem, z moim obecnym mężem znaliśmy się i kolegowaliśmy 2,5 roku zanim zostaliśmy parą. Mając 20 lat byłam prawie pewna, że nie chcę mieć ani męża, ani dzieciJeszcze rok temu w sumie też z mężem nie wiedzieliśmy, czy zdecydujemy się na dziecko przez 30-stką (moją, bo mąż w styczniu ma 30 urodziny), ale jednak się zdecydowaliśmy
Nie robię jednak jakiegoś super wydarzenia z mojej ciąży, oczywiście cieszę się, ale bez przesady. Nie uważam, żeby bez dziecka nasze życie było puste i bezcelowe.
madiiiii, Lolita lubią tę wiadomość
-
U nas syn niedługo skończy 10 lat i od momentu jego pójścia do żłobka staraliśmy się o rodzeństwo. Młody płakał, że nie chce być jedynakiem, ja też sobie tego nie wyobrażałam. Długo życie chciało inaczej...Lata naturalnych starań i wiele lat walki z medycyną, ocean łez i udało się 💗 Radość naszej trójki nie do opisania 😊 Młody płakał ze szczęścia 💗
A wczoraj mąż powiedział teściowej i dostał kubeł zimnej wody tekstem, że na stare lata zaliczyłam wpadkę 😢
Tak właśnie ludzie patrzą na pozory, nie znając sytuacji.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 września 2020, 10:48
6 lat starań o rodzeństwo, niedrożność, endometrioza, poronienie, laparoskopia
02.2018 ICSI 😢 nie pobrano komórek
06.2018 ICSI - podejście II
07.2018 punkcja pobrano 6 komórek, mamy ❄❄
10.2018 histeroskopia
16.11.2018 FET ❄️😢
21.11.2019 FET ❄️😢
...
23.06.2020 - 7tc ❤️ -
ja zawsze chciałam mieć swoje dzieci mimo że za cudzymi jakoś mocno nie przepadam
I bardzo chciałam je urodzić do 30tki żeby trochę już mieć odchowane. prawie mi się uda , pewnie to trzecie będzie już po 30 ale miałam po drodze wiele problemów, po 0ierwszym synku rozwiodlam się z mężem i teraz wyszłam drugi raz za mąż za człowieka z którym mogłabym góry przenosić... pewnie że nie do końca dobrze mi z myślą że moje dzieci będą tylko przyrodnim rodzeństwem ale takie jest życie, mimo tych myśli jestem bardzo szczęśliwa A synek nie może się doczekać siostrzyczki -
ultraviolet wrote:U nas syn niedługo skończy 10 lat i od momentu jego pójścia do żłobka staraliśmy się o rodzeństwo. Młody płakał, że nie chce być jedynakiem, ja też sobie tego nie wyobrażałam. Długo życie chciało inaczej...Lata naturalnych starań i wiele lat walki z medycyną, ocean łez i udało się 💗 Radość naszej trójki nie do opisania 😊 Młody płakał ze szczęścia 💗
A wczoraj mąż powiedział teściowej i dostał kubeł zimnej wody tekstem, że na stare lata zaliczyłam wpadkę 😢
Tak właśnie ludzie patrzą na pozory, nie znając sytuacji.ultraviolet lubi tę wiadomość
8/2/2021 urodziła się nasza mała królewna Pola 3720g I 51cm
2010 - urodził się Franciszek 4180g I 55 cm
XII.2012- 5tc [*]
Starania o kolejne dzieciątko od 2013.
5 VI 2020 - II kreski na teście 😁 -
tygrysek7773 wrote:ja zawsze chciałam mieć swoje dzieci mimo że za cudzymi jakoś mocno nie przepadam
I bardzo chciałam je urodzić do 30tki żeby trochę już mieć odchowane. prawie mi się uda , pewnie to trzecie będzie już po 30 ale miałam po drodze wiele problemów, po 0ierwszym synku rozwiodlam się z mężem i teraz wyszłam drugi raz za mąż za człowieka z którym mogłabym góry przenosić... pewnie że nie do końca dobrze mi z myślą że moje dzieci będą tylko przyrodnim rodzeństwem ale takie jest życie, mimo tych myśli jestem bardzo szczęśliwa A synek nie może się doczekać siostrzyczki
Ja za 9dni kończę 27 lat, to moje pierwsze dziecko, ale za to 10 wnuk mojej mamy, więc dzieci w rodzinie sa od 1,5 do 14 lat 😊 instynkt czułam już od 20 roku zycia, tylko najpierw chcielismy zabezpieczyć sie finansowo, pozniej miec dzieci. Po drodze wyjechaliśmy do Niemiec zarabiać na dom i okazalo sie, ze robienie dzieci nie jest takie latwe i przyjemne jak by się mogło wydawac. Po 14 miesiącach z pomoca lekarzy udalo się i w końcu spelnia się nasze najwieksze marzenie 😍 w kwietniu ruszamy z budowa domu i myślę, ze lepszego momentu na dziecko byśmy nie znaleźli 😊Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 września 2020, 11:17
Lolita lubi tę wiadomość
12.02.2021 Kajetan 4300g, 56,5cm
Drugi transfer 05.2020- mamy syneczka ❤♂️
Pierwszy transfer 04.2020- nieudany ❌
1 procedura In-vitro
3x IUI- nieudane ❌
Starania od 04.2019 💕 -
ultraviolet wrote:U nas syn niedługo skończy 10 lat i od momentu jego pójścia do żłobka staraliśmy się o rodzeństwo. Młody płakał, że nie chce być jedynakiem, ja też sobie tego nie wyobrażałam. Długo życie chciało inaczej...Lata naturalnych starań i wiele lat walki z medycyną, ocean łez i udało się 💗 Radość naszej trójki nie do opisania 😊 Młody płakał ze szczęścia 💗
A wczoraj mąż powiedział teściowej i dostał kubeł zimnej wody tekstem, że na stare lata zaliczyłam wpadkę 😢
Tak właśnie ludzie patrzą na pozory, nie znając sytuacji.
Niektóre teściowe to właśnie takie przykre egzemplarze. Moja co chwilę wymyśla nowe problemy. Najpierw problemem był kot w domu, później moja grupa krwi, a teraz krytykuje że nic jeszcze nie kupiliśmy dla dziecka. Oczywiście olewamy, czasem mąż jej coś tam powie ale w sumie ja uważam, że szkoda nerwów, bo to jak rozmowa ze ścianą... -
Clover wrote:Przykre. Naprawdę niektórzy czasem mogliby się ugryźć w język, zwłaszcza, że takie komentarze są zwyczajnie bolesne patrząc na to przez pryzmat Waszych długich starań.
Niektóre teściowe to właśnie takie przykre egzemplarze. Moja co chwilę wymyśla nowe problemy. Najpierw problemem był kot w domu, później moja grupa krwi, a teraz krytykuje że nic jeszcze nie kupiliśmy dla dziecka. Oczywiście olewamy, czasem mąż jej coś tam powie ale w sumie ja uważam, że szkoda nerwów, bo to jak rozmowa ze ścianą...
Teraz żyjemy dla siebie i nikt tego nie zepsuje 😁Kamaa1987 lubi tę wiadomość
6 lat starań o rodzeństwo, niedrożność, endometrioza, poronienie, laparoskopia
02.2018 ICSI 😢 nie pobrano komórek
06.2018 ICSI - podejście II
07.2018 punkcja pobrano 6 komórek, mamy ❄❄
10.2018 histeroskopia
16.11.2018 FET ❄️😢
21.11.2019 FET ❄️😢
...
23.06.2020 - 7tc ❤️