X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne 🍀 LUTY 2021 🍀
Odpowiedz

🍀 LUTY 2021 🍀

Oceń ten wątek:
  • Ingaaa Ekspertka
    Postów: 249 107

    Wysłany: 5 stycznia 2021, 10:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja nie wiem jaka metoda miałam robiona cesarke Ale blizny praktycznie nie widać jest taka jasna I gladka I cienka chyba na milimetr😀 dlatego teraz ten sam lekarz będzie mi robił czyli mój prowadzący:) ej dziewczyby jakie to są tabletki na szybsze czyszczenie połogowe? Brała któraś z Was kiedyś takie tabletki ? Mi coś kuzynka O tym wspominała że będzie prosiła o receptę na nie

    hchys65go9cctdtm.png
  • werni Autorytet
    Postów: 10510 7856

    Wysłany: 5 stycznia 2021, 10:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Angelika0507 wrote:
    Biedactwo, najważniejsze, że już po wszystkim 🤗
    Oby tylko go nie bolało miejsce szczepienia tak jak mnie, bo spać nie mogłam pół nocy i jak już spałam to tylko na prawej stronie.

    Odrazu jak wróciliśmy zrobiłam okład z sody żeby nie miał obrzęku :)
    Dziś już wesoły :)

    f2wlsg1849ksqu5m.png

    mhsv20mmdqfv97ge.png
    Na ovu od 07.07.2014

    Prl-maj 950
    Tsh- maj 3.04
    Androstedion-wysoki-zostal obnizony za pomoca tabl. Anty.

    Nasz cud Wojtuś 😍
  • Clover Autorytet
    Postów: 2017 2931

    Wysłany: 5 stycznia 2021, 10:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja się nie wypowiem na temat nacięć i pęknięć podczas porodu, bo przeczytałam już tyle skrajnych opinii na ten temat, że ciężko mi sobie wyrobić jakiekolwiek zdanie, a doświadczenia nie mam żadnego, bo to będzie mój pierwszy poród. Skupiam się na razie na tym, żeby nie dać się nastraszyć, ostatnio już koleżanka tak mi nagadała na temat swojego porodu że potrzebowałam kilka dni na to, żeby to przerobić w głowie. Swoją drogą ciekawe, bo na samym początku twierdziła, że jej poród nie był szczególnie ciężki i dobrze go wspomina, a im więcej czasu mija od tego porodu tym większą legendą on obrasta, więc w końcu już sama nie wiem, które opowiadane przez nią rzeczy są prawdą, a które nie 😅


    Dziewczyny, ja też nie cierpię badania moczu. U mnie wiecznie są jakieś bakterie i za wysokie pH, chociaż teraz przy końcówce ciąży i tak mocz mi wychodzi znacznie lepiej niż we wcześniejszych miesiącach. Dzisiaj też właśnie zawiozłam próbkę i byłam na pobraniu krwi, ciekawe, jak wyjdzie morfologia. Przez całą ciążę miałam wszystkie parametry z krwi w normie i mam nadzieję, że tak zostanie. Moja mama cały czas mnie straszy anemią, bo skoro ona w każdej ciąży miała, to ja na pewno też będę miała - nieważne, że wyniki mam za każdym razem bardzo dobre 🙄


    Ogólnie to moja mama strasznie mnie ostatnio wkurza. Przez całą ciążę mi marudziła, że nie powinnam jeździć samochodem, a teraz przy końcówce to już w ogóle wręcz mnie błaga żebym przestała. Jasne, bo mój mąż na każde moje badania będzie specjalnie brał wolne w pracy, żebym nie musiała sama jeździć 😑 Wczoraj obiecałam jej, że skoro tak jej to przeszkadza że jeżdżę, to w takim razie nie będę jej już odwiedzać. Sama ma prawo jazdy ale nie jeździła już chyba z 25 lat, ostatnio stwierdziła, że jak się wnusio pojawi to ona musi się zabrać za to swoje prawko, żeby częściej nas odwiedzać. Ma też już plan, żeby wziąć urlop tuż po narodzinach, mam nadzieję że nie planuje do nas na dłużej przyjechać, bo chyba tego nie zniosę. Z kolei teściowa też ostatnio wyskoczyła z tekstem, że będzie brała wolne kiedy się maluch urodzi. Nikt nawet nie zapyta się nas o zdanie, czy chcemy, żeby nam ktoś pomagał. Jeśli będą się za dużo wtrącać to przysięgam, że zamkniemy się na klucz i tyle będzie z ich odwiedzin z poradami. Jasne, że nie chcę całkowicie odrzucać ich pomocy bo może okazać się cenna, ale chciałabym też, żeby te pierwsze dni były dla nas czasem tworzenia więzi z maluszkiem, bez konieczności ciągłego wysłuchiwania trajkoczących matek i ich mongolskich teorii. O ile teściowa jest jeszcze w miarę "na czasie" jeśli chodzi o opiekę nad noworodkiem, o tyle moja mama ma poglądy rodem ze średniowiecza i już teraz często się z nią kłócę, a przecież synka nie ma jeszcze nawet na świecie...

    06.02.2021 👶💙

    age.png
  • werni Autorytet
    Postów: 10510 7856

    Wysłany: 5 stycznia 2021, 10:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co do badania moczu lekarka mi poradziła żebym przed zrobieniem do kubeczka to się umyć i wsadzić tampona, no i środkowy strumien. U mnie często wychodzi w moczu za dużo śluzu.

    f2wlsg1849ksqu5m.png

    mhsv20mmdqfv97ge.png
    Na ovu od 07.07.2014

    Prl-maj 950
    Tsh- maj 3.04
    Androstedion-wysoki-zostal obnizony za pomoca tabl. Anty.

    Nasz cud Wojtuś 😍
  • Angelika0507 Autorytet
    Postów: 745 742

    Wysłany: 5 stycznia 2021, 10:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Muszę sobie zrobić i przetłumaczyć plan porodu na Niemicki, żeby zostawić w szpitalu na spotkaniu w przyszłym tygodniu. Na pewno zaznaczę ochronę krocza i możliwość porodu w wielu pozycjach.

    Byłam dziś u diabetologa, zbadała mi cukier z palca chwilowy i taki z czterech tygodni wstecz. Wyniki dobre i nie kazała się martwić, bo cukier w moczu u kobiety w ciąży może być wykrywalny jak jeszcze nie ma strasznie wysokich wartości. Dla ostatecznej decyzji co ze mną dalej, mam jutro pełny test obciążenia glukozy. Żeby mi się nic nie wydarzyło mąż mnie zawiezie i odbierze ze szpitala.

    Werni to super, że już dziś w porządku 😊 a w kolejny dzień jest sens robić taki okład? Jak go robisz?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2021, 10:48

    qb3ck6nle1gu1853.png

    12.02.2021 Kajetan 4300g, 56,5cm
    Drugi transfer 05.2020- mamy syneczka ❤♂️
    Pierwszy transfer 04.2020- nieudany ❌
    1 procedura In-vitro
    3x IUI- nieudane ❌
    Starania od 04.2019 💕
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 5 stycznia 2021, 10:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co do badania moczu to ja od pewnego czasu mam bardzo dobre wyniki jak nigdy i jestem bardzo zadowolona 🤷
    Tak to średnio raz w miesiącu cierpiałam na zapalenie pęcherza a w końcu zostałam doleczona latem i od tego czasu bakterii 3-8 a ostatnio 0! ❤️ Z kilku tysięcy bakterii do 0 to jest dla mnie taki sukces i jeszcze tyle miesięcy spokoju... Jestem bardzo szczęśliwa.
    A badanie wykonuje tak, że rano się podmywam, pobieram ze środkowego strumienia i pojemniczki vacuette u nas są wymagane, są sterylne. Sikam do dużego pojemnika, przykładam do dziurki probówkę i samo pod ciśnieniem się nalewa :)

    A co do nacięć i pęknięć to chyba faktycznie najlepiej byłoby usłyszeć opinie osoby, która miała to i to. Jest tu taka? 😁 Ja byłam dwa razy nacięta 🤷 moja znajoma pękła i miała o wiele więcej szwów.. ale to też pytanie od czego to zależy skoro niektórzy pękają minimalnie albo kończy się na otarciu.

  • Mavi Autorytet
    Postów: 727 381

    Wysłany: 5 stycznia 2021, 11:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Clover wrote:
    Ja się nie wypowiem na temat nacięć i pęknięć podczas porodu, bo przeczytałam już tyle skrajnych opinii na ten temat, że ciężko mi sobie wyrobić jakiekolwiek zdanie, a doświadczenia nie mam żadnego, bo to będzie mój pierwszy poród. Skupiam się na razie na tym, żeby nie dać się nastraszyć, ostatnio już koleżanka tak mi nagadała na temat swojego porodu że potrzebowałam kilka dni na to, żeby to przerobić w głowie. Swoją drogą ciekawe, bo na samym początku twierdziła, że jej poród nie był szczególnie ciężki i dobrze go wspomina, a im więcej czasu mija od tego porodu tym większą legendą on obrasta, więc w końcu już sama nie wiem, które opowiadane przez nią rzeczy są prawdą, a które nie 😅


    Dziewczyny, ja też nie cierpię badania moczu. U mnie wiecznie są jakieś bakterie i za wysokie pH, chociaż teraz przy końcówce ciąży i tak mocz mi wychodzi znacznie lepiej niż we wcześniejszych miesiącach. Dzisiaj też właśnie zawiozłam próbkę i byłam na pobraniu krwi, ciekawe, jak wyjdzie morfologia. Przez całą ciążę miałam wszystkie parametry z krwi w normie i mam nadzieję, że tak zostanie. Moja mama cały czas mnie straszy anemią, bo skoro ona w każdej ciąży miała, to ja na pewno też będę miała - nieważne, że wyniki mam za każdym razem bardzo dobre 🙄


    Ogólnie to moja mama strasznie mnie ostatnio wkurza. Przez całą ciążę mi marudziła, że nie powinnam jeździć samochodem, a teraz przy końcówce to już w ogóle wręcz mnie błaga żebym przestała. Jasne, bo mój mąż na każde moje badania będzie specjalnie brał wolne w pracy, żebym nie musiała sama jeździć 😑 Wczoraj obiecałam jej, że skoro tak jej to przeszkadza że jeżdżę, to w takim razie nie będę jej już odwiedzać. Sama ma prawo jazdy ale nie jeździła już chyba z 25 lat, ostatnio stwierdziła, że jak się wnusio pojawi to ona musi się zabrać za to swoje prawko, żeby częściej nas odwiedzać. Ma też już plan, żeby wziąć urlop tuż po narodzinach, mam nadzieję że nie planuje do nas na dłużej przyjechać, bo chyba tego nie zniosę. Z kolei teściowa też ostatnio wyskoczyła z tekstem, że będzie brała wolne kiedy się maluch urodzi. Nikt nawet nie zapyta się nas o zdanie, czy chcemy, żeby nam ktoś pomagał. Jeśli będą się za dużo wtrącać to przysięgam, że zamkniemy się na klucz i tyle będzie z ich odwiedzin z poradami. Jasne, że nie chcę całkowicie odrzucać ich pomocy bo może okazać się cenna, ale chciałabym też, żeby te pierwsze dni były dla nas czasem tworzenia więzi z maluszkiem, bez konieczności ciągłego wysłuchiwania trajkoczących matek i ich mongolskich teorii. O ile teściowa jest jeszcze w miarę "na czasie" jeśli chodzi o opiekę nad noworodkiem, o tyle moja mama ma poglądy rodem ze średniowiecza i już teraz często się z nią kłócę, a przecież synka nie ma jeszcze nawet na świecie...


    Haha jakbym moja matkę słyszała! Mieszkamy w Berlinie, cała rodzina w Warszawie. Matka stwierdziła ze już urlop wstępnie zaklepala żeby moc przyjechać 😂😂😂. Nic nie zapytała czy chcemy pomocy, ona przyjeżdża i już. Szkoda, ze ja jej nie wpuszczę, bo potrzebuje świetego spokoju. Po prostu komedia 🤦🏼‍♀️🤦🏼‍♀️🤦🏼‍♀️

  • Angelika0507 Autorytet
    Postów: 745 742

    Wysłany: 5 stycznia 2021, 11:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mavi wrote:
    Haha jakbym moja matkę słyszała! Mieszkamy w Berlinie, cała rodzina w Warszawie. Matka stwierdziła ze już urlop wstępnie zaklepala żeby moc przyjechać 😂😂😂. Nic nie zapytała czy chcemy pomocy, ona przyjeżdża i już. Szkoda, ze ja jej nie wpuszczę, bo potrzebuje świetego spokoju. Po prostu komedia 🤦🏼‍♀️🤦🏼‍♀️🤦🏼‍♀️
    Moja teściowa też od razu krzyczała, że w lutym bierze urloo i przyjeżdża 🤦‍♀️🤣 na szczęście tyle km, że ciężko jej to będzie od razu zorganizować i delikatnie już jej zasugerowaliśmy, że mogą w marcu przyjechać, tak żeby z nami wracać, bo na święta jedziemy do Polski 🤣😂

    qb3ck6nle1gu1853.png

    12.02.2021 Kajetan 4300g, 56,5cm
    Drugi transfer 05.2020- mamy syneczka ❤♂️
    Pierwszy transfer 04.2020- nieudany ❌
    1 procedura In-vitro
    3x IUI- nieudane ❌
    Starania od 04.2019 💕
  • Lalala Autorytet
    Postów: 385 242

    Wysłany: 5 stycznia 2021, 11:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Clover wrote:
    Ja się nie wypowiem na temat nacięć i pęknięć podczas porodu, bo przeczytałam już tyle skrajnych opinii na ten temat, że ciężko mi sobie wyrobić jakiekolwiek zdanie, a doświadczenia nie mam żadnego, bo to będzie mój pierwszy poród. Skupiam się na razie na tym, żeby nie dać się nastraszyć, ostatnio już koleżanka tak mi nagadała na temat swojego porodu że potrzebowałam kilka dni na to, żeby to przerobić w głowie. Swoją drogą ciekawe, bo na samym początku twierdziła, że jej poród nie był szczególnie ciężki i dobrze go wspomina, a im więcej czasu mija od tego porodu tym większą legendą on obrasta, więc w końcu już sama nie wiem, które opowiadane przez nią rzeczy są prawdą, a które nie 😅


    Dziewczyny, ja też nie cierpię badania moczu. U mnie wiecznie są jakieś bakterie i za wysokie pH, chociaż teraz przy końcówce ciąży i tak mocz mi wychodzi znacznie lepiej niż we wcześniejszych miesiącach. Dzisiaj też właśnie zawiozłam próbkę i byłam na pobraniu krwi, ciekawe, jak wyjdzie morfologia. Przez całą ciążę miałam wszystkie parametry z krwi w normie i mam nadzieję, że tak zostanie. Moja mama cały czas mnie straszy anemią, bo skoro ona w każdej ciąży miała, to ja na pewno też będę miała - nieważne, że wyniki mam za każdym razem bardzo dobre 🙄


    Ogólnie to moja mama strasznie mnie ostatnio wkurza. Przez całą ciążę mi marudziła, że nie powinnam jeździć samochodem, a teraz przy końcówce to już w ogóle wręcz mnie błaga żebym przestała. Jasne, bo mój mąż na każde moje badania będzie specjalnie brał wolne w pracy, żebym nie musiała sama jeździć 😑 Wczoraj obiecałam jej, że skoro tak jej to przeszkadza że jeżdżę, to w takim razie nie będę jej już odwiedzać. Sama ma prawo jazdy ale nie jeździła już chyba z 25 lat, ostatnio stwierdziła, że jak się wnusio pojawi to ona musi się zabrać za to swoje prawko, żeby częściej nas odwiedzać. Ma też już plan, żeby wziąć urlop tuż po narodzinach, mam nadzieję że nie planuje do nas na dłużej przyjechać, bo chyba tego nie zniosę. Z kolei teściowa też ostatnio wyskoczyła z tekstem, że będzie brała wolne kiedy się maluch urodzi. Nikt nawet nie zapyta się nas o zdanie, czy chcemy, żeby nam ktoś pomagał. Jeśli będą się za dużo wtrącać to przysięgam, że zamkniemy się na klucz i tyle będzie z ich odwiedzin z poradami. Jasne, że nie chcę całkowicie odrzucać ich pomocy bo może okazać się cenna, ale chciałabym też, żeby te pierwsze dni były dla nas czasem tworzenia więzi z maluszkiem, bez konieczności ciągłego wysłuchiwania trajkoczących matek i ich mongolskich teorii. O ile teściowa jest jeszcze w miarę "na czasie" jeśli chodzi o opiekę nad noworodkiem, o tyle moja mama ma poglądy rodem ze średniowiecza i już teraz często się z nią kłócę, a przecież synka nie ma jeszcze nawet na świecie...

    My już zapowiedzieliśmy, że pierwsze dwa tygodnie mamy tylko dla siebie, bez gości, rodziny itp. Sami musimy oswoić się z dzieckiem, poznać się nawzajem itp. Z jednej strony jest wkurzające te wtrącanie się, ale z drugiej chyba trzeba przymknąć na to oko, dobre rady słuchaczy jednym uchem, drugim wypuszczać ;-) przynajmniej wiesz, że Twoja mama w jakimś stopniu to też przeżywa, chce się zaangażować. Ja niestety nie mogę powiedzieć tego o mojej mamie i jest mi bardzo przykro z tego powodu. Moja siostra ma 2 dzieci i mama jest bardzo zaangażowana w ich wychowanie i opiekę. Wg mnie aż za bardzo. Do tego stopnia, że moja siostra praktycznie nie gotuje, nie pierze, nie musi odbierać młodszej ze żłobka, bo moja mama ją wyręcza. Ja nie mogę liczyć na ułamek pomocy. Gdy leżałam 2 miesiące, bo krwawiłam i plamilam ani razu nie zadzwoniła z zapytaniem, czy coś pomoc, chociażby obiad przynieść. Słyszałam tylko, że nie mam przesadzać, bo ciąża to nie choroba. Teraz też nie mogę liczyć na żadną pomoc. Gdy siostra była w ciąży mama przygotowała jej cała wyprawkę, posprzątała mieszkanie itp. Gdy ja zapytałam się, czy pomoże mi z prasowaniem to odmówiła... Za to kiedyś zapewniała, że gdy ja będę w ciąży to też mi będzie tak pomagać. Nie chodzi mi o to, żeby mama mi sprzątała, gotowała, bo mam ręce i nogi i ogarniętego męża. Chodzi mi o świadomość, że w razie czego mam na kogo liczyć. Ostatnio mieliśmy samochód w naprawie i poprosiłam mamę, żeby podjechała że mną do miasta. Odmówiła, bo stwierdziła, że nie może bo siostra może zadzwonić żeby jej córkę że żłobka odebrać 🤷🏼‍♀️ zawsze na posterunku. Dodam, że siostra jest sama sobie szefem i nie pracuje na etacie. Ale tak to jest być tym drugim, młodszym dzieckiem... U niej zawsze są nowości, jest tą pierwszą i jest ekscytacja, a gdy mnie to spotyka to już jest takie normalne. Przepraszam, że znów się żalę, ale czuję żal i brak wsparcia od osoby, na którą najbardziej liczyłam...

    atdccwa173tcycke.png
  • werni Autorytet
    Postów: 10510 7856

    Wysłany: 5 stycznia 2021, 11:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Angelika daje pół szklanki przegotowanej wody na pół łyżeczki sody, mieszam. Moczę gazik i przykładam w miejsce wkłucia. Przytrzymuje chwilę. Od czas
    czasu do czasu powtarzam.

    Co do opieki to mam teściową blisko ale na szczęście ona się nie narzuca. Jak ją poprosimy to wtedy przychodzi.

    Angelika0507, Rucola lubią tę wiadomość

    f2wlsg1849ksqu5m.png

    mhsv20mmdqfv97ge.png
    Na ovu od 07.07.2014

    Prl-maj 950
    Tsh- maj 3.04
    Androstedion-wysoki-zostal obnizony za pomoca tabl. Anty.

    Nasz cud Wojtuś 😍
  • madiiiii Autorytet
    Postów: 1305 1044

    Wysłany: 5 stycznia 2021, 11:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Clover jeśli chcecie mieć spokój po porodzie, od razu jasno to powiedz rodzinie, bo będziesz miała niespodziewanych gości. Wiesz jak to jest...rodzinę trzeba sobie wychować. Ja od początku bardzo dbam o prywatność i intymność w naszym domu. Najważniejszy jest mój mąż i dzieci. Reszta niech sobie myśli, co chce.

    Franiczka_, Clover, BlackRose 89, Rucola lubią tę wiadomość

    ♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
    ♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
    ♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
  • AgataAgatka Ekspertka
    Postów: 191 319

    Wysłany: 5 stycznia 2021, 12:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mnie w tym tygodniu też dopadły już bóle. Pachwiny, więzadła, podbrzusze. W nocy już ciężko się przekręcić i mąż mówi, że głośno oddycham i stękam.
    Co do moczu to do 32tc było wszystko idealnie. A od ataku kolki mam infekcję, brałam antybiotyk, a teraz infekcję intymną. Teraz idę w czwartek z moczem i zobaczymy

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2021, 12:10

    Zuuziaaaa lubi tę wiadomość

    02.2021 Apolonia 🩷
    11.2023 będzie synek 👣
  • Sweetcake Autorytet
    Postów: 684 401

    Wysłany: 5 stycznia 2021, 12:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wracam pomału do żywych. Matko co ja wczoraj przeżyłam. Do 23 wymioty, okropne bóle brzucha i wszystkie inne objawy grypy jelitowej. Dzisiaj mi jest bardzo niedobrze i bardzo słaba jestem. Dzisiaj miałam tez wizytę i w sumie wstaliśmy ale w drodze maz zawrócił bo nie byłam w stanie jechać. Przełożyłam na czwartek. Nigdy więcej. To moja druga grypa jelitowa w życiu . Ta pierwsza była o wiele łagodniejsza.

  • madiiiii Autorytet
    Postów: 1305 1044

    Wysłany: 5 stycznia 2021, 12:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sweetcake strasznie współczuję. Idąc na wizytę pamiętaj, że grypa żołądkowa jest niesamowicie zaraźliwa. Zarażasz jeszcze kilka dni po ustąpieniu objawów. Zdrówka!

    ♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
    ♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
    ♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
  • Angelika0507 Autorytet
    Postów: 745 742

    Wysłany: 5 stycznia 2021, 12:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Werni dzięki, spróbuje no strasznie mnie boli i jest lekko opuchnięte.

    AgataAgata ja do tego ciężkiego i głośnego oddychania zaczęłam chrapac😂😂 ostatnio jak zaciągnęłam to aż się sama obudziłam i mąż miał niezłą beke ze mnie 🤣🤣🤣

    AgataAgatka, werni lubią tę wiadomość

    qb3ck6nle1gu1853.png

    12.02.2021 Kajetan 4300g, 56,5cm
    Drugi transfer 05.2020- mamy syneczka ❤♂️
    Pierwszy transfer 04.2020- nieudany ❌
    1 procedura In-vitro
    3x IUI- nieudane ❌
    Starania od 04.2019 💕
  • Gagatka Autorytet
    Postów: 3139 4219

    Wysłany: 5 stycznia 2021, 12:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Angelika0507 wrote:
    Werni dzięki, spróbuje no strasznie mnie boli i jest lekko opuchnięte.

    AgataAgata ja do tego ciężkiego i głośnego oddychania zaczęłam chrapac😂😂 ostatnio jak zaciągnęłam to aż się sama obudziłam i mąż miał niezłą beke ze mnie 🤣🤣🤣

    Mnie ostatnio w nocy obudziło moje chrapnięcie :)

    km5suay3byhvc1zc.png

    It ain't about how hard you can hit. It's about how hard you can get hit and keep getting forward. That's how the winning is done".

    Córeczka 2016
    Córeczka 2021


    Leczenie:
    metformina, letrox, clexane 0,4, acard, metypred, metyle, dopegyt


    06.2019, 03.2020


    Ja: Hashimoto (TSH 0,3)

    owulacja jest - monitoring ok
    sono hsg (grudzień 2019) - ok
    MTHFR_1298A>C w układzie homozygotycznym nieprawidłowym
    wit D3 ok
    homocysteina ok
    graniczna insulinooporność ==> dieta + metformina
    zespół antyfosfolipidowe - ujemne
    ANA 1 ujemne

    On: teratozoospermia (02.2020), słaba morfologia, reszta ok
    Suple: androvit, wit c 1500, cynk, selen, folian, d3, l-karnityna
  • Edward1 Autorytet
    Postów: 869 638

    Wysłany: 5 stycznia 2021, 13:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My dzisiaj tez bylysmy na usg i mala waży 2650g, czyli nie jest źle ☺
    Co do pęknięcia podczas porodu, to miałam i nie polecam, blizna dluga, duża i ciągnie przy okresie, ale to dlatego ze mi szwy puściły i nie chcieli zszyć ponownie, wiec samo się zeszło 🤷‍♀️ oby teraz było inaczej 🙏🙏🙏

    W nocy tez mi ciężko, budzę się żeby przekręcić się na drugi bok, biodra bola, ręce drętwieją, chrapię i stękam. Dziewczyny ale jzu ostatnia prosta!

    Gagatka, Franiczka_, Clover, _Hope, werni lubią tę wiadomość

    n59ykrhmt0n17fpk.png

    8/2/2021 urodziła się nasza mała królewna Pola 3720g I 51cm

    2010 - urodził się Franciszek 4180g I 55 cm

    XII.2012- 5tc [*]

    Starania o kolejne dzieciątko od 2013.
    5 VI 2020 - II kreski na teście 😁
  • Sweetcake Autorytet
    Postów: 684 401

    Wysłany: 5 stycznia 2021, 13:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    madiiiii wrote:
    Sweetcake strasznie współczuję. Idąc na wizytę pamiętaj, że grypa żołądkowa jest niesamowicie zaraźliwa. Zarażasz jeszcze kilka dni po ustąpieniu objawów. Zdrówka!
    Dziekuje.🌸🌸
    Wiem o tej zaraźliwości i mojemu lekarzowi tez powiedziałam , ze mam grypę jelitowa.. Tylko ja już 2 tygodni temu odwoływałam wizytę bo byłam przeziębiona i muszę iść w tym tygodniu. Mamy zachować wszelkie mozliwe srodki ostrożności ale zbadać mnie musi.

  • madiiiii Autorytet
    Postów: 1305 1044

    Wysłany: 5 stycznia 2021, 13:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sweetcake wrote:
    Dziekuje.🌸🌸
    Wiem o tej zaraźliwości i mojemu lekarzowi tez powiedziałam , ze mam grypę jelitowa.. Tylko ja już 2 tygodni temu odwoływałam wizytę bo byłam przeziębiona i muszę iść w tym tygodniu. Mamy zachować wszelkie mozliwe srodki ostrożności ale zbadać mnie musi.

    Jasne, rozumiem :)

    ♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
    ♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
    ♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
  • Mavi Autorytet
    Postów: 727 381

    Wysłany: 5 stycznia 2021, 13:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja już po wizycie, mała wazy 2840. Za to ktg się lekarzowi nie podoba, jest zbyt płaskie, wartości ciagle w okolicach 130-140 ze skokami tylko co jakiś czas :/ Mam podjechać do szpitala na kontrolę tak na zaś, wiec dopakuję na wszelki wypadek torbę i mąż mnie podrzuci.

‹‹ 526 527 528 529 530 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

8 rzeczy, które warto wiedzieć o diagnostyce endometriozy

Diagnoza endometriozy niekiedy trwa latami... Wszystko za sprawą niespecyficznych objawów, które daje to schorzenie. A jak wiadomo - im szybsza diagnoza, tym większa szansa na podjęcie efektywnego leczenia. Przeczytaj najważniejsze i najbardziej kluczowe rzeczy o diagnostyce endometriozy. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Trudne rozmowy w związku - jak rozmawiać z partnerem o problemach z płodnością i zachęcić do pierwszej wspólnej wizyty w klinice.

Bezskuteczne starania o dziecko i problemy z płodnością są dużym wyzwaniem w życiu każdej pary. Nie jest to regułą, ale bardzo często to kobiety wcześniej uświadamiają sobie problem, czują, że "coś jest nie tak", chcą rozpocząć diagnostykę... Jak rozmawiać o problemach z płodnością w związku? Kiedy warto zdecydować się na pierwszą wizytę i jak zachęcić do niej partnera? 

CZYTAJ WIĘCEJ

10 ważnych rzeczy dotyczących Twoich piersi, które warto wiedzieć

Piersi - symbol kobiecości, płodności i namiętności. Mężczyźni je uwielbiają, a kobiety często zbyt surowo je oceniają. Przeczytaj jak dbać o piersi, co wynaleźli ostatnio polscy naukowcy, jakie objawy powinny Cię zaniepokoić i w jaki sposób piersi mogą wesprzeć Twoje starania o ciążę.   

CZYTAJ WIĘCEJ