🍀 LUTY 2021 🍀
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja również polecam lewatywę przed porodem. Komfort psychiczny potem jest bardzo duży.
Co do cesarki - ja miałam cesarkę o 9, a wstałam jakich chyba po 18. Tak to cały czas leżałam, byłam przytomna, dziecko cały czas leżało ze mną na moim łóżku przy piersi.
Co najlepsze cewnik miałam wyjęty około 13 jak jeszcze działało znieczulenie wiec tego w ogóle nie czułam. Założony był już w znieczuleniu.
Od strony fizycznej nie wiem co to połóg - po CC krwawiłam może tydzień i to ledwo ledwo. Oczywiście był ból blizny, ale nie pamietam żeby był jakiś ogromny.
Btw, śniło mi się ze odeszły mi wody leżąc w łóżku. Złapałam się za piżamę i sprawdzałam czy jest sucha.GrubAsia lubi tę wiadomość
-
Ja co prawda rodziłam dwa razy sn ale jakbym miała wybierać to zdecydowanie wolałabym lewatywę przed porodem. Niestety u nas nie robią ale dają czopka, choć szczerze mówiąc ten czopek mi nie wiele pomógł. Bałam się przeć choć na końcu już bylo mi wszystko jedno.
U mnie niestety połóg był długi(5/6tyg) i bolesne obkurczaniem. Podobno po każdym kolejnym porodzie boli bardziej
-
Lewatywa to dobra sprawa, tylko trzeba się rozluźnić przy wlewie.
Po samej cc ja leżałam 10 godzin plackiem bez odrywania głowy, maleńkim łyczkami tylko wodę.
Młody był u położnych przez ten cały czas.
Ja byłam rano po śniadaniu, później już nic nie jadłam ( u nas nie wolno jesc) położna mi tylko herbatę zrobiła, a po cc która była o 24 pierwszy posiłek miałam o 14 to był bulion...
Dziewczyny popatrzcie w Internecie jak poprawnie wstawiać po cc nawet jeśli planujecie sn. Bo to jest bardzo trudne z rozwalonym brzuchem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 stycznia 2021, 08:01
-
GrubAsiu na płasko bez ruchu leżałam 2 godziny a później mogłam głowę przechylać na boki i stopniowo pielęgniarki trochę podnosiły mi zagłówek łóżka, po 4-5 godzinach mogłam pić wodę.
U mnie nie było problemów z dwójką, chyba w drugiej dobie po CC samo poszło gładko.
Inka nie poddawaj się, najważniejsza jest regularność, co 3 godziny dziecko albo laktator. Najważniejsze jest ściąganie/karmienie nocne więc nie odpuszczaj jeśli Ci zależy na kp. Ja laktację zaczęłam kręcić około 20h po porodzie i pierwsze 2 dni to były minimalne ilości siary a teraz potrafię ściągnąć podczas sesji nawet 400ml mleka. Nie skupiaj się na ilości mleka tylko rób swoje. Mm to nie trucizna więc jeśli dokarmisz dziecko to tragedia się nie stanie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 stycznia 2021, 08:07
GrubAsia, werni lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Lalala wrote:Dziewczyny, które rodzą sn, czy decydujecie się na lewatywę jak będzie taka możliwość? Ja wstępnie zaznaczyłam w planie porodu, że chcę, chociaż nigdy jej nie robiłam i nie wiem z czym to się wiąże, ale bardzo przeraża mnie myśl, że mogę zrobić "niespodziankę" w czasie porodu... Jak Wy do tego podchodzicie?
Ja się decyduję 🙂 -
Dziewczyny, ja lewatywę miałam robioną dwa razy przed operacją i naprawdę nie jest ona niczym strasznym 😉 co prawda kilka dni po zabiegu miałam problem z wyróżnieniem, co jest częstą dolegliwością związaną z zabiegami w jamie brzusznej, ale z pomocą przyszły leki na zaparcia. Teraz już wiem, że w domu warto mieć czopki, które przyniosą ulgę. Sama dieta czasem nie wystarczy. 😉 W szpitalu w razie konieczności również poproszę o czopek glicerynowy.2021 H🩷
2023 W🩵 -
Rucola dobrze prawi z tym karmieniem . chociaż ja się boję laktatora bo mimo że karmiłam synka piersią 1.5 roku i rósł jak na drożdżach to z laktatora potrafiłam ściągnąć max 50 ml ! może za lipny miałam wtedy laktator ...
robiłam lewatywę dzień przed porodem ale mialam takie zatqardzenie ze wylazła sama woda. . w dzień porodu oczyscilam się sama ale teraz tez będę robić lewatywę bo uwierzcie mi ostatnia rzeczą jaką chce się zrobić po szyciu krocza to jest pójście do toalety na kupę.. ja miałam blokadę nawet siku zrobić udało mi się jakoś po kilkunastu godzinach pod prysznicem a kupę to jak juz w domu byłam 😅 oczywiście kłamałam ze stolec byl, znam swoje możliwości i wiem ze u mnie wypróżnianie co 5-6 dni wtedy bylo normalne. teraz z wiekiem jest lepiej na szczęście -
Potwierdzam, mnie czopki tez bardzo pomogły po porodzie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 stycznia 2021, 09:01
werni lubi tę wiadomość
♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
-
Chyba nie miałam problemow z wypróżniniem bo nie pamiętam. Normalnie metabolizm mam rewelacja i dopiero teraz w drugiej ciąży doświadczam czegoś takiego jak zaparcia. Mam nadzieję, że po cc bedzie spoko bo nie planowalam lewatywy.
Tez polecam filmiki ze wstawaniem. Moja pionizacja byla niestety po 24h i zle to wspominam. Teraz ma byc po okolo 6h.
Sam połóg wspominam najgorzej z całej ciąży ze względu na ból rany i ból piersi/nawał, i napadowe poty i drgawki z zimna. Teraz staram się o tym nie myśleć bo może być zupełnie inaczej a przeżyć i tak to musimy -
nick nieaktualny
-
U mnie nie ma opcji lewatywy niestety wiec liczę że organizm sam się oczyści.
Po pierwszym porodzie, to na tron poszłam dopiero w domu jakiś 5 dni po porodzie, ale to tylko dlatego że dawali mi środki przeczyszczające. Jak mnie ruszyło, to już po wszystkim sprawdzałam czy kibel jest cały!!Vagabond lubi tę wiadomość
8/2/2021 urodziła się nasza mała królewna Pola 3720g I 51cm
2010 - urodził się Franciszek 4180g I 55 cm
XII.2012- 5tc [*]
Starania o kolejne dzieciątko od 2013.
5 VI 2020 - II kreski na teście 😁 -
A słyszałyście/używałyście żelu hyalobarrier, przeciw zrostom, który jest używany w operacjach na jamie brzusznej i miednicy?
"Szczęście to nie tylko to, co los daje, ale i to, czego nie zabiera"
3 ivf, 4 transfer: ❤️wymarzona córeczka 27.01.2021r.
Starania o rodzeństwo od 07.2021 kolejne 4 procedury ivf , kolejne 7 nieudanych transferów
03.05.2022r 💔 10t.c.
2 miesiące odpoczynku i :
04.02.2023 - || naturalny cud
11+0 Nifty pro - niskie ryzyka, chłopiec 🩵
12+6 mały człowiek ma juz 6.1cm 🥰
18+0 225g akrobaty 🥹
23+0 559g połówkowe 🤩
28+6 1330g bobaska,
31+0 1620g 🥰 III prenatalne,miednicowo położony
33+6 2550g fiknął głową w dół 🫣
36+1 3060g małego gigantka🥹
37+0 3300g
39+1 cc- 3780g, 58cm pięknego chłopca 🩵 -
Ja to chyba wezmę ze sobą czopki jak nie zapomnę. Mi kazali w szpitalu robić. Myślałam że nie wyjdę z WC. Ale jak wkoncu zrobiłam to jaka ulga była hehe.
Tygrysek tu raczej nie chodzi o laktator. Moja znajoma tez mało z niego wyciągała a karmi syna do tej pory to ponad rok.
Przy 1 synu też małe ilości laktator wyciągał i się przez to stresowałam no i krótko karmiłam. Teraz wiem więcej i się będę się starać nie stresować.
-
Ja miałam lewatywę przed pierwszym porodem a przed drugim już nie. Organizm sam się oczyścił i nie było niespodzianki. Siku musiałam zrobić zaraz po porodzie, przyszedł do mnie pielęgniarz gdzieś tak około 1,5h po i zaprowadził mnie do wc. Wypróżnienie chyba tez tego samego dnia, ale wieczorem. Ja miałam blokadę bo podczas porodu wyszły mi okropne hemoroidy i to dodatkowo sprawiało ból i dyskomfort.
Ja obydwie córki karmiłam piersia. Po pierwszym porodzie pokarm pojawił się w drugiej dobie a po drugim chyba w 4 dobie. Siare miałam ale mała spadała za szybko z wagi w szpitalu i poprosiłam o podanie mm bo chciałam wyjsc do domu. W szpitalu kazali mi mała cały czas trzymać przy piersi, najlepiej skóra do skóry . Rozkręcenie laktacji szło średnio ale się udało. Karmiłam 2 lata i 7 miesięcy. -
Ja się zastanowię też w takim razie nad ta lewatywa przed cesarka.dobrze że mam jeszcze miesiac do namyslu😂😂 słyszałam o tym zelu na zrosty ale ja tego nie mialam stosowanego .szczerze nawet nie wiem czy mam jakieś zrosty. Nigdy nic mój ginekolog na ten temat nie mówił.gdyby była jakaś tragedia to pewnie by mi powiedział. Rok temu byłam na kontroli u chirurga spr jame brzuszna to mówił że mam lekkie rozejscie kresy białej Ale że jest dobrze ogólnie. Teraz wydaje mi się że po 2 ciazy sprawa z tym tematem się pogorszyla. No ale nie wiem nie znam się, pójdę do tego fizjo urologicznego to się dowiem co i jak:) ja robiłam rozeznanie kiedyś wśród znajomych I każdy mi powiedzial że zdecydowanie druga cesarka jaka by nie była I tak była lepsza niż pierwsza ze względu na to że wiedziało się już co czeka człowieka A druga sprawa mobilizacja lepsza żeby wyjść do starszaka do domu;) czyli chyba chodzi o lepsze nastawienie psychiczne. No nie wiem okaże sie. Każda cesarka inna tak jak i poród
GrubAsia lubi tę wiadomość
-
Rucola wrote:GrubAsiu na płasko bez ruchu leżałam 2 godziny a później mogłam głowę przechylać na boki i stopniowo pielęgniarki trochę podnosiły mi zagłówek łóżka, po 4-5 godzinach mogłam pić wodę.
U mnie nie było problemów z dwójką, chyba w drugiej dobie po CC samo poszło gładko.
Inka nie poddawaj się, najważniejsza jest regularność, co 3 godziny dziecko albo laktator. Najważniejsze jest ściąganie/karmienie nocne więc nie odpuszczaj jeśli Ci zależy na kp. Ja laktację zaczęłam kręcić około 20h po porodzie i pierwsze 2 dni to były minimalne ilości siary a teraz potrafię ściągnąć podczas sesji nawet 400ml mleka. Nie skupiaj się na ilości mleka tylko rób swoje. Mm to nie trucizna więc jeśli dokarmisz dziecko to tragedia się nie stanie.
OMG 400ml jak Ty to robisz??? Ja max 200 wyciągam -
Jeśli chodzi o pokarm bo podstawą jest nastawienie, spokój w głowie i dużo dużo płynów... reszta sama przychodzi. Nie ma czegoś takiego jak mało treściwy pokarm i nie ma co słuchać dobrych rad babć ciotek i koleżanek...
werni, BlackRose 89, GrubAsia lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny. Wczoraj byłam już tak wymęczona że wczorajszy dzień to masakra.
Lekarz mnie zbadał stwierdził infekcje że to nie wody płodowe ale okazało sie że mam rozwarcie na opuszek nie na pół źle zrozumiałam za pierwszym razem. Lekarz nie zapytał się nawet tylko sam z siebie zrobił masaż szyjki po którym zaczęłam dosyć mocno krwawić żywą krwia jak w czasie miesiaczki i bolalo mnie podbrzusze. Zgłosiłam to im to powiedzieli ze tak po badaniu może być. Na usg okazało się że wody są w normie ale na dolnej granicy przepływy było ciężko zbadać bo mały był źle ułożony i nie chciał współpracować. Poprosiłam od nich podpaske bo wkladka zrobiła się cała czerwona normalnie żywa krew jak na miesiaczke i do tego ból brzucha doszedł wypuścili mnie do domu z zaleceniami ze konrola za tydzien u lekarza ktg 2x w tyg i liczenie ruchów.
Dzisiaj rano się obudziłam cała obolała ciagnie mnie wszystko w pachwinach spojeniu i pochwie i plecach krew zamieniła sie w maź z kawałkami czegoś brązowego zbitego i wyglada to jak kupa przepraszam za określenie. Ledwo chodzę a jak zmieniam pozycje leżenia to jest też masakra.. Jestem cała w stresie. Bo w adnotacjach napisali że gdyby pojawiło się krwawienie plamienie bóle skurcze to mam jechać do szpitala a ja to krwienie miałam u nich na miejscu przecież. Jeszcze lekarz powiedział że teraz rozwarcie może się powiększać i moga być skurcze. Całkiem jestem nie zadowolna ze szpitala na Polnej myślałam że mają tam inne podejście tym bardziej że nie jestem z Poznania.chyba że to tylko na izbie tak to wygląda. Ktg wyszło prawidłowoWiadomość wyedytowana przez autora: 21 stycznia 2021, 11:14
Starania od2016r.
11.2018r. 💔👼
04.2020r.💔👼
25.07.2022r.💔👼
9.02. 2021r. Upragnione wyczekane szczęście Synek OLIWIER 💙
Bozinko miej nas w opiece 🙏
18.08.2022r beta 4,1 próg 4
22.08.2022r CUD🤍 beta 44,09 próg 10
24.08.2022r beta 137 próg 20
26.08.2022r beta 415 próg 29
29.08.2022r beta 1529 próg 17,7
31.08.2022r pęcherzyk 6mm🍀
9.09.2022r jest okruszek jest 💓
Rośnij okruszku ❤
20.10.22r Badania prenatalne zdrowa w 90%dziewczynka💗🎀
Pappa prawidłowe Niskie ryzyka
8.12.22r połówkowe będzie Dziewczynka 🎀❤
16.01.23r 960gram cudu córeczki
Nadii 🥰
2.05.2023 Upragniona,wyczekana córeczka Nadusia🩷
Oliwier💙
Nadia💗
-
Nadzieja współczuję przeżyć i wstrętnego personelu.. a to co Ci dziś wylatuje to nie czop? On podobno potrafi być brązowy, albo podbarwiony krwią.
12.02.2021 Kajetan 4300g, 56,5cm
Drugi transfer 05.2020- mamy syneczka ❤♂️
Pierwszy transfer 04.2020- nieudany ❌
1 procedura In-vitro
3x IUI- nieudane ❌
Starania od 04.2019 💕