LUTY 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Hach wrote:Dziewczyny, czy wy też nie możecie się już doczekać zobaczyć i poznać wasze dzieci? Bo ja już nie mogę się doczekać i niemal co noc mi się nie śni. Czasem są to dobre sny, czasem są mało przyjemne, bo jakieś tam zmartwienia są itp.
I tak i nie 🫣 bo boję się że nie dam rady. Ja nie czuję narazie jakiegoś instynktu macierzyńskiego 🙈 tzn. cieszę się jak mała kopie, wkurzam się jak mnie kopie po pęcherzu 😂 gadam se do brzucha 🙈
Ale takie sytuacje jak ta że ląduje w szpitalu mnie bardzo męczą psychicznie 😕 -
Pepa do mnie też nie przemawia ta woda, znowu mamy inne doświadczenia, bo dzieci którymi się zajmowałam nienawidziły tej wody pod ciśnieniem. Strasznie płakały więc ja marszie postanowiłam, że nie kupuje tej wody morskiej. Jak będzie potrzeba to najwyżej na bieżąco kupimy. Bo ja kupię te z normalnym takim jak krople psikacze ale nie pod ciśnieniem a one są od miesiąca zazwyczaj.
-
Pepa, już nie pamiętam czego używaliśmy na samym początku, czy to był sterimar czy marimer. Ale potem używaliśmy zamiennie obu, dla mnie bez różnicy.
Animka, to będzie w dużej mierze zależeć od dziecka. Moja córka od początku super toleruje zakrapianie nosa czy odciąganie. Nie ma i nie było płaczu. Teraz jak się stała świadoma bardzo to miała taki moment "na nie", ale sama sobie trochę popsiakala, na rękę, na policzek, ogarnęła, że jej to pomaga i jest super. Syn od znajomych, ma już ponad 3 lata, u niego jakiekolwiek czynności przy nosie do dziś to jest awantura i dramat, kopanie, płacz.
Ja już strasznie chce mieć synka przy sobie, a jednocześnie tak chłonę te ostatnie chwile z córką 1:1. Pamiętam, że przed porodem córki też tak miałam, ale w stosunku do męża. 😀 Instynkt macierzyński i fala miłości do mnie przyszła z czasem, po porodzie.
Betty, gratulacje! Dobrze, że już odpoczniesz na L4.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2024, 14:17
Animka, Betty29 lubią tę wiadomość
20.06.23 - 5 cs - ⏸️
marzec 2023 - nasza wymarzona R. ❤️
4.11.23 - 2 cs - ⏸️
luty 2024 - 18 tc H. 💔
01.06 - 2 cs - ⏸️ beta 195 U/l, prog 27,95 mg/ml
03.06 - beta 466 U/l
21.06 - 0,93 cm Małego Człowieka ❤️
11.07 - 3,23 cm Bejbika ❤️
SANCO - niskie ryzyka - chłopiec 🩵 31.07 - I prenatalne - 7cm pięknego chłopca 🩵
28.08 - 188g Bobsona ❤️
25.09 - USG połówkowe - 420 g synka 🩵
25.10 - 777g Okruszka ❤️
8.11 - 996g 🩵 (26+2)
18.11 - 1284g ❤️ (27+5)
27.11 - III prenatalne - 1551g 🩵 (29+0)
1.12 - 1884 g ❤️ (30+5)
🔜 30.12 - wizyta (34+5)
-
Ojj Paula w 100% rozumiem z tym że szpitale wykańczają psychicznie… jestem 3 raz w szpitalu od początku ciąży ale ten pobyt jest chyba najgorszy jaki miałam
Dzisiaj pomimo tego że nic złego się nie stało, tylko sama ta informacja ze muszę zostać do piątku sprawia ze ciągle płaczę, normalnie wyje do poduszki… albo idę się przejść to po drodze zaczynam płakać… czekam już na męża ale wiem że jak go zobaczę to zacznę wyć… czuję się tak bezradna tutaj i taka samotna… masakra
Także ja o niczym inny nie marzę, jak o tym żeby był już luty, ta ciąża się skończyła i żeby mieć już synka ze soba 🥹
Nawet pisząc to zaczęłam płakać 😂także aktualnie siedzę na korytarzu zaryczana i cała rozmazana…😂Betty29 lubi tę wiadomość
-
Klaudusia, współczuje bardzo, bo nie ma jak w domu. Dziś już pół dnia minęło, jeszcze jutro, a w piątek może z rana cię wypiszą. A może ta twoja pani ginekolog coś zadziała i nie będą cię tyle trzymać?🙍♀️35 🙎🏻♂️38
TP 19.02.2025 💙
Ryzyko preeklampsji przed 37 tyg. 1:18 💊Acard 150
11.06 ⏸️
21.06 (5+2) pęcherzyk żółtkowy na USG 😍
5.07 1 cm (7+2) 💗
19.07 2,41 cm (9+2)
13.08 6,46 cm (12+6) 💙 I prenatalne 🧬
15.10 405 g (21+6) 💙 II prenatalne 🧬
29.10 573 g (23+6) 🐥
28.11 1115 g (28+1)🐰
10.12 1382 g (29+6)🐢 III prenatalne 🧬
-
Annikana No właśnie tego nie przewidzimy 🫣
Ale oby dzieci były bezproblemowe w tych kwestiach 😊
Klaudusia trzymaj sie, też bym pewnie dużo płakała. Bardzo Ci współczuję. Ściskam Cie mocno. Masz jakieś seriale do pooglądania?
Twoja ginekolog już byla? -
pepa wrote:Klaudusia, współczuje bardzo, bo nie ma jak w domu. Dziś już pół dnia minęło, jeszcze jutro, a w piątek może z rana cię wypiszą. A może ta twoja pani ginekolog coś zadziała i nie będą cię tyle trzymać?
No właśnie nie mamy co działać, bo nadal nie ma wyników z wymazu… a bez tego to ona mnie też nie puści
W piątek mnie wypuszczą na pewno, no chyba że coś się złego okaże ale nawet tak nie próbuje myśleć…
Mogę próbować jutro ale trochę na zasadzie wyjścia na własną odpowiedzialność, bo nie ma jutro ordynatora znowu, a on wydał decyzję ze do piątku i nie wiem czy jest sens kłócić się już o ten jeden dzień
Bo jak jednak by się coś okazało później to chyba bym sobie tego nie wybaczyła 🥺 -
Uff złożyłam wreszcie to zamówienie. Wyszło łącznie 450 zł. 🥵Jak przyjdzie to przynajmniej będę miała jakieś wyobrażenie, ile tego będę musiała zabrać do szpitala i może wreszcie ruszę coś z pakowaniem torby. 😱🙍♀️35 🙎🏻♂️38
TP 19.02.2025 💙
Ryzyko preeklampsji przed 37 tyg. 1:18 💊Acard 150
11.06 ⏸️
21.06 (5+2) pęcherzyk żółtkowy na USG 😍
5.07 1 cm (7+2) 💗
19.07 2,41 cm (9+2)
13.08 6,46 cm (12+6) 💙 I prenatalne 🧬
15.10 405 g (21+6) 💙 II prenatalne 🧬
29.10 573 g (23+6) 🐥
28.11 1115 g (28+1)🐰
10.12 1382 g (29+6)🐢 III prenatalne 🧬
-
Klaudusia! wrote:Ojj Paula w 100% rozumiem z tym że szpitale wykańczają psychicznie… jestem 3 raz w szpitalu od początku ciąży ale ten pobyt jest chyba najgorszy jaki miałam
Dzisiaj pomimo tego że nic złego się nie stało, tylko sama ta informacja ze muszę zostać do piątku sprawia ze ciągle płaczę, normalnie wyje do poduszki… albo idę się przejść to po drodze zaczynam płakać… czekam już na męża ale wiem że jak go zobaczę to zacznę wyć… czuję się tak bezradna tutaj i taka samotna… masakra
Także ja o niczym inny nie marzę, jak o tym żeby był już luty, ta ciąża się skończyła i żeby mieć już synka ze soba 🥹
Nawet pisząc to zaczęłam płakać 😂także aktualnie siedzę na korytarzu zaryczana i cała rozmazana…😂
Mi jak kazali powtarzać kto, bo źle wyszło to też zaczęło mi się zbierać na płacze. To musi byc wina hormonów. Bo ja jestem zupełnie inna.
Również czekam już na małego. Boję się tej nowej sytuacji, bo to moje pierwsze dziecko.
Do piątku w sumie nie daleko. Lepsza dodatkowa kontrola. Ale w domku człowiek się psychicznie lepiej czuje. -
Ja też bym już chciała luty, żeby ciąża była donoszona i mała się urodziła. Ja się w ciąży nie czuje, dodatkowo ten stres wieczny o dziecko. No mogłaby już być po tej stronie, ale z drugiej strony całą i zdrowa po donoszonej ciąży.
Mam nadzieję, że szybko nam zleci i wszystkie już zdrowo do końca pochodzimy. 🥰
Nie miałam wcześniej wycieków tej siary, albo nie widziałam, bo śpię nago, ale właśnie na koszulce mąż zauważył.Iza97, annikana lubią tę wiadomość
-
Betty29 wrote:Zamiast cytuję nacisnęłam lubię.
Mi jak kazali powtarzać kto, bo źle wyszło to też zaczęło mi się zbierać na płacze. To musi byc wina hormonów. Bo ja jestem zupełnie inna.
Również czekam już na małego. Boję się tej nowej sytuacji, bo to moje pierwsze dziecko.
Do piątku w sumie nie daleko. Lepsza dodatkowa kontrola. Ale w domku człowiek się psychicznie lepiej czuje.
No u mnie to też na pewno wina hormonów, ostatnio też mogłam o wszystko ryczeć 😂
Właśnie wiem że mają wgląd na małego cały czas, więc pod tym względem jestem spokojniejsza, bo znowu w domu odchodziłabym od zmysłów
A tutaj chociaż na ktg mogę sobie go posłuchać 🥹
* i mam sale i łóżko centralnie na okno z widokiem na porodówkę 😅i tak patrzę tam i już sobie wyobrażam, że jeszcze chwila i będziemy tam już razem…i znowu płaczki w oczach -
Klaudusia! wrote:Ojj Paula w 100% rozumiem z tym że szpitale wykańczają psychicznie… jestem 3 raz w szpitalu od początku ciąży ale ten pobyt jest chyba najgorszy jaki miałam
Dzisiaj pomimo tego że nic złego się nie stało, tylko sama ta informacja ze muszę zostać do piątku sprawia ze ciągle płaczę, normalnie wyje do poduszki… albo idę się przejść to po drodze zaczynam płakać… czekam już na męża ale wiem że jak go zobaczę to zacznę wyć… czuję się tak bezradna tutaj i taka samotna… masakra
Także ja o niczym inny nie marzę, jak o tym żeby był już luty, ta ciąża się skończyła i żeby mieć już synka ze soba 🥹
Nawet pisząc to zaczęłam płakać 😂także aktualnie siedzę na korytarzu zaryczana i cała rozmazana…😂
Nie martw się ja też dziś ryczałam, jak ktoś zadzwonił i pytał jak tam to po rozmowie w płacz. U mnie nie wiadomo co mi jest z czego infekcja wynika plus jestem w „izoltace” i nie wiadomo kiedy naprawdę wyjdę. 😕
CRP 15 (przy infekcji dróg moczowych miałam 7 coś)
Prokalcytonina 10,56
Hemoglobina delikatnie w dół
Leukocyty już w normie. -
Ja tam jak leżałam w szpitalu to nie płakałam 🤪 dla mnie najważniejsze było to, że jestem pod opieką i jestem zabezpieczona w razie gdyby się powtórzyło krwawienie 😊 miałam też super dziewczyny na sali, uśmiałyśmy się tam jak nie wiem 🤪34 cs o pierwsze dziecko za nami
Ja 34l. 👩🦰
On 34l.👨🦱
28.09.2023 początek stymulacji ivf 💉, punkcja 3 dojrzałe 🥚jeden maluszek w 3 dobie❄️ 10.02.2024 FET Okruszka ❤️🤞 💔
Naturalny cud 🥹 ❤️🍀🙏 (34 CS)
🔹10.06 12 dpo ⏸️
🔹14.06 126,27->16.06 263,26-> 17.06 339.86 -> 19.06 948,19
🔹22.06 5+0 pęcherzyk ciążowy GS 7mm z echem zarodka 🥰
🔹02.07 6+4 0.69 cm cudu z ❤️
🔹16.07 8+3 1.91 cm Misia Haribo
🔹27.07 10+2 krwawienie,szpital 3.44cm łobuza🥰
🔹05.08 11+5 I prenatalne 5.26cm zdrowego synka💙
🔹03.09 15+6 11 cm i 151 g śpiocha 💙
🔹07.10 20+5 II prenatalne 388 g zdrowego 🧸 🥹
🔹05.11 24+6 997 g 🥔
🔹26.11 27+6 1330 g 🐸
🔹09.12 29+5 III prenatalne 1456 g zdrowego 🐻
🔹07.01 33+6 2522 g 🍈
Walcz maluszku 🙏❤️🫶
-
To ja oglądałam wczoraj filmik na YouTube o wyprawce dla noworodka i dziewczyna polecała takie cudo. 😃
W sumie to całkiem to niegłupie.🙍♀️35 🙎🏻♂️38
TP 19.02.2025 💙
Ryzyko preeklampsji przed 37 tyg. 1:18 💊Acard 150
11.06 ⏸️
21.06 (5+2) pęcherzyk żółtkowy na USG 😍
5.07 1 cm (7+2) 💗
19.07 2,41 cm (9+2)
13.08 6,46 cm (12+6) 💙 I prenatalne 🧬
15.10 405 g (21+6) 💙 II prenatalne 🧬
29.10 573 g (23+6) 🐥
28.11 1115 g (28+1)🐰
10.12 1382 g (29+6)🐢 III prenatalne 🧬
-
Hej!
Lecę zaraz nadrabiać i uzupełniać co się da - trochę mnie nie było.
Robiłam dzisiaj badania i się tak wkurzyłam, że już miałam dość.
1. Najpierw mówię babeczkom w diagnostyce, że potrzebuję zrobić potwierdzoną grupę krwi, bo nie potwierdzoną już mam - one na to, że w takim razie skoro już robiłam to dzisiaj zrobimy drugi raz i będzie już jako potwierdzona - wchodzę teraz na wyniki i co, oczywiście niepotwierdzona.. i teraz będę robić to samo badanie po raz trzeci.. Ciekawe kto by mi zwracał pieniądze gdybym robiła to z własnej kieszeni, a nie przez PZU.
2. Potrzebowałam zrobić test antyglobulinowy, z pakietu PZU, poumawiane, ok - babeczki w diagnostyce zdziwione, bo oni takich rzeczy nie robią.. no i nie zrobiły. Szukałam na szybko laboratorium gdzie mogę to zrobić, bo one nie wiedzą..
Niestety hemoglobina, hematokryt i erytrocyty szorują po dnie.
Dodatkowo w cytologii wyszedł mi stan zapalny, co dziwne, bo cytologia była robiona po zakończonej antybiotykoterapii..
Tyle u mnie.
Lecę nadrabiać.
👧🏻1995
🧑🏻1991
28.05.2024 ⏸️ 13 dpo - beta 142,39 mIU/ml
31.05.2024 - beta 432,00 mIU/ml
18.06.2024 - 6,8 mm bejbika z bijącym serduszkiem ❤️
29.07.2024 - niskie ryzyka - 6,5 cm szczęścia ❤️
20.08.2024 - 130 g małego człowieka ❤️
31.08.2024 - pierwsze kopniaki ❤️
13.09.2024 - połówkowe, dziewczynka na pokładzie! 🩷
29.10.2024 - mam już 860g! 🩷
10.12.2024 - 1700g dzidzi 🩷
🔜 wizyta 21.01.2025
💊 tardyferon, euthyrox 25, luteina, acard 150, prenasol dha, magne b6 forte, lactinova mama
-
Ja dziś po badaniach, 1693g w 30+4. Pojutrze mam III prenatalne. Za szybko ten czas leci.
Co do wyprawki aptecznej, to część zamówiłam na gemini, a część na doz. Ograniczyłam leki, ale wszystkie te polecane produkty kupiłam, tj. piankę ginexid czy lanolinę z lansinoh. Prawie 800 zł wydałam 🫣
Ogólnie mam już prawie wszystko. Jakieś pojedyncze rzeczy zostały. Teraz to poprać trzeba. Mimo to mam wrażenie, że jestem nieprzygotowana
Jakiś czas temu wyszła mi cukrzyca ciążowa, więc muszę się pilnować.
Od miesiąca żyjemy w remontowym bałaganie, bo przez awarię w łazience konieczne było skucie części płytek. Szykujemy też pokój dla córci. Chciałabym już mieć porządek 🙃
pepa, Ilona.. lubią tę wiadomość
-
Powiem Wam, że mam chyba 1 ciążowe dolegliwości 😅
Bolą mnie pachwiny, aleee jak ! Rano gaci nie mogę założyć, na spacer też ciężko wyjść. Nie wiem czemu tak, jak młody szaleje i patrzę gdzie jest to główkę ma chyba dość nisko, dawno nie miałam badanej szyjki i bardzo mnie to martwi, ja tu sobie szaleje a może szyjka w słabej kondycji.
Wczoraj już rozłożyliśmy łóżeczko, dziś kupiłam zasłony, fotelik jest, dziś mąż przywiezie mi wózek i już tak czuję, ze tak blisko do poznania małego.
Od poniedziałku piorę, prasuje i się pakuje 😃
Jestem boidupa ale mam takie pozytywne emocje w sobie nawet co do porodu SN 💪🏼💪🏼pepa, Agata@ lubią tę wiadomość