Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
A ja sobie kupiłam farbki w pisakach do malowania skóry. Wymalowałam brzuch i czekam na mamę aż przyjdzie bo nie ma mi kto fotek strzelić
wrzucę później jak coś z tego wyjdzie
gosia86, MiM, Ofelaine, PIGULSKA, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Beti to czekamy na efekty
Ja bym chciała 3/4 dzieci, ale narazie był problem z jednym, więc zobaczymy jak to będzie. Wszystko zależy też mocno od finansówPoza tym, takie moje osobiste pragnienie serca - jedno dziecko chciałam adoptować... Zobaczymy zobaczymy... Teściowa już jest
A zaraz się zbieram na wizytę. Mąż zabrał auto - wycieczka komunikacją miejską, kiosków z biletami w najbliższej okolicy brak...
-
nick nieaktualnyAgusia też kiedyś chciałam adoptować dziecko nie zależnie w jakim wieku i nadal chcę, ale niestety mąż nie do końca jest przekonany, ale może kiedyś zmieni zdanie i właśnie to nasze trzecie dziecko będzie adoptowane, na razie nie naciskam na niego.
gosiunia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyslash wrote:Dziewczyny czy na koncie allegro mozna gdzies sprawdzic pytania ktore zadało się sprzedającemu?
a nie dostajesz na swojego maila wiadomości gdy wysyłasz przez allegro wiadomość do sprzedawcy?
mi przychodzi na maila to co napisze na allegro do kogośWiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2015, 12:55
gosiunia lubi tę wiadomość
-
Hej Dziewczynki!
U mnie w styczniu podobno już 31 lat minęło (ale kiedy?).
Plan życiowy zrealizowany - dwójka dzieci (syn i córeczka). Mąż już dobrze, wie, że nim nawet o czymś pomyśli, to musi gumkę szykować. Reprodukcja zakończona.
Dzisiaj byłam na wizycie, klucha waży już 1880g. Dieta zdroworozsądkowa działa, bo przez dwa tygodnie zrzuciłam 800 g, a Klucha przytyła tylko 80g. Szyjki już nie mam, rozwarcie nadal jest, ale pessar jakoś to wszytsko podtrzymuje. Maż się śmieję, że teraz wystarczy, że kichnę i jedziemy na porodówkę.
AnnaMaria...spokojnie z wynikami. Ja w pierwszej ciąży sobie wyhodowałam coś podobnego i tez antybiotyk załatwił sprawę. Ciekawe jak teraz będzie.
KotMisia...nie mogę się napatrzć na Oleńkę - cudna, cudna, cudna!
czarna panda, Karolcia88, MiM, gosia86, Magic, Anielka lubią tę wiadomość
-
Ja w pażdzierniku będę miała 27:) Do 30 dziestki chciałabym drugi raz być w ciąży, a do 35 trzecie;)No ale zobaczymy jak to będzie;)
Podobnie jak ofe zobaczę jaka będzie moja Lila i wtedy okaże sie czy damy rade z trójka:P
Wczoraj na szkole rodzenia chodziliśmy po szpitalu, jak zobaczyłam to wszystko to jakaś spokojniejsza jestem. Na końcu byliśmy w pomieszczeniu gdzie są niemowlaki...miałam łezki w oczach bo to takie piękne istotki....A ja taką będę miała:)
Mówiła cos o tym że warto mieć saszetkę mleka modyfik. w razie w gdyby coś z naszym pokarmem było nie tak a była np noc. Zeby mąż nie musiał jezdzic w nocy po aptekach w poszukiwaniu mleka. Czytałam o bebilonie i taka saszedkę kupiłam w rossmanie za 2.99. Oczywiście wszystkie mamy zamiar karmic ale w razie w wolę mieć.
Kupiłam atomizer:P Dla dziewczyn które nie mają-w hebe jest taka promocja teraz , kosmetyczka z tymi plastikowymi pojemniczkami za 7,99. Tam jest 3 buteleczki w tym atomizer.
Dzisiaj i mnie boli krocze-czuje się jakbym miała w nocy w łóżku z 10 facetów:P Chodzę na dodatek pokracznie:P
Puella rozbawiłas mnie z tą gumką
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2015, 13:00
MiM, gosia86, GabiK lubią tę wiadomość
-
Nejcik wrote:Dziewczyny, wczasy zarezerwowane, 6-16 września, Jarosławiec
Jupiiii!
Jak któraś z Was planuje, to może i na siebie trafimy
OOO ja też tak chcę! A to oczywiscie z małą pociechą jedziecie? Była któraś z Was z tak małym dzieckiem na wakacjach? A w jakim hotelu bęziesz spała lub z jakiego biura turystycznego bedziesz korzystac? Może macie coś do polecenia gdzie moglibyśmy się z mężem i niunią wybrać na wakacje? Mysle tez o wrześniu -
Slash mi też przychodzi na mojego maila.
Blu - niezależnie w jakim wieku to może nie, bo byłam wolontariuszem w rodzinnym domu dziecka i połowę tych dzieci miałam ochotę zagryźć. Wiadomo, że nie ich wina, ale mają straszne problemy, a ja nie wiem czy bym podołała. Najoptymalniej to tak do 4/5 roku życia.
Najgorzej - w pewnym momencie dwie dziewczynki stamtąd miały właśnie pójść do adopcji, jakaś babka stwierdziła, że weźmie je obie. Po czym po tygodniu się rozmyśliła. I obie wróciły do tego domu. Nie żeby miały tam źle, ale sam fakt -
czarna panda wrote:Dzisiaj i mnie boli krocze-czuje się jakbym miała w nocy w łóżku z 10 facetów:P Chodzę na dodatek pokracznie:P
Puella rozbawiłas mnie z tą gumką
Lubię za tych 10 facetówUśmiałam się do łez
Czyżby z własnego doświadczenia)
czarna panda lubi tę wiadomość
03.02.2014 -
czarna panda wrote:OOO ja też tak chcę! A to oczywiscie z małą pociechą jedziecie? Była któraś z Was z tak małym dzieckiem na wakacjach? A w jakim hotelu bęziesz spała lub z jakiego biura turystycznego bedziesz korzystac? Może macie coś do polecenia gdzie moglibyśmy się z mężem i niunią wybrać na wakacje? Mysle tez o wrześniu
Rezerwowaliśmy na własną rękę, nie przez biuro.
Zarezerwowaliśmy cały domek letniskowy w pełni przystosowany dla maluszków, pokój, łazienka i aneks kuchenny z salonem, taras, grill, parking, wczasy na luzaka w tym roku i co najważniejsze - 150m od morza
Kocham Bałtyk i jestem mega szczęśliwa, że udało się zarezerwować termin!
-
nick nieaktualnyAgusia ja miałam styczność z patologią w pierwszej pracy i praktyki miałam też w różnych takich miejscach trochę to środowisko poznałam, mimo trudnych przeżyć jakie te dzieciaki miały jakoś sobie dawałam radę się z nimi dogadać, ogólnie uważam że każdemu trzeba dać szansę.
W przedszkolu również w grupie miałam dzieciaki z domu dziecka adoptowane w wieku powyżej 3 roku życia i przyznam że byłam w nich zakochana, mimo środowiska z jakiego zostały zabrane, miały problemy emocjonalne ale mimo to były inne jak by mogły serce by swoje oddały za jedno przytulenie. -
Karolcia88 wrote:Peulla jaka to dieta zdroworozsądkowa? Bo ja pozegnalam sie ze slodyczami, staram sie dojadac owocami a waga tak wystatowala w gore ze niczym jej zatrzymac nie moge
Karolcia....ja jestem wrzodowcem, niedawno miała reaktywację tych paskudów, więc na obiadki jem głównie produkty przygotowywane w parowarze (głównie mięso drobiowe, ryby, dużo, dużo warzyw), albo zupy. Odstawiłam słodycze (no tak prawie, bo raz w tygodniu mąż mnie zbałamuci i zjem loda, albo jakies ciacho). Przeszłam na ciemne pieczywo, ryż/makaron ciemny. W miarę stałe pory posiłków. Codziennie pozwalam sobie na jeden grzeszek - kawa z dużą ilością mleka i łyżeczką cukru. I o dziwo "dieta" działa, bo do tej pory z wizyty na wizytę waga bardzo leciała mi do góry, a teraz przez dwa tygodnie nawet spadła. -
Ja tez byłam kiedyś wolontariuszką w Domu Dziecka. I te strasze dzieci, to niezłe cwaniaczki, czasami naprawdę potrafiące zranić. Z drugiej strony w pełni rozumiem ich zachowanie - ich życie to szkoła przetrwania. Jeżeli chodzi o te Maluszki, to mi serce pękało, gdy pojawiała się w budynku nieznana kobieta, biegły i krzyczały "mama, mama". Też dużo myślałam o adopcji, ale zdecydowałabym się tylko na bardzo malutkie dzicko. Niestety musiałabym dość szybko podejmowac decyzje, bo nasze prawo jest chore i już niedługi będziemy z mężem za starzy na adopcję.
-
To chyba drastycznie musze zmienic diete:/ ale jak patrzylam na te internetowe "cuda" to padlabym z glodu
ja dzis ide do diabeteloga bo lekarka stwierdzila,ze cukry ma, na pograniczu i dodatkowo ta glukoze w moczu. Zobaczymy czy cos doradzi -
Karolcia dziewczyna z sali miała glukozę w moczu 300 i zalecili jej sprawdzanie glukozy we krwi 5 razy dziennie chyba przez dwa dni i powtórzyć badanie moczu
Kiedys jak bylam w sanatorium jako guwniara też było rodzeństwo z domu dziecka mieli od 3-5 lat ale juz potrafili wykorzystać współczucie innych a zwłaszcza ten najstarszy
Ale podziwiam Was dziewczyny za take chęci adopcji mega szacunek ja nie wiem czy bym się zdecydowała