Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
a Gosia jakoś nie mam weny dzisiaj. Ale czytam na bieżąco
ale mi się chce słodkiego!!!
najchętniej to już bym się poszła myć i do spania, ale czekamy na przyszłą szwagierkę bo ma przynieść mojemu dwa garnitury do zmierzenia.
Ale wcale nie mam zamiaru się przebierać, cały dzień pomykam w byle jakim podkoszulku i getrach i włosy mam już niefajne, no ale trudno.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2015, 20:36
-
Eklerka moim zdaniem też ten lekarz w szpitalu musiał się pomylić skoro zawsze wychodziło że Karolek to spory mężczyzna
Karolcia a jak wyszło z tą glukozą u Ciebie w zeszłym tygodniu?
Cos nam wizytujące dzisiaj milczą tylko Eklerka się pochwaliła wieściami
Jakiś szał musiał być na te baleriny, mi sie jeszcze podobały te tuniki pakowane po 2 szt chyba za 29,99 ale już nie chciałam mamie zawracać gitaryWiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2015, 20:36
-
Paulince wybaczamy chwilowy brak wieści, niech się nacieszy mężem
noo Gosiu jakby to powiedzieć.. wyniki odebrałam w moim jakże "szczęśliwym" dniu. Wyszła mi cukrzyca. Za wysoko na czczo (chociaż z palca jak kłuły to ledwo 83 było) i po 2 godzinach. W piątek się wybieram do diabetologa -
Gosia terminy były wcześniej ale teraz jestem udupiona bez auta
a w piątek i tak miałam dwie wizyty to sobie zarezerwowałam przy okazji diabetologa.
Wczoraj trochę zgrzeszyłam ()i zjadłam gałkę loda.. ale teraz mam taką ochotę, że chyba zwariuję...
Ale ogólnie to nie jem już makaronu, białego pieczywa i słodyczy. Słodzić i tak nie słodziłam więc to mnie akurat nie boli.. -
Karolcia to marne pocieszenie ale dobrze że dopiero teraz na nie te 10 tygodni wcześniej na pewno jakoś to wytrzymasz :*
A kiedy masz mieć samochód z powrotem?
Mój dzisiaj coś znalazł ale aż w Mysłowicach i nie bardzo miał czas jechać bo to ze 3 godziny w jedną stronę
A poza tym to auto w kombi więc mi się nie bardzo widzi bo wolę coś mniejszego -
Gosia auto stoi na podwórku
teoretycznie na jakiś mniejszy dystans bym mogła jechać bo nic wielkiego się nie stało, ale urwane są zaczepy przy przednim świetle więc mąż mi zarekwirował kluczyki
jutro dopiero ma być rzeczoznawca wycenić szkody- ale jak czytałam o firmie, w której sprawca jest ubezpieczony to nawet 4 miesiące nie wypłacają i bardzo zaniżają. Ale był kuzyn i przy okazji popatrzył i mówił, że jak coś to on ma znajomego rzeczoznawce, który dobrze wyceni jak się mu da ze 3 stówki a potem sprawę do sądu i można coś ugrać więcej. Zobaczymy ile powie ten gość jutro.
Powiem Ci, że jakbym była lepsza w parkowaniu to pomimo, że mi się kombi w ogóle nie podobają to byśmy chyba jednak wzięli. Bo jak mam gaz założony to koło zapasowe zajmuje połowę bagażnika.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2015, 21:42
-
Coście tak zamilkły?
Sama w domu jestem w tv nic nie ma ( na tlc porody z zaskoczenia czy coś takiego) mąż w pracy, dla zabicia czasu dzwoniłam już do siostry i do kuzynki i dalej nuda a na spanie troche za wcześnie
Karolcia to mam nadzieję że gościu jutro powie cos konkretnego i nie będzie leciał w kulkiWiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2015, 21:43
-
gosia86 wrote:I jak te tuniki fajne? I po 29,99?
Mam wysłać mamę po nie? O ile jutro jeszcze będą
Karolcia to długo musisz czekać na wizytę u diabetologa ale już pewnie sama zrezygnowałaś ze słodyczy
Paulinqe rozgrzeszamy ale na resztę czekamyNa jakoś nigdy nie narzekałam, cena korzystna
Jak nie będą się nadawały do wyjście poza cztery ściany, to chociaż po domu możesz śmigać
W sumie nigdy mi się nie zdarzyło żeby bluzki z lidla farbowały albo były po praniu porozciągane
gosia86 lubi tę wiadomość
-
no ja też mam nadzieję Gosia, że coś konkretnego ustalą bo jestem uziemiona
Ale tym to się mąż będzie zajmowaćJemu to też nie na rękę, że zostałam bez auta bo busem mi jechać nie pozwala (busem godzinę do centrum a później jeszcze przynajmniej 30minut autobusem w jedną stronę) więc musi mnie zawozić. Dobrze, że mam teraz trochę mniej wizyt a jak już mam to w jednym czasie mniej więcej.
-
nick nieaktualny
-
Kawałek drogi masz do centrum i wcale sie nie dziwię że mąż nie chce Cię samej już puszczać na takie wyprawy tym bardziej busami
Ja tez juz nigdzie sama się nie ruszam
Eklerka to poproszę mamę żeby jutro zobaczyła jeszcze na te tuniki
Tak jeszcze rozmawiałam z mężem o tym weselu wrześniowym widzę że on jest chętny pójść. Będzie teściowa i chrzestna małej (bo najprawdopodobniej weźmiemy jednak kuzynkę męża) więc będzie miał kto się chwilę zająć malutką żebyśmy mogli chociaż zatańczyć
Agusia pogoda ma się chyba poprawić od środy ale super że śmigacie od razu na spacerkiWiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2015, 22:01
-
Jestem jestem powiedziec tylko ze wszystko ok;) maly m 2600g nastepna wizyta 27 kwietnia i cesarka albo 29 albo 4 maja;) mikolaj dalej posladkowo ulozony..
Bede zagladac w miare mozliwosci;))) nie piszcie duzo;)gosia86, Karolcia88, Eklerka, katalina, GabiK, dorota1987, AGA 30, Ofelaine, madziorek, kika79, czarna panda, PIGULSKA, gosiunia, Magic lubią tę wiadomość
-
Karolcia ubezpieczyciel musi Ci wypłacić tzw. kwotę bezsporną w ciągu 30dni od zgłoszenia szkody. Ich rzeczoznawcy mocno zaniżają i wypłacają zazwyczaj ok 30% faktycznej kwoty. Chyba,że zdecydujesz się na naprawę bezgotówkową, wówczas Ty wybierasz warsztat, takie Twoje prawi i warsztat wysyła fakturę ubezpieczycielowi, a on musi zapłacić. Oczywiście możesz się nie zgodzić z wyceną rzeczoznawcy tamtego ubezpieczyciela, wówczas masz opcję naprawy na własny koszt i przedstawienia faktur, na których podstawie żądasz zwrotu kosztów. Ja się z tym bujałam w grudniu, dwie szkody, sprawcy ubezpieczeni w Link4 a drugi w Interrisk. Rzeczoznawcy z obu wycenili naprawę tak,że jak poszłam do ASO to by mi wystarczyło na 1/3 naprawy. Ale wybrałam opcję bezgotówkową i nic mnie nie interesowało, ASO sam sobie to załatwił. Mogłam dochodzić naprawy na częściach oryginalnych, bo w momencie zdarzenia samochód nie miał zamontowanych części zamiennych, jeśli Twój ma takie części, to wycena będzie również po kosztach części zamiennych.
Będzie użerania się, nie zazdroszczę, mnie to kupę nerwów kosztowało dopóki nie przekazałam sprawy ASO.gosiunia lubi tę wiadomość
-
Gabik
bardzo dziękuję za informacje. Przekażę mężowi bo ja to kompletnie zielona w tych sprawach ubezpieczeniowych jestem. Nawet jak mnie stuknął to pierwsze co to dzwoniłam do męża a później na policję
Auto nie najnowsze bo pierwsza rejestracja 31.12.2005 ale wszystko oryginalne, zderzaki, lampy, czujniki cofania.
Ale jeżeli auta nie serwisowałam w aso (mój mąż lepszy i zdecydowanie tańszy niż aso) to teraz mogę pójść żeby mi ponaprawiali?
mój mąż to chce zrobić tak, że kasę za kupi używane elementy a resztę kasy zawsze się na coś przyda. Bo zrobić to on sam wszystko zrobi (poza malowaniem)Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2015, 22:17