Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
olka24 wrote:Chetnie oddam moj termin bo teraz i mnie dopadly watpliwosci czy aby na pewno jestem gotowa na bycie matka i stwierdzam ze nie
Olka a czy ty myślisz że ja jestem gotowa na drugie dziecko, mając już w domu odchowana 4-latkę! No co ty! W życiuBo dziecko to ciężka harówka
Ale wiem że życie bez dzieci jest puste! I tak naprawdę człowiek wtedy nie ma żadnego celu... a tak wkurza sie, ale jest dobrze
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja 2015, 16:33
gosia86, olis88, czarna panda, Rika lubią tę wiadomość
03.02.2014 -
Mim, moj brzuch tez co rusz twardnieje. A w nocy to az bolalo cale podbrzusze od tego twardnienia. A brzuszek mam tak maly, mam wrazenie, ze on sie juz tam ledwo miesci. Moze pelnia nam pomoze
Olka, glowa do gory. Dzieci to najwiekszy skarb, jaki mozemy otrzymac w zyciu. Nie bedzie latwo, ale poradzimy sobie. Z tego co pamietam w poniedzialek masz cesarke?Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja 2015, 16:38
gosia86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCaly post mu skasowalo grrr ten tel mnie drazni Maribel w pon cc a do szpitala w niedziele i czekac tam dzien i noc wolala bym w domu...mam nadzieje ze jak go zobacze to watpliwosci mi mina...Mim to ty juz wiesz co nas czeka Gosia no wtedy sie zacznie i odwrotu nie bedzie w sumie teraz tez juz nie ma ehhh hormony mi ryja mozgownice na koniec
gosia86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyGosia ja sie boje ze zaczne traktowac dziecko jak kule u nogi i wizje mam ze jest zima i zeby wyjsc do sklepu musze go ubrac w kombinezony ze duzo roboty a tak sama raz dwa kurtka buty a tu problem albo teraz gdzies wyjsc to mleko pampers itp i dziecko zdane na mnie a ja na siebie bo maz w pracy wiec dopiero mam zryta banie...tydz temu takich mysli we łbie nie mialam
-
Ciekawe jak u Blu ktg wyszło?
Te wszystkie nasze głupie myśli to tylko hormony
Mąż wraca do domuchociaż raz stosunkowo wczesnie
Olka też w większości będę sama z dzieckiem, niby mam blisko mamę ale nie lubię jak mi się wtrąca w moje życieolka24 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnymaribel wrote:Olka, karuzela bedzie najwyzej z poczatku sobie wisiala. A jak synek podrosnie to mu puscicie w ramach rozrywki. W poniedzialek kciuki zapewnione:) Karolcia tez ma cesarke w poniedzialek.
tak wlasnie karolcia tez w pon chyba ze jej wczesniej zrobia bo to nigdy nie wiadomo z cisnieniem Gosia mam podobnie z mama mieszkamy z nimi my pietrze rodzice na dole ale moja mama wszystko krytykuje i w pracy do 17 codziennie wiec sama i tak bede ale wole sama niz z nia
-
Nigdy nie ma najidealniejszego czasu na dziecko, nigdy człowiek nie jest gotowy na 100%. Takie życie, zawsze zaskakuje. Ja coraz bardziej trzęse portakmi, mimo, że już przeszłam przez to piekiełko. Chyba nawet bardziej się stracham niż przy pierwszym. Jeszcze trochę czasu mi zostało, ale ja już bym chciała rodzić. Dosyć już tego brzucha i ubezwłasnowolnienia - chcę coś zrobić, a ciało mi nie daje.
P.S. Dziewczyny, zrobiłam tą sypaną szarlotkę, jesteście Wielkie! :p A ja obżarciuch :p
P.S.2 - gdybyście kiedyś szukały książek dla odchowanych dzieciaków (2 - latków w górę) polecam Herve Tullet - "Nacisnij mnie", "Turlututu", "A gdzie Tytuł", "Kolory", "Książka z dziurą" itd. Moje dziecię uwielbia. Boże, jaki ja mam spokój, od kiedy kurier dostarczył nam te książki! Młody non stop "czyta".gosia86, Wonderwall lubią tę wiadomość
-
ja tez bede sama caly czas. Moj pracuje od 9-20 albo i wiecej, ma wolne poniedzialki i wtorki, ale wtedy to raczej bedzie trzeba biegac kolo niego i malego, bo on to w ogole pojecia zero na temat dzieci. Rodzina 1200 km ode mnie. ALe trzeba sie kopnac w tylek i isc do przodu. Mamy to, na co sie zdecydowaysmy
A dac rade dziewczynki na bank dacie. Ja w wieku 17 lat zostalam pierwszy raz sama z prawie nowonarodzonymi blizniaczkami siostry, byly malenkie i takie kruche i nagle bez instynktu nauczylam sie wszystkiego przy nich, chociaz nie ukrywam, ze rada bylam jak wracalam do domu (siostra pracowala co 2dzien 14 godzin, a szwagier codziennie). I trzeba bylo dac rade, a wymagaly kilku dodatkowych zabiegow. Kobieta jest zdolna do wszystkiego, nie ma rzeczy, ktorych nie bedziemy w stanie ogarnac -
Dziewczyny mi pomaga mama od wyjścia ze szpitala, a od poniedzialku będę sama. Szczerze mówiąc jestem przerażona, a juz duzo przeciez nauczyłam sie robic przy mojej córci. Do tego wszystkiego hormony powodują ze ciągle jest mi gorąco, placze bardzo często i w zasadzie powstrzymać tego nie można, bo przeciez łzy lecą same. Nawet jak czytałam pamiętniki dziewczyn, które juz urodzily, nie sadzilam, ze to taka trudna, ciezka praca. Pamiętam pierwsza noc po cc kiedy dzieci zostały juz z nami na sali. Nie dość ze z bolami, to jeszcze sama po raz pierwszy miałam zajac się swoim dzieckiem. Dalam rade i teraz tez dam, wszystkie damy rade zajac się naszymi dziecmi. Patrzę na moja corcie i mysle sobie ze mimo tego, ze nie jest latwo, to jest moim największym cudem, wiec dla niej zniosę wszystko i zajme sie nia najlepiej jak sie da
gosia86, olka24 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny