Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyHejo!
Najpierw się pochwalę a zaraz was doczytam
Po 1) mała przespała o 21:30 do 5:30 (znaczy na śp[iocha ją nakarmiłam) i śpi do teraz10,5 h!!
po 2) wczoraj przekręciła się 5 razy z brzucha na plecy
po 3 ) był seks i u nas na szczescie mąż nie ma problemu - az sie dziwie po tym porodzie przy którym był
po 4) przebiegłam 5 km w 35:48Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca 2015, 08:45
Karolcia88, katalina, GabiK, gosia86, PIGULSKA, Puella, beti97, Anielka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAAA
po 5) wzoraj zrobila sama kupę - bez syropkow i czopków
po 6) o 5:30 odciagnęłam 190 ml mleka po czym jednak jej jedną buteleczkę dałam na spiocha a druga czeka na piatek bo idę na piwoWiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca 2015, 08:45
gosia86, PIGULSKA, Puella lubią tę wiadomość
-
Katalina lepiej przeciwdziałać niż leczyć, musisz zacząć rozmawiać z mężem o tym co się dzieje. Ja widzę pośród znajomych,że taka sytuacja kiedy mama przestaje byc partnerką a jest dodatkiem do obsługi dziecka lubi się pogłębiać i potem bardzo trudno z niej wyjść.
Ja sama mam taką. Mąż przeniósł się do salonu i zyjemy właściwie oddzielnie, on w salonie a ja z dzieckiem w sypialni. Jak wraca z pracy to chwilę pogadamy a potem ja zamykam się z dzieckiem w pokoju albo wychodzę do pracy a jak wracam to idę do dziecka i tyle z malżeństwa. Próbowałam z nim rozmawiać ale bez skutku. A widze,że mi tak jest wygodnie teraz i nie mam ochoty juz nic zmieniac -
Moze to i alergia a moze zwyczajnie sobie kicha jak kazdy z nas i nie zawsze oznacza to katar lub infekcje ale ja juz panikuje przed szczepieniem. W sumue to lekarz decyduje czy zaszczepic no ale to ja jestem z dzieckiem na codzien i wiem lepiej czy cos jej dolega.
Czasami lekarze zbyt pochopnie podejmuja decyzje o szczepieniu a potem jest tragedia i tego sie obawiam. Mam nadxieje, ze jak zwykle niepotrzebnie panikuje.
U nas jest nawet ok, czasami rutyna sie wkrada ale mam meza bardzo czulego i sam przylazi sie tulic no i przy dziecku pomaga, spimy tez razem. Ale on w ogole nie slyszy jak karmie, tak mocno spi -
Dziewczyny ja dzis prosze o kciuki bo idziemy do poradni chorob zakaznych i nie wien czy nie beda nas juz przypadkiem szczepic (chociaz to dopiero pierwsza wizyta i nie mam nawet recepty na szczepionki)
KotMisia, Agusia bo wy mialyscie (a przynajmniej powinnyscie miec szczepienia za darmo) jak to wygladalo? Dostalyscie w przychodni szczrpionke czy recepte z pelna refundacja? -
nick nieaktualny
-
Zosia czesto kichala bez kataru, nosek sie oczyszcza.
My juz po wszystkim, Zosia jest na nowo zaplastrowana (byla bardzo zadowolona dopoki pan jej nie wpechnal palucha w brzuch i nie przykleil na nowo plastra). Nie wiem czy nie zrobil tego za mocno, bo strasznie ja sciagnalBiedna moja
A potem poszlysmy badac krew. Wzielam numerek i usiadlam, ludzi full, dopiero mnie jakas dobra dusza poinformowala, ze z maluszkami bez kolejki ale musze isc do sekretariatu. Do sekretariatu tez mnie przepuscili (Zosia caly czas ryk, bo plasterka nie mogla przebolec i juz spac jej sie chcialo, bo w ogole nie jej godzina). Samo pobieranie ciagnelo sie w nieskonczonosc. Pani jej chyba z 10 minut wyciskala krew po kropelce z tego biednego paluszka. Oczywiscie jestem wyrodna matka, bo przeciez jak dziecko tak placze to na pewno je cos boli! Moze glodne!!!! Nie wiem ile razy jeszcze uslysze ze moje dziecko placze bo jest glodne!!! Nie jest! Zawsze swiezo przed wyjsciem karmie. I nic jej nie boli i nie ma kolek!!! Po prostu byla niezadowolona, bo ktos jej zrobil cos co ja bolalo mocno i nie mogla pojsc sobie spac. A ZAWSZE jak chce jej sie spac i sie ja odlozy z rak jej turbo histeria, wiec byla taka i tym razem. ZWLASZCZA, ze ktos ja jeszcze klul i wyciskal palca!!! No to uslyszalam jeszcze ze jak ma przepukline to nie moge dopuszczac do placzu. Dziecko na rece brac. Poswiecac mu wiecej czasu. Czyli ze co? Ze niby mam je gdzies i jak placze to ja sobie herbatke siorbie spokojnie i kapiel w babelkach robie??!!! No szlag mnie trafil i musialam sie wygadac... -
Karolcia, my sie szczepilysmy w przychodni normalnie. Wszystkie szczepionki na miejscu, nic nie kupowalam w aptece. 6w1 dwie do wyboru platne, pneumokoki za darmo i rotawirusy platne. Wyszlo mi za to 630zl, ktoras z Was pisala ze za kupione (chyba wszystkie naraz) w aptece wyszlo jej niecale 400 O_o Ja sie spytam czy musze te szczepionki tam brac czy moge ze swoimi i jak bede mogla ze swoimi to 3 dawke na bank kupie gdzie indziej...
-
U nas z wózkiem jeszcze lepsza akcja- mam przebita oponę w jednym kółku i tak jeżdżę od ponad tygodnia, jak się tatuś zabrał za naprawę omal opony nie rozwalił, w końcu się wkurzylam i zamówiłam se dętki przez neta.
Anioł gratuluję po kolei i zazdroszczę tego mleka, ja w sumie mam sporo, ale 190 nie odciagac, a przede wszystkim nie mam kiedy...
Musze dziś popracować ubranka, zrobić pranie jeszcze jedno i ogarnąć swoje stopy, a i na pocztę skoczy nadać przesyłkę, nie wiem jak i kiedy z ta marudka -
nick nieaktualny
-
Siema
Ja piję inke
Dzisiaj pogoda piękna będzie gorąco może wyskocze na ogródek trochę poleżeć na słonku tylko muszę młodemu kawałek cienia znaleźć
Mim dobrze pisze. Wychowywanie dziecka to taki test dla związku i od nas zależy czy go zdamy
Nam chyba idzie nieźle choć nie idealnie ale nigdy idealnie nie będzie. Mąż pomaga jeśli jest już w domu ale nie raz muszę mu przypomnieć ze jest ojcem nie tylko na papierzeWiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca 2015, 10:36
-
nick nieaktualnyMy póki co idealnie choć zobaczymy jak dalej. Od początku był podział obowiązków więc wszystko ustalone. Nawet kiedy kto ma "wychodne". Teraz od kiedy karmię praktycznie tylko piersią to mam mniej czasu ale jest ok. Najbardziej się cieszę ze jest tak jak mój obiecał - mam czas wrócić do biegania i sportu
Anielka lubi tę wiadomość