MAJ 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyszatanka wrote:Ja brałam omegamed pregna i kompleks metylowanych witamin B-right (mam mutację MTHFR) oraz wit. D3 i cholinę. Jak się dowidziałam, że jestem w ciąży, to zbadałam kwas folfiowy i wit. B12 i o ile wit. B była w środku normy, to kwas foliowy znowu lekko przekroczony. Dlatego na wizycie kazał mi lekarz wszystko odstawić i jeść zdrowo. On też uważa, że normalnie odżywiająca się kobieta wyciągnie wszystko z diety, a te witaminy nabijają tylko kieszenie koncernom farmaceutycznym. Ja się bałam o jod, bo nawet sól stosowałam niejodowaną, ale kazał mi się tym nie przejmować. To stary wyjdacz, więc ufam mu, gdyby to był jakiś młodzik, to pewnie bym się bała. Ale w 2. trymestrze i tak mam zamiar suplementować jakiś preparat z żelazem i dha, bez względu na to, co on powie.
Sabanero, poczytaj sobie, ale gdzieś mi się ostatnio rzuciło w oczy, że duże dawki wit. C w ciąży nie są wskazane. Tak samo zresztą jak A, o czym mam nadzieję, wiesz, więc ten ADEK też bym zweryfikowała.Wiadomo wszystko na własną odpowiedzialność. Wit A w postaci beta karotenu , najmniejsze ryzyko "przedawkowania".
-
Ajka wrote:Twoje mutacje sa stosunkowo niegroźne obie heterozygotyczne...(metabolizm kwasu foliowego nie jest bardzo obniżony) skoro tyle czasu brałaś tyle wit... to Twój organizm może byc odpowiednio wszystkim wysycony...
No właśnie niby tak, ale genetyk powiedział mi, że moja kombinacja mutacji zachowuje się w sumie jak homozygota. To było na jesieni zeszłego roku. Wtedy zalecił mi dodatkowo 5mg zwykłego kwasu i oczywiście to było bez sensu, bo ten kwas krążył mi tylko we krwi, miałam go ponad 40 przy normie do 28. Mój obecny lekarz też uznał, że to bzdura i kazał mi w te pędy to odstawić. Potem się nieco unormowało, bo brałam same foliany, ale potem zaczęłam brać omegamed, a w tych witaminach ciążowych najczęściej "na wszelki wypadek" oprócz folianów dokładają zwykły kwas, więc efekt jest taki, że znowu miałam przekroczenie. Tak naprawdę, to ja się futruję tymi witaminami już niemal 3 lata, więc jestem wszystkim wysycona po końcówki włosów chyba. -
sabanero wrote:Ja nie opieram się na ogólnych zaleceniach. Tego się raczej nie przedawkuje.
A skąd informacje na temat toksyczności? Zawsze brałam 6tys i nie czuję, by coś było nie tak.
Na wyniki badania poziomu D3 - miał poziom sporo powyżej normy...a o toksyczności lekarz mi mówił, przedawkowac nie jest łatwo, ale można2020
2023 -
nick nieaktualny
-
sabanero wrote:No właśnie czytałam. Więc zależy od źródła. W przypadku choroby nawet wskazane jest leczyć się tylko Wit. C, nie paracetamolem. Ale wiem, że temat kontrowersyjny, więc nie będę rozwijać
Wiadomo wszystko na własną odpowiedzialność. Wit A w postaci beta karotenu , najmniejsze ryzyko "przedawkowania".
Też przeszłam kiedyś "romans" z naturopatami, ale już mi przeszło. Nie da się wyleczyć raka witaminą C, a to że w dużych dawkach ona pomaga na przeziębienie, to - jak się okazało - jest artefakt. Jedyne, w co wierzę obecnie, że faktycznie ma wpływ na odporność i procesy immunologiczne w ciele człowieka to probiotyki. I te biorę stale od zeszłorocznej antybiotykoterapii, która trochę mnie podniszczyła. Nawet ostatnio tłumaczyłam obszerną publikację na temat funkcjonowania jelit i jeszcze bardziej przekonałam się, że prozdrowotne bakterie mogą nas chronić przed wieloma chorobami. Pisali tam też, że warto brać probiotyki w ciąży (zwłaszcza lactobacillus rhamnosus) i tych mi lekarz nie odstawił.Ajka lubi tę wiadomość
-
szatanka wrote:No właśnie niby tak, ale genetyk powiedział mi, że moja kombinacja mutacji zachowuje się w sumie jak homozygota. To było na jesieni zeszłego roku. Wtedy zalecił mi dodatkowo 5mg zwykłego kwasu i oczywiście to było bez sensu, bo ten kwas krążył mi tylko we krwi, miałam go ponad 40 przy normie do 28. Mój obecny lekarz też uznał, że to bzdura i kazał mi w te pędy to odstawić. Potem się nieco unormowało, bo brałam same foliany, ale potem zaczęłam brać omegamed, a w tych witaminach ciążowych najczęściej "na wszelki wypadek" oprócz folianów dokładają zwykły kwas, więc efekt jest taki, że znowu miałam przekroczenie. Tak naprawdę, to ja się futruję tymi witaminami już niemal 3 lata, więc jestem wszystkim wysycona po końcówki włosów chyba.
jestem homozygota 677tt i dużo czytałam... sporo badań i publikacji medycznych i wynika z tego, że w zasadzie tylko to co mam ja, istotnie na cokolwiek wpływa... ale na pewno nie jest wskazańiem do 5 mg kwasu foliowego... (prawdopodobnie normalna dawka w wersji metylowanej wystarczy) Twoja mutacja już nie pamiętam, ale spróbuje poszukać na pewno nie jest wiele gorsza niż heterozygota c677t - bo A1298C przekłada się na bardzo malutki spadek aktywności... w każdym razie moge w wolnej chwili poszukać2020
2023 -
Ajka wrote:jestem homozygota 677tt i dużo czytałam... sporo badań i publikacji medycznych i wynika z tego, że w zasadzie tylko to co mam ja, istotnie na cokolwiek wpływa... ale na pewno nie jest wskazańiem do 5 mg kwasu foliowego... (prawdopodobnie normalna dawka w wersji metylowanej wystarczy) Twoja mutacja już nie pamiętam, ale spróbuje poszukać na pewno nie jest wiele gorsza niż heterozygota c677t - bo A1298C przekłada się na bardzo malutki spadek aktywności... w każdym razie moge w wolnej chwili poszukać
Spoko, nie kłopocz się. Ja uważam, że ten genetyk plecie bzdury, co mnie dziwi, bo w sumie łebski facet. Co więcej, on się akurat tymi mutacjami zajmuje w swojej pracy badawczej i może ma swoje teorie. Jednak sprawdziłam jego zalecenia w praktyce i nie było dobrze, więc po prostu się z nim nie zgadzam. W międzyczasie czytałam chyba najnowsze zalecenia PTG na temat stosowania kwasu foliowego i tam faktycznie było napisane, że już w żadnym przypadku nie zaleca się 5mg kwasu foliowego. -
nick nieaktualnyszatanka wrote:Też przeszłam kiedyś "romans" z naturopatami, ale już mi przeszło. Nie da się wyleczyć raka witaminą C, a to że w dużych dawkach ona pomaga na przeziębienie, to - jak się okazało - jest artefakt. Jedyne, w co wierzę obecnie, że faktycznie ma wpływ na odporność i procesy immunologiczne w ciele człowieka to probiotyki. I te biorę stale od zeszłorocznej antybiotykoterapii, która trochę mnie podniszczyła. Nawet ostatnio tłumaczyłam obszerną publikację na temat funkcjonowania jelit i jeszcze bardziej przekonałam się, że prozdrowotne bakterie mogą nas chronić przed wieloma chorobami. Pisali tam też, że warto brać probiotyki w ciąży (zwłaszcza lactobacillus rhamnosus) i tych mi lekarz nie odstawił.
Wielu ufa lekarzom bo oni przecież wiedzą "lepiej", trochę strach testować na sobie.
Jak mówiłam temat kontrowersyjny. -
sabanero wrote:Nie mówię o raku, ale o normowaniu organizmu. Jestem na etapie czytania i analizy. Skoro tym sposobem szwagier wyleczył żonie Hashimoto, a my sobie tak leczymy przeziębienie jeśli już w ogóle nas coś złapie, to czemu ładować w siebie toksyczne leki z apteki? Może i naturopaci czy znachorzy (doktorzy też) , ale potrafią pozbyć się chorób a nie ładować w człowieka coś, co syfi organizm. Ważne by się kasa zgadzała, bo na tym polegają "badania" leków, które ktoś dopuszcza do obrotu. Po co komuś naprawić tarczycę, jak można z niego ciągnąć kasę do końca życia.
Wielu ufa lekarzom bo oni przecież wiedzą "lepiej", trochę strach testować na sobie.
Jak mówiłam temat kontrowersyjny.
z tym testowaniem ok... ale w ciąży już nie ok - dla mnie przetestowane i sprawdzone znaczy bezpieczne dla dziecka... prędzej wezmę jakąś substancje chemiczną, którą sprawdzono, że nie zaszkodzi dziecku niż jakieś zioło, którego w ten sposób nie sprawdzono2020
2023 -
szatanka wrote:Też przeszłam kiedyś "romans" z naturopatami, ale już mi przeszło. Nie da się wyleczyć raka witaminą C, a to że w dużych dawkach ona pomaga na przeziębienie, to - jak się okazało - jest artefakt. Jedyne, w co wierzę obecnie, że faktycznie ma wpływ na odporność i procesy immunologiczne w ciele człowieka to probiotyki. I te biorę stale od zeszłorocznej antybiotykoterapii, która trochę mnie podniszczyła. Nawet ostatnio tłumaczyłam obszerną publikację na temat funkcjonowania jelit i jeszcze bardziej przekonałam się, że prozdrowotne bakterie mogą nas chronić przed wieloma chorobami. Pisali tam też, że warto brać probiotyki w ciąży (zwłaszcza lactobacillus rhamnosus) i tych mi lekarz nie odstawił.
zgadzam się w kwestii probiotyków, chociaz ja biore okazjonalnie... bo całe zycie jem sporo jogurtów i tym bakteriom chyba u mnie dobrze... (jak robie czystośc pochwy to zawsze mam wzrost obfity i myśle że dzieki temu nigdy nie miała żadnych drożdzaków ani infekcji)2020
2023 -
nick nieaktualnyAjka wrote:z tym testowaniem ok... ale w ciąży już nie ok - dla mnie przetestowane i sprawdzone znaczy bezpieczne dla dziecka... prędzej wezmę jakąś substancje chemiczną, którą sprawdzono, że nie zaszkodzi dziecku niż jakieś zioło, którego w ten sposób nie sprawdzono
Myślę, że zakończymy już ten temat tutaj. Ja na dziecku nie testuje jeśli sugerujesz. Nie wiem skąd ten wniosek -
sabanero wrote:Substancję chemiczną którą sprawdzono. Nie będę się wypowiadać na czym polega sprawdzanie substancji.
Myślę, że zakończymy już ten temat tutaj. Ja na dziecku nie testuje jeśli sugerujesz. Nie wiem skąd ten wniosek
ok konczymy i nieobrażaj się. Jestem z lekarskiej rodziny... i z racji tego ufam medycynie konwencjonalnej2020
2023 -
Ajka wrote:bo ja wiem, ja w naszym klimacie bez suplementacji mam poziom wit d3 sporo poniżej normy...
A co z folianami... nie wierzę żeby mówił żeby tego nie suplementować. -
Mamy serduszko
1.34 cm małego człowieka
popłakałam się na wizycie jak zeszło że mnie ciśnienie i strees
PattisonBM, szatanka, Ajka, Karolllla, Jeffcia, Natikka123, sabanero, Takmala, kasia_1988, Frufru, Mysza1986, Endi1990, PLPaulina, Jeheria lubią tę wiadomość
-
Prenatal uno ale moze przejde na pregna plus.
Mycha Owe jak wizyty? Ja jeszcze godzinka.Patrycja
22.04.2022 Mateusz juz z nami 🤱
23.08.2021 II na teście ❤
16.05.2020 Lilianka juz z nami 🤱
13.09.2019 dwie kreski na teście ciążowym ❤️
29.06.2019 🤵👰