Maj 2022
-
WIADOMOŚĆ
-
Kasjanna, to oby to byla trzydniówka i bylo juz tylko lepiej
Leksa, na szczęście przeszło, wzięłam dodatkowy magnez, mąż wymasował plecy (bo czułam takie krzyżowe te bóle też) i co mnie przerażało rzeczywiście byly regularne, ale co jakies 10minut i przez niecałe 2h, potem przeszło i nic więcej sie nie działo. Chyba przepowiadające... Najpierw myslalam, ze to od stania w kościele, bo czekalam do spowiedzi 1.5h, a nie chcialam robic z siebie chorej wiec stałam jak wszyscy a glupia jeszcze buty na obcasach założyłam. Ale to ze bylo to takie skurczowe to chyba sugeruje, ze to jednak nie to... Tak czy inaczej juz dobrze, oprocz tego, ze znowu jest 5 rano a ja nie moge spac
Malinka2021, Misiaa, Motyl12, Zosiek, Leksa, Ana.Ta lubią tę wiadomość
17.05.2022 - urodziła się moja córeczka Alicja -
Dziewczuny i ja dołączam się do życzen-zdrowych, pogodnych Świąt Wielkanocnych, pełnych nadziei i miłości. Serdecznych spotkań w gronie rodziny i bliskich
Vende Cieszę się,że skurcze minęły
Mnie dzisiaj odkąd wstałam boli głowa, ciśnienie mi dochodzi do 130/88 A u mnie to juz szaleństwo... oby minęłoLeksa, Motyl12 lubią tę wiadomość
*14.09.2021- II kreski
*18.05. - 38+5, 3675 g -
Vende no powiem Ci ze podziwiam za ten kościół 😳 ja też zawsze chodziłam ale od pewnego czasu msze tylko w domu sobie włączam bo nie jestem w stanie wystać nawet z 10 minut bo mi się slabawo robi...ja w ogóle dawno temu zemdlałam w kościele i w głowie jakiś lęk pozostał heh I teraz dlatego nie ryzykuje. Do pewnego momentu chodziłam w ciazy a reraz tylko youtube i msza🙂wczoraj jedynie bylismy z mężem poświęcić koszyczek to wtedy siadlam i się pomodlilam bo było miejsce w ławce 🙂
Mam nadzieje dziewczyny ze więcej nowych bóli nam się przez Święta nie pojawi i teraz brdziemy już tylko odpoczywać, każda na swój sposob☺️Ana.Ta lubi tę wiadomość
-
Asiulka, a ja wczoraj bylam pierwszy raz od kiedy zaczęła mi sie skracać ta szyjka... Wczesniej unikałam, bo trochę mialam obawy. Teraz jednak stwierdziłam, ze to juz końcówka a chcialabym przed porodem troszkę to odnowić u siebie, zwlaszcza, ze nie wiadomo jak to będzie przy noworodku
. Dodatkowo za tydzien jest pierwsza rocznica śmierci mojej ukochanej babci... I wiem, ze dla niej ważne by bylo aby przezyc to w modlitwie.
Nie wierzę ze mija juz rok od tego wydarzenia, dalej bardzo za nią tęsknię... Tak naprawdę gdybym byla sama to pewnie ktos by mnie przepuścił w tej kolejce (ze dwie osoby proponowały) ale byłam z mężem wiec i tak bym musiala na niego czekac a wiedzialam ze jak mnie przepuszcza to on juz nie pojdzie
. Dzisiaj bardzo chce sie wybrac na msze, ale chyba musze pojsc z 20 minut wczesniej żeby znalezc miejsce siedzące, bo sie nie pisze na drugi dzień stania
Ja Cie rozumiem, bo ja tez właśnie mialam ten lęk i odpuszczałam. A znając zycie za dwa tygodnie juz sie będę obawiala iść zeby mi wody nie odeszly
. Ale przy spowiedzi ksiadz powiedział mi ze msze online w tej sytuacji sa jak najbardziej ok
.
5ylwian, jak cisnienie teraz? U mnie od wizyty w ogóle nie skacze, nawet jak sie denerwuje, o dziwo.5ylwian, Asiulka87, Kasjanna lubią tę wiadomość
17.05.2022 - urodziła się moja córeczka Alicja -
Vende wrote:Asiulka, a ja wczoraj bylam pierwszy raz od kiedy zaczęła mi sie skracać ta szyjka... Wczesniej unikałam, bo trochę mialam obawy. Teraz jednak stwierdziłam, ze to juz końcówka a chcialabym przed porodem troszkę to odnowić u siebie, zwlaszcza, ze nie wiadomo jak to będzie przy noworodku
. Dodatkowo za tydzien jest pierwsza rocznica śmierci mojej ukochanej babci... I wiem, ze dla niej ważne by bylo aby przezyc to w modlitwie.
Nie wierzę ze mija juz rok od tego wydarzenia, dalej bardzo za nią tęsknię... Tak naprawdę gdybym byla sama to pewnie ktos by mnie przepuścił w tej kolejce (ze dwie osoby proponowały) ale byłam z mężem wiec i tak bym musiala na niego czekac a wiedzialam ze jak mnie przepuszcza to on juz nie pojdzie
. Dzisiaj bardzo chce sie wybrac na msze, ale chyba musze pojsc z 20 minut wczesniej żeby znalezc miejsce siedzące, bo sie nie pisze na drugi dzień stania
Ja Cie rozumiem, bo ja tez właśnie mialam ten lęk i odpuszczałam. A znając zycie za dwa tygodnie juz sie będę obawiala iść zeby mi wody nie odeszly
. Ale przy spowiedzi ksiadz powiedział mi ze msze online w tej sytuacji sa jak najbardziej ok
.
5ylwian, jak cisnienie teraz? U mnie od wizyty w ogóle nie skacze, nawet jak sie denerwuje, o dziwo.Vende lubi tę wiadomość
*14.09.2021- II kreski
*18.05. - 38+5, 3675 g -
Chyba faktycznie coś jest z tym ciśnieniem na rzeczy, pół nocy nie mogłam spać. Może trochę dlatego że synu się budził bo miał katar, a jak wiadomo u faceta katar to choroba prawie śmiertelna
Vende, też podziwiam z tym kościołem, ja bym nie wysiedziała, nie mówiąc już o staniu.
Chcialam powiedzieć że zrobiłam sobie sesje. Z moim dwojgiem znudzonych fotografów najlepiej wyszły zdjęcia które sobie zrobiłam samowyzwalaczem, ale pamiątka będzie, zawsze coś. Dzięki Vende za motywacjęVende, 5ylwian, Asiulka87, Ana.Ta lubią tę wiadomość
29.04 - moja kochana córeczka -
Kasjanna, polecam się na przyszłość
Ja tez mam dzisiaj troszke wyzsze cisnienie niz przez ostatnie dni, ale lapie sie w normie, więc moze faktycznie cos jest na rzeczy.
Dobrze ze apap pomógł, mi bardzo rzadko pomaga.
No nic, ja zbieram sie do tego kościoła, mam nadzieję ze wystoję a potem na obiad wielkanocny do rodziny. Jeszcze raz spokojnych Świąt dziewczyny
PS : ktora zakladala dzisisj rajstopy i rozumie moj bol?Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2022, 14:45
5ylwian, Ana.Ta lubią tę wiadomość
17.05.2022 - urodziła się moja córeczka Alicja -
Hej 😁 dobrze, że przeszły Wam te dolegliwości po robótkach przedświątecznych. Już ciężko ustać długo, a potem się odchorowuje. 🤦 U mnie mąż dużo przejął, coś się słabo czuje ostatnio. Chyba moja skłonność do anemii i ten ostatni zakręt wygrały z laktoferyną, która tak ładnie trzymała mi hemoglobinę. 🙃 Do tego te uderzenia gorąca. Z jednej strony chciałabym już być po porodzie, bo coraz gorzej się czuję, a z drugiej im jestem bliżej tym bardziej się boję. Też tak macie?
Muszę jeszcze ogarnąć trochę rzeczy w domu przed porodem, mam nadzieję, że zdążę.🤣
Ja też postawiłam na legginsy, ale my spędzamy te Święta sami, więc na luźno. 😉 Zaraz pękne 🤣5ylwian, Asiulka87 lubią tę wiadomość
Nasz mały cud 15.05.22 🥰 -
Kasjanna mam właśnie podobnie, myślałam przeszłam pierwszy to dam radę i drugi. A ostatnio jakiś kryzys mam, boje się jakiś komplikacji itp. mam nadzieję, że to trochę odejdzie jak będziemy jechać już do szpitala.
Jeszcze znowu wyszedł mi Gbs +, a córka zaraziła się tym po porodzie i teraz muszę dostać minimum 4 godziny przed porodem antybiotyk, mam nadzieję, że zdążą go podać bo poprzednio podali za późno...Nasz mały cud 15.05.22 🥰 -
nick nieaktualnyUh zosiek, kasjanna ja wam powiem, że po wizycie u lekarza miałam nieprzyjemna sytuację, bo mnie naruszyła i zaczęłam krwawić. Byłam jeszcze w pracy i myślałam, że kurde może się już coś zaczynać. Pojechaliśmy z mężem na IP i on pod nosem sobie gadał, że jest oaza spokoju, ja też byłam bardzo spokojna. Torba w aucie, okazało się, że kilku rzeczy brakuje, ale to mamy olbrzymi sklep obok szpitala mąż mówił, że dokupi.
W każdym razie jakieś 5 min od szpitala zaczęłam już prawie płacze, że Boże ja w ogóle nie jestem gotowa na poród. Oblecial mnie taki strach i panika, że myslalam, że zejdę.
W szpitalu ktg i usg i badanie szyjki I wszystko w porządku, dostalam ochrzan za wizytę u lekarza I badanie szyjki, bo w zdrowej ciąży się tego nie robi... ale guzik prawda, bo gdyby nie to badanie to bym nie wiedziała, że już miękka, krótka i powoli gotowa. Ale faktycznie krwawienie było spowodowane lekarka, a nie ciąża.
Teraz nie wiem według szpitala oni nie widzą powodów dla których bym miała nie dotrwać do terminu, ale według mojej lekarki na milion procent rozwiąże się wcześniej...komu ufać.
Trochę bardziej jej wierzymy, bo to Polka, a nie jakieś tutejsze sposoby.
Trochę odbiegłam od tematu, w każdym razie, byłam takampewna siebie, że mentalnie wiem czego się spodziewać i w ogóle, po czym taka spanikowana jechałam do szpitala, że szkoda gadać.
Czasem chciałabym mieć to już za sobą, bo zaczynam się stresować. Niestety na pewno do maja musze dotrwać do donoszonej, a później to niech mnie tną, indukują i wyciągają bobasa, bo ja osiwieje do porodu -
Megsi to dobrze, że jest wszystko ok 😘 niezłego stracha miałaś, nie dziwię się. Musiała badanie zrobić niedelikatnie, miałam kiedyś podobna sytuację z innym ginekologiem ale nie w ciąży.
Prawda jest taka, że nigdy nie będziemy na to gotowe... Ani przygotowane jakoś super. Byle zachować jakoś zimną krew, co nie jest łatwe. 🤦Nasz mały cud 15.05.22 🥰 -
nick nieaktualnyJa dzisiaj też byłam w rajstopach, ale jak normalnie ich nie znoszę, to te były wyjątkowo wygodne i zupełnie mi nie przeszkadzały. Może dlatego, że kupiłam rozmiar większe niż normalnie noszę.
Megsi, każda z nas ma teraz lepsze i gorsze dni i nachodzą nas obawy i wątpliwości. Jak widać tak samo te z nas które już są mamami i te które będą. A swoją drogą to skąd wiedzą, że ciąża zdrowa i z szyjką jest wszystko ok, skoro nie badają?
-
Megsi, u mnie lekarka ocenia jaka jest szyjka na podstawie usg dowcipnego. A to Twoje badanie na czymś innym polegało? Mówiąc szczerze ja się nie spotkałam z jakimś bardziej dogłębnym badaniem w ciąży, a przecież każda z nas chyba sprawdzany stan szyjki.
Ja mam obawę sama nie wiem przed czym. Nawet nie chodzi o komplikacje, tylko jakoś tak to już blisko, i do tej pory czułam że jakoś się przygotowuje, a to pakowanie, a to filmiki na yt, a teraz już mam wrażenie że nic nie mogę więcej zrobic
29.04 - moja kochana córeczka -
nick nieaktualnyKlara właśnie mówią, że szyjki nie badają, bo nie ma sensu według nich. Dopiero jakby coś się zaczęło dziać to jest badane przez lekarzy.
Moja położna, która jest też Polka akurat popiera ten ich system. Mało ingerencji.
Oceniają tylko na podstawie szybkiego usg, nawet nie podają mi wagi wtedy i brzuch mierzą.
Dlatego od początku chodzimy prywatnie do polskich lekarzy na bardziej szczegółowe badania. Ale finansowo jest to dosyć drogie.
Kasjanna w sumie mnie badała palcami, bo też pobierała wymaz.
Mówiła, że szyjka miękka i wycentrowana.
Bardzo specyficzna lekarka, ale dosyć dobra.
Wcześniej na połówkowym badała mi usg to mówiła, że wszystko dobrze, a teraz tylko palcami. Reszta też już gotowa do porodu. Czuję, że 2 tyg jeszcze wytrzymam, bo w sumie niewiele się dzieje.
27 kwietnia mam znowu wizytę w szpitalu, będę z nimi poruszać kwestie porodu, bo jak mały ma duza głowę i w ogóle jest strasznie dlugi to ja nie chce tej ciąży przenosić, bo ja tam prędzej zejdę niż go urodzę. Najgorsze jest to, że tutaj 20% porodów jest ze wspomaganiem, a mi ginekolog powiedziała, że mam się nie zgadzać na to, bo ona później widzi te dziewczyny na kontroli i to co się dzieje z kroczem przy wyszarpywaniu takim to masakra.
Nie wiem jak w Polsce z tym jest ?
-
Megsi, nie wiem jak statystycznie, ale ja nie znam nikogo kto miałby poród wspomagany. Wydaje mi się że w Polsce jak cos idzie niezgodnie z planem to raczej biorą na cesarkę. Ale co lepsze dla mamy czy dziecka to nie wiem...29.04 - moja kochana córeczka
-
nick nieaktualnyMi ginekolog zaleca cesarkę w takiej sytuacji, akurat w pracy dziewczyna miała poród wspomagany i bardzo źle wspomina.
Co będzie to będzie. Nie ma już odwrotu jakoś trzeba urodzić, mam nadzieję, że jak SN nie będzie szło to nie będą robić problemów z cesarka.