Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
paninka wrote:Co do informowania o ciąży to ja jeszcze nikomu nie mówię. Wie tylko mąż, który i tak dowiedział się dopierio po tygodniu od testu jak kreski były już mocne. Wszyscy pewnie powiedzą, że upadłam na głowę decydując się na 3 dziecko, tymbardziej, ze nr 2 ma dopiero 10 miesięcy.
Na jaką głowę? To jest niezwykle rozsądna decyzja moim zdaniem
My tez jeszcze nic nikomu nie mówimy, choć mąż by chciał. Tylko nauczycielka dziecka z szkoły muzycznej wie. Musieliśmy powiedzieć by układając plan zajęć nie robiła zbyt dużych przerw między zajęciami, bo nie wiem ile dam rade tam wysiedzieć.
Wiem ze wszystkie każecie się cieszyć z tych dobrych wyników ale tak się naczytałam o tej ciąży zaśniadowej i że w jej przypadku są tak podwyższone wskaźniki że się uspokoję po wtorkowej wizycie....mam nadzieję
Aniołek
6/7tc 21.01.2019 [*]
[/url]
-
paninka wrote:Cześć Dziewczyny? Jakbtam się dziś czujecie? Ja nadal nie czuję się w ciąży, bo nie mam kompletnie żadnych objawów. Dzisiaj muszę się w końcu umówić do gina, ale pewnie i tak będe miała wizytę w 8 tyg. Wcześniej nie chcą umawiać
Hej. A ja gdyby nie piersi i czasami pobolewanie brzucha i ten kremowy.... to innych objawów brak. No ale jest jeszcze czas na nie
Koleżanka umowila mnie dziś na wizytę i pół godz temu napisała że na 13sta. Pracuje w recepcji NFZ, tylko ja mam obawy czy ginekolog nie będzie się śmiał że po necie od razu lecę na badanie..i czy mój prywatny gin nie będzie czuł się ze mu nie ufam..w sumie chce chodzić do NFZ dla darmowych wynikow10.08. Irenka. 3700 i 56
9m -9kg. 2 zabki.
13m - 10.300 kg. 6 zabkow 80r -
Ja się czuję całkiem w porządku, bolą tylko cycki, od czasu do czasu zemdli i zaboli podbrzusze
Jakie upadłaś na głowę? To chyba Wasza decyzja, nikt za Was nie będzie decydował kiedy macie i czy w ogóle mieć trzecie dziecko
U mnie wie narzeczony oczywiście, siostra i koleżanka z pracy (musiałam ją nastawić psychicznie na to, że niedługo pójdę na zwolnienie bo mamy młyn w pracy i chciałam być w porządku wobec niej, tak jak ona zawsze jest ok wobec mnie). -
Hej!
Paninka u mnie objawów brak, nie czuję nic! Piersi takie same jak zawsze, śluz bez zmian.
Wierzę, że wsyzstko ok, w poprzedniej ciąży było podobnie
U mnie też trzeci maluch, baaaaardzo chciałam duża rodzinęDzieci mają 4 i 2 latka, różnica do kolejnego będzie niecałe 3.
Jagna15.04.2018
-
Czesc dziewczyny!
Jak milo, ze tyle Was jest i zawsze mozna tutaj z Wami pogadac
U nas o ciazy procz mnie i meza wiedza nasi rodzice, moje 2 najblizsze przyjaciolki i ludzie w pracy - musialam zrezygnowac z czesci obowiazkow i chcialam byc szczera - musza znalezc szybko kogoa na zastepstwo.
Co do objawow, to ja od razu po owulacji zauwazylam kilka zmian. Pierwszy przyszedl podwojony apetyt - utrzymuje sie do tej pory, uczucie sytosci dla mnie nie istnieje -
chopinistka wrote:Czesc dziewczyny!
Jak milo, ze tyle Was jest i zawsze mozna tutaj z Wami pogadac
U nas o ciazy procz mnie i meza wiedza nasi rodzice, moje 2 najblizsze przyjaciolki i ludzie w pracy - musialam zrezygnowac z czesci obowiazkow i chcialam byc szczera - musza znalezc szybko kogoa na zastepstwo.
Ja też właśnie powiedziałam koleżance, bo po 3 mcu idę na zwolnienie od razu, więc żeby znaleźli kogoś na moje miejsce. Chyba, że będę się źle czuła wcześniej... -
morowa wrote:To Twój apetyt taki niepohamowany. Ja tez już bym chciała powiedzieć najbliższym ale jeszcze się boję.
Masz rację, to chyba to
My powiedzieliśmy tylko dlatego, że musiałam powiedzieć w pracy. A chcieliśmy uniknąć z mężem sytuacji, że nasi rodzice dowiedzą się od osób trzecich - byłoby to na pewno bardzo przykre. A tak, to planowaliśmy powiedzieć dopiero w przyszły weekend. Też miałam obawy (jak się dowiedziałam, to od razu zaczęłam zakładać najgorsze), ale mi przeszło. Staram się myśleć pozytywnie i nie stresować -
Feeva wrote:Ja też właśnie powiedziałam koleżance, bo po 3 mcu idę na zwolnienie od razu, więc żeby znaleźli kogoś na moje miejsce. Chyba, że będę się źle czuła wcześniej...
Ja też mam takie podejście. Planuję pracować max do października. Ale jak tylko poczuję, że to ponad moje siły - idę na L4. To moja pierwsza ciąża i chcę się nią na spokojnie nacieszyć i nie ryzykowaćFeeva lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry ja wróciłam właśnie z 2-godzinnego spacerku, niestety grzybków mniej więc deszczu potrzeba a tu sie nie zapowiada. Ogarnął mnie stres przed jutrzejszą wizytą.....12.06.2017 1 aniołek 9tc
28.09.2017 2 aniołek 11tc
14.10.2018 3 aniołek 11tc
Hashimoto, MTHFR 1298 Hetero, PAI1 4GHETERO, wysoka homocysteina, Ana2 typ ziarnisty 1:160, insulinoopornosc, niedoczynność tarczycy
9.08.2022 druga blada kreseczka -
Chopinistka, mnie się nie żałują, więc ja się nie będę poświęcać. A dokładnie od którego tygodnia już można mieć pewność, że wszystko ok? Jak się zacznie 3 miesiąc czy jak się skończy?
izalika też bym pochodziła za grzybkami...
czym się stresujesz? -
izalika - nie stresuj się, będzie dobrze
Feeva - nie wiem. Prawda jest taka, że na każdym etapie można się czymś martwić i coś może się wydarzyć. Ale podobno pierwsze 10 tygodni. Ja odetchnę pewnie po usg w przyszłą środę - trzymajcie kciuki, żeby była fasolka, a może nawet z bijącym serduszkiem - to będzie mój 7 tydzień -
Chopinistka, ja zaczęłam 5
Za 2 tyg wizyta i gin mówił, że powinno być już serduszko
Ja właśnie jestem w kropce z jednej strony.. Bo chciałam być do końca września, ale koleżanka idzie na zabieg i nie będzie jej przez 3tygodnie, więc mogłabym dopiero po niej (czyli jakoś połowa października może.. no chyba że się źle będe czuła to będę miała to głęboko...), bo tu wszystko padnie. Masakra. Gin już chciał mi dać zwolnienie i najchętniej bym poszła, ale wolę poczekać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 sierpnia 2017, 10:24
chopinistka lubi tę wiadomość
-
Feeva wrote:Chopinistka, ja zaczęłam 5
Za 2 tyg wizyta i gin mówił, że powinno być już serduszko
Ja właśnie jestem w kropce z jednej strony.. Bo chciałam być do końca września, ale koleżanka idzie na zabieg i nie będzie jej przez 3tygodnie, więc mogłabym dopiero po niej (czyli jakoś połowa października może.. no chyba że się źle będe czuła to będę miała to głęboko...), bo tu wszystko padnie. Masakra. Gin już chciał mi dać zwolnienie i najchętniej bym poszła, ale wolę poczekać.
Czyli jest szansa, że u mnie będzie widać! SuperTobie też życzę serduszka za 2 tyg
Mi też ginekolog od razu chciała dać zwolnienie. Ale jeszcze nie wzięłam, bo czuję się ok. Ale też z poczucia obowiązku - gdybym z dnia na dzień przyniosła to postawiłabym całe miejsce pracy w trudnej sytuacji. A tak to mają około miesiąca na ogarnięcie wszystkiego.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 sierpnia 2017, 10:29
-
No właśnie ja jestem w tej samej sytuacji, chcę być w porządku i nie zostawiać z dnia na dzień. Tym bardziej, że mój narzeczony pracuje w tym samym miejscu co ja więc nie chcę, żeby na nim się to odbiło. Pod koniec września powiem szefostwu i dam im czas na znalezienie kogoś, a potem bye bye.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 sierpnia 2017, 10:32
-
Feeva wrote:Chopinistka, mnie się nie żałują, więc ja się nie będę poświęcać. A dokładnie od którego tygodnia już można mieć pewność, że wszystko ok? Jak się zacznie 3 miesiąc czy jak się skończy?
izalika też bym pochodziła za grzybkami...
czym się stresujesz?
Dla mnie "bezpieczny" czas to po usg tzw genetycznym (między 11t a 14t), wyklucza się wtedy wady genetyczne.
MonikaJ lubi tę wiadomość
Jagna15.04.2018