Majowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Aguśka wrote:Mój chłop proponował Natalie bleee nie. Serio nie podoba mi się żadne damskie imię. Muszę się chyba leczyc 😅😅
PTP 20.05.23
Płeć: prawdopodobnie dziewczynka
Połówkowe 10.01.23
Kalendarz wizyt można wrzucać np oddzielnie 😉 jak tam chceta 😋
Narazie wygląda tak:
13.12.2023 środa
Mieszka2023
PorannaPanna
18.12.2023
Kadza - połówkowe
Patrycja Pata
27.12.2023
PorannaPanna - połówkowe
Bożena - połówkowe
Monika.a - połówkoweKiNiAW lubi tę wiadomość
Basia - wrzesień 2018
Gosia - maj 2024 -
Lenayna wrote:Faktycznie dużo chłopaków się szykuje na maj!
Do nas narazie najbardziej przemawia Franciszek. Franuś, Franiu, Franek i już zaczynamy tak do niego mówić, więc coś czuję, że tak zostanie... 🤣
Mam podobny problem co niektóre z was, mało męskich imion mi się podoba, a jak już już niezbyt polskie i tu nie możemy się dogadać z mężem. Np Liam albo Ian.
Miałam coś powiedzieć o sobie.....
Mam 29 lat i to moja pierwsza ciąża, trochę niespodzianka i na początku byłam wystraszona, ale już się cieszę i myślę, że to dobry czas na pierwsze dziecko. Drugi i trzeci miesiąc męczyły mnie bardzo mdłości i to nie tylko z rana, ale całymi dniami... I jak słyszałam, że ktoś mówi "Ciąża to nie choroba" to myślałam, że go palnę w łeb. No nie choroba... fakt, ale czasami czujesz się gorzej niż jak jesteś chora i dużo dłużej.... ale to chyba potrafią zrozumieć tylko mamy.
Długo się trzymały ode mnie choróbsko, ale od soboty boli mnie gardło jak na anginę. Testy covidowo/grypowe wyszły negatywne... wczoraj doktorka młoda w przychodni wysłała mnie na test na paciorkowca, ale też wyszedł negatywny co wyklucza anginę... dziwne, bo naprawdę dzisiaj boli mnie bardziej, ale gorączkę miałam tylko w niedziele. Zobaczymy czy się nie rozkręci w najbliższych dniach. Narazie tylko jakieś psikanie do gardla i Wit C. Obyło się bez antybiotyku.
Apropos zastrzyków z heparyny. Teraz nie biorę, ale brałam miesiąc po operacji kolana i fizjoterapeuta kazał mi rozmasowywać zrosty... nooo nie było to przyjemne, ale przynajmniej poschodziło wszystko!
Jak ktoś to wszystko przeczyta to dziękuję za uwagę 🤣😘
witam oficjalnie na forum, bo gdzieś tam mi przeszedł post powitalny
zdróweczka! też się kurujeHistoria starań:
- start 2018 r.
- 03.2019 CP 💔
- 09.2019 HSG - niedrożność w jednym jajowodzie
- 11.2020 -> 1 IVF
~ 1 pęcherzyk dominujący, odroczono punkcję 😔
- 12.2020 -> 2 IVF:
~ 1 zarodek, brak dzielącej się komóreczki 😔
- 03.2021 -> 3 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 04.2021 kwalifikacja do 4 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 08.2023 - 5 IVF z KD
~ cykl sztuczny, transfer blastocysty 2.09.2023
~ 10dpt 259 mIU/ml; 12 dpt 700 mIU/ml
~ 20 dpt pęcherzyk ciążowy z ciałkiem żółtym
~ 31 dpt 💓 i zarodek 6,7 mm (6Hbd4)
~ 4,7 cm maluszek (11Hbd)
- prenatalne i połowkowe OK; dziewczynka !
~ 24.05.24 -> 3390 g szczęścia
- w zapasie ❄️ 2
AMH: 0,8.
Wykryto: konflikt serologiczny, niski czynnik VII krzepliwości krwi (30%).
-
Gośka29 wrote:Bożena jak tam cukry na czczo? Unormowały się po insulinie?
Tak, są w granicach 86/89 biorę dwie jednostki:) po posiłku też zrobiły się trochę niższe ale akurat posiłkowe miałam w normie:) ja czuję się bez zmian, jedyne co to noce całe przesypiam z jedną pobudka na siku i od razu zasypiam.Gośka29, Madden lubią tę wiadomość
-
Lenayna wrote:Faktycznie dużo chłopaków się szykuje na maj!
Do nas narazie najbardziej przemawia Franciszek. Franuś, Franiu, Franek i już zaczynamy tak do niego mówić, więc coś czuję, że tak zostanie... 🤣
Mam podobny problem co niektóre z was, mało męskich imion mi się podoba, a jak już już niezbyt polskie i tu nie możemy się dogadać z mężem. Np Liam albo Ian.
Miałam coś powiedzieć o sobie.....
Mam 29 lat i to moja pierwsza ciąża, trochę niespodzianka i na początku byłam wystraszona, ale już się cieszę i myślę, że to dobry czas na pierwsze dziecko. Drugi i trzeci miesiąc męczyły mnie bardzo mdłości i to nie tylko z rana, ale całymi dniami... I jak słyszałam, że ktoś mówi "Ciąża to nie choroba" to myślałam, że go palnę w łeb. No nie choroba... fakt, ale czasami czujesz się gorzej niż jak jesteś chora i dużo dłużej.... ale to chyba potrafią zrozumieć tylko mamy.
Długo się trzymały ode mnie choróbsko, ale od soboty boli mnie gardło jak na anginę. Testy covidowo/grypowe wyszły negatywne... wczoraj doktorka młoda w przychodni wysłała mnie na test na paciorkowca, ale też wyszedł negatywny co wyklucza anginę... dziwne, bo naprawdę dzisiaj boli mnie bardziej, ale gorączkę miałam tylko w niedziele. Zobaczymy czy się nie rozkręci w najbliższych dniach. Narazie tylko jakieś psikanie do gardla i Wit C. Obyło się bez antybiotyku.
Apropos zastrzyków z heparyny. Teraz nie biorę, ale brałam miesiąc po operacji kolana i fizjoterapeuta kazał mi rozmasowywać zrosty... nooo nie było to przyjemne, ale przynajmniej poschodziło wszystko!
Jak ktoś to wszystko przeczyta to dziękuję za uwagę 🤣😘
A to ciekawe, powiedz mi jakoś specjalnie kazał to robić? Jakieś koliste ruchy? Bo może jak to zejdzie to nie będzie mnie bolało.... Kochana weź sobie zrób płukankę ciepłej wody w woda utleniona, mi to nie raz ratowało gardło przed angina .Lenayna lubi tę wiadomość
-
Bożena wrote:Was też tak męczą zakupy? Ja kompletnie nie ma siły na nic:( ostatnio nie dość ,że pamięć szwankuje to jeszcze to zmęczenie ciągle 🤦
Ja dzisiaj miałam pierwszy taki dzień odkąd jestem w ciąży, że odprowadziłam synka do żłobka i leżałam/spałam do 14 🤭 ale z jaką energią wstałam, odgruzowałam praktycznie całe mieszkanie - pozostały naczynia i rozwiesić pranie no ale jak widać organizm mega potrzebował takiego nic nie robienia 😂
Dobrze że już jestem na zwolnieniu i można sobie od czasi do czasu pozwolić na leniuchowanieBożena, KiNiAW lubią tę wiadomość
Synek ❤️ 05.2024
Synek ❤️ 06.2022 -
legusta wrote:Ja dzisiaj miałam pierwszy taki dzień odkąd jestem w ciąży, że odprowadziłam synka do żłobka i leżałam/spałam do 14 🤭 ale z jaką energią wstałam, odgruzowałam praktycznie całe mieszkanie - pozostały naczynia i rozwiesić pranie no ale jak widać organizm mega potrzebował takiego nic nie robienia 😂
Dobrze że już jestem na zwolnieniu i można sobie od czasi do czasu pozwolić na leniuchowanie
Może i mój potrzebuje takiego resetu a tu ciągle jest coś do ogarnięcia;( -
Cukierkowa wrote:Zakupy to moja jedna z niewielu motywacji, żeby wstać z łóżka i wyjść z piżamy
To ja przeciwnie
Demotywują mnie. Nie znosze ichHistoria starań:
- start 2018 r.
- 03.2019 CP 💔
- 09.2019 HSG - niedrożność w jednym jajowodzie
- 11.2020 -> 1 IVF
~ 1 pęcherzyk dominujący, odroczono punkcję 😔
- 12.2020 -> 2 IVF:
~ 1 zarodek, brak dzielącej się komóreczki 😔
- 03.2021 -> 3 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 04.2021 kwalifikacja do 4 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 08.2023 - 5 IVF z KD
~ cykl sztuczny, transfer blastocysty 2.09.2023
~ 10dpt 259 mIU/ml; 12 dpt 700 mIU/ml
~ 20 dpt pęcherzyk ciążowy z ciałkiem żółtym
~ 31 dpt 💓 i zarodek 6,7 mm (6Hbd4)
~ 4,7 cm maluszek (11Hbd)
- prenatalne i połowkowe OK; dziewczynka !
~ 24.05.24 -> 3390 g szczęścia
- w zapasie ❄️ 2
AMH: 0,8.
Wykryto: konflikt serologiczny, niski czynnik VII krzepliwości krwi (30%).
-
Miszka2023 wrote:Rozjaśniacie włosy w ciąży? Mam już ogromny odrost, ale usłyszałam od gina, że nie mogę ani rozjaśniać ani farbować jak do tego podchodzicie
Ja farbowałam bedac chyba 7-8tydzien uprzedziłam fryzjera i miałam farby bez czegoś tam łagodne i takie które nie szkodzą maluszkowi teraz wla19 grudnia mam wizytę 😊Miszka2023 lubi tę wiadomość
-
KiNiAW wrote:Ja farbowałam bedac chyba 7-8tydzien uprzedziłam fryzjera i miałam farby bez czegoś tam łagodne i takie które nie szkodzą maluszkowi teraz wla19 grudnia mam wizytę 😊
-
Miszka2023 wrote:Ja farbuję na niebiesko więc nie mam zbyt dużego wyboru, ale najgorzej z tym rozjaśniaczem, który musi być dość silny. Cały czas walczę z sobą czy iść czy może to olać i dopiero na końcowce/po porodzie. Moim zdaniem lekarz troszkę przesadził z tym zakazem, ale jakby coś się miało stać
Podpytaj fryzjera no ja nie rozjaśniam bo mam od góry ciemne a reszta taki bordo robię wcześniej żeby do takiego koloru dojść musiałam rozjaśniać a teraz już nie.Miszka2023 lubi tę wiadomość
-
Sara-ogromne podziękowania za ogarnięcie tematu!
Zakupy to dla mnie horror,bo mogę je robić tylko po pracy kiedy największe tłumy 🤣
Ale…jakoś tak mnie znowu senność łapie i muszę robić drzemki w ciągu dnia.
Dodatkowo spadła mi nieco hemoglobina (jeszcze w normie) i chyba właśnie to odczuwam-plan na „od jutra”- więcej koktajli warzywno-owocowych. Moja ukochana natka pietruszki już z zamrażarki się skończyła Ciężko mi też wypijać te 2l wody dziennie ostatnio, piję mnóstwo naparów,ale podobno to się nie liczy 🙈Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2023, 17:33
Sara10 lubi tę wiadomość
-
Aguśka wrote:To ja przeciwnie
Demotywują mnie. Nie znosze ichKiNiAW lubi tę wiadomość
Basia - wrzesień 2018
Gosia - maj 2024 -
Cukierkowa wrote:Ja również nie znoszę, ale chłop pracuje cały dzień i nie ma na to czasu, a jeść trzeba zwłaszcza, że ostatnio mam apetyt jak górnik po pracy
Skąd ja to znam Samo życie.Lenayna lubi tę wiadomość
Historia starań:
- start 2018 r.
- 03.2019 CP 💔
- 09.2019 HSG - niedrożność w jednym jajowodzie
- 11.2020 -> 1 IVF
~ 1 pęcherzyk dominujący, odroczono punkcję 😔
- 12.2020 -> 2 IVF:
~ 1 zarodek, brak dzielącej się komóreczki 😔
- 03.2021 -> 3 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 04.2021 kwalifikacja do 4 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 08.2023 - 5 IVF z KD
~ cykl sztuczny, transfer blastocysty 2.09.2023
~ 10dpt 259 mIU/ml; 12 dpt 700 mIU/ml
~ 20 dpt pęcherzyk ciążowy z ciałkiem żółtym
~ 31 dpt 💓 i zarodek 6,7 mm (6Hbd4)
~ 4,7 cm maluszek (11Hbd)
- prenatalne i połowkowe OK; dziewczynka !
~ 24.05.24 -> 3390 g szczęścia
- w zapasie ❄️ 2
AMH: 0,8.
Wykryto: konflikt serologiczny, niski czynnik VII krzepliwości krwi (30%).
-
Mi fryzjer nie chciał zrobić standardowej koloryzacji z odrostem do skóry. Zrobił mi taki jakby "przedłużony" odrost i potem normalnie kolor. Zła jestem jak osa na to, bo wcale mi się to nie podoba... Ale mam alternatywny kolor włosów, więc dobrze ze chociaż resztę zrobił. Powiedział że w trzecim trymestrze mi dopiero zrobi od skóry jeśli się będę czuła dobrze, bo on nie chce ryzykować ze na początku ciąży mi poparzy głowę, a nigdy nie wiadomo jak hormonalna skóra zareaguje. Liczę na to że na sesję zdjęciową w 7 miesiącu już będę miała normalnie zrobiony kolor
Ja dzisiaj na wizytę zabrałam męża. Od początku ciąży nie miał możliwości że mną pójść bo termin wizyt składał się z jego spotkaniami lub wyjazdami służbowymi. I co? Oczywiście nic nie było widać! Dziecko ułożyło się główką w dół, twarzą w stronę mojego kręgosłupa a resztę zasłoniło rękami. Dosłownie jedyne co widać na zdjęciu to rączki ułożone w X 😭 A tak chciałam żeby stary zobaczył buzię... Ze zdjęć dostaliśmy jeszcze zdjęciowe potwierdzenie płci, skoro nic innego lekarz nam nie mógł dać na pamiątkę xD
Poza tym jestem załamana - kolejny raz mnóstwo bakterii w badaniu moczu (mam tak na każdej wizycie ale posiewy ZAWSZE wychodzą negatywne), jutro pójdę na posiew ale do innego labu, bo aż mi się jie chce wierzyć że 7 posiewów w medicover wyszlo negatywne, mimo że w badaniu ogólnym ogromne natężenie bakterii.
Nie wiem czy pamiętacie, już od początku ciąży skarżyłam się na bóle brzucha i twardniejący brzuch. Dzisiaj lekarz zapisał mi na to luteinę dopochwowo i kazał brać preparaty z magnezem (Aspargin bodajże), bo podobno takie skurcze i napięcia mogą prowadzić do skrócenia szyjki macicy i wiadomo, w konsekwencji do wczesnego porodu. Z tego tytułu też dostałam dalsze zwolnienie na co jestem okropnie załamana... Bo jestem na zwolnieniu od 23 września, a liczyłam że wrócę na kilka tygodni do pracy (pracuję zdalnie) bo już umieram z nudy a do tego boję się, że ZUS mi w końcu wpadnie z wizytą albo będą podważać mi macierzyński bo dostanę podwyżkę w czasie nieobecności. Cała firma dostaje o tej porze roku podwyżki, ale już się tyle na forach naczytałam że zus lubi zawieszać macierzyński za takie rzeczy 😭 Poza tym jestem świetna w swojej pracy i kocham to co robię, więc psychicznie też już mu na łeb siada.
Jeśli napięcia się pogorszą to muszę jechać do szpitala. Szczerze? Myślałam że ból i napięcie mam z powodu wzdęć, ale dzisiaj nie jestem wzdeta a ból i twardy brzuch jest.
Z plusów - dzidzior ma już 244g Na usg było widać jak się bawi pępowinąKadża lubi tę wiadomość
Wiek: 27K, 32M
Początek starań: 05.2021
Invimed: 06.2022
Diagnoza PCOS z regularnymi cyklami i własną owulacją
Stymulacja: start 08.2022 (Lametta, potem Bemfola, potem Lametta+Bemfola+Ovitrelle). W sumie 9 cykli stymulowanych, w każdym cyklu 2-7 pęcherzyków.
AMH: 5.87 (05.2023)
Teratozoospermia: morfologia 2%
Stres oksydacyjny w normie.
IVF planowane na wrzesień 2023 🥰
18.09.2023 - potwierdzenie naturalnej ciąży, 6 tydzień. 😅
31.10.2023 Nifty i pierwsze prenatalne prawidłowe, znamy płeć 🥰
2.01.2024 Drugie prenatalne bez zastrzeżeń. 430g małego człowieka. 🥰