Majowe mamy 2025 🤰🏼❤️👶🏼
-
WIADOMOŚĆ
-
FENIX87 wrote:Ania doskonale Cie rozumiem z tym sikaniem na półśnie. Ja mam sypialnie na poddaszu a toaletę niżej...W nocy po ścianie chodzę, a conajmniej 2x wstaje. Już tak myślałam że z większym brzuchem muszę gdzieś na dole spać 😁
Soleil_ lubi tę wiadomość
-
Odnośnie KP … to u mnie porażka 2x.
Córkę bardzo chciałam karmić ale była aż 3 miesiące po porodzie w szpitalu , chwilę dowoziłam odciągane mleko. Później została przewieziona do Krakowa około 120 km od nas i się posypało .
Z synkiem obiecałam sobie , że jeżeli nie będzie szło to odpuszczę, bo zależało mi na normalnym, szczęśliwym macierzyństwie bez nerwów. Synek chciał, coś tam udawało się w tych kapturkach (mam malutkie brodawki i nie mógł dobrze złapać ) ale ewidentnie się nie najadał a butelkę jak złapał to już nie puścił.
Także mam dwójkę wychowanych na MM.
Teraz też spróbuję ale bez spiny. MM to nie zbrodniaAgaKa800, okejka lubią tę wiadomość
-
MaAnia moja położna mówiła że ok 2-3 miesiąca jest kryzys laktacyjny i dzieci często w tym czasie są odstawianie od piersi, bo właśnie tego pokarmu nie ma. Przy pierwszym synu zaproponowała mi wprowadzenie butelki na noc, młody był pojedzony a piersi miały czas na wyprodukowanie mleczka. Po ok tygodniu wszystko na nowo się rozkręciło.
To też moja trzecia ciąża, chłopcy byli tylko na kp do 6 miesiąca, jedynie w kryzysie wprowadziłam butelkę na noc. Laktator to mój must have na odstawianie. Pierwszy raz odstawiałam bez laktatora i nigdy więcej.
Powiem wam że albo jestem przewrażliwiona, albo wyglądam beznadziejnie (czyżby córka? 😍) ale byłam na wyjeździe pracowniczym. Nikt nikogo nie pyta kto co pije, każdy zamawia co chce, a oczywiście na caly regulator pytają tylko mnie co pije.. Szef zaś się mnie pytal kiedy będziemy się z mężem starać w końcu o córe, bo przy dwóch chłopcach to święty czas. Był po kilku głębszych, no ale przypadek? Dziś to samo miałam spotkanie z innym szefem o celach na najbliższy czas, to tak mnie zapytał, co planuje w najbliższym czasie może jakiś macierzyński? I ile tych pokoi dziecięcych mamy w domu? (kończymy budowę domu)
Dopiero zaczęłam 10 TC, chciałam jeszcze chwilę poczekać i upewnić się ze wszystko jest okej, ale chyba muszę już powiedzieć chociaż szefowi -
Ja też uważam że to bardziej geny, moja mama lubi sobie wyciągać z rękawa takie teorie nie potwierdzone żadnymi badaniami 😂 także na spokojnie, nie boję się laktatora, ale zastanawiałam się czy jest opcja karmienia bez jego pomocy. Zobaczymy jak to będzie u mnie, spróbować spróbuję na pewno ale czas pokaże.
W ogóle to strasznie szybko mi mija ta ciąża, aż mi trochę smutno. Za tydzień kończę pierwszy trymestr i nawet nie wiem gdzie on uciekł. W pracy jednak chce pracować do końca grudnia bo i tak mam dwa tygodnie urlopu, więc nie opłaca mi się iść w połowie miesiąca bo mi się grudzień do średniej nie policzy a tak by było korzystniej przez podwyżkę no i do premii rocznej. Ale tak jakoś się martwię, że nie zdążę się „nacieszyć” tą ciążą bo tak mi to wszystko zleci. A raczej nie planuje więcej, więc chciałam ten czas wykorzystać na maksa 🙈 -
Mnie się marzy KP i bardzo chciałabym, żeby się udało, ale wszystko dla mnie nowe, więc na pewno będę potrzebowała pomocy
Asia2121 mnie znowu dość wolno na razie keci, a chciałabym już wiedzieć więcej i mieć pewność , że wszystko okej i widzieć brzuszek też planuje przejść na L4 ale w połowie grudnia jak skończymy w pracy najgorętszy okres, ale jeszcze przed świętami -
Loka wrote:Mnie się marzy KP i bardzo chciałabym, żeby się udało, ale wszystko dla mnie nowe, więc na pewno będę potrzebowała pomocy
Asia2121 mnie znowu dość wolno na razie keci, a chciałabym już wiedzieć więcej i mieć pewność , że wszystko okej i widzieć brzuszek też planuje przejść na L4 ale w połowie grudnia jak skończymy w pracy najgorętszy okres, ale jeszcze przed świętami
Ja też planowałam iść w połowie grudnia, zwłaszcza że jestem na urlopie 7-14 i chciałam już nie wracać. Ale doczytałam (nie wiem czy słusznie) że do średniej bierze się 12 ostatnich pełnych miesięcy więc by mi się ten grudzień nie policzył a to zawsze miesiąc więcej wyższej pensji do średniej. Po urlopie to i tak będzie tylko tydzień w pracy gdzie pewnie nic nie zrobię, potem święta i poszłabym na L4 od 1 stycznia. Zobaczymy czy tak się uda bo mój lekarz dalej nie spytał o l4, może dlatego że ciągle mówię że się dobrze czuje 😁 -
Da się bez laktatora, ja też chyba ze 2 razy go użyłam. Ale piersi poległy tak samo:) Po 3 kp chyba też sobie operację zrobię, ale na podniesienie, bo naturalnie mam bardzo duże. Czyli będą takie dluuugie skarpety
Ja już jestem na L4, bo nie dałabym rady teraz pracować. W poprzednich ciążach pracowałam do 8 miesiąca. Ale tego i tak nikt potem nie pamięta, więc nie ma co na siłę pracować.pp2018, okejka lubią tę wiadomość
-
Asia2121 wrote:A ja znów z pytaniem pierworódki 😁 zaciekawił mnie temat KP, czy jak laktacja się rozhula to jest opcja karmić tylko piersią bez odciągania pokarmu laktatorem? Mama mi zawsze powtarzała, że laktator niszczy piersi a że ona ma dalej jędrne bo karmiła tylko naturalnie, a wykarmiła 3 pasożyty 😅 wiadomo kiedyś były inne czasy, inne sprzęty itp. ale też intuicyjnie myślę że pierś wie jakie mleko zrobić w danym momencie (typu przeciwciała przy przeziębieniu itp). Laktator chciałabym mieć w takich sytuacjach kryzysowych albo jak bym chciała gdzieś wyjść na dłużej i jednak ten pokarm trzeba by było odciągnąć. Czy którejś z Was udało się karmić w większości tylko piersią?
Na logikę, 300 lat temu laktatorów nie było i ludzie jakoś musieli dzieci żywić 😅😉
Nie upatrywałabym stanu wizualnego piersi w używaniu bądź nie laktatora. To bardziej kwestia elastyczności skóry, rozmiaru biustu, zdolności adaptacyjnych itp. Jeśli będziesz mieć nawał że piersi urosną Ci w przeciągu tygodnia o 3-4 rozmiary, to szansa, że potem nie będziesz mieć nadmiaru skóry i ten biust nie obwiśnie jest marna. A nie masz wpływu na to, jak bardzo Ci piersi urosną, jak duży nawał przyjdzie, jak piersi będą Ci się wypełniać (czasem pojawiają się asymetrie itp).
Ciąża i karmienie jakoś wpłynie zawsze na piersi. Bardziej lub mniej, ale jednak. Zmienia się struktura piersi w środku, także to niejako nieuniknione.
Co do odciągania raz za jakiś czas, to to wcale nie jest takie hop siup i proste. Raz, że mimo tego, że dziecko może pięknie jeść z piersi i się najadać to nie jest równoznaczne z tym, że z laktatorem raz za czas sobie usiądziesz i ściągniesz np. 200 ml. To raczej trzeba sukcesywnie od początku zbierać mleko po trochu. Po drugie, dziecko karmione wyłącznie albo w 90% piersią od początku może totalnie odrzucić butelkę (pozdrowienia od mojej córki:P). Testowaliśmy chyba 5 różnych, nie było opcji. Nie nauczyła się od początku, bo nie dawałam ani butli ani smoczka, po 1mż nie chciała chwycić już wcale butelki.👱🏼♀️&👨🏼🦱'94
Rodzinka 🤰🏼+🧑🏻🦱+👧🏼+🐈+🐈+🐈⬛
Pierworodna (4cs):
Drugorodna(1cs):
23.08.24: ⏸️
24.08.24(3+4): Beta HCG: 16.8 🍀
26.08.24: Powtórka: 75.3 ❤️🥹
11.09.24(6+1): Mikrozarodek z mikroserduszkiem ❤️
16.09.24(6+6): Jest zarodek o CRL ok. 1cm (7+1)i pięknie bijące ❤️
07.10.24(9+6): 👽 ma prawie 3cm i już coraz bardziej przypomina człowieka😜Karta ciąży założona.
28.10.24(12+6): USG genetyczne: wszystkie parametry prawidłowe. Druga córka?!🩷
06.11.24(14+1): 100g Bambosza 🐛
02.12.24(17+6): 250g drugiej Córki 🙈🧚🏼♀️
20.12.24(20+3): 363g Dziewczynki 🧜🏼♀️
-
Ogólnie z KP to założenia są często trochę wyidealizowane, a potem przychodzi rzeczywistość i... No wcale to nie jest takie łatwe, proste i naturalne. Mnie bardzo się zmieniło nastawienie do KP po doświadczeniu z młodą. Podczas ciąży miałam bardzo wyidealizowany obraz KP, wyobrażałam to sobie jako coś cudownego, wyjątkowego, pięknego... No a rzeczywistość zweryfikowała. Pierwsze 5 tygodni to dosłownie, krew, pot i łzy- moje i jej. Połączenie moich wklęsłych brodawek i jej baaaardzo silnego odruchu ssania. Rana na ranie. Przetrwałyśmy, zgosnie z zaleceniami karmiąc się tylko piersią, odpowiednio przygotowaną do tego (czyli wcześniej musiałam trochę mleka ręcznie upuścić, żeby pierś była miększa no i wyciągnąć strzykawką sutek, żeby łatwiej go mogła złapać). Po tym okresie już było lepiej, zaczęło być prosto i naturalnie, ale właśnie- przez brak prób z butelką młoda chciała tylko i wyłącznie cyca, a ja dostawałam psychicznego pierdolca- ani wyjść z domu, ani nic, do tego myśli, że a co jeśli coś mi się stanie, będę musiała iść do szpitala np i dziecko nie będzie jeść itp. Jakoś to przepracowałam to w sumie zaczęło się karmienie trwające max 10 min, córka totalnie nie była typem tulącym się czy patrzącym w oczy. Do tego w nocy budziła się na cyca i po 7x. I to do roczku, do ostawienia. Ja tam się ogromnie cieszyłam, że młoda się sama odstawiła w dzień jak miała ok 10.5 miesiąca, w nocy zaciskałam zęby do roczku i odstawiłam idealnie równo po roku. Nie żałuję, ale też nie rozczulam się. KP jest zdrowe i relatywnie wygodne, dlatego z drugim dzieckiem też je jakoś ogarnę, ale już z realistycznym podejściem, bardziej zadaniowym. Mniej wyidealizowanym na pewno 😜👱🏼♀️&👨🏼🦱'94
Rodzinka 🤰🏼+🧑🏻🦱+👧🏼+🐈+🐈+🐈⬛
Pierworodna (4cs):
Drugorodna(1cs):
23.08.24: ⏸️
24.08.24(3+4): Beta HCG: 16.8 🍀
26.08.24: Powtórka: 75.3 ❤️🥹
11.09.24(6+1): Mikrozarodek z mikroserduszkiem ❤️
16.09.24(6+6): Jest zarodek o CRL ok. 1cm (7+1)i pięknie bijące ❤️
07.10.24(9+6): 👽 ma prawie 3cm i już coraz bardziej przypomina człowieka😜Karta ciąży założona.
28.10.24(12+6): USG genetyczne: wszystkie parametry prawidłowe. Druga córka?!🩷
06.11.24(14+1): 100g Bambosza 🐛
02.12.24(17+6): 250g drugiej Córki 🙈🧚🏼♀️
20.12.24(20+3): 363g Dziewczynki 🧜🏼♀️
-
MaAnia, dlatego opisałam naszą historię, żeby dać nadzieję tym z kiepskimi doświadczeniami lub pierworódkom, że czasem mimo przeciwności losu i trudności, może się to udać!
Na pewno ważne jest, żeby przy kłopotach korzystać z doradcy laktacyjnego, a nie słuchać rad jakichś tam mam, babć itd, które powiedzą, że - ojj nie najada się / ojjj, mleka to Ty w piersiach nie masz / chude mleko masz itd
Asia - ja poza tym pierwszym miesiącem, kiedy musiałam odciągać, no bo młody nie miał jeszcze odruchu ssania, to potem już nie korzystałam z laktatora tak że u nas 2 lata minus miesiąc laktatora 😁
Co do piersi, to najważniejsze nie są nawet geny, a budowa piersi, bo piersi są zbudowane różnie, mają więcej tkanki gruczołowej albo tłuszczowej itd itd i to ma największy wpływ.
Ja mam naprawdę duży biust, a po karmieniu, dość długim przecież, nic się z nim nie stało. Wiadomo, że na przestrzeni lat trochę opadł, no ale mam 34 lata, a nie 20 🙃 ale nie było jakiejś drastycznej różnicy po KP.
No ale właśnie u mnie, mimo że mam nadwagę, to piersi mają budowę głównie gruczołowa, a nie tłuszczową.okejka lubi tę wiadomość
-
Dokładnie.
Ja przed 1 ciążą miałam miseczkę E/F, w ciąży podbiła aż do H, przy karmieniu G. Po 2 ciążach i zakończeniu karmienia miseczka C. Więc piersi są takie "puste", najbardziej rozciągnęły się przez ciążę a nie KP. Prawda też jest taka, że schudłam 10kg, więc to też ma wpływ. Teraz od hormonów trochę urosły i już nie są takie flaki. Ale wiem, że po ciąży znowu "sflaczeją", chyba że uda mi się przytyć, 🙈
Czekamy na Synka 💙
26dpt USG jest ❤️
20dpt-2mm zarodek 😍
Beta 9dpt-113,92; 11dpt-260,59; 17dpt-2380,97
24.08.2024- transfer 4BB (❄️3BB)
---
Krzyś 26.07.21(36+4tc)💙
Madzia 13.12.19 (40+1tc)💓
21dpt USG- 2,5mm szczęścia♥️
Beta: 6dpt-46,8; 8dpt-132,3; 10dpt-393,7
02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA
23dpt jest ♥️
Beta: 6dpt-47,16; 8dpt-140,50; 10dpt-361,70; 16dpt-6550
26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA)
01.2019r. Laparoskopia - niedrożne jajowody
Starania od 10.2016r. -
Co kobieta to doświadczenie i na tym jakaś opinia. Ważne żeby robić w zgodzie ze soba. Mi przy pierworodnym ciężko było się pogodzić z tym że koniec karmienia ale przebolałam i później same plusy widziałam MM
Dziś mam nastawienie pozytywne jestem zdeterminowana ale nie że będę się katowac że muszę.
Co do tego biustu ja nadal będę uważać że geny bo z małego B awansować na pełne D, stracić pokarm i nagle mieć 0 całkowite 0 (to nawet jakoś fachowo się nazywa, taki zanik biustu) to tylko geny uratowały mi skórę. Tymbardziej że dziś mam bardzo dużo powiększony bo do miski G i niezmiennie 65 pod biustem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2024, 22:28
-
Soleil_ wrote:MaAnia, dlatego opisałam naszą historię, żeby dać nadzieję tym z kiepskimi doświadczeniami lub pierworódkom, że czasem mimo przeciwności losu i trudności, może się to udać!
Na pewno ważne jest, żeby przy kłopotach korzystać z doradcy laktacyjnego, a nie słuchać rad jakichś tam mam, babć itd, które powiedzą, że - ojj nie najada się / ojjj, mleka to Ty w piersiach nie masz / chude mleko masz itd
Asia - ja poza tym pierwszym miesiącem, kiedy musiałam odciągać, no bo młody nie miał jeszcze odruchu ssania, to potem już nie korzystałam z laktatora tak że u nas 2 lata minus miesiąc laktatora 😁
Co do piersi, to najważniejsze nie są nawet geny, a budowa piersi, bo piersi są zbudowane różnie, mają więcej tkanki gruczołowej albo tłuszczowej itd itd i to ma największy wpływ.
Ja mam naprawdę duży biust, a po karmieniu, dość długim przecież, nic się z nim nie stało. Wiadomo, że na przestrzeni lat trochę opadł, no ale mam 34 lata, a nie 20 🙃 ale nie było jakiejś drastycznej różnicy po KP.
No ale właśnie u mnie, mimo że mam nadwagę, to piersi mają budowę głównie gruczołowa, a nie tłuszczową.
Oo to może to jest klucz bo moja mama i ja mamy budowę bardzo gruczołową. Także jest cień nadziei, że będzie spoko 😅
A co do samego KP to mimo, że jeszcze nie mam dziecka, to chyba nigdy nie idealizowałam tego bardziej mi zależy na tym żeby na tyle na ile się da było wszystko naturalnie, ale jak się nie uda to nawet i na MM dzieci są szczęśliwe i zdrowe. Ja się bardzo szybko w życiu adaptuje do tego co mi się przytrafia więc myślę że jakby nie było, nie będę się katowac myślami że jestem złą matką czy coś 🙈 w tym wszystkim też trzeba zadbać również o swoją psychikę i komfort, bo wychodzę z założenia że szczęśliwa matka to szczęśliwe dzieckopp2018 lubi tę wiadomość
-
Ja jestem zdania, że to jest dobre co komu odpowiada.
Tak samo jak z porodem: chcesz rodzic SN: spoko, chcesz rodzić przez CC: też spoko!
I tak samo z tym KP: chcesz KP: fajnie, a nie chcesz KP i chcesz od razu MM? Też dobry wybór!
To, czego ja najbardziej nie lubię to takie nawiedzone wariatki 🙈 co to: tylko poród SN się liczy, tylko KP, bo MM to jest sztuczne i szkodliwe 🤣
W sensie wiecie, rozumiem że to dla kogoś ważne, ale nie terroryzujmy innych swoimi poglądami 😁
Zwłaszcza, że znam sporo sytuacji, kiedy mamy chciały KP, ale nie mogły, albo nie uzyskały odpowiedniej pomocy itd i takie teksty po prostu wpędzają je w poczucie winy.
Ja rodziłam przez CC, no nie miałam innego wyboru, a KP nam się super udało, ale nie jestem jakaś faszystką laktacyjną 😅
Jednak jeśli któraś z Was chce KP, a natrafi na trudności i będzie jej zależało żeby je pokonać, to wtedy pewnie, że będę wspierać, doradzać i kibicować!
Ale nie uważam, żeby KP było jedyną słuszną drogą.
Tak samo z porodem: będę kibicować każdemu porodowi SN i trzymać kciuki żeby mamy po CC szybciutko do siebie doszły.
Ja mimo pierwszego CC, chciałabym spróbować SN, ale zobaczymy jak się wszystko ułoży. Nie mam jakiejś spiny, że koniecznie muszę SN, raczej że jakby była możliwość, to chciałabym spróbować, ale jak się okaże, że musi być CC, no to też ok.MaAnia, Lolitka, Prosto_do_celu, Asia2121, Magdanka, #Aleksandra, okejka lubią tę wiadomość
-
Asia2121 wrote:Ja też planowałam iść w połowie grudnia, zwłaszcza że jestem na urlopie 7-14 i chciałam już nie wracać. Ale doczytałam (nie wiem czy słusznie) że do średniej bierze się 12 ostatnich pełnych miesięcy więc by mi się ten grudzień nie policzył a to zawsze miesiąc więcej wyższej pensji do średniej. Po urlopie to i tak będzie tylko tydzień w pracy gdzie pewnie nic nie zrobię, potem święta i poszłabym na L4 od 1 stycznia. Zobaczymy czy tak się uda bo mój lekarz dalej nie spytał o l4, może dlatego że ciągle mówię że się dobrze czuje 😁
Nie jestem do końca w temacie jak długo pracujesz itp. ale jesli pracujesz np 10 miesięcy to za te miesiące policzą średnią
A jeśli dostałaś po prostu podwyżkę rok temu w grudniu to faktycznie, żeby był wyższy zasiłek chorobowy i później macierzyński to musisz te 12 miesięcy z „lepszą” wypłatą przepracować -
nick nieaktualnyCo do kp ja się dalej zastanawiam musiałam przejść na butelkę po 3 msc i chyba jednak wygodniej było mi mimo wszystko, chociaż swoje przepłakałam po odstawieniu i początki też były trudne . Teraz chyba spróbuję kp i mm mieszane . A jeśli nie będzie mi odpowiadać to jednak mm . A rozmiar piersi to miałam takie B po ciąży i w ciąży D. A jak przestałam karmić nagle bum A 🤣🤣 teraz znów trochę wróciły ale najgorszy bol że potem takie flaczki są 🤣
-
Kurde dziewczyny podziwiam Was, że wytrzymujecie do 22-24 i jesteście w stanie funkcjonować, udzielać się tutaj 😄 ja o 20 padam tak, że ledwo jestem w stanie wykonać wieczorną pielęgnację 🙈 rano jeszcze żyję, ale popołudniu i wieczorem to mnie zmiata z planszy nie zostawiając jeńców 😅
Ania40, pp2018 lubią tę wiadomość
Ona: PCOS, długie cykle owulacyjne, HOMA IR w kierunku lekkiej insulinooporności, po całkowitym usunięciu tarczycy.
On: 2% morfologia, reszta w normie.
Starania od 2023.
01.2024 rozpoczęcie leczenia w klinice i u dietetyka
02.2024 cykl stymulowany
04.2024 testy MUCHa - ujemne
05.2024 histeroskopia - usunięcie polipa
06.2024 biopsja endometrium - nie wykryto zmian
07.2024 HSG - oba drożne
24.08 Beta 63.94
25.08 ⏸️
26.08 Beta 154, prog 64,0
28.08 Beta 397
14.09 7.5mm
30.09 2.5cm / 175ud/min
16.10 🧬
10.12 II 🧬
-
Paszurka mnie wcześniej też zmiatało a teraz owszem muszę się położyć o tej 17 pod koc ale coś tam pooglądam itd, wstaje z kolei teraz wcześniej bo młody wychodzi do szkoły a ja mam teraz lekki sen więc budzę się..
A sny matko i córko co to za herezje mi dziś się śniły, całą noc walczyłam 🙈