Majowe mamy 2025 🤰🏼❤️👶🏼
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też mam pieluszkę bambusową 120x120 i to będzie nasz kocyk do września.
Na zimę zażyczę sobie w liście prezentowej z lullalove albo coś w tym stylu ;P teraz na pewno nie będę kupować. W ostateczności mam kocyki po córce, zwykłe polarkowe.
Wybrałam już praktycznie wszystko, porobiłam listy na gemini i allegro, będę sobie stopniowo teraz co jakiś czas kupować
Rożek mam od babymam, wzór mi się podobał i wzięłam. Bez doktoryzowania i analizowania, to zakup na max miesiąc 😅👱🏼♀️&👨🏼🦱'94
Rodzinka 🤰🏼+🧑🏻🦱+👧🏼+🐈+🐈+🐈⬛
Pierworodna (4cs):
Drugorodna(1cs):
23.08.24: ⏸️
24.08.24(3+4): Beta HCG: 16.8 🍀
26.08.24: Powtórka: 75.3 ❤️🥹
11.09.24(6+1): Mikrozarodek z mikroserduszkiem ❤️
16.09.24(6+6): Jest zarodek o CRL ok. 1cm (7+1)i pięknie bijące ❤️
07.10.24(9+6): 👽 ma prawie 3cm i już coraz bardziej przypomina człowieka😜Karta ciąży założona.
28.10.24(12+6): USG genetyczne: wszystkie parametry prawidłowe. Druga córka?!🩷
06.11.24(14+1): 100g Bambosza 🐛
02.12.24(17+6): 250g drugiej Córki 🙈🧚🏼♀️
20.12.24(20+3): 363g Dziewczynki 🧜🏼♀️
-
Szabelka u mnie w klinice dostaje się fizelinową koszulę na czas CC, a jak przewożą na salę to przebieram sie w co chce. I myślę że większość szpitali daje koszule bo to jednak operacja.
Klaudiaaa13 współczuję sytuacji z zębem, w tamtym roku z szóstką to przechodziłam mega stan zapalny przez tydzień później powikłanie po wyrwaniu więc 3tyg wyjęte z życiorysu, jak można wyrwać to bym rwała jak najszybciej🫶🏼
Sylwia_chytrusek są koszule takie odcięte pod biustem jak sukienka to na pewno się zmieścisz. Poza tym większość porodu masz ja do góry nad brzuchem więc oby na chwilę się wcisnąć🤪
Ja dziś wymyśliłam przemeblowanie w sypialni tak żebyśmy wszystko pomieścili i za tydzień musimy to ogarnąć. Kupiłam też torbę do wózka z Maryoral. Kocyk widziałam piękny mięsisty ale lekki w TK i chyba go kupię, bambusowy mam od siostry.
Pięknej niedzieli dziewczynySzabelka, Sylwia_chytrusek, AsiaF, Kate@@ lubią tę wiadomość
-
Asia2121 wrote:Ja mam wrażenie, że w leander to się płaci za design bo jest minimalistyczny i prosty.
Ale moim zdaniem przewijak to tylko przewijak, nawet podkład położony na ziemi spełnia swoją funkcję 🤷🏼♀️ więc ja bym tą kasę wolała dopłacić na inną część wyprawki, gdzie warto wydać więcej. Na tym tak na prawdę dziecko tylko leży, podawała Pani argumenty czym ten leander realnie różni się od zwykłego przewijaka?
Dlatego u nas ta kasa na tazie poszla w materacyk do dostawki 🙂
Wspominała że nie trzeba do niego żadnych podkładów ani nic bo raz że łatwo się czyści a dwa że dostosowuje się temperatura do maluszka i że ma zaokrąglona końcówkę i jest bezpieczniejszy np. dla główki dziecka 🙂
Lexia u mnie chyba jedyne kryterium to właśnie chyba żeby nie był gruby ten rożek - mam wrażenie że dzieci jak są takie związane tym to się tam gotują w środku😁 -
Szabelka wrote:Dlatego u nas ta kasa na tazie poszla w materacyk do dostawki 🙂
Wspominała że nie trzeba do niego żadnych podkładów ani nic bo raz że łatwo się czyści a dwa że dostosowuje się temperatura do maluszka i że ma zaokrąglona końcówkę i jest bezpieczniejszy np. dla główki dziecka 🙂
Lexia u mnie chyba jedyne kryterium to właśnie chyba żeby nie był gruby ten rożek - mam wrażenie że dzieci jak są takie związane tym to się tam gotują w środku😁
No wiadomo, na maj rożka grubego minky nie ma sensu kupować 😅 ja mam taki zwykły, bawełniany, ani nie za gruby, ani nie za cienki.
Wygooglałam ten przewijak i aż się za głowę złapałam 😅 co za zdzierstwo za kawałek pianki 🙈 do wszystkiego można dopisać ideologię. Jak dziecko na niego nasika czy zrobi kupę to musisz go wyczyścić dokładnie tak samo jak zwykły 😂 z tą głową to mega naciągane, taki maluch sam się nie przesunie, żeby o zwykły przewijak się uderzyć, a starsze dziecko, które jest realnie mobilne to Ci z tego przewijaka i tak ucieka 😅
Serio, dawno nie widziałam większego naciągactwa 🫣Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 stycznia, 11:21
👱🏼♀️&👨🏼🦱'94
Rodzinka 🤰🏼+🧑🏻🦱+👧🏼+🐈+🐈+🐈⬛
Pierworodna (4cs):
Drugorodna(1cs):
23.08.24: ⏸️
24.08.24(3+4): Beta HCG: 16.8 🍀
26.08.24: Powtórka: 75.3 ❤️🥹
11.09.24(6+1): Mikrozarodek z mikroserduszkiem ❤️
16.09.24(6+6): Jest zarodek o CRL ok. 1cm (7+1)i pięknie bijące ❤️
07.10.24(9+6): 👽 ma prawie 3cm i już coraz bardziej przypomina człowieka😜Karta ciąży założona.
28.10.24(12+6): USG genetyczne: wszystkie parametry prawidłowe. Druga córka?!🩷
06.11.24(14+1): 100g Bambosza 🐛
02.12.24(17+6): 250g drugiej Córki 🙈🧚🏼♀️
20.12.24(20+3): 363g Dziewczynki 🧜🏼♀️
-
Ja wczoraj kupiłam kokon i rożek muślinowa z Szalonych Nitek, po prostu mi się spodobały bardzo. I mnie akurat zależało, żeby te produkty były bez wzorów, wybrałam bezyk, bo większość ubranek, które wybieram ma wzorki
Ten przewijak też wydaje mi się naciągany.
A kocyki kupiłam z MyMemi, Yosoy i teraz jeszcze jeden leciutki z Szalonych Nitek. Te dwa pierwsze są super jakości. Mam też otulacz muślinowy, który potem latem będzie służył jako kocyk. -
Hej dziewczyny. Podczytuję was od czasu do czasu, ale nie mam weny na pisanie. Jakoś średnio u mnie. Nocne zawirowania dają mi się we znaki fizycznie i psychicznie. Wróciłam w tym tyg do pracy, niby tylko na 5h dziennie, ale nie dam rady do kwietnia i będę zaczynać mój urlop macierzyński najwcześniej jak się da więc za dwa tyg. Sporo stresu w tym tyg. Dopadł mnie straszny ból głowy przez dwa dni i drugiego dnia miałam takie zamazane widzenie rano do tego jakieś słabe ruchy dzidziutka, więc podjechałam szybko do położnej, ona wysłała mnie do szpitala na sprawdzenie, ale wszystko wyszło ok i dzidzia zaczęła się ruszać jak tam leżałam. Więc powiedzieli, że nie będą mnie zatrzymywać, ale żeby obserwować te bóle głowy i ruchy dziecka i że mam dzwonić jak znowu będzie taki epizod. A później wieczorem zaczęłam się czuć tak jak na przeziębienie, więc te bóle głowy to był chyba pierwszy symptom. Powiem wam, że czuję się mega zmęczona już tą ciążą. Normalnie chorowałam max raz na rok i to dosyć lekko, a teraz już trzecie przeziębienie od początku ciąży. A te przeziębienie to jeszcze gorszy sen w nocy, który już i tak jest szczątkowy. W dodatku nie mogę sobie pozwolić na nic słodkiego bo później mnie mega suszy. Chodzenie na zakupy mnie przybija. Jakoś mi źle w tym tyg i dużo płaczę 😞
Ile w Polsce trzymają w szpitalu po porodzie jeśli wszystko jest ok? Tak czytam ile koszul planujecie zabrać i się zastanawiam.Mary2094 lubi tę wiadomość
-
Hopeee trzymaj się 🫂 wiem co czujesz, też jestem zmęczona ciążą. I też jestem znowu chora. Może odpuść sobie na razie zakupy i wszystko, na co nie masz ochoty. Ja zawsze marzyłam żeby być w ciąży i wyobrażałam sobie ten czas inaczej. Rzeczywistość jednak nie jest taka kolorowa. Wysyłam wirtualne uściski.
Lolitka, Hopeee, Agus603 lubią tę wiadomość
-
Trzymajcie się dziewczyny, które jesteście chore. To nic przyjemnego w normalnym stanie, a co dopiero w ciąży. Mnie dalej trzyma ból żeber od wczoraj, dzisiaj też drugi raz z kolei miałam słabszą nockę, chyba moja dobra passa spania powoli dobiega końca.
Tak jak Mimblanee pisze, ja też sobie trochę inaczej wyobrażałam ten czas. Mam wrażenie że na razie to latam ciągle coś załatwiam, jak nie wizyty, badania to teraz wykańczaliśmy pokój. Ciągle czytam i szukam co mi jest potrzebne. Na pewno jak się ma już doświadczenie z jednym dzieckiem to jest łatwiej. Dodatkowo jak ktoś chce kupić wszystko nowe to po prostu idzie do sklepu mówi co potrzebuje i z głowy. A ja jednak dużo czasu spędzam na jakiś olx i vinted szukając okazji. Mam nadzieję, że do 30 tc będę już miała wszystko z głowy i zostanie mi te +/- 10 tygodni spokojniejszego oczekiwania. Jestem na l4 od początku stycznia i mam wrażenie, że tyle zrobiłam, że byłoby to awykonalne jakbym miała jeszcze pogodzić to z pracą więc serio szacun dla osób które jeszcze pracują.
Hopeee - co do wypisów to wydaje mi się że po SN wypisują po 48h a po cc po 3-6 dniach w zależności od stanu mamy. Nie wiem też czy różne szpitale mają różne standardy w tej kwestii.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 stycznia, 13:08
Lolitka, pp2018, Hopeee lubią tę wiadomość
-
Hopeeez przebijam piąteczkę, jeśli chodzi o średni stan. Co Cie przybija w chodzeniu na zakupach i w ogóle?
Ja dziś obudzilam się o 2:30 i do 5:30 nie mogłam spać..., teraz okrutny ból głowy i ratuje się plastrami chłodzącymi na kark od APAP.
Z tego co się orientuję to do 3 dób po SN, a po CC nawet do 5. Wszystko też pewnie zależy od stanu maluszka i mamy. Ja pewnie dla komfortu wezmę 1 na dzień, a jakby co, to zawsze można dowieźć lub coś dadzą w szpitalu. Jestem zmarźluchem, więc nie wyobrażam sobie w ogóle spania w tych koszulach w maju 😅.. Ja nie lubię ich ogólnie i używam tylko jak są meeeega upały. Planuje kupić 1 nową i resztę używanych.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 stycznia, 13:10
Hopeee lubi tę wiadomość
38 👱♀️, 37🧔♂️ AMH 0,82
28.05.24 ⏸️ 4.07.24 💔 Janek [8+3] trisomia w obrębie 8 chromosomu
🧬 PAI-1 i MTHFR 1298A>C (hetero)
6.09, 8.09 ⏸️
9.09 beta 704, prog 39,50
11.09 beta 1861, prog 43
18.09 5+3: GS 12mm, YS 2,8mm
01.10 7+2: crl 11mm, ys 3,9mm, fhr 143/min
10.10 8+4 crl 20mm, ys 6,1, fhr 175/min
🩺 8.11 12+5 prenatalne
🩺 3.01 połówkowe
🩷🩷🩷🩷
Euthyrox 50
KIR AA
-
Widze ze coraz wiecej juz z Nas ma ten sam problem ze spaniem i samopoczuciem.. ja juz kolejna noc jestem budzona kolo 5-6 przez mlodego bo jest chyba glodny😅 musze zjesc cos lekkiego i idziemy znow spac zaczynam tez odczuwac ze zmienil mi sie srodek ciezkosci podejrzewam ze mlody juz ponad 1kg dobrze wazy a co to bedzie pozniej..🙄😅
pp2018 lubi tę wiadomość
-
Hopee, współczuję samopoczucia Ty nie mieszkasz w PL? Tak wnioskuję z tego co piszesz, ze juz będziesz macierzyński zaczynać. Nie masz możliwości zwolnienia lekarskiego?
Co do porodu, to w PL wypuszczają dość szybko, jeśli wszystko z mamą i dzidziutkiem jest ok. Dwie doby po SN i trzy doby po CC.
Chyba, że się trafi jakąś żółtaczka czy inne komplikacje, no to się zostaje dłużej. -
Dzięki za słowa wsparcia dziewczyny. Oczywiście nie cieszy mnie, że wy też słabiej się czujecie, ale trochę mnie pociesza, że to nie ze mną jest coś nie tak i że to co czuję jest dość naturalne w tym momencie.
Miałam na myśli zakupy jedzeniowe bo nie mogę sobie kupić na co mam ochotę tylko to po czym będę się czuła ok. Zero słodyczy, jedynie mocno gorzka czekolada wchodzi w grę.
@Asia2121 właśnie sobie uświadomiłam, że to właśnie żebra lub przepona mnie też dzisiaj bolą. Przy leżeniu i siedzeniu to bardziej jak ucisk na żołądek, ale przy chodzeniu boli bardziej po bokach. Ból się zwiększa przy wdechu.
Z tym kupowaniem nowego też nie jest tak prosto bo wybór jest ogromny i ceny też mega różne i tak samo trzeba zrobić research. Dla mnie np bardzo ważne są kosmetyki i wszystko do pielęgnacji, chcę żeby nie zawierały żadnych szkodliwych składników. Pampersy i chusteczki niestety chyba wszystkie mają jakieś dziadostwo w składzie nawet te reklamowane jak super eko naturalne. Chyba zamiast chusteczek zacznę z wacikami i wodą tak jak dziewczyny polecały i zobaczę jak to będzie szło. Ogólnie też schodzi mi masę czasu na przeszukiwaniu internetów, porównywaniu, czytaniu opinii itp także rozumiem cie. Ja cały czas nie ogarniam tematu laktatorów.
@pp2018 to ma sens w takim razie. Tutaj wypuszczają w ciągu doby jeśli bez komplikacji.pp2018 lubi tę wiadomość
-
Hopeee jasne, że reaserch zajmuje dużo czasu! Źle się wyraziłam, bardziej mi chodzi o to że są ludzie którzy idą do sklepu, biorą to co im sprzedawcy poleca i zadowoleni 😅 o ile to życie łatwiejsze, ja to muszę wszystko wiedzieć przed zakupem 🙈 i to też nie tak że ja muszę kupować używane rzeczy ale po prostu jak coś jest na chwilę to moja wewnętrzna cebula nie zezwala na zakup nowego 😁 jeśli chodzi o kosmetyki itp to ja też team naturalne ale w sumie już mam sporo rzeczy obcykanych, bo sama od lat używam tylko naturalnych. Ale na razie też się nie spinam z tym tematem bo to z czasem, w pierwszych tygodniach jak nie będzie potrzeby to nie planuję używać żadnych produktów do pielęgnacji oprócz takiej podstawy jak olejek migdałowy, mleko mamy do kąpieli itp.
A laktator kupiłam ten co poleciła mi koleżanka, której poleciły go dwie inne koleżanki i wszystkie zadowolone. Już mi się nie chciało wczytywać w temat skoro planuje KP a laktator (planowo) tylko doraźnie. Wzięłam neno uno. Jak się okaże że nie będzie ok a ja będę musiała go używać częściej to dopiero wtedy zrobię porządne rozeznanie. -
Z mojego doświadczenia wynika, że nie ma różnicy między długością pobytu a rodzajem porodu. Jeśli wszystko jest w porządku to wychodzi się po 48h. No chyba, że urodzicie w środku nocy, to wtedy będzie to jakby kolejna doba.
Współczuję Wam chorób i złego samopoczucia
Ps. Mając dziecko w domu wcale nie jest łatwiej 😅 pod kątem kupowania rzeczy to fakt, jak różnica wieku nie za duża, to sporo się już ma w domu. Ale funkcjonowanie w ciąży z kilkulatkiem swoje kosztuje zasobów 😅 nie narzekam, bo obie córki były planowane, natomiast widzę, że jednak jest ogromna różnica między obecną ciążą, a poprzednią. W pierwszej miałam spokój i czas na przeglądanie tych rzeczy do wyprawki, na kontemplację samej ciąży, na odpoczynek wtedy kiedy potrzebuję, wysypianie się do woli... Teraz właściwie to ta ciąża sobie żyje swoim życiem i to w tempie zawrotnym, przeraża mnie to, jak czas pędzi.👱🏼♀️&👨🏼🦱'94
Rodzinka 🤰🏼+🧑🏻🦱+👧🏼+🐈+🐈+🐈⬛
Pierworodna (4cs):
Drugorodna(1cs):
23.08.24: ⏸️
24.08.24(3+4): Beta HCG: 16.8 🍀
26.08.24: Powtórka: 75.3 ❤️🥹
11.09.24(6+1): Mikrozarodek z mikroserduszkiem ❤️
16.09.24(6+6): Jest zarodek o CRL ok. 1cm (7+1)i pięknie bijące ❤️
07.10.24(9+6): 👽 ma prawie 3cm i już coraz bardziej przypomina człowieka😜Karta ciąży założona.
28.10.24(12+6): USG genetyczne: wszystkie parametry prawidłowe. Druga córka?!🩷
06.11.24(14+1): 100g Bambosza 🐛
02.12.24(17+6): 250g drugiej Córki 🙈🧚🏼♀️
20.12.24(20+3): 363g Dziewczynki 🧜🏼♀️
-
Hej dziewczyny!! Od piątku jakoś czas mi leciał i przeglądałam nowe posty i zapisywałam polecajki (ile tego!! Dzięki!), ale jakoś nie miałam weny cokolwiek a iw odzywać. W piątek jeszcze dość bardzo męczyło mnie chorobsko, kaszel okropny, całe opakowanie chusteczek, oczy przekrwione, dramat ogólnie. Wczoraj rano niby trochę lepiej, ale dopiero dzisiaj czuje poprawę
Asia Mega mega współczuję problemów z zębem!!to jedna z gorszych dolegliwości jakie mogą się trafić. Mam nadzieję, że to leczenie tymczasowe Ci pomoze na tyle że faktycznie następna wizyta po porodzie.
Co do gorszego samopoczucia Hopee to rozumiem i na pewno nie jesteś sama, wiele z nas tak ma, że sobie wyobrażało co innego a rzeczywistość jest inna. Hormony na pewno mają tu swój udział. Ja u siebie zauważyłam, że jak bierze mnie taka beznadzieja, to póki z tym walczę to jest jeszcze gorzej. A jak sobie odpuszczę i mówię dobra, trudno, nic mi się nie chce nie mam ochoty, albo właśnie mam (na coś niezdrowego) to tak robię albo to jem, albo głoduje pół dnia, albo leżę i kompletnie nic nie robie. I jak sobie tak odpuszczę, to mi mija po dniu czy dwóch. W tymt tygodniu tak miałam, no niby przeziębiona, ale siedzę w domu to myślałam zrobię to, zrobię tamto..skończyło się tak, że jak już zrobiłam no pranie i wyciągnęłam z suszarki to najpierw pierwszego dnia przerzuciłam to z miejsca na miejsce a drugiego dnia wywaliłem to na kanale żeby poskładać i tak mi się nie chciało że leżałam w tym pół dnia..masakra jakaś, ale nic nie mogłam zrobić z tym.
Także może sobie odpuść albo pozwól żeby było tak jak ma być, ustąp temu niech się dzieje. Może też Cu to pomoże, ale to nie łatwe w głowie tak zmienić ustawienia;)
Ja mam natomiast częściej takie lęki,które wracają w snach. Dzisiaj śniło mi się że byliśmy gdzie za granicą, ale blisko i że się obudziłam i trzymałam synka w rękach, był śliczny i budzę męża i się pytam czy też go widzi, no widzi. I spanikowałam że przecież nie mogłam urodzić przez sen i że moze mamy zwidy bo powinien być w brzuchu jeszcze. Mówi że go zawine w pościel, pójdę siku i jaka rolę to pewnie go nie będzie bo to przecież nam się wydaje. I trzymałam go na rękach i tak łza pociekła po policzku, zamotalam w pościel i poszłam do łazienki a tam krew na maksa, bordowa, dramat i krzyczę do męża że do szpitala, najlepiej do Polski że go tracimy..i nie wiem skąd jakąś 'ciocia' się zbiera do wyjścia i mówię żeby ans nie zostawiała że potrzebujemy pomocy a ona 'tu już nic nie zrobisz, tak się czasem zdarza'.
Dziewczyny..ten sen był tak realny..że jak się obudziłam to pobiegłam do łazienki sprawdzić czy wszystko dobrze, łzy w oczach, mąż się pyta co się dzieje...a to 'tylko sen'..
Wczoraj natomiast od kaszlu i tych okropnych glutow w gardle wymiotowałam i wszystko było brunatno czerwone, dopiero jak mi się przypomniało że piłam zakwas z buraka to serce przestało mi walić jak młot..
Także każdy ma coś, co w podświadomości jednak nam doskwiera. Ja się teraz pocieszam, że gdyby coś się stało teraz to chociaż są szanse na przeżycie..trochę mnie to jakoś 'pociesza'..
No..to ja też z siebie tu wylałam co miałam, przepraszam, ale też mi już lepiej:pHopeee lubi tę wiadomość
👱♀️33 👱♂️34
Starania od 11.2022
05.2023💔 11tc
03.2024💔 8tc
diagnoza: zespół anyfosfolipidowy, PAI-1 homo, dodatnie ANA4, niedoczynność tarczycy i ŁZS
zalecenie: Encorton, Acard & heparyna, euthyrox, Duphaston, besins
09.09.24 ⏸️ Beta 20.7 🌱 zostań z nami Dzidziolku!
11.09 beta 63.7! prog 23.4
13.09 beta149:)
26.09 0.33CRL i ❤️126/min💪
08.10 1.29 CRL I ❤️171/min
18.10 2.36 żelusia🐻
31.10 4.7 CRL pimpusia
13.11 6.8 CRL 🧬zdrowego dzdziusia
20.11 8.5 cm 💙/ 12.12 176gram/ 23.12 277g/09.01 439g/22.01 563g
-
Hopeee wrote:Hej dziewczyny. Podczytuję was od czasu do czasu, ale nie mam weny na pisanie. Jakoś średnio u mnie. Nocne zawirowania dają mi się we znaki fizycznie i psychicznie. Wróciłam w tym tyg do pracy, niby tylko na 5h dziennie, ale nie dam rady do kwietnia i będę zaczynać mój urlop macierzyński najwcześniej jak się da więc za dwa tyg. Sporo stresu w tym tyg. Dopadł mnie straszny ból głowy przez dwa dni i drugiego dnia miałam takie zamazane widzenie rano do tego jakieś słabe ruchy dzidziutka, więc podjechałam szybko do położnej, ona wysłała mnie do szpitala na sprawdzenie, ale wszystko wyszło ok i dzidzia zaczęła się ruszać jak tam leżałam. Więc powiedzieli, że nie będą mnie zatrzymywać, ale żeby obserwować te bóle głowy i ruchy dziecka i że mam dzwonić jak znowu będzie taki epizod. A później wieczorem zaczęłam się czuć tak jak na przeziębienie, więc te bóle głowy to był chyba pierwszy symptom. Powiem wam, że czuję się mega zmęczona już tą ciążą. Normalnie chorowałam max raz na rok i to dosyć lekko, a teraz już trzecie przeziębienie od początku ciąży. A te przeziębienie to jeszcze gorszy sen w nocy, który już i tak jest szczątkowy. W dodatku nie mogę sobie pozwolić na nic słodkiego bo później mnie mega suszy. Chodzenie na zakupy mnie przybija. Jakoś mi źle w tym tyg i dużo płaczę 😞
Ile w Polsce trzymają w szpitalu po porodzie jeśli wszystko jest ok? Tak czytam ile koszul planujecie zabrać i się zastanawiam.
Mocno przytulam. Ja już czekam aby być wyżej w ciąży, bo po wczorajszej akcji też odechciało mi się szykować wyprawek itd, jeszcze mąż mnie wczoraj dobił jak mu pokazywałam matę że nie ma co się spieszyć bo może być różnie, tak więc też super pocieszenie 👍Hopeee, Agus603 lubią tę wiadomość
-
Lexia wrote:Z mojego doświadczenia wynika, że nie ma różnicy między długością pobytu a rodzajem porodu. Jeśli wszystko jest w porządku to wychodzi się po 48h. No chyba, że urodzicie w środku nocy, to wtedy będzie to jakby kolejna doba.
Współczuję Wam chorób i złego samopoczucia
Ps. Mając dziecko w domu wcale nie jest łatwiej 😅 pod kątem kupowania rzeczy to fakt, jak różnica wieku nie za duża, to sporo się już ma w domu. Ale funkcjonowanie w ciąży z kilkulatkiem swoje kosztuje zasobów 😅 nie narzekam, bo obie córki były planowane, natomiast widzę, że jednak jest ogromna różnica między obecną ciążą, a poprzednią. W pierwszej miałam spokój i czas na przeglądanie tych rzeczy do wyprawki, na kontemplację samej ciąży, na odpoczynek wtedy kiedy potrzebuję, wysypianie się do woli... Teraz właściwie to ta ciąża sobie żyje swoim życiem i to w tempie zawrotnym, przeraża mnie to, jak czas pędzi.
A to tak, ja bardzo często mówię do męża „a wyobraź sobie teraz biegającego tu 2-3 latka, czemu ludzie sobie to robią?” 😂 oczywiście w żartach, nie oceniam niczyich wyborów, ale domyślam się że bycie w ciąży posiadając już dziecko/dzieci to jest jazda bez trzymanki.
Bardziej mi chodziło o łatwość w tym, że wiesz juz mniej więcej co kupić, co się sprawdziło, co nie, jak w ogóle to całe macierzyństwo wygląda. Bo wiesz ja zaczynałam od etapu że musiałam się dowiadywać czym się różni body od pajaca. A i tak dalej nie ogarniam jak ubrać tego mojego człowieczka, u mnie jest o tyle ciężko że mogę urodzić i w kwietniu i w maju więc hmmm no pogoda może być od 5 do 25 😂pp2018 lubi tę wiadomość
-
Asia2121 wrote:A to tak, ja bardzo często mówię do męża „a wyobraź sobie teraz biegającego tu 2-3 latka, czemu ludzie sobie to robią?” 😂 oczywiście w żartach, nie oceniam niczyich wyborów, ale domyślam się że bycie w ciąży posiadając już dziecko/dzieci to jest jazda bez trzymanki.
Bardziej mi chodziło o łatwość w tym, że wiesz juz mniej więcej co kupić, co się sprawdziło, co nie, jak w ogóle to całe macierzyństwo wygląda. Bo wiesz ja zaczynałam od etapu że musiałam się dowiadywać czym się różni body od pajaca. A i tak dalej nie ogarniam jak ubrać tego mojego człowieczka, u mnie jest o tyle ciężko że mogę urodzić i w kwietniu i w maju więc hmmm no pogoda może być od 5 do 25 😂
Ja tak samo ciąża donoszona będzie już 15.04, także ten😅
Z macierzyństwem jest tak, że mogłabyś przeczytać milion książek, poradników, zobaczyć setki webinarów itp. o rodzicielstwie, a nie masz żadnej gwarancji, że choć 20% z tego spełni się w Twoim macierzyństwie. Poza tym wg mnie nie da się nie popełnić żadnego błędu- czy to w kompletowaniu wyprawki, czy wychowaniu, czy nawet ubiorze dziecka. Zresztą, ja nieco ponad tydzień temu uznałam, że pogoda nie jest najgorsza, mogę wziąć młodą na rowerek, w połowie drogi nagle zrobiło się mega zimno, ledwo się dokulałyśmy do celu czyli moich rodziców- zamarznięte, moje dziecię nie wiedziało, jak się nazywa 😅 a przecież jestem matką od ponad 2 lat, mogłam przewidzieć, mogłam ubrać inaczej, iść inną trasą itp. No ale bywa 🤷🏼♀️
Doceniać trzeba, że tak na prawdę byle bubel wyprawkowy w przeciągu kilku godzin lub dni możesz wymienić na coś innego w razie czego, że jest dostęp do informacji na każdy temat, że swoje wątpliwości szybko możesz z kimś wyjaśnić.
Jeszcze jest jedna sprawa- dziecko dziecku nierówne;) nie wiem, czy moje wybory wyprawkowe z córką spiszą się tak samo przy drugiej. Bo może mieć inną skórę, inny tryb funkcjonowania, inne potrzeby. Mam to z tyłu głowy 😉 że być może i mnie czeka dokupowanie wyprawkowe już po porodzie 🫠😅pp2018, Mary2094 lubią tę wiadomość
👱🏼♀️&👨🏼🦱'94
Rodzinka 🤰🏼+🧑🏻🦱+👧🏼+🐈+🐈+🐈⬛
Pierworodna (4cs):
Drugorodna(1cs):
23.08.24: ⏸️
24.08.24(3+4): Beta HCG: 16.8 🍀
26.08.24: Powtórka: 75.3 ❤️🥹
11.09.24(6+1): Mikrozarodek z mikroserduszkiem ❤️
16.09.24(6+6): Jest zarodek o CRL ok. 1cm (7+1)i pięknie bijące ❤️
07.10.24(9+6): 👽 ma prawie 3cm i już coraz bardziej przypomina człowieka😜Karta ciąży założona.
28.10.24(12+6): USG genetyczne: wszystkie parametry prawidłowe. Druga córka?!🩷
06.11.24(14+1): 100g Bambosza 🐛
02.12.24(17+6): 250g drugiej Córki 🙈🧚🏼♀️
20.12.24(20+3): 363g Dziewczynki 🧜🏼♀️
-
Hopee co do jedzenia, to ja mam podobnie, że odechciewa mi się jeść czegokolwiek, jak sobie pomyślę, że znowu będę mieć zgagę albo refluks albo jedno i drugie...
Nie zjadłam w tym sezonie ani jednej mandarynki, no bo na bank by mi zaszkodziła. Kupiłam sobie kiedyś kiwi, bo miałam mega ochotę, ale też go nie zjadłam, bo się bałam.
Kanapki zwykle jem bez niczego albo z ketchupem, bo surowe warzywa też mi szkodzą.
Dzisiaj zrobiłam na obiad zupę pomidorową, po czym mi się przypomniało, że pomidory niekoniecznie wskazane, więc pewnie jej nie zjem.
Nie jem jajek na twardo, które uwielbiam, bo wymiotuję po nich, po jajecznicy mega zgaga.
I tak dosłownie z większością rzeczy, które jadam normalnie, więc mam wrażenie, że to moje jedzenie jest dosłownie byle jakie, jałowe i bezwartościowe. Czasem tak długo się zastanawiam co mi nie zaszkodzi i co w ogóle mogłabym zjeść, że już jestem mega głodna i złapię np. herbatnika czy ciastko korzenne i takie to jedzenie.
I to samo z piciem mam: mam potrzebę sporo pić w ciąży, ale jak dużo piję, to mi się potem ulewa. Po Pepsi Max mam zgagę, po wodzie gazowanej też, po niegazowanej mi się ulewa, po wodzie z bolero też miewam zgagę, po herbacie, kawie, kakao, mleka z kolei nie lubię pić.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 stycznia, 15:55
-
Hope tulę mocno w tych wszystkich emocjach 🫶🏼 najważniejsze to się w nich utulić i dać sobie zrozumienie… ciąża często nie jest lekka ale zobacz ja już trzeci raz się w to wpakowałam 🤪 i są dni że tak mnie wszystko boli że mam dość ale wiem że też będę tęsknić za tym stanem, tak to już bywa☺️
Dziewczyny ma któraś może rozpiskę apteczno drogeryjną dla mamy i dziecka? Chciałabym sprawdzić czy o wszystkim pamiętałam na mojej liście.
Ja już praktycznie wszystko mam wybrane kwestia kupienia. I chyba boję się zacząć bo pieniazki popłyną rzeką 🙈 ale w końcu będzie trzeba. Przed porodem mam jeszcze urodziny K, urodziny pierworodnego zaraz po porodzie K ma komunię chrześnicy i jeszcze urodziny starszej córki no i wakacje, chrzest, może ślub no same wydatki🤡Hopeee lubi tę wiadomość