Majóweczki 2016 :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Iwa, im częsciej masz wrażenie pustej piersi tym lepiej, wtedy szybciej rusza produkcja. U mnie sposob na laktator to karmienie tylko jedną piersią a druga w tym czasie się napelnia i po 4h można sciagać.
http://kobiety.med.pl/cnol/index.php?option=com_content&view=section&layout=blog&id=5&Itemid=44&lang=plBartuś❤️
09.05.2016 - 3640g, teraz już 4 lata i 21kg, strach podnosić -
Nati powiem ci tak - przy córce sluchalam tych 'rad'. Bylam na diecie, morfologia mi spadla, czulam sie fatalnie a co najgorsze chcialam na noc podawac butle od 3msca to nasluchałam sie od środowiskowej jakie to mm jest zle. I córka wisiala mi na cycu (! Doslownie) 2 lata. Wierbiłowicz jak jest sama to jest na prawdę w porządk . Mowila mi ze mam uwazać na 'zakazane' ale trzymać zbilansowaną diete. A jak jest srodowiskowa rano to mam wrazenie ze ona leczy dziecko. Nasza jest Kręcka taka mala blondynka. Przy corce zawsze miala jakies ale a ja głupia mloda matka wszystko mowilam. Teraz mam w nosie. Jak cos sie czepia to sciemniam. Dowalila sie ze cos na bank zjadlam bo mlody ma oblozony jezyk. I wymienia... paranoja! A dr tylko 'jezyk bialy, nie jadlas nic?" I podoba mi sie to, ze nie naciaga na platne szczepionki.
Ja tez przy Malgosi chcialam zmieniac pediatre przez srodowiskową wlasnie. Bo z kazda wizyta czepiala sie coraz bardziej. Czulam sie jak matka gorszego sortu. Dopiero po jakims czasie zauwazylam ze Wierbilowicz ma na nią wywalone. I ta babka po prostu taka jest. Przekonana o swojej zajebistości. Teraz robie wszystko po swojemu i mam ją w nosie.
Chociaz przy drugim dziecku babka jakby wyluzowala zwieracze i jest mniej męczaca.
Moja siostra jest z malą u Michalskiego na roosvelta. Mloda z wysypką i podejscie 'moze to moze tamto'. Wkurza mnie coś takiego.
Na lotniczej jest tez jakis super pediatra. A jak juz zaden nie wie co sie dzieje wiem ze mamuśki chodzą do Osieckiego (ordynator dziecięcego w pile). Ale on tylko prywatnie i bierze chyna 80zl.
Szkoda zeby Bartuś sie tak męczył. Swędzi, nie swędzi sle pewnie dokucza. A i wy sie męczycie i martwicie. -
No z diety to nie jem mleka i jogurtów ale powoli przymierzam się do zjedzenia połowy naturalnego i sprawdzenia, czy w ogóle wywoła reakcje. Nie wiem czemu miałabym nie jeść rzeczy, które w zaden sposób na niego nie wpływają. Do Osieckiego się wybiore, dziękiBartuś❤️
09.05.2016 - 3640g, teraz już 4 lata i 21kg, strach podnosić -
nick nieaktualny
-
domi05 wrote:Dziewczyny do kiedy pierzecie w dziecięcych proszkach/płynach?
Ale mam doła wstałam dziś zła bo mąż rano pospalam a ja z mala się bawiłam ok 9 chciałam jeszcze chwilę się zdrzemnac (jakąś przebita bylam)ale się nie dało bo mała gaworzyla. Wstałam więc-mąż stwierdził że to on musi się wyspać bo przecież wstaje cały tydzień do pracy-teraz mnie rozjuszylo (ale ja nie wstaje??hmmmm jak mała pospi cała noc do 6 np to nie idzie od razu spać tylko chce się bawić,ale tak poza tym siedzę z nią do 16:30 sama i nikt mi nie pomaga więc to też swego rodzaju praca czego faceci chyba nie zrozumieją).No ale nie w tym sęk. Okolo 12 mąż do mnie żebym się przebierala bo jedziemy do jego rodziców na obiad (ci tydzień to samo-połowa weekendu w plecy bo na obiadek trzeba jechac).Powiedziałam że nie jadę bo nie mam ochoty znowu żeby ktoś mi patrzył na rece (mała ostatnio była strasznie marudna w obcym otoczeniu a szczególnie jak ja ktoś obcy na rece brał to zaczynała strasznie płakać i ciężko ja było uspokoić-po do nas goście przychodzili to była pogodna i śmiała się. ) więc chciałam tego uniknąć zaczęliśmy się kłócić-powiedziałam mu ze jak tak chce to może jechać z mala,jeszcze parę razy mnie prosił,a później ubrał mała i pojechali......po prostu nie chce mi się wierzyć że to zrobił!!!Teraz siedzę i się zastanawiam co tam się dzieje...czy teściowa trzyma mała na rękach i buja (czego ja nie robie).Wkurza mnie to że mąż nie potrafi swojej mamie zwrócić uwagi np jak w tamtym tygodniu tam byliśmy i mała wpadła w ryk bo ktoś obcy wzial a ja na rece ja poszłam do drugiego pokoju ja uspokajac i słyszę jak teściowa mówi do wszystkich:że Martyna to jest taka że smoczek na nia nie działa i jej nie uspokaja.-ja bym od razu mojej mamie zwróciła uwagę jak bym takie coś usłyszała. Nie nawidze jak się porównuje dzieci (jej córki synek wiecznie że smokiem w buzi i to jest dla niej powód do dumy???l).
Mam dosyć tych weekendowych wyjazdow-moich rodziców tak nie odwiedzamy mimo tego że mieszkają w tym samym mieście co my.Przez to często się klocimy,[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
nick nieaktualny
-
Iwa81 wrote:no to kiszka
Jako ze mój mąż roni remont to jestem u mamy. Proszku nie brałam. Takze nie piorę od miesiąca w dzieciowym
Dla własnego zdrowia psychicznego i dla zdrowia dzieci koniecznie trzeba je nauczyć ze są inni ludzie niż tylko mama. Nie ma sie co spinać ze ktos bierze na ręce. A jak będziesz sie denerwowac to dziecko to wyczuje i będzie ryk. Jak się nie podoba co tesciowa mów to przeciez tez możesz jej powiedziec. Nie chce napisac ze ty robisz zle a tesciowa dobrze. Ale czasem same sobie dokladamy problemów. Ze są inne osoby trzeba nauczyć bo będziesz musiała dziecko zostawić pod opieka i ty i dziecko będzie miało traumę. Mąż zabrał super. Odeśpij.tego sie trzeba nauczyć bo oszalejesz. Mówię ci to ja mama sześciolatka na poczatku tez sie spinalam o wszystko. -
No i teść ma bezobjawowe zapalenie płuc... kur... jak nie jedno to drugie... dziś gorączka, coś go łamało i na pogotowie pojechali...
Boże żeby tylko młody nie złapał.. tak się strasznie boję... on ciągle jest marudny więc ciężko stwierdzić czasem czy coś go boli, gorączki nie ma na razie...
W poniedziałek przejdę się do przychodni żeby go osłuchali... Jezu jak się o niego boję... -
nick nieaktualny
-
Myślę że baronowa ma rację jakby mi mąż zabrał dziecko to bym nic nie robiła tylko poszła spać u nas ni ema opcji takiej mała na cycu czasem co godzinę czasem co cztery, do tego babcia się obraziła na nas i nie mamy.komu nawet na chwilę sprzedać dziecko wiec jak macie komu nawet na chwilę zostawić maleństwo to się cieszcie i korzystacie !