Majóweczki 2016 :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Magenta mnie tez ciagnie i mysle ze taka wlasnie kolej rzeczy...
Gorzej ze mdłości mam wciaz 24 godz na dobę i wymioty prawie codziennie
Cassie - jesteś tydzien do przodu, wiec pozwól ze sie uczepie tej myśli, ze i mnie wkrótce przejdzieWiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2015, 15:44
05.09.2015 - ICSI 3BB - udane!!!!!
11.05.2015 - Tosia, 3250 g, 57 cm -
CassieMK wrote:Paulina, później oki?
W sumie żadna filozofia
Z tego samego przepisu robię pierożki pieczone krucho-drożdżowe z fetą i szpinakiem lub z kurczakiem i porem, też jest mniami
ale dziś mała odmiana więc będzie tarta
Zapodam temat, bo mnie to od kilku dni męczy i zasmuca: czy Wasi faceci dotykają Waszych brzuchów, traktują Was jakoś szczególnie i dużo rozmawiają z Wami o dziecku? Czy wszystkie już macie przeprowadzone rozmowy o imionach i względnie wybrane imiona? Mój jest totalnie oporny, brzucha unika jak ognia, odkąd się dowiedzieliśmy o ciąży, ani razu go nie dotknął. Nie skomentował też, że pod jego nieobecność 3-dniową wyskoczyła mi piłeczka. Nie rozmawia ze mną o dziecku, a 1,5 tyg. temu dostał kartkę z moimi propozycjami imion, to rzucił na biurko i koniec tematu, dziś powiedział, że przecież mamy jeszcze tyyyyle czasu. Smutno mi
Mój facet raczej nigdy nie był tak subtelny czy romantyczny ale tez nigdy nie oczekiwałam od niego czegoś takiego...co nie znaczy ze nie traktuje mnie dobrze, bo uważam ze miałam wielkie szczęście ze na siebie trafiliśmywidzę ze sie stara i angażuje na swój sposób i bardzo to doceniam.
Może powinnaś porozmawiać ze swoim facetem na temat tego co oczekujesz od od niego? Niekiedy trudno im sie domyślić o co nam chodziPalinas89 lubi tę wiadomość
-
CassieMK wrote:Paulina, później oki?
W sumie żadna filozofia
Z tego samego przepisu robię pierożki pieczone krucho-drożdżowe z fetą i szpinakiem lub z kurczakiem i porem, też jest mniami
ale dziś mała odmiana więc będzie tarta
Zapodam temat, bo mnie to od kilku dni męczy i zasmuca: czy Wasi faceci dotykają Waszych brzuchów, traktują Was jakoś szczególnie i dużo rozmawiają z Wami o dziecku? Czy wszystkie już macie przeprowadzone rozmowy o imionach i względnie wybrane imiona? Mój jest totalnie oporny, brzucha unika jak ognia, odkąd się dowiedzieliśmy o ciąży, ani razu go nie dotknął. Nie skomentował też, że pod jego nieobecność 3-dniową wyskoczyła mi piłeczka. Nie rozmawia ze mną o dziecku, a 1,5 tyg. temu dostał kartkę z moimi propozycjami imion, to rzucił na biurko i koniec tematu, dziś powiedział, że przecież mamy jeszcze tyyyyle czasu. Smutno mi
U mnie jak tak było, porozmawiałam i powiedziałam co mi leży na sercu, poprawiło się.Trzeba rozmawiać choć nie zawsze działa -
nick nieaktualnyLa mia biedaku myślałam ze juz ten czas mdłości minol
Mój na poczatku nie chciał nawet słyszeć o psie a teraz to jego ukochana córeczka psiarozpieszcza bardziej niż mnie
wkurza mnie to bo ja zawsze wychodze zawsze na ta zła
Teraz pewnie tez tak bedzie Mamusia bedzie rygor trzymać a tatuś rozpieszczać bedzie -
nick nieaktualnyMój codziennie całuje jak idzie do pracy wraca i na dobranoc mówi do małej Alutka
hehe rozśmiesza mnie tym
Ale ja go zaczęłam przyzwyczajać od samego poczatku ze tam ktos jest jeszcze jak nawet nie wiedział na usg wiec moze dlatego mu łatwiejmigussia lubi tę wiadomość
-
OlkaBdg wrote:Dziewczyny, a ja z zapytaniem.
Też odczuwacie takie pulsowanie w okolicy m/w żołądka, pod mostkiem?
Ja mam od wczoraj i jest to dość nieprzyjemne..
OlkaBdg- czyli z Bydgoszczy jesteś? -
Baronowa_83 wrote:Tez pracuje. Mam plan do konca lutego pracować
-
OlkaBdg wrote:Magenta, pewnie,że z Bydgoszczy
No właśnie to nie jest ból, tylko nieprzyjemne pulsowanie. Jakbym obcego tam miała..ogromna porcja i taaaaaaakie pyszne były
Restauracja nazywa sie Kresowianka, naprawdę polecam tym bardziej ze masz blisko -
Dzięki za wypowiedzi :*
Mój mąż był ze mną na usg genetycznym, widział dziecko, słyszał serduszko itd. i właśnie miałam nadzieję, że po tym mu się zmieni, ale gdzie tam...
Dziwi mnie to z dwóch powodów: po pierwsze dla naszych zwierzaków jest mega czuły...no dobra, dla dziecka pewnie będzie jeszcze bardziej, ale szkoda, że nie już teraz, na tym etapie, a po drugie staraliśmy się 2,5 roku, więc myślałam, że euforia z Jego strony będzie większa. On nigdy nie był wylewny i romantyczny, ale liczyłam na to, że jednak w ciąży będę traktowana odrobinę inaczej -
Helloo...!
La-mia mnie też męczą mdłości chociaż nie tak bardzo jak wcześniej, mam lepsze dni i gorsze po prostu. Ale jestem ogólnie tym trochę zmęczona. Mimo wszystko najlepiej się czuję jak jem mało i często no i nie doprowadzam w ogóle do poczucia głodu bo od razu mnie cofa, dziwne to. Oby przeszło to jak najszybciej.
W ogóle od soboty wzięło mnie na jakieś dołki. Mojego Męża nie ma, nawet się pokłócić normalnie nie da. Ogólnie brakuje mi go i czuję że go teraz potrzebuje po prostu. I jakoś mam dosyć wszystkiego, nie będę Wam tu smęcić. Jeśli chodzi o ciążę jestem spokojna, po prostu mam jakieś wewnętrzne przekonanie że wszystko jest ok. Mimo tego że ja oczywiście ruchów nie czuję, brzucha też nie mam.
Palinas, ja ogólnie też wierzę że testy nie kłamią bo te kreski się z nieba nie biorą ale jednak beta jest fajna bo robisz dwa razy i widzisz czy ładnie przyrasta po 48h, mnie to bardzo uspokoiło i też po zrobieniu testu od razu poleciałam na betę jak dziewczyny.
miłego popołudnia -
cassie moze musisz jeszcze chwile poczekac i dac mu czas ale mozesz tez powiedziec ze oczekujesz od niego np.przytulenia czy poglaskania brzuszka..Moj P tez nie jest wylewny i nie zawsze pamieta by poglaskac brzuszek czy cos do dzidziusia powiedziec ,ale gdy to zrobi to mowie wtedy: lubie kiedy to robisz :nie wiem czy dziala aler niech wie ze to jest fajne dla mnie
-
zabuszka wrote:Kurde mnie jakos martwi ze mam mokro w majtach cos bardziej no chyba ze juz szukam czegos na sile
Ja ostatnio też zaczęłam się nad tym zastanawiać bo od samego początku suchar,potem jakoś mokro bezbarwnie i teraz różnie i cały czas mokro -
Właśnie zerknęłam na moje wyniki krwi. Myślałam, że wszystko będzie ok, a tu podwyższone troszkę leukocyty, p-lcr, neutrofile i obniżone limfocyty.
Miałyście tak może?
NADZIEJA...
Nazywamy ją "matką głupich". Ale w najgorszych sytuacjach to ona nas utrzymuje.
Mówimy "jest złudna". Ale jednak zawsze nam towarzyszy.
Mówimy "siostra wiatru". Ale zawsze odchodzi ostatnia... -
CassieMK wrote:Paulina, później oki?
W sumie żadna filozofia
Z tego samego przepisu robię pierożki pieczone krucho-drożdżowe z fetą i szpinakiem lub z kurczakiem i porem, też jest mniami
ale dziś mała odmiana więc będzie tarta
Zapodam temat, bo mnie to od kilku dni męczy i zasmuca: czy Wasi faceci dotykają Waszych brzuchów, traktują Was jakoś szczególnie i dużo rozmawiają z Wami o dziecku? Czy wszystkie już macie przeprowadzone rozmowy o imionach i względnie wybrane imiona? Mój jest totalnie oporny, brzucha unika jak ognia, odkąd się dowiedzieliśmy o ciąży, ani razu go nie dotknął. Nie skomentował też, że pod jego nieobecność 3-dniową wyskoczyła mi piłeczka. Nie rozmawia ze mną o dziecku, a 1,5 tyg. temu dostał kartkę z moimi propozycjami imion, to rzucił na biurko i koniec tematu, dziś powiedział, że przecież mamy jeszcze tyyyyle czasu. Smutno mi
Moj nie dotyka brzucha. W pierwszej ciąży tez nie. Ogólnie jest przytulakiem, ale ciaza to dla niego abstrakcja;). O imię sie klocimy:) takze spoko luz. Nie każdy facet musi byc jak z reklamy, a dziecko i tak kocha. Przy czym jesli ci to przeszkadza to spokojnie mu powiedz
Palinas89, Negra, CassieMK lubią tę wiadomość