Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
mikka86 wrote:Wątpię , bo dzisiaj stwierdziła, że się nie zapowiada 😔
Oczywiście jeśli moja gin w końcu dotrze. Póki co ma 45min opóźnienia. Szczęśliwie wchodzę pierwsza 😐 -
Casjo, ja tam się już przyzwyczaiłam, że godzina czekania u mojego gina to norma 😂Założyliśmy rodzinę 31.01.2015 ❤️
Cypisek urodził się 3.08.2015 💕
Monia urodziła się 16.03.2017r💕
Jacuś urodził się 08.07.2019 💕
Tak się spełnia marzenia!
Zawsze będzie tysiące powodów na "nie" i zawsze znajdzie się jeden powód na "tak". I to jedno "tak" jest najważniejsze 💥 -
Kajtolo wrote:A ja mam nerwy od wczoraj, Mała mi się jakoś słabiej rusza i nie wiem czy nabiera siły czy co<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a>
-
nick nieaktualny
-
Ines, kciuki ✊
Lidzia, jak boli, to może też Cię ruszy? To jest śmiech na sali, co z Tobą wyprawiają.
Powodzenia Dziewczyny!
2014.06. - start
2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk)
11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa MaluchyZostała z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb! -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Emma_ wrote:Możesz rozmasować, ale spróbuj zrobić tak: nakłuwaj delikatnie co kawałek, jeśli boli, to szukaj innego miejsca na wkłucie. Będzie znacznie mniej boleśnie. 🙂 Zastrzyk podawaj powolutku, mnie przynajmniej takie szybkie wstrzykiwanie bardzo boli.
O dziękuję Ci ślicznieZostało mi ich tylko 6 jeszcze, ale no tak jak pisałam - chora jestem na samą myśl o kłuciu się
Ines kciuki!! Fajnie, że skurcze były - mała w mniejszym szoku już i tak
Mikka ja bym brała leki, jak lekarka daje - nawet, ta Twoja
Lidzia to, co oni tam z Tobą robią, to jest jakaś paranoja
Właśnie a'propos ciśnienia i tętna - jaka to jest ulga po porodzie! Dosłownie jak ręką odjął.. a raczej skalpelemWiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca 2019, 14:50
-
No dobra, Ines już po, a jak reszta? Lidzia, Eluska, Hope, Lullaby?Założyliśmy rodzinę 31.01.2015 ❤️
Cypisek urodził się 3.08.2015 💕
Monia urodziła się 16.03.2017r💕
Jacuś urodził się 08.07.2019 💕
Tak się spełnia marzenia!
Zawsze będzie tysiące powodów na "nie" i zawsze znajdzie się jeden powód na "tak". I to jedno "tak" jest najważniejsze 💥 -
Aska1994 wrote:KasiaŁukasia, JaSzczurek, Wy też rodzicie? Bo jeszcze Was tu dzisiaj nie było?
Melduję się w 40 tygodniu. Dziś termin więc byłam w szpitalu, ale... juz jestem w domuKtg wyszło dobrze, skurczy jakichkolwiek brak, szyja nieprzygotowana (wciskał mi tam paluchy, co bolało okrutnie, i na jeden paluch mu sie udało, ale to tak na siłę), łożysko bez cech odwarstwienia, bobas ok. 3000gr. No generalnie spoko, ale porodu ani widu ani słychu. Jakimś cudownym zrządzeniem losu na IP był mój lekarz prowadzący. Wszystko bardzo dokładnie zbadał, więc jestem uspokojona. Umówiliśmy się na wywoływanie 9 lipca jak nic nie ruszy wcześniej. 9-tego będą mnie gnębić balonami i innymi gównami, na noc dostanę oksytocynę i 10 lipca powinnam urodzić. Mój lekarz ma wtedy dyżur. Wiec taki jest plan.
W poczekalni IP coś mi odwaliło i zaczełam płakać, że nie chcę zostawać w szpitalu, że się boję i nigdy jeszcze nie byłam w szpitalu... No generalnie porażkaByłam z mamą i partnerem. Stara, płacząca baba... Inne ciężarne patrzyły na mnie jak na głupią.
Miałam jakiś wyrzut hormonów.
Casjopea lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny