Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
tka_aa wrote:Pochwalilam, ze jest niezle. Przyszla dzis znajoma polozna zapytala czy mam skurcze, powiedziqlam jej jak jest, a ona skoro nic sie nie dzieje, cisnienia i cukry dobre to noc ze mna nie beda robic. Jak powiedziaalm ze pani ordynator powiedziala, ze indukcja we wtorek to dala mi do zeozumienia, ze to nic nie znaczy. Kolejna z lozka obok rodzi. Z sali obok dobiegaja placze niemowlat. Maz i kolezanki twierdza, ze najwyzej dluzej poleze w szpitalu, a najwazniejsze ze wszystko dobrze i juz blizej niz dalej. Oddzial ma 5 metrow dlugosci, siedze i rycze od 7 rano. Probuje sie uspokoic, ale to chuj daje.
-
Opis mojego porodu...
Jak wiecie wieczorem w piątek pojechałam na porodówke na Polna bo tylko tam przyjmują z cc i insulina. Miałam ładne skurcze ale nad ranem się wyciszylo i rozwarcie tylko na 1 cm. Przewiezli mnie nad ranem na oddział niepłodności bo tam było miejsce. Rano zbadał mnie lekarz zrobił usg i oszacować prawidłową wagę dziecka wg usg. Powiedział że maluch jest w dobrej kondycji że skończony 38 więc będziemy indukowac bo boją się aceleracji itp. Trafiłam o 11 na salę porodowa nr.2
O 12 połączyli oxytocyne i mieli zwiększać dawki. Na początku była dupa blada. Zwiekszyli dawkę poszłam na piłkę było git bujalam się na niej długo zbadali mnie a tam 2.5 rozwarcia lipa z rozwarciem. Poszłam pod prysznic na 20 min było git. Połączyli znowu oksy 6ml. Czułam się do bani zrezygnowano kazalam mężowi przyjechać. Zbadali mnie noi odwołałam męża 😂. On już był w Rogoznie. Zawrócił do chaty ale mnie coś tknelo... Zadzwoniłam że ma przyjechać że jestem beznadziejna że hujnia i tepe.. 🤦♀️.
Przyszła położna zadała mnie i muwi gdzie mąż bo rodzic będziemy rozwarcie już na 8 cm a ja jak to 😂😂 poród trwał 10 min mój mąż nie zdążył przyjechał jak byłam na sali. Poród odbierał przystojny lekarz o imieniu Łukasz mój mąż też chciał Łukasz. Był tak sympatyczny że przesadzilo to sprawę.
Bóle po oxy są zajebiscie bolesne myślałam że zdechne. Ale ten mały chłopczyk pomyślał i zadbał o matkę zero naciec
Sylka135, AgaSY, xgirl, Casjopea, Eluska, Czarna_kawa lubią tę wiadomość
-
Adria gratulacje ❤️
AgaSY nie przejmuj się to normalne, mój był pod lampami 2 dni i wypisali nas do domu jak bilirubina spadła jakoś chyba do 12
-
Wgl raz uprosilam babkę z neonatologii czy mogę podpatrzec przez sekundę czy śpi w tej lampie i ona ze ok ale tylko sekundę bo nie może jej odkrywać, ja patrzę a ten kurczaczek leżał jak na wakacjach z przyklejonymi okularkami i rączkami za główką haha
Żółtek mój 😍🐤xgirl lubi tę wiadomość
-
Emma bidulko wspolczuje przezyc
Te pierwsze dni sa bardzo stresujace, wszystko nowe, czlowiek nie wie co i jak. Co sie Emilce dzialo? Ulalo sie jej i zakrztusila sie?
W ogole bardzo baaardzoooo sie ciesze. Wiem, ile czekaliscie na dziecko, to tym bardziej wzrusza❤️
Adria wow! Gratulacje ✨💞💥🤩❤️ 2500g przeciez w porzadku.. ja sie urodzilam w 42tc z waga 2800
W ogole historia z Lukaszem mega😂😂😂
Karola ale sie usmialam z tego Stefana😂😂😂
Casjo no powiem Ci, ze jak o ciazy nie mialam zielonego pojecia i to wszystko mnie zaskoczylo, tak do macierzynstwa juz sie lepiej przygotowalam. Z mezem razem w domu jest cudownie, to byla mega dobra decyzja. Maz tez zadowolony, byscie tata bardzo mu sie podoba. A ja wyspalam sie dzis za wszystkie czasy. Spalam 10h bez przerwy, wstalam po 10😂😂
Tkaa kurcze no. Najgorsze to czekanie, a jak nawet nie wiesz kiedy sie za Ciebie zabiora to juz w ogole🤷
W ogole przypomnij- Ty czekasz na indukcje czy az samo sie zacznie?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2019, 11:27
Emma_ lubi tę wiadomość
-
Zbieram się powoli do szpitala, wizyta o 13.15. Mam mieć ktg, usg i chyba do środka też w końcu zajrzą. W każdym razie okaże się czy łożysko jest w wystarczająco dobrym stanie by donosić do grudnia
Adria, gratulacjeWiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2019, 11:27
Casjopea, Sylka135, Adria, KasiaLukasia lubią tę wiadomość
-
Ja juz kurwa cz3kam chyba na Świetego Mikołaja.
Myslalam, ze czekam na indukcje w 39 tc (czyli wtorek), liczylam ze wczesniej sie samo zacznie, ale jak nie wyjdzie to indukcja we wtorek albo nawet jutro. Teraz połozna twierdzi, ze nic ze mna nie zrobia jak nic sie nie dzieje i beda mnie trzymac poki nie pojawi sie akcja porodowa pewnie. A chuj wie ile moga to robic. 40 tc ? 42? Nie mam pojecia. Jestem tak wsciekla, smitna, zrezygnowana, obolala. Czuje sie niezrozumiana przez nikogo. Nie mam juz sily nawet dyskutowac z kimkolwiek. Nie chce odwiedzin, nie chce z nikim tozmaeiac przez telefon, nie chce z nikim pisac i tlumaczyc swoich obaw, emocji, eszystkiego. -
anngelikamarta wrote:Wgl raz uprosilam babkę z neonatologii czy mogę podpatrzec przez sekundę czy śpi w tej lampie i ona ze ok ale tylko sekundę bo nie może jej odkrywać, ja patrzę a ten kurczaczek leżał jak na wakacjach z przyklejonymi okularkami i rączkami za główką haha
Żółtek mój 😍🐤.
Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
tka_aa wrote:Ja juz kurwa cz3kam chyba na Świetego Mikołaja.
Myslalam, ze czekam na indukcje w 39 tc (czyli wtorek), liczylam ze wczesniej sie samo zacznie, ale jak nie wyjdzie to indukcja we wtorek albo nawet jutro. Teraz połozna twierdzi, ze nic ze mna nie zrobia jak nic sie nie dzieje i beda mnie trzymac poki nie pojawi sie akcja porodowa pewnie. A chuj wie ile moga to robic. 40 tc ? 42? Nie mam pojecia. Jestem tak wsciekla, smitna, zrezygnowana, obolala. Czuje sie niezrozumiana przez nikogo. Nie mam juz sily nawet dyskutowac z kimkolwiek. Nie chce odwiedzin, nie chce z nikim tozmaeiac przez telefon, nie chce z nikim pisac i tlumaczyc swoich obaw, emocji, eszystkiego.
Kurcze no
Ale czemu Ty tam lezysz? Wysokie cisnienie tak? A Ty nie masz cukrzycy?
Kurcze sorry mi sie wszystko juz miesza. -
Casjo, netflix sciagniety. Do dzisiaj nie mialam czasu i ochoty ogladac. Bylam dobrej mysli, pelna zapalu, nawet jak to mialo byc placebo to cjodzilam duzo, staralam sie cos robic, krecic, rozmawiac. Siedze i jak o tym pomysle to rycze sama z siebie. Ciagle tylko pzedluzane ktg bo za bardzo , za molo sie rusza, teraz papier sie zacial wiec 15 minit dodatkowo. Poza tym tutaj ciagle jest takie zamieszanie, bo kobiety stekaja z bolu, chrapia, rodza, probuja pogadac, nie ma za barxzo jak sie odizolowac.
-
X mam cukrzuce, mam niby wysokie cisnienie (mialam raz na ip 150 na 90, pozniej mi spadlo, ale mnie zostwili w srode), mialam tez skierowanie od lekarza prowadzacego i pani ginekolog od usg, zeby lepien polozyc sie w 38 gygodniu zeby poobserwowali i moze nawet wczesniej zaczeli wywolywac bo piekna szyjka gotowa na porod. Wiec mialam lezec gora 6 dni na tej patologii, do indukcji. Jakos sie na to przygotowalam, mialam naprawde mega pozytywne nastawienie. Terac zukier mam piekny, cisnienia okej, szyjki mi nie badaja. Nic sie ze mna zlego nie dzieje, obserwuja mnie tylko, no i polozna mnie dzisiaj uswiadomila, ze moze wcale nie beda wywolywac we wtorek, bo jest wszystko okej i dziecku ani mi nie grozi.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
KarolaJJ wrote:Tk_aa to jak wszystko jest dobrze to nic tylko sie cieszyc i czekać na akcje.
Jasne. Tylko po chuj w szpitalu? To wcale mi nie pomaga. Chcialabym urodzic, przygnebiaja mnie ciagle zmieniajace sie kolezanki ktore rodza, placz noworodkow. Po co mi.mowia o indukcji i pozwalaja sie nsstawic na jakis termin? Czemu nie mowia konkretow?