Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Trochę poczytałam, co naskrobałyście od wydobycin mojego dziecka, i gratuluję wszystkim mamom, a tym oczekującym życzę powodzenia (i dodam jak stara baba: nagroda jest nieoceniona). 🙂
Casjopea, pytałaś, gdzie trafiłam. Jestem na Polnej. Na izbie było nieprzyjemnie, bo przyjmowała mnie bardzo wredna młoda położna, ale potem trafiłam na lekarkę-anioła, której zawdzięczamy z Emilką życie. Nic złego nie powiem, uratowali nas tutaj. 🙂
Co do samego CC, to mała urodziła się o 3:21, a pionizację miałam jakoś w okolicach 16. Położna postawiła mnie na nogi, kazała posiedzieć, a potem powrót do łóżka. Już potem nikt na docelowym oddziale nie zainteresował się tym jak sobie radzę - było oczywiste, że mam wstawać i to też robiłam. Tylko że ja mam chyba wysoki próg bólu. Zaraz po przebudzeniu płakałam i dostałam morfinę, ale potem było już tylko lepiej, a jakieś dwie godziny po cesarce usiadłam, żeby napić się wody, za co dostałam opieprz. Dzisiaj podali mi trzy dawki paracetamolu. Naprawdę nie jest źle, robię wszystko. Co do kupy, to zrobili mi lewatywę wczoraj wieczorem, przez co przez całą noc chodziłam do toalety, ale nie przeczyściło mnie jakoś mocno, bo dziś chce mi się bardzo kupę, a nie mam czasu wyjść. W ogóle moja mała lubi życie na krawędzi, bo wychodzę rzadko, ale akurat wtedy wybiera moment, żeby się oczyszczać z resztek wód płodowych, którymi się krztusi. Dziś wyszłam na siku, a jak wróciłam, to mąż współlokatorki ratował mi dziecko. Bardzo to przeżyłam, cały wieczór beczałam. Teraz boję się wychodzić, trzymam siku cały wieczór, ale trzeba będzie pójść...
Co jeszcze - mamy kłopot z przystawianiem. Mam sporo pokarmu (tak twierdzą dwie położne), ale mała ma problem ze ssaniem. Nawet jak dobrze złapie (a zdarza się to raz na 25 prób), to potem zaraz puszcza i cały proces od nowa. Inna stwierdziła, że ma cofnięta żuchwę i duże napięcie. Spadła z wagi 300g i dzisiaj dostaje już butle z mm, a ja odciągam mleko szpitalnym laktatorem co 3h i co tyle samo ją karmię.
Na koniec dodam tylko, że ciąża, poród i początki macierzyństwa to u mnie totalna odwrotność oczekiwań i wyobrażeń. Pomijając już wszelkie radości płynące z ciąży, na którą czekałam długo, chciałam sn - dostałam cc, chciałam kp - i chyba też będzie dupa. Ale jesteśmy już razem, całe i chyba zdrowe (muszę ogarnąć jeszcze temat USG główki u małej), więc z resztą sobie poradzimy.
A mąż siedzi w domu z gorączką i antybiotykiem na 10 dni, więc jestem tu sama, co trochę wzmaga moje poczucie zagubienia. No ale damy radę. 🥰<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a> -
tka_aa wrote:Dziewczyny, jestem dalej w dwupaku nanpatologii. Nie rodzę, a chodzę. Rozwarcie mam na 3 palce, zero skurczy.
Casjo, jestes kochana, ze o mnie pamietasz, tez dzisiaj spacerujac po tym malym oddziale myslalam o tobie i o tym co tam z toba sie dziejewidze, ze te nazze maluchy to oporne. Zeby tylko utodzily sie w lipcu, coby nie stracix jednego miesiaca z 500+ ;d
Skoro mówisz o wtorku to też się postaram zmobilizować 😋
Ale jutro nie rodze, bo mam władcę pierścieni do obejrzenia 😁😁😁
Tkaa a czaisz to, że ja dostanę tysiaka z 500+? Za dwójkę. Normalnie chyba sobie z tej okazji sprawię nowy stanik do karmienia.
Xgirl w sumie faktycznie Ci się spoko mcierzyństwo szykuje.. Super, że wychowujecie z mężem dziecko tak na pół. Ja pierwszą noc przespałam dopiero jak mała ją przespała, czyli dopiero po odstawieniu od cyca będąc już w tej ciąży.
Nie wyobrażam sobie takiego podziału - wyspalabym się jeszcze mniej niż z dzieckiem przy cycu 😆 Ale ta koleżanka z sali podobne cuda mi opowiadała.. Np że jak źle się czuje to śpi sama, a mąż zajmuje się małym. Szok 😁😁
-
Emma napisałaś to wszystko z takim spokojem i z taką pokorą, że naprawdę się wzruszyłam. Dodam też, że kilka miesięcy temu Cię oklamalam, rodziłam na Polnej
Gdybyś czegoś potrzebowała to wal śmiało, aż tak daleko nie mam 😋 Na którym oddziale leżysz? Jeśli na 3 to może mogłabym Ci podesłać miłą położna jeśli nie jest na urlopie
Emma_ lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCasjo moj maz by tez dal rade sam ogarniac dziecko ale co tego jak to ja mam cycki a on musi sie wyspac do pracy, zeby tragedii nie spowodowac😁
Emma powiem Ci,ze dostałas troche w dupe, spotkało Coe niesamowite kombo ale tak jak Casjo pisze,jest w Tobie bardzo duzo spokoju
I nardzo dobrze. Ciężkie doświadczenia spadają na ludzi silnych bo tylko oni są w stanie tyle udźwignąć i tak jest z Tobą. Dajesz rade bez użalania się nad soba i dramatyzowaniem. To tylko lepiej dla Was,ze jestes spokojna.
Sytuacja z Emilka,która sie krztusiła napewno bardzo Cie wystraszyła ale zobacz,ze to wszystko zgrało sie tak,ze nic jej sie nie stało bo ktoś był obok,a Ty przeciez musisz isc do toalety, to są właśniw plusy sal na wiecej osób,zawsze ktoś w czymś pomoże.
Emma_ lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Aska1994, AgaSY, Lady_Dior, Casjopea, JaSzczurek, Sylka135, LidziA89, Kamsza, xgirl, Alrauna1987, Czarna_kawa, Eluska, mikaja, kinga27.30, Emma_, KasiaLukasia lubią tę wiadomość
-
Emma, przeżycia miałaś okropne, współczuję, ale podziwiam za Twój spokój. A idąc np: do łazienki nie możesz Małej zawieźć na chwilkę na noworodki? Spokojnie się poogarniasz, a Mała będzie pod opieką. I też się zgadzam, że to są plusy sal wieloosobowych - jak się trafi na fajne sąsiadki, to spokojnie można na siku pójść, pogadać, jedna drugiej coś poda itd.
Emma_ lubi tę wiadomość
Założyliśmy rodzinę 31.01.2015 ❤️
Cypisek urodził się 3.08.2015 💕
Monia urodziła się 16.03.2017r💕
Jacuś urodził się 08.07.2019 💕
Tak się spełnia marzenia!
Zawsze będzie tysiące powodów na "nie" i zawsze znajdzie się jeden powód na "tak". I to jedno "tak" jest najważniejsze 💥 -
Adria, ogromne gratulacje!!!! Łukaszek jest piękny 😍Założyliśmy rodzinę 31.01.2015 ❤️
Cypisek urodził się 3.08.2015 💕
Monia urodziła się 16.03.2017r💕
Jacuś urodził się 08.07.2019 💕
Tak się spełnia marzenia!
Zawsze będzie tysiące powodów na "nie" i zawsze znajdzie się jeden powód na "tak". I to jedno "tak" jest najważniejsze 💥 -
AgaSy, jak tam dzisiaj?Założyliśmy rodzinę 31.01.2015 ❤️
Cypisek urodził się 3.08.2015 💕
Monia urodziła się 16.03.2017r💕
Jacuś urodził się 08.07.2019 💕
Tak się spełnia marzenia!
Zawsze będzie tysiące powodów na "nie" i zawsze znajdzie się jeden powód na "tak". I to jedno "tak" jest najważniejsze 💥 -
Aska1994 wrote:AgaSy, jak tam dzisiaj?
. A już 3 położna powiedziała, że nie wyglądam jak po cięciu, to mnie buduje i czekam z niecierpliwością na obchod, żeby zapytać kiedy do domu. Teoretycznie w 4 dobie czyli we wtorek, ale mam nadzieję, że jutro na puszcza 🙏. A Miłosz nadrabia braki w jedzeniu z pierwszej doby i cała noc był cycek co 2h 😁.
Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
nick nieaktualny
-
Aska1994 wrote:Emma, przeżycia miałaś okropne, współczuję, ale podziwiam za Twój spokój. A idąc np: do łazienki nie możesz Małej zawieźć na chwilkę na noworodki? Spokojnie się poogarniasz, a Mała będzie pod opieką. I też się zgadzam, że to są plusy sal wieloosobowych - jak się trafi na fajne sąsiadki, to spokojnie można na siku pójść, pogadać, jedna drugiej coś poda itd.
-
Pochwalilam, ze jest niezle. Przyszla dzis znajoma polozna zapytala czy mam skurcze, powiedziqlam jej jak jest, a ona skoro nic sie nie dzieje, cisnienia i cukry dobre to noc ze mna nie beda robic. Jak powiedziaalm ze pani ordynator powiedziala, ze indukcja we wtorek to dala mi do zeozumienia, ze to nic nie znaczy. Kolejna z lozka obok rodzi. Z sali obok dobiegaja placze niemowlat. Maz i kolezanki twierdza, ze najwyzej dluzej poleze w szpitalu, a najwazniejsze ze wszystko dobrze i juz blizej niz dalej. Oddzial ma 5 metrow dlugosci, siedze i rycze od 7 rano. Probuje sie uspokoic, ale to chuj daje.
-
nick nieaktualny
-
Adria, czyli leżysz tam gdzie Emma?Założyliśmy rodzinę 31.01.2015 ❤️
Cypisek urodził się 3.08.2015 💕
Monia urodziła się 16.03.2017r💕
Jacuś urodził się 08.07.2019 💕
Tak się spełnia marzenia!
Zawsze będzie tysiące powodów na "nie" i zawsze znajdzie się jeden powód na "tak". I to jedno "tak" jest najważniejsze 💥 -
nick nieaktualny