Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyCasjo mozna tez wystawiac zimą do okna,byle były promienie .
Mozna twz podawac ta nieszczęsna glukoze chociaz teraz gdzies czytalam ze ona jednak tak ładnie nie wiąże bilirubiny.
Tk_aa nie nakrecaj się, jestes rozżalona ale jestes dużą dziewczynka o jak trzeba to trzeba. Przespij ten pobyt i tyle. Ale sie nie nakręcaj. A ze lekarze Ci naobiecywali to normalka,ze mówią co chwile co innego. Tak to już z nimi jest. Najwazniejsze,ze chca dobrze i nie dadzą Ci "zginąć". Nikt nikogo na oddziale trzyma niepotrzebnie bo kazdy pacjent ich kosztuje a jak wiadomo szpitale sa juz zadłużone. -
nick nieaktualnyCzarna Kawa to rzucanie sie przy cycku to norma,albo leci za szybko albo za wolno,opcja tez jest taka,ze mleko zmieniło skład na trwściwsze i dziecko jest zagubione. Co by sie nie dzialo to karm dalej,jak za duzo to odciagaj troszke przed jak za mało to pij wody wiecej,mozesz tez sprobowac podkarmic przed karmieniem(albo przystawiac zanim pokaze ze jest glodne), bo wtedy dziecko je spokojniej
Czarna_kawa lubi tę wiadomość
-
Casjopea wrote:Uwielbiam jak życie weryfikuje plany i marzenia 😂❤️
Uwaga! Dzisiaj spała cała noc w łóżeczku!
xgirl wrote:Nie mam zaparc. Kupa moja jest od dnia wydobycin mieciutka i milusia
Oj wyrzuty sumienia chyba kazda mama zna.. Mikaja jestes super matka, troskliwa i kochajaca. Reszta jest mniej wazna.
;*
Aska1994 wrote:Kurna, no! Ja jeszcze od cesarki dwójki nie robiłam 😒 i szlag mnie trafi. Zaparcia strasznie męczą i bolą. Pocieszam się, że przed cięciem mnie mocno przesrało przez kilka dni i może to dlatego. I do wczoraj okropne gazy.
Ja zaraz po wydobycinach nie miałam problemu, ale odkąd kp na 100% to właśnie mam ten problem i to raczej od tego, tak jak Karola pisała.
xgirl wrote:No jedna juz urodzila
Laski po wydobycinach-masujecie sie juz? Jezu wczoraj bylam na fizjo, dzis masowalam sama, ciezko sie przemoc, bleeeTez wyczuwacie nierownosci, grudki?
Ja nie dotykam blizny, nie patrzę na nią... nawet się nie ogoliłam jeszcze od wydobycin i mam mega buszBle
Casjopea lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Czarna_kawa u nas samo kpi także łatwo nie jest-zwłaszcza jak mój jest w pracy a ja sama z dzieckiem.Odciąganie pokarmu wtedy jest dla mnie udręką,jak mała nie śpi.Mam elektryczny laktator i nie mogę się cholera ruszyć.Mała tak płacze,że muszę ją wziąć na ręce i tym samym przerywać odciąganie.No nie pociągnę tak długo.
Fajnie,że Mira już się tak nie boi płaczu siostrySłodko to musi wyglądać takie dwie siostry😍
-
Lady podziwiam Cię, ja dokładnie to samo przechodziłam 3 lata temu z synem. Dałam radę tylko 4 miesiące. W weekendy było ok ale właśnie w tygodniu jak byłam sama z małym odciąganie to był koszmar bo tez musiałam się odrywać od laktatora co chwile, bo mały płakał itd.
Czarna powodzenia! Oby się udało tak, jak chcesz aby było
Tka wspolczuje sytuacji ale jesteś pod opieka lekarzy przynajmniej a indukcja przed terminem przy pierwszej ciąży wcale dobra nie jest - patrz Mikka albo nawet ja - i mnie uj bombki strzelił 3 lata temu i i tak skończyło się cc. Medykalizacja porodu nie jest dobrą sprawa wcale. -
USG w porządku, wód wystarczająco, dzidziuś oszacowany na 3795 czyli minimalnie powyżej 50 percentyla, tak jak od początku. Główka 34 cm z groszami, czyli tyle samo ile ja miałam przy urodzeniu
Brzucho minimalnie większy, więc chyba się żaba wód opiła. Szyjka otwarta na "przynajmniej palec", ale był problem ze zbadaniem jej, bo była bardzo miękka i chowała się do tyłu. Skoro otwarta to chyba zgubiłam czop i nie zauważyłam. Dzidziuś plus minus w kanale. We wtorek o 9.30 wpychamy balonik po czym wychodzę do domu na 24h, chyba że przez miękką szyjkę balonik nie wejdzie, to wtedy tabletki i zostaje w szpitalu. Tabletki są na dwa dni. Póżniej przebijają wody i na końcu oksytocyna. Raczej nie zgodzą się na poród w wodzie, chyba że potrzeba będzie tylko lekkiej ingerencji, ale na tę chwilę raczej nie wyjdzie.
KTG w porządku, ale moim zdaniem maluchowi już ciasno, bo od dwóch dni mało śpi i tylko się przeciąga.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2019, 16:15
Sylka135 lubi tę wiadomość
-
AgaSy, jutro odzyskasz Małego 😀 i już będziecie razem. Pomyśl, że dzięki temu, że go naświetlają nie będziesz się w domu stresować, że bilirubina podskoczy za bardzo i wrócicie do szpitala. Trzymaj się!!!!
JaSzczurek, czyli we wtorek coś w końcu zaczynają działać, ekstra!
Tka, nie dziwię się, że jesteś w takim stanie. No cholera by ich wzięła... Ale już zdecydowanie bliżej niż dalej.
Sylka, a może faktycznie ściema z bólem blizny nie jest zła? Może wtedy szybciej zainterweniują?Sylka135, AgaSY lubią tę wiadomość
Założyliśmy rodzinę 31.01.2015 ❤️
Cypisek urodził się 3.08.2015 💕
Monia urodziła się 16.03.2017r💕
Jacuś urodził się 08.07.2019 💕
Tak się spełnia marzenia!
Zawsze będzie tysiące powodów na "nie" i zawsze znajdzie się jeden powód na "tak". I to jedno "tak" jest najważniejsze 💥 -
Poszłam dziś po ktg pogadać z dyzurujacym lekarzem. Zapytałam do jakiej wagi dopuszcza mi dzidcko i będą naciskać na naturalny poród.. stwierdziła, że do 4500 spokojnie. Rozumiecie ? Ja jej pokazałam dokumenty z poprzedniego porodu, mowie ze ja sobie nie wyobrażam znowu przez to piekło przechodzić i narażać siebie i dziecko. A ona mnie rozjebala tekstem : "4 kg raz przeszło to teraz lżej pojdzie". Wracalam do domu i płakałam, po prostu się tego boje
-
Kuźwa jak to możliwe miałam tak fajnie rozkręcona laktacje w szpitalu a od dwóch dni jakąś masakra mam wrażenie że mała sie nie najada po karmieniu odciagam laktatorem może ze 30 ml z dwóch piersi 😭 już nie wiem co robić...
-
nick nieaktualnyCasjopea wrote:KarolaJJJ to które promienie zbijają bilirubine? Bo w szpitalu dzieci leżą pod UV, a przecież UV nie przechodzi przez szybę
Lidzia kryzys macie ni,przejdzie. Spokojnie. Przystawiaj ile trzeba -
Mała przy cycu pół dnia ale po jakims czasie się strasznie denerwuje no i nie śpi prawie wcale w ciągu dnia... Mam nadzieję że to przetrwamy.
-
Messy92 wrote:Poszłam dziś po ktg pogadać z dyzurujacym lekarzem. Zapytałam do jakiej wagi dopuszcza mi dzidcko i będą naciskać na naturalny poród.. stwierdziła, że do 4500 spokojnie. Rozumiecie ? Ja jej pokazałam dokumenty z poprzedniego porodu, mowie ze ja sobie nie wyobrażam znowu przez to piekło przechodzić i narażać siebie i dziecko. A ona mnie rozjebala tekstem : "4 kg raz przeszło to teraz lżej pojdzie". Wracalam do domu i płakałam, po prostu się tego boje
Messy92 lubi tę wiadomość
-
JaSzczurek wrote:Ehh, nie rozumiem takiego zmuszania. Przecież wiadomo, że jak matka się zwyczajnie boi to taki poród będzie wyjątkowo trudny. Nie ma niczego co mogłabyś zrobić? Kiedy chcą wywoływać? Na razie waga 3.9?
Waga już ponad 4 kg, nie zamierzają wywoływać
.tylko mnie poloza jeśli nie urodzę do przyszłej niedzieli czyli do dnia terminu -
nick nieaktualny