Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Tutaj zaraz po:
https://zapodaj.net/55e410889a6f2.jpg.html
A tutaj już na sali poporodowej:
https://zapodaj.net/e3c840efc4236.jpg.html
Ogólnie ma na buzi pełno pryszczy na stronie, która przylegala do macicy. Wszyscy tutaj mają na to wywalone, że nic istotnego, ale rzecz jasna ja gorączkowo oczekuję na wizytę neonatologa.
Urodził się szybko w sumie.. Długo długo było 6cm i mało bólu, po czym nagle skurcze się tak nasilily, że zaczęłam przec i gorączkowo dusić guzik, żeby ktoś łaskawie przylazl. Walnely wody, przekulneli mnie na plecy i już główka była na wierzchu. Kazali wstrzymywac skurcze i rozciągali mi picz na wszystkie strony świata, a jak zaczęłam pękac to delikatnie nacięli i potem to już był moment.
Nie wiem czy to kwestia wymazywania nieprzyjemnych przeżyć z pamięci, ale wydaje mi się, że jednak przy córce ból był mniejszy.. Mąż twierdzi, że absolutnie nie, że 1,5godz gryzlam fotel i rzygalam, a teraz to pach i po robocie. Prawdziwa męka trwała może z pół godziny.
Btw jedna lekarka była zajebista, przyszła mnie zbadać i mówi, że ja jeszcze nie do porodu, rozwarcie nadal na 6. Mówię, że niemożliwe i niech sprawdzi jeszcze raz. Poszła sobie w cholere, a 20min później Mikołaj był na świecie.. Brawo ona i fajnie, że nie chlasnal na podłogę.
JaSzczurek, kinga27.30, mikaja lubią tę wiadomość
-
KarolaJJ wrote:Casjo mega super, ze sie udalo tak szybko to sn i bez grzebania.
Mały wisi bo faceci lubią cycki od urodzenia😁
Co do ingerencji to milion razy słyszałam o oxy, pompa stała, ale ostatecznie stwierdzili, że idzie to wszystko w swoim tempie i nie będą robić nic. Gdybym miała oxy to pewnie o 20 byłoby po wszystkim, ale my też byliśmy za tym, żeby nic nie przyspieszać jak nie trzeba.Sylka135 lubi tę wiadomość
-
Witam sie jako wijaca sie z bolu, ztraumatyzowana porodem, ale szczesliwa matka! Wczoraj o 14 30, sn na swiat zawitala silna, placzaca Hania. 2980kg, 53 cm. Hanula byla owinieta pepowina, wody byly zielone. Porod wywolywany od 9 rano. Bardzo slabo dzialalo znieczulenie. Podawali mi tlwn, zasypialam w czasie porodu, dostalam napadu histerii, placzu. To doswiadczwnie itwierdzilo mnie w przekonaniu, ze n9gdy wiecej porodow. Do 24 w nocy nie moglam wstac z lozka, bo mialam takie zawroty glowy. Krocze za pzeproszeniem napierdala, ze az milo.
Casjo gratulujeale dalas ciala z umowa ;p
Sylka ty chyba tez juz rozdwojona?)
Gratulacje dla wszysykich!Sylka135, JaSzczurek, Panna_Justyna, Kamsza, LidziA89, Alrauna1987, Eluska, Alisia, mikaja, Czarna_kawa, KasiaLukasia lubią tę wiadomość
-
Mam do was pytanie: czy jak wasze maluchy ulewają, to pojawiają się w tym jakieś... cząstki? Chodzi o to, że moja mała ulała raz w szpitalu, akurat położne kąpały maluchy i przyjrzały się temu - były tam dwa brązowo-czerwone strzępki. Stwierdziły, że to dlatego, że mam poranione brodawki i malutka napiła się krwi. Ale to się zdarzyło znowu, tym razem w domu, i znów są tam takie brązowe glutki, a brodawki mam już podleczone i nie dawałam ich wczoraj do gryzienia. Boję się, że mała krwawi. Dzisiaj przychodzi położna, to ją zapytam, ale może wy spotkałyście się z czymś takim? Oczywiście już się naczytałam i boję się o to małe stworzonko. Poniżej zdjęcie - oczywiście dla ludzi o mocnych nerwach.
https://www.fotosik.pl/zdjecie/a5abf40972d51ba7<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a> -
nick nieaktualny