Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
mikka86 wrote:Ja czasami wychodzę gdzieś bez dziecka, zakupy ( i to nie do Biedronki 😂😂) solarium, raz byłam u koleżanki na dwie godzinki. A najdłużej jak nie widziałam dziecka to 6 godzin, ale wtedy to moja mama zabrała go do siebie ,żebym ja mogła się ogarnąć i zrobić coś w domu.Powiem Wam, że ja czasami potrzebuje chwili bez niego, tym bardziej ,że na prawdę jest wymagającym dzieckiem,no ale ja nie kp ani kpi. Właśnie też trochę z wygody wcale nie walczyłam o tą laktację ,a że małemu też nie podchodziła moja pierś to mam mniejsze wyrzuty sumienia
Emma normalnie szok... Strasznie to przykre, te tak sie zadreczasz bo nie masz podstaw. Robisz mega duzo dla swojego dziecka! To raczej Twoj maz powinien sie wstydzic😒 -
xgirl wrote:A pamietasz jak gadalas ze, mama mi pomoze, maz w domu zostanie, ze kombinuje i szukam wyreczania😆 Taka pomoc nie jest zla
Emma normalnie szok... Strasznie to przykre, te tak sie zadreczasz bo nie masz podstaw. Robisz mega duzo dla swojego dziecka! To raczej Twoj maz powinien sie wstydzic😒url=https://www.suwaczek.pl/][/url]
-
O tak pomoc jest nieoceniona. Ja nie wiem jakbym sobie dawała radę bez pomocy męża i mojej rodziny. Na ten przykład dzisiaj moja mama usypiala chłopaków. Wczoraj tak się mordowałam z uśpieniem Mikiego, że zasnął dopiero o 16.30 a normalnie chodzi spać na drzemkeo 13.30 i na noc poszedł spać o 23. Dobrze, że Tymek trochę rano pospał to mogłam coś zrobić. Tetaz mój tata i bratowa poszli z Mikim na festyn dla dzieci, Tymek śpi a ja mogę chwilę dychnąć.
Emma te pierwsze miesiące z małą są najtrudniejsze, po pol roku jest już lepiej. Zazwyczaj dziecko więcej śpi w nocy, je już inne rzeczy nie tylko twoje mleko i macie wypracowany rytm. Także trzymaj się. Wiem, że jest Ci ciężko i bez wsparcia jeszcze trudniej. Wiedz, że dajesz sobie super radę z kpi i opieką nad Emilka. Ma wszystko czego potrzebuje - uwagę mamy, jej ciepło, pocieszenie, miłość i opiekę i to jest najważniejsze. A dom jak czasem nie jest posprzatany i nie ma obiadu to świat się nie wali. Ja też sprzątam od wielkiego dzwonubo z tymi moimi szogunami inaczej nie mam jak.
Emma_ lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
mikka86 wrote:A co ty taka pamiętliwa jesteś?? 🤣🤣
Karola hmm tak 3 tygodnie sie nie bedziemy widziec. Ale to jest ok bo on mi w Polsce na dluzsza mete zawadza😂 Troche odpoczynku od siebie dobrze nam zrobi
Bylam dzis z Mala w pracy... Ja pierdole takiego gradu dobrych rad nie slyszalam od pamietnej jazdy taksowka co mi facet 30min pitolil jak mam swoje dziecko wychowywac😂😂 -
Aska1994 wrote:
A ja się zawiodłam na przedszkolu. Każą Monice ubierać pieluchy do przedszkola. Dzisiaj na adaptacji się posikała w majtki i stwierdzili, że tak będzie lepiej w nowym otoczeniu. I szlag kur*a trafił całe moje jeżdżenie na mopie, tłumaczenie dziecku, moje nerwy bo znowu nasikane, pranie majtek 😠😠😠
O ludzie Aska1994 pogieło ich w tym przedszkolu? Przecież wiadomo, że pierwsze dni to są emocje, nowe otoczenie, dzieci są zaaferowane i wpadki mogą zdarzyć się każdemu nawet już odpieluchowanemu malcowi. Zamiast poczekać kilka dni to od razu pieluchy bo tak prościej. A nie masz tam innego w okolicy? A może da się tym babom przemówić do rozumu? Bo tak jak piszesz szlag może trafić całe Twoje wysiłki, a sama wiem że to wcale nie jest proste.
-
nick nieaktualny
-
X ta kobieta to pierwszorzedne wcielenie egoizmu. Na szczęście mój mąż to nie jest jej ukochany syn. Synowa od ukochanego syna miała gorzej. Do tego stopnia, że wywiozla go i dzieci do Niemiec😂, bo teściowa non stop im siedziała na chacie, udzielał złotych rad itp. Mnie wnerwia tym, że w ogóle nie interesuje się wnukami . A jak już to tylko po to by móc się chwalić koleżankom jaką to ona jest super babcią. Zaprasza nas na niedzielny obiad do siebie w niedzielę o 11 dzwoni jak i ja już w połowie gotowania jestem. Nie przyjmuje odmowy, a jak już się jej postawisz to robi z siebie biedne małe dziecko,ze niby nie wie o co ci chodzi. Zawsze spóźnia się na wszystkie imprezy, bo musi zrobić wielkie wejście. Jak miałam mieć cesarke to niby się pytała czy na pewno, bo będę potrzebowała pomocy i wymyślała wszystko byle nie przyjść mi pomóc.
A najlepszy hit to był ostatnio zanim się Tymek urodził. Sugerowała żebym dała na imię synowi tak samo jak ma na imię jej kochanek, o którym myśli że nie wiemy (z teściem jest w separacji). Ogólnie dobija mnie jej zakłamanie i gwiazdożenie, chęć bycia wiecznie w centrum uwagi.
To tak po krotce.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2019, 17:32
-
Emma ja tez jestem wrakiem. Nigdzie nie wychodze, nie sprzatam i nie gotuje. Na kupe i prysznic chodzę zwykle z dzieckiem bo jestem sam w domu, a Ala nie da sie zostawic w innym pokoju. Zresztą od kilku dni w ogole nie da sie nigdzie odstawić i caly czas na mnie wisi. Nawet jak zasypia to na mnie. Dzis przysnelam w czasie karmienia i jak sie obudzilam to ssala mi zawziecie ramię a nie cycka... Jedynie w nocy jestem odlaczona od mojego rzepa, bo o 21 idzie spac do dostawki i grzecznie tam zasypia budzac sie na karmienie i zmiany pieluch. Niestety od dwoch dni wstaje kolo 3 i juz nie daje sie odlozyc. Zaczyna sie stekanie i wycie i leży z nami w lozku ssac mnie i dreczac nieustannie. Tez jestem juz masakrycznie zmęczona. I pragnę samotnosci. Zadnych wyjsc, zadnych wizyt, tylko ja sama, balkon i piwo bezalkoholowe.
-
KarolaJJ wrote:X Ty ja Ty ale czy on za mala nie bedzie tesknił,3 tyg w zyciu takiego malucha to mega duzo.
-
Lullaby wrote:X ta kobieta to pierwszorzedne wcielenie egoizmu. Na szczęście mój mąż to nie jest jej ukochany syn. Synowa od ukochanego syna miała gorzej. Do tego stopnia, że wywiozla go i dzieci do Niemiec😂, bo teściowa non stop im siedziała na chacie, udzielał złotych rad itp. Mnie wnerwia tym, że w ogóle nie interesuje się wnukami . A jak już to tylko po to by móc się chwalić koleżankom jaką to ona jest super babcią. Zaprasza nas na niedzielny obiad do siebie w niedzielę o 11 dzwoni jak i ja już w połowie gotowania jestem. Nie przyjmuje odmowy, a jak już się jej postawisz to robi z siebie biedne małe dziecko,ze niby nie wie o co ci chodzi. Zawsze spóźnia się na wszystkie imprezy, bo musi zrobić wielkie wejście. Jak miałam mieć cesarke to niby się pytała czy na pewno, bo będę potrzebowała pomocy i wymyślała wszystko byle nie przyjść mi pomóc.
A najlepszy hit to był ostatnio zanim się Tymek urodził. Sugerowała żebym dała na imię synowi tak samo jak ma na imię jej kochanek, o którym myśli że nie wiemy (z teściem jest w separacji). Ogólnie dobija mnie jej zakłamanie i gwiazdożenie, chęć bycia wiecznie w centrum uwagi.
To tak po krotce.
Maz widzi jaka jest? -
U mnie tesciowa zachowuje sie lepiej niz przypuszczalam. Jeczy troche ze widuje mala tak rzadko (raz na dwa tygodnie) ale nie mam ochoty jezdzic co niedziele na wielogodzinne obiady. Dreczy mnie trochę z jedzeniem, gotuje zawsze sto dan i deserów i wmusza we wszystkich. Nie przyjmuje odmowy. To bardzo męczące. I nie slucha co sie do niej mówi, kompletnie sie wylacza i zaczyna opowiadac cos innego... Ale tak w ogole jest mila. Nie moge jakos specjalnie narzekac.
-
Lullaby wrote:O ludzie Aska1994 pogieło ich w tym przedszkolu? Przecież wiadomo, że pierwsze dni to są emocje, nowe otoczenie, dzieci są zaaferowane i wpadki mogą zdarzyć się każdemu nawet już odpieluchowanemu malcowi. Zamiast poczekać kilka dni to od razu pieluchy bo tak prościej. A nie masz tam innego w okolicy? A może da się tym babom przemówić do rozumu? Bo tak jak piszesz szlag może trafić całe Twoje wysiłki, a sama wiem że to wcale nie jest proste
.
W poniedziałek jeszcze mąż ma pogadać z opiekunką, bo ja tam teraz autobusem nie dotrę przez remonty. Ale jemu to mniej przeszkadza niż mi, bo rzadko na mopie leci...
A jak się uprą na pieluchy, to niech ją chociaż prowadzają do łazienki co jakiś czas i sadzają.Założyliśmy rodzinę 31.01.2015 ❤️
Cypisek urodził się 3.08.2015 💕
Monia urodziła się 16.03.2017r💕
Jacuś urodził się 08.07.2019 💕
Tak się spełnia marzenia!
Zawsze będzie tysiące powodów na "nie" i zawsze znajdzie się jeden powód na "tak". I to jedno "tak" jest najważniejsze 💥 -
Lullaby wrote:Jezu KasiaLukasia to wiszenie jest najgorsze
. Jak Tymek tak czasami ma to dostaję do głowy. Nie wyobrażam sobie jak to jest mieć go na sobie cały czas. Chusta nie pomaga. Może by ci chociaż ręce odpoczely od noszenia.
Mysle o chuscie, albo nosidle ergonomicznym. Ja sie staram jej nie nosic, bo juz i tak kregoslup mnie mega boli od ciaglego pochylania sie. Lezy na mnie caly czas albo bujam sie z nią na rekach na krzesle obrotowym. Ale teraz jak sa te upaly to ona sie dosłownie do mnie przykleja. Nie byla az taka wcześniej, mam nadzieje, ze to tylko taki czas i wkrotce jej minie, bo oszaleje. Ja naprawde lubie z nią spedzac czas ale juz zdycham. Odliczam minuty az moj przyjdzie z pracy i wezmie ja chociaż na godzine.