Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Troche mniej wchodze bo przeginalam ostatnio z netem. W ciazy ok, nie mialam nic do roboty, pierwsze tygodnie po wydobycinach tez spoko, Mala non stop spala ale teraz chce sie odzwyczaic. Ostatnio obserwowalam tez meza, ze siedzial na necie a Mala obok niezadowolona, potrzebujaca rozrywki i uwagi. Sama tez niestety lapie sie na tym, ze kom wazniejsza czasem niz dziecko… a bo fejsbuczek, a bo kolezanka, a bo forum, a bo cos tam, wiecie
Prawda to w ogole, ze dziecka, ktore jescze nie umie siedziec nie mozna trzymac na rekach pionowo? -
Słyszałam, że nie powinno się tak nosić, ale z kolei przy synu kazali nosić go na żabkę, żeby lepiej te bioderka się odwodziły. A Jacka się nie da nie nosić w pionie, bo inaczej nie odbije, poza tym on musi widzieć świat, inaczej się wścieka.Założyliśmy rodzinę 31.01.2015 ❤️
Cypisek urodził się 3.08.2015 💕
Monia urodziła się 16.03.2017r💕
Jacuś urodził się 08.07.2019 💕
Tak się spełnia marzenia!
Zawsze będzie tysiące powodów na "nie" i zawsze znajdzie się jeden powód na "tak". I to jedno "tak" jest najważniejsze 💥 -
X, wczoraj właśnie fizjoterapeutka zwróciła uwagę mężowi jak Go trzymał pionowo przodem do siebie żeby tak nie trzymać i tym bardziej nie trząść Go (co robiliśmy 😏),jak już to żeby głowa leżała oparta na ramieniu, a najlepiej trzymać plecami do siebie i przodem do świata i głowa w miejscu gdzie pacha i ręką trzymać pupę między dziecka nogami. Kurde ciężko tak wytłumaczyć pisząc 😅🤦♀️
W każdym razie taka pozycja jak pokazała pomaga Mu uczyć się kontroli nad ruchami głową, a cała reszta ciała jest ładnie podtrzymana i nie musi się dziecko całe spinać.
Właśnie apropo's wizyty wczorajszej, poszliśmy żeby sprawdzić czy czasem nie ma wzmożonego napięcia mięśniowego jak sugerowała położna, ale wszystko jest ok, wszystkie odruchy są prawidłowe, a Olek jest po prostu nerwowym i wrażliwym dzieckiem 🙂
Aleksander 07.07.19r👶
3000g 🔹️54cm🔹️
1400 gram, 45 cm, dzielna mała Wojowniczka 💖
-
Czytałam, że jak już trzymać w pionie, to tak żeby nogi nie zwisały, tylko żeby kolana były na wysokości bioder (czyli podkurczone nóżki).<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a>
-
Kurcze dziewczyny u nas z sexem też słabo ale to bardziej moja wina. Mąż chce ale ja się boję, wiem że muszę się porostu zmusić do tego pierwszego razu po porodzie ale mam straszną blokadę.
Maż ma wkoncu kilka dni wolnego więc jedziemy na działkę i mam nadzieję że tam nie będzie marudzi i szlak wymówek żeby skr dzieckiem zajść bo w domu mam go dość. Wychodzi o 7 wraca o 19 cały dzień w pracy ja rozumiem że on jest zmęczony ale ja też nie leżę i nie pachne przez cały dzień tylko się zajmuje dzieckiem 😕 wychodzi na to że całe jego zajmowanie się dzieckiem i spedzanie z nią czasu to 10 min podczas kompieli no bosko 😕
Do tego wszytskiego ja czuję że jestem zła matka bo mam czas i serdecznie dość. Mam nadzieję że te kilka dni nam dobrze zrobi bo oszaleję. -
Nam tylko lekarz powiedział żeby jak najczęściej nosić ja przodem do siebie że to dobrze robi na bioderka a Ania najbardziej lubi przodem do świata bo wtedy wszytsko widzi.
-
Bo to jest idealna żona i matka. Tam jeszcze brakuje dobierającego się od tyłu faceta - wtedy byłaby to kobieta, jaką chciałby mieć każdy mężczyzna w swoim domu. Ugotuje, dzieci wychowa i przyjemności mężowi też nie odmówi. Mi tak jakoś głupio jak patrzę na to zdjęcie, bo właśnie siedzę na szczycie ruin naszego mieszkania w majtkach i koszulce, z dzieckiem nawet nie przy piersi, a na obiad zamawiamy dziś pizzę. Ech, gdyby ten człowiek wiedział, to w życiu mnie wziąłby mnie za żonę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2019, 12:09
xgirl, KasiaLukasia lubią tę wiadomość
<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a> -
nick nieaktualny
-
A tak serio, to mój niby stara się być wyrozumiały, ogarnia dom sam, ale też potrafi rzucić tekstem, że prania nie złożyłam czy coś. To nic, że co 2-3h ściągam mleko, a w przerwach przewijam, karmię i odbijam dziecko, które ma skok rozwojowy i na dodatek miewa bóle brzucha, więc między sesjami z laktatorem mam czas, żeby się wysikać, podrapać po nosie i zjeść coś na szybko. Widzi jak to wygląda w weekendy, a mimo wszystko widzę, że jego zdaniem się nie wyrabiam z niczym. Czasami przejmuje dziecko, ale to zazwyczaj wtedy, kiedy jest nakarmione, przewinięte i śpi. Pomaga mi kąpać wieczorami, ale bardzo nie chciałabym musieć mu mówić i prosić go, żeby coś zrobił przy dziecku. W nocy wstaję sama, na niego płacz nie działa i w porządku, bo on pracuje i musi się wysypiać, ale trafia mnie szlag, kiedy wiem, że siedział przed komputerem do trzeciej nad ranem, a nie wystarczyło mu siły, żeby zagrzać wodę na mleko, kiedy mała płacze w nocy. Strasznie mnie wkurza to, że on, w przeciwieństwie do mnie, nadal działa na obrotach przeddzieckowych i na ten przykład śniadanie je przez godzinę, jak pije kawę, to nikt nie może od niego niczego w tym czasie wymagać... Jak zwykle w naszym związku brakuje mi towarzysza. Nie chcę mieć umęczonego podwładnego...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2019, 12:30
<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a> -
Czuję, że jestem w najgorszym do tej pory momencie macierzyństwa, bo jestem cholernie zmęczona, zawiedziona sobą i podłamana psychicznie, ale to już tak chyba jest, że matka dźwiga największy ciężar, szkoda tylko, że musi udowadniać, że jest absolutnie perfekcyjna we wszystkim.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2019, 13:02
<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a>