Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Lullaby, wydaje mi się, że trochę usprawiedliwiasz swojego męża. To nie może być tak, że ty masz urwanie dupy, a on siedzi i gra w najlepsze. Zrezygnował z piłki - super, ale niech nie będzie ci go żal, zrobił to dla rodziny. A z ilu rzeczy ty zrezygnowałaś? Mam wrażenie, że czujesz się taka pogrążona w tym macierzyństwie, bo nie masz wsparcia, nawet od wielkiego dzwonu. ☹️<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a>
-
Emma_ wrote:Lullaby, wydaje mi się, że trochę usprawiedliwiasz swojego męża. To nie może być tak, że ty masz urwanie dupy, a on siedzi i gra w najlepsze. Zrezygnował z piłki - super, ale niech nie będzie ci go żal, zrobił to dla rodziny. A z ilu rzeczy ty zrezygnowałaś? Mam wrażenie, że czujesz się taka pogrążona w tym macierzyństwie, bo nie masz wsparcia, nawet od wielkiego dzwonu. ☹️
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2019, 00:15
-
Lullaby wrote:Emma może masz trochę racji. Szczególnie, że on jeszcze to granie odsypia w sobotę gdzieś do 10-11, a ja znowu z dziećmi. Czy ja czasem nie jestem debilką, że mu daję się wyspać po tym graniu? Tylko jak ja mam ta sytuację zmienić?<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a>
-
Lullaby wrote:Emma może masz trochę racji. A może zwyczajnie ja nie doceniam pomocy, którą mi chłop oferuje. On codziennie kąpie Mikołaja. Miki codziennie w nocy się budzi i mąż do niego wstaje. Jak ja zajmuje się domem tj gotuję i on jest w domu to ogarnia dzieci. We wtorek wziął chłopaków na dwór bym się mogła trochę położyć i przespać. Równo ze mną sprząta, wiesza pranie itp Nie chcę go usprawiedliwiać ani wybielać. Tylko o tym wam nie pisałam a tak jest na co dzień. Jakie jeszcze inne wsparcie Twoim zdaniem ma mi zapewnić?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2019, 01:04
-
Lullaby wrote:Emma może masz trochę racji. A może zwyczajnie ja nie doceniam pomocy, którą mi chłop oferuje. On codziennie kąpie Mikołaja. Miki codziennie w nocy się budzi i mąż do niego wstaje. Jak ja zajmuje się domem tj gotuję i on jest w domu to ogarnia dzieci. We wtorek wziął chłopaków na dwór bym się mogła trochę położyć i przespać. Równo ze mną sprząta, wiesza pranie itp Nie chcę go usprawiedliwiać ani wybielać. Tylko o tym wam nie pisałam a tak jest na co dzień. Jakie jeszcze inne wsparcie Twoim zdaniem ma mi zapewnić?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2019, 06:13
<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a> -
I żeby nie było - ja też ciągle swojego niańczę i usprawiedliwiam, ale nasi mężowie to nie dzieci. Niech staną na wysokości zadania, są ojcami, dorosłymi ludźmi, a dorosły człowiek przecież powinien umieć ocenić sytuację i się do niej dopasować. Niech będą sobie graczami, niech mają swoje hobby, ale ponad to wszystko są mężami i ojcami. Czasy beztroski się skończyły, może jeszcze kiedyś wrócą, kiedy dzieci nie będą już tak wymagające.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2019, 06:11
<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a> -
nick nieaktualny
-
Bardzo 🤭
Ja rzadko usprawiedliwiam męża, bo też jestem zdania, że każdy powinien dawać od siebie 100%, a dopiero potem przyjemności. Podział obowiązków też musi być. Jestem w tym konsekwentna. Ostatnio już miałam dość ciągłego proszenia o pomoc w nocy i ogólnie proszenia,krzyczenia i mowienia co ma robić (przecież jest tez rodzicem i zna dziecko, wie co robic a co nie) i możecie się śmiać- napisałam wszystko co mi leży na sercu w notatkach w telefonie (akurat wyszedł wieczorem pomóc koledze z autem) i wysłałam mu takie wypracowanie na whatsappie i zaznaczyłam, że mówię to pierwszy i ostatni raz i w ten sposób łatwiej mi zebrać myśli. Od tamtego czasu o nic nie proszę i co? Pomaga mi w nocy na tyle ile jest potrzebny (ostatnio w ogóle nie jest, karmię, bujam ja bo u taty Olek ryczy, śpi też przy mnie,bo nie da się go odłożyć), ale codziennie rano zabiera go z pokoju żebym mogła trochę odespać noc, w ciągu dnia też się nim zajmuje, gotuje obiady, sprzątamy razem, pyta o samopoczucie, nie pozwala mi Olka nosić ze względu na kręgosłup itp. Jest dobrze, bo mimo, że nie zastąpi mnie (jednak mama to mama), to widzę, że robi wszystko żeby mnie odciążyć i to wystarczy. 🙂 Najważniejsze są chęci. 🙂
Kamsza, odezwij się w końcu!Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2019, 09:40
Aleksander 07.07.19r👶
3000g 🔹️54cm🔹️
1400 gram, 45 cm, dzielna mała Wojowniczka 💖
-
To ja przy Was, nie owijajac w bawełnę, po prostu nie mam męża 😂😂 Pracuje, daje kasę, pali w piecu i ogarnia gospodarstwo, a dużo do ogarniania nie ma, bo w zasadzie to tylko króliki. Kury trzy karmią się same, mojego siwka też w zasadzie ogarniam z karmieniem, a do cięższych robót w niedziele przyjeżdża Ukrainiec.
Fakt, że z pracą ma przejebane, bo pracuje naprawdę dużo i nie jest to łatwa robota, ale z drugiej strony nikt mu jej nie wybierał, więc niech nie narzeka.
Wczoraj leżałam sobie ze śpiącym już Mikołajem i ten nagle do nas doskoczyl z takim w chuj śmiesznym żartownisiowym przestraszeniem nas, więc ja się na serio przestraszyłam, a Mikołaj cały się wzdrygnal. Zapytałam go wówczas uprzejmie czy go pojebało, to wiecie co zrobił? Obraził się 😂😂 No debil. -
Lullaby, bardzo dobrze Cię rozumiem. Jesteś przemęczona rutyną, tym że cały czas te dzieci się przewijają obok Ciebie, płacze chłopaków, a nawet jak masz chwilę dla siebie, to ciężko się tak na 100% odciąć i zrelaksować. Ale to minie 😘 powiedz mężowi jak się poczułaś po jego odmowie, jak rozumiesz jego zachowanie, wydaje mi się, że to najprostsza droga.
Zaniosłaś już papiery do przedszkola dla Mikołaja?
Casjo, jak ta dziewczyna? Lepiej się czuje? Dalej w szpitalu?
Założyliśmy rodzinę 31.01.2015 ❤️
Cypisek urodził się 3.08.2015 💕
Monia urodziła się 16.03.2017r💕
Jacuś urodził się 08.07.2019 💕
Tak się spełnia marzenia!
Zawsze będzie tysiące powodów na "nie" i zawsze znajdzie się jeden powód na "tak". I to jedno "tak" jest najważniejsze 💥 -
W końcu nadchodzi ta wyczekiwana przeze mnie od kilku tygodni chwila i jutro jedziemy do rodziców! Prawie miesiąc nie byłam, bo ktoś ciągle chory. I oddam Jacka babci, a ze starszymi i mężem będziemy robić karoce z dyni na konkurs do przedszkola 😁 pojechali właśnie kupić dynie i różne pierdółki, co się mogą przydać (papier kolorowy, koraliki itd), kasztany już mamy, nazbieramy jeszcze liści i jarzębiny i będziemy tworzyć 😎😎😎
Inna sprawa, że Monice się tyłek odparzył, nigdy jeszcze ran nie miała, Babydream nie działa, Sudocrem nie działa, Nivea baby nie działa, linomag też nie. Tomek ma zahaczyć o aptekę i może coś tam polecą.Emma_ lubi tę wiadomość
Założyliśmy rodzinę 31.01.2015 ❤️
Cypisek urodził się 3.08.2015 💕
Monia urodziła się 16.03.2017r💕
Jacuś urodził się 08.07.2019 💕
Tak się spełnia marzenia!
Zawsze będzie tysiące powodów na "nie" i zawsze znajdzie się jeden powód na "tak". I to jedno "tak" jest najważniejsze 💥 -
Casjo, to chyba mogę Ci podać rękę.. też czytam i czytam i właściwie męża nie mam w domu... ostatnio to nawet nie ma czasu na obiad przyjechać... wychodzi o 8-9 wraca, pali w piecu i wraca do domu około 20'21 jak małą już śpi... 🙄
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2019, 11:43
2014.06. - start
2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk)
11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa MaluchyZostała z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb! -
Mikka teraz jak ma fazę na mnie i jak śpię na boku, a on jest wtulony we mnie dosłownie każdym kawałkiem swojego ciała, to czasem prześpi tak ponad 2 godziny, w porywach do 3, ale potem już mu niewygodnie i wcale się nie dziwię. Generalnie nie, nic się nie poprawiło, śpi cały czas po 1-2h i pobudka. Te ponad 2h to sporadycznie się mu zdarza.. A tak to w kółko to samo, karmienie/bujanie na piłce i potem jednocześnie musimy się położyć do łóżka, bo jak już położę najpierw jego, a potem siebie to przeważnie się budzi. Czasem uda mi się go dać mężowi pod rękę,to też czasem pośpi tak dłużej, a i ja mam tą godzinkę czy dwie na sen.
Aleksander 07.07.19r👶
3000g 🔹️54cm🔹️
1400 gram, 45 cm, dzielna mała Wojowniczka 💖
-
Casjo, mój mąż się ostatnio śmiał, że zostawi nastawioną pułapkę jak będzie jechał do pracy, żebym sama to musiała usuwać albo włoży mi mysz pod poduszkę... Naprawdę, przysięgam, że zrobię mu wtedy jesień średniowiecza i się kur*a nie pozbiera!!!!! 😛
Casjopea lubi tę wiadomość
Założyliśmy rodzinę 31.01.2015 ❤️
Cypisek urodził się 3.08.2015 💕
Monia urodziła się 16.03.2017r💕
Jacuś urodził się 08.07.2019 💕
Tak się spełnia marzenia!
Zawsze będzie tysiące powodów na "nie" i zawsze znajdzie się jeden powód na "tak". I to jedno "tak" jest najważniejsze 💥 -
Drobinka91 wrote:Mikka teraz jak ma fazę na mnie i jak śpię na boku, a on jest wtulony we mnie dosłownie każdym kawałkiem swojego ciała, to czasem prześpi tak ponad 2 godziny, w porywach do 3, ale potem już mu niewygodnie i wcale się nie dziwię. Generalnie nie, nic się nie poprawiło, śpi cały czas po 1-2h i pobudka. Te ponad 2h to sporadycznie się mu zdarza.. A tak to w kółko to samo, karmienie/bujanie na piłce i potem jednocześnie musimy się położyć do łóżka, bo jak już położę najpierw jego, a potem siebie to przeważnie się budzi. Czasem uda mi się go dać mężowi pod rękę,to też czasem pośpi tak dłużej, a i ja mam tą godzinkę czy dwie na sen.url=https://www.suwaczek.pl/]
[/url]
-
A wiesz co, naprawdę się już przyzwyczajam, czasem tylko jak boli mnie głowa albo niedobrze mi ze zmęczenia, to jednak jestem wściekła na cały świat, ale wystarczy jego uśmiech i mija. Do braku snu chyba też się można przyzwyczaić 🤷♀️ póki co będę trzymać się tego co napisałaś, muszę wierzyć że będzie lepiej. No i najważniejszym jest to co mówisz, że jest zdrowy ❤
Aleksander 07.07.19r👶
3000g 🔹️54cm🔹️
1400 gram, 45 cm, dzielna mała Wojowniczka 💖
-
Aska1994 wrote:W końcu nadchodzi ta wyczekiwana przeze mnie od kilku tygodni chwila i jutro jedziemy do rodziców! Prawie miesiąc nie byłam, bo ktoś ciągle chory. I oddam Jacka babci, a ze starszymi i mężem będziemy robić karoce z dyni na konkurs do przedszkola 😁 pojechali właśnie kupić dynie i różne pierdółki, co się mogą przydać (papier kolorowy, koraliki itd), kasztany już mamy, nazbieramy jeszcze liści i jarzębiny i będziemy tworzyć 😎😎😎
Inna sprawa, że Monice się tyłek odparzył, nigdy jeszcze ran nie miała, Babydream nie działa, Sudocrem nie działa, Nivea baby nie działa, linomag też nie. Tomek ma zahaczyć o aptekę i może coś tam polecą.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2019, 10:33
<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a> -
To ja przybijam piątkę Casjo i Kindze. Mojego też cały czas nie ma w domu. 2ychodzi rano o 8 jak my jeszcze spimy i wraca ok 19-20 czasami uda mu się zdążyć na kąpiel ale nie zawsze. Dziś też jest w pracy jak co sobotę a jak w niedzielę jest w domu to mu się wcale nie dziwie ze chce odpocząć ale stara się poświęcać wtedy dziecku jak najwięcej czasu.