Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Sylka135 wrote:Aśka a jak Ty rozwiazalas problem ze spaniem starszych dzieci? Mają wspólny pokój?
Tak, Cyprian z Moniką mają wspólny pokój. Przez jakiś czas nawet spali razem na jednym materacu, teraz już każde na swoim łóżku. Jacek dołączy do nich, a potem jak z graciarni zrobimy pokój, to jedno z trojga będzie szczęśliwcem i będzie miało pokój sam.Sylka135 lubi tę wiadomość
Założyliśmy rodzinę 31.01.2015 ❤️
Cypisek urodził się 3.08.2015 💕
Monia urodziła się 16.03.2017r💕
Jacuś urodził się 08.07.2019 💕
Tak się spełnia marzenia!
Zawsze będzie tysiące powodów na "nie" i zawsze znajdzie się jeden powód na "tak". I to jedno "tak" jest najważniejsze 💥 -
Oj, Dziewczyny i ja Was rozumiem! Nie powiem, że Tomek nie zajmuje się dziećmi, bo zajmuje. Ale ja jestem uwiązana, chociażby przez kp i Jacek musi być w moim pobliżu. A on? Może się z kimś umówić SAM, może coś pozałatwiać SAM, wysrać się SAM, zjeść obiad spokojnie, może sobie pograć na kompie, poczytać, pomajsterkować, stwierdzić, że w sobotę będzie pracował w piwnicy, może się rozwijać itd.
I w nocy może się ułożyć jak chce, nikt mu się do cyca nie przysysa i obracając się na drugi bok nie ryzykuje pobudki dziecka!Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2019, 21:12
JaSzczurek lubi tę wiadomość
Założyliśmy rodzinę 31.01.2015 ❤️
Cypisek urodził się 3.08.2015 💕
Monia urodziła się 16.03.2017r💕
Jacuś urodził się 08.07.2019 💕
Tak się spełnia marzenia!
Zawsze będzie tysiące powodów na "nie" i zawsze znajdzie się jeden powód na "tak". I to jedno "tak" jest najważniejsze 💥 -
A spotkanie bardzo chętnie 😎 poważnie zapraszam do siebie 😁Założyliśmy rodzinę 31.01.2015 ❤️
Cypisek urodził się 3.08.2015 💕
Monia urodziła się 16.03.2017r💕
Jacuś urodził się 08.07.2019 💕
Tak się spełnia marzenia!
Zawsze będzie tysiące powodów na "nie" i zawsze znajdzie się jeden powód na "tak". I to jedno "tak" jest najważniejsze 💥 -
JaSzczurek ja oczywiście chętna na spotkanie jeśli w końcu wszyscy wyzdrowiejemy (moje zapalenie płuc ustępuje, zmian u góry już nie mam, są jeszcze tylko u podstawy płuca), a Mikołaj ciągnie wózek zwany zapaleniem oskrzeli, ale widziałam po minie mojej mamy, że nie jest źle. Także napierdalam z inhalatorem tak, że niedługo zacznie sie z niego dymic.
Poza tym jestem wkurwiona do granic możliwości i wyprowadzona z równowagi jak rzadko kiedy. Moja mama miała przyjechać dzisiaj popołudniu z mężem wracając z przedstawienia w szkole tego niepełnosprawnego syna. Wie, że jestem sama. Ja chora, Mikołaj chory, trzy miliony spraw do zrobienia, które ciężko mi zrobić z dzieckiem, z którym nie mogę za bardzo iść na dwór na spacer, bo jest chore, bądź z dziećmi sztuk 2. A oni mi wbijaja na chatę o 18:15, gdzie Iza już siedziała w wannie. Czekała pół dnia na babcię jak jej już powiedziałam, że przyjedzie. Po czym wypiła mleko i czas był na spanie, więc jako że jest grzeczna dziewczynką, powiedziała papa i poszła do łóżka. Oczywiście nie mogła zasnąć. Jak po pół godzinie zaczęła zasypiac, weszła konspiracyjnie moja mama do pokoju zobaczyć czy przypadkiem nie przysnelam razem z Izą. Oczywiście Iza natychmiast oczy jak 5 zł i gdzie je baba. Ale spać z babą nie, tylko z mamą. Usypialam ją 1,5 godziny i naprawdę byłam u kresu wytrzymałości psychicznej. Potem moja mama zaczęła się sadzić, że Mikołaj jest blady i na pewno ma niedokrwistość i to moja wina, bo nie dałam mu żelaza. Mówię, że przecież kurwa kupiłam to żelazo, ale doszlysmy do wniosku, że pomijając już jego jasną karnacje to nabrał kolorów, poza tym morfologie miał ok. Ale nie, to ja jestem najmadrzejsza na świecie i wszystko wiem najlepiej i gdybym dała żelazo to by dużo szybciej wyszedł z tej infekcji, a tak to się to ciągnie. Mówię jak szybko da się wyjść z zapalenia oskrzeli gdy on jest chory dopiero trzecią dobę. No to stwierdziła, że faktycznie.
Miałam naprawdę zrobić dużo rzeczy, mamy sporo mord do wykarmienia. Szczęśliwie przewidując, że będą się jarac przedstawieniem zrobiłam większość jak Mikołaj spał w aucie po powrocie z banku.
Mikołaj ma nowy patent na przemieszczanie się. Leżąc na brzuchu unosi dupsko jak do raczkowania, ręce wzdłuż ciała i sunie niczym sanie świętego Mikołaja 😆 -
Drobinka91 wrote:Jestem za spotkaniem 😁 wiecie jakby było najbardziej fair? Spotkać się pośrodku Polski 😅🤭
Gratuluję 5 i 6 miesięcy! 🥳❤
KasiaLukasia jak czytam co napisałaś to tak bardzo się z tym utożsamiam.. Wiedz, że nie jesteś sama i to normalne co czujesz. I uwierz, że to się tak wydaje, że "tylko opiekujesz się dzieckiem ". Ro też jest praca. Poza tym praca nad dzieckiem jest moim zdaniem bardziej wymagająca i męcząca niż pójście do pracy, odbębnienie 8 godzin i tyle. Rozumiem Cię w 100%, ostatnio jak się pokłóciliśmy powiedziałam mojemu Michałowi , że czuje się uwiązana, że nie mam swojego życia, ciągle tylko cycek i cycek i że ze wszystkiego musiałam zrezygnować, a on nie musi z niczego, może sobie robić co chce, wyjść kiedy chce, umyć się kiedy chce, śpi kiedy chce i wysrać się może też kiedy chce.
Ale wiesz co? Taka nasza rola matek, po to jesteśmy takie silne żeby sobie same umieć radzić. Musisz pamiętać, że dla swojej córki jesteś niezastąpiona, jesteś jej potrzebna cały czas. Jesteś jej całym światem i nikt nigdy nie będzie miał takiej więzi, jaką macie Wy. ❤
Poza tym to nie trwa wiecznie, już niedługo i Ty odzyskasz swoje życie, nie bądź zazdrosna tylko staraj się cieszyć tym wspólnym czasem, bo on minie szybciej niż się spodziewasz. 😘
Ale faktem jest, że Tom na nikogo nie reaguje tak jak na mnie. Tylko do mnie się tak uśmiecha. Cieszy się każdym kawałeczkiem swojego maleńkiego ciałka tylko na mój widok. 😃 Bawi się z ojcem a jednocześnie patrzy na mnie 🤣 Wymachuje rączkami i nóżkami, wyrywa się, pokazuje, że chce do mnie. To jest na swój sposób wyjątkowe i cudowne 😍 -
Aska1994 wrote:Tak, Cyprian z Moniką mają wspólny pokój. Przez jakiś czas nawet spali razem na jednym materacu, teraz już każde na swoim łóżku. Jacek dołączy do nich, a potem jak z graciarni zrobimy pokój, to jedno z trojga będzie szczęśliwcem i będzie miało pokój sam.
Chociaz ja całe życie mieszkalam z bratem w jednym pokoju i przeżyliśmy. Ja tez dam drugie dziecko do Toma, mimo że mam też osobny, ale razem będzie im raźniej
-
Za to mój mąż jest wspaniały. Kocham go nad życie, to jest człowiek idealny dla mnie.
ZOSTAWIŁ MI PAPIEROSA!! 😁😁😁 Na wypadek gdyby ch*j mnie strzelił. No to jest to dzisiaj. KasiaLukasia zaraz napiszę Ci o żłobku tylko skoczę na dymka.
Ktoś idzie ze mną?Sylka135, LidziA89, Emma_, Lullaby lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDo Katowic mam za daleko, ale połowa Polski może bym dala radę z tymi moimi szogunami😆
Co do facetów to zawsze mojemu powtarzam, że jego życie zyskało na pojawieniu się dzieci taki fajny bonus od życia 😉 a my kobiety doświadczamy rewolucji i musimy nauczyć się żyć od nowa. Ja przy drugim dziecku staram się nie licytować kto co robi. Po prostu robię swoje i tyle. Mój mąż często powtarza mi , że mnie podziwia itp bzdury od których pracy mi nie ubywa. Zawsze chciałam mieć dzieci. Od ciąży z Ala czuje się permanentnie zmęczona taka nasza wysoka cena za macierzyństwo. -
nick nieaktualny
-
To ja dziewczyny w tej kwestii nie mogę narzekać w ogóle. Mój odpoczywa tylko w nocy i to nie zawsze 😜 Pracuje na drugie zmiany, przychodzi i porozwiązuje sobie krzyżówki,chlapnie piwo idzie spać a od rana opiekuje się małą praktycznie do momentu wyjścia do pracy. Jedynie dam mu zjeść i ewentualnie pójść do WC 😂 Jeszcze ani razu mi nie narzekał.Gdyby tylko nie pił🙄 Widzę jak małą kocha, jak się z nią bawi, jak ona się cieszy przy nim...
Tez bym się chciała z Wami zobaczyć 😁 To tak na wakacje co zdążę schudnąć 😂 -
Właśnie, z Casjo się nie spotykaj, bo za gruba. Ja ważę 65 to się bardziej nadaję. Polecam siebie. 🙈
JaSzczurek lubi tę wiadomość
<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a> -
JaSzczurek wrote:Ciężka dola matek. Mnie też wkurwia, że Stary se jeździ na delegacje i nawet się nie pyta o zdanie tylko on jedzie, ale jak wspomniałam o wyjściu jak moja mama była u nas i pilnowała młodego i przypadkiem zrozumiał, że chcę wyjść (z nim) na prawie cały dzień to tragedia, katastrofa i nie możemy na tak długo, bo dziecko mnie potrzebuje 🤣
Ale faktem jest, że Tom na nikogo nie reaguje tak jak na mnie. Tylko do mnie się tak uśmiecha. Cieszy się każdym kawałeczkiem swojego maleńkiego ciałka tylko na mój widok. 😃 Bawi się z ojcem a jednocześnie patrzy na mnie 🤣 Wymachuje rączkami i nóżkami, wyrywa się, pokazuje, że chce do mnie. To jest na swój sposób wyjątkowe i cudowne 😍
Haha dobry jest 😉 No jesteś dla Toma wszystkim ❤ mamy nikim nie da się zastąpić. Nawet najzajebistrzym tatą.😁
Olek robi tak samo jak Tom 🙂
Ah te synusie cycusie 😂
Mój mąż to nie raz mówi z pretensją w głosie, że czemu on się tak do mnie nie śmieje albo czemu tak na mnie nie reaguje. A no dlatego, że to ja spędzam z nim czas prawie non stop, mimo zmęczenia czy braku humoru ZAWSZE się do niego uśmiecham, śpiewam, tańczę, robię z siebie debila, śpię z nim, bawię się, gadam non stop. No i karmię co godzinę- półtorej. Więc co się dziwić 🤷♀️JaSzczurek lubi tę wiadomość
Aleksander 07.07.19r👶
3000g 🔹️54cm🔹️
1400 gram, 45 cm, dzielna mała Wojowniczka 💖
-
To ja z moja waga 78kg to już z domu nie powinnam wychodzić a co dopiero się na jakies spotkania umawiać 😭
-
Casjopea wrote:A najgorsze jest to, że w efekcie cierpi dziecko, czyli Iza. Bo to do niej tracę cierpliwość, że nie chce iść spać, chociaż to nie jej wina, tylko mojej mamy.