Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Lady, torba spakowana?

Właśnie zauważyłam, że według belly mój termin porodu to 11 lutego. Ciekawe skąd sobie tę datę belly wzięło
Idę na spacer,bo tak pięknie na dworze, że aż żal siedzieć w domu. Poza tym, w domu ludzie umierają, jak mawia moja koleżanka
Penelope, jestem z Tobą myślami, przesyłam mnóstwo pozytywnej energii. Dasz radę, kobiety są silne. Tylko staraj się nie myśleć o tym, że boli. Mąż niech Cię zagaduje, postaraj sie myśleć o czymś innym. Im bardziej będziesz myśleć, że Cię boli, tym bardziej będzie boleć. Wiem, że to łatwo powiedzieć, ale to jest mój sposób na ból.
Jeszcze trochę i będziesz tulić swojego syneczka w rękach, wytrzymasz :*
Penelope lubi tę wiadomość
-
hehehe no właśnie jestem w szoku, myślałam, że to sobie kawałeczek odejdzie i tyle, a tu ... coraz więcej
chyba każda z Nas ma indywidualną jego ilość.
Dopóki nie jest zabarwiony...to mnie nie przeraża
Malutek i jego czkawka na ktg: http://youtu.be/dH-ur0Zs7yE
Wituś urodzony w 41tc 3560g 54cm
34tc 4d - 2400g; 30tc 4d - 1950g; 20tc 4d - 400g

-
Sue, dziś już dużo lepiej, gorączka spadła, myślę że jutro będzie już jak 'młody bóg,Sue wrote:Lady, dlatego mam wrazenie, ze u mnie tak bedzie

Mama sprzatala, schylila sie i puf odeszły jej wody. Moze u mnie tez tak bedzie?
Agnieszkaa, jak tam mąż?
cały czas przemawia do brzuszka żeby grzecznie jeszcze się nie rozpakowywal. Nie wybaczylby sobie gdyby przez to chorobsko nie mógł wziąć udziału w porodzie. I grzać na piersi pieluszeki dla Małego.
Ale w sumie nie wiem czy powinnam zabierac go ze sobą. Czy on już nie rozsiewa tego cholerstwa.
Mąż i Żona od 31 maja
Mama 15 miesiecznego
-
Penelope....rany, biedna jesteś. Ściskam Cię ciepło. Trzymaj się. Juz zaraz będziesz tulic maluszka, i o calym tym bólu zapomnisz.Penelope wrote:Tyle godzin już minęło a ja tylko półtorej cm rozwarcia. Za wcześnie na znieczulenie a skurcze bolą strasznie. Włożyli mi jakaś tabletkę na szybsze rozwarcie ale przez nią mam bolesniejsze skurcze. Ona ma działać do 24 godzin!!!!! Zależy od postępu, a dopiero pół godziny ja mam. Do wieczora to na bank raczej poleżę. Już płaczę, mam dość i jestem zmęczona bo nie spałam ani minuty. Tyle w skrócie
Penelope lubi tę wiadomość
Mąż i Żona od 31 maja
Mama 15 miesiecznego
-
Penelope, bardzo współczuję że to tyle trwa
Ból ogromny i zero odpoczynku. JA się dołącze tu do kogoś (nie pamiętam kto pisał), ale poród aktywny jest mniej bolesny. Tzn jak ja leżałam, to bolało tak że się nie dąło wytrzymać, a jak chodziłam, a przy skurczu stałam oparta o coś, np. łóżko, i "oddychałam brzuchem" to było o niebo lepiej! No ale jak ty już taka zmęczona, to pewnie łatwo mi mówić. Powodzenia jeszcze raz, już naprawdę niedługo!
-
Chorego na bank go nie wpuszczą, nawet z katarem...Aagnieszkaa wrote:Sue, dziś już dużo lepiej, gorączka spadła, myślę że jutro będzie już jak 'młody bóg,

cały czas przemawia do brzuszka żeby grzecznie jeszcze się nie rozpakowywal. Nie wybaczylby sobie gdyby przez to chorobsko nie mógł wziąć udziału w porodzie. I grzać na piersi pieluszeki dla Małego.
Ale w sumie nie wiem czy powinnam zabierac go ze sobą. Czy on już nie rozsiewa tego cholerstwa.
więc czekajcie grzecznie aż wyzdrowieje.
-
mi belly na 20.02
om na 22.02
a usg 18.02
Gosiak, Sue lubią tę wiadomość
Malutek i jego czkawka na ktg: http://youtu.be/dH-ur0Zs7yE
Wituś urodzony w 41tc 3560g 54cm
34tc 4d - 2400g; 30tc 4d - 1950g; 20tc 4d - 400g

-
czy przez ciążę też jesteście wyczulone na jakiekolwiek chemiczne składy?
mi np strasznie przeszkadzają dodatki do jedzenia chemiczne...
bądź balsamy mnie strasznie drażnią, jedynie bambino do smarowania mi nie przeszkadza i palmers.
Teraz mam babydream z początku ciąż, bo wtedy mnie od niego odrzucało (wymioty), ale teraz też nie mogę znieść jego zapachu...
Jakich balsamów będziecie używać po porodzie? czy muszą to być "na rozstępy"? czy wystarczą nawilżające?Malutek i jego czkawka na ktg: http://youtu.be/dH-ur0Zs7yE
Wituś urodzony w 41tc 3560g 54cm
34tc 4d - 2400g; 30tc 4d - 1950g; 20tc 4d - 400g

-
Właśnie jedzie do mnie jedzonko na dziś
Gołąbki, mielone kotlety i pączki od mamy 
Sue, mi te nitki galaretkowate żółte odchodzą już drugi tydzień.
Ciekawe ile będę mieć rozwarcia jutro na wizycie i jakie skurcze na ktg. Ale w planie mamy jutro kino. -
Ja i przed ciążą byłam - starałam się jak najmniej przetworzone wszystko i bez chemii kupować.LadyMK wrote:czy przez ciążę też jesteście wyczulone na jakiekolwiek chemiczne składy?
mi np strasznie przeszkadzają dodatki do jedzenia chemiczne...
bądź balsamy mnie strasznie drażnią, jedynie bambino do smarowania mi nie przeszkadza i palmers.
A w ciąży zmieniłam podejście odnośnie chemii i kosmetyków - zaczęłam prać w orzechach piorących, używać naturalnych olejków zamiast balsamów, płyn do HI taki polecony przez srokao itp... -
Chciałabym mieć podejście Angelci.
Przed terminem miałam tak jak pisze Sue, bardziej byłam podekscytowana. Ale jakoś mi się teraz odmieniło
I też mam przez to kiepski humor, jak Marta 
Nie tylko chodzi o ciśnienie, że już bym chciała mieć to z głowy i mieć synka w ramionach, ale teraz zaczynają mnie stresować myśli typu: a co jeśli mu tam jest już źle, jeśli coś z łożyskiem nie tak itp, itd. Nie będę opisywać moich strachów bo i Was zestresuję tym. Wychodź synku!
Aagnieszkaa, Sue lubią tę wiadomość
-
mnie niemiłosiernie przeszkadzał zapach kostki do wc ,od razu wymiotowałam ;/ mydło w kostce jakiekolwiek ! i niechemiczne ale mocne - kawa, jak mąż sobie parzył to myślałam,ze Go pogryzę..
co do jedzenia to zawsze się staram ograniczyć rzeczy z jakimś "E" a teraz szczególnie,
cieszy mnie,ze mamy swoje kury i przynajmniej jajek nie musimy kupować bo nasze na ziarnie chowane
bez chemii
LadyMK lubi tę wiadomość
-
Życzę Ci Sue, żebyś była taką twardzielka, nawet jak przenosisz ciążę (czego oczywiście Ci nie życzę). Te ostatnie parę dni niesamowicie się dłużySue wrote:Mam nadzieję, że będzie grzecznym chłopcem

Poza tym, mam z nim cichą umowę, że robimy tacie prezent i rodzimy (on się, a ja jego) 16.02, czyli w urodziny mojego P.
P. kończy wtedy 33 lata, wyobrażacie sobie lepszy prezent?
Nie mam ciśnienia na rodzenie, naprawdę. Pewnie się zacznie za tydzień.
Raczej jestem podekscytowana, ciekawa jak on wygląda. Bardzo chciałabym go już wziąć na ręce, itd
Ale czekałam 39 tygodni, to parę dni poczekam
Ba, całe życie czekałam!
Mąż i Żona od 31 maja
Mama 15 miesiecznego
-
Wałówka przyjechała
Mama nawet mi żurek ugotowała
Dodatkowo siostra mnie zaopatrzyła w muffinki z cynamonem i jabłkami i herbatniki cynamonowo-pomarańczowe
Jakby wiedziała 
Ja na razie przytulanek, zabawek nie kupuję. Liczę na gości odwiedzających
A jak nie dostanie tego, co chcę, to kupię potem









