Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Co do karmienia to ja karmię z jednego cyca ok 30 min ale jak mała zasypia to rozbudzam żeby te 30 min to faktycznie ssanie bylo. CZasem wystarczy jej 20 min . Kiedy mała possie 10 min to ściągam pokarm bo piersi bolą i tak rano odciaglam 100 z obydwu bo Pola ssala tylko 10 min. Może to robię bez ładu i składu ale u nas się sprawdza
aa i na szczęście mała ssie i sutek i butelkę bez problemu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2015, 11:24
Aagnieszkaa lubi tę wiadomość
Pola
Hania -
Sue, dzięki. Jako tako. Dwa dni temu wyszło we krwi Russella podejrzenie zapalenia opon mózgowo rdzeniowych. Pobrali mu natychmiast płyn owodniowy z pleców. Była obawa że infekcja jeśli jest już rozprzestrzenila się na mózg. Kilka godzin dramatu i łez, plakalismy z mężem oboje. Nawet jak to pisze teraz to płaczę. Myślałam że zwariuje. Jak się słyszy że czyjeś dziecko może być chore to można sobie wyobrazić ból, ale to jaki jest to dopiero się wie jak się tego samemu doswiadczy. Na szczęście wyniki okazały się pomyślne dla nas, wykluczyli zapalenie. Dziś Russell kończy antybiotyk i po południu prawdopodobnie jedziemy wreszcie do domku. Mąż mówi że pusto w tym domu. Kocham ta moją małą rodzinę jak nic na świecie. Walentynki chcę spędzić w naszym domu z mężczyznami mojego życia. No i się rozpłakałamSue wrote:Penelope, a jak u Ciebie z samopoczuciem? Bo wczoraj pisalaś, że cos ciezko, a ja nie chciałam drążyć. Już ok?
Pia Gizela, Gosiak, dorocia2324, mala_mi1982, słoneczna 85, LadyMK, Bietka, asia888, ash, Januszkowa, Fedra, kasia_1988, Lara 82 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAngelcia gratulacje !!!
Bella - nie za często przystawiasz? Jak ciagle ci wisi na cycu to nie ma czasu zgłodniec i sie porządnie najeść.
Mój Grzes tak czasami ma że ciagle chce byc na cycu i to jest bez sensu bo głównie sie napije potem zasypia i tak w kółko. Jak przerwy są krótkie to nie ma kiedy porządnie zgłodnieć i tak dojada sobie tylko. Najlepiej przeciagnąc te przerwy żeby były chociaż te 2h. Wtedy dziecko będzie porządniej ssało. U mnie się sprawdza.
Co do minut to ja pilnuje żeby przynajmniej było 10-13 min porządnego ssania. Pozostałe minuty to walka o to żeby nie zasypiał. Przerwa na przewijanie itp. I tak mniejw ięcej wychodzi 30-40min karmienia. Połozna mi mówiła że dłuższa walka nie ma sensu - lepiej poczekac aż zgłodnieje.
Jak do tej pory Grzes przybierał w ten sposób na wadze - może nie jakos wściekle bo w ogóle z nim walczyłam ale w normie ok. 200g/tydzień -
Penelope, cieszę się, że wszystko się dobrze skończyło!
Ja zaszalałam na zakupach w Pat&RubMuszę po porodzie czuć się piękna
Jutro fryzjer:) Obcinam grzywkę, a jak mnie nie będzie bolał kręgosłup to i podetnę włosy dołem
Dziś jak mąż wróci, to wybieram się do kosmetyczni na hennę. Bo jak go nie ma, to boję się z domu wychodzićPenelope lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPenelope - ciesze się, że to nie zapalenie opon mózgowych. Nawet nie chcę sobie wyobrażac co przezywałaś.
Mój Grzes niestety jeszcze ma biegunkę, wczoraj było lepiej dzisiaj znowu troszkę gorzej. Do tego lekki katarek - troche udało mi sie wyciagnąć glutów ale coś tam jeszcze charczy no i ma lekką chrypkę - czyli dokładnie to co ja miałam. Szkoda mi go. mam nadzieję, że szybko sie tego pozbędziemy i nic więcej sie z tego nie rozwinie. Pogoda ładna i chciałabym już z nim wyjść.
Rodzinka oczywiście chce juz przyjeżdżać ale ja w takim stanie nie chę żadnych odwiedzin. Mąż uważa że przesadzam i nic mu nie jest (fakt lekarka powiedziała, że tragedii nie ma i ine jest odwodni0ony ani jakis chory). Ale katar i chrypka to dla mnie ewidentne przeciwwskazanie do odwiedzin... rodzinka przyjdzie pójdzie a my zostaniemy z chorym dzieckiemPenelope, Angélique89 lubią tę wiadomość
-
Penelope wrote:Sue, dzięki. Jako tako. Dwa dni temu wyszło we krwi Russella podejrzenie zapalenia opon mózgowo rdzeniowych. Pobrali mu natychmiast płyn owodniowy z pleców. Była obawa że infekcja jeśli jest już rozprzestrzenila się na mózg. Kilka godzin dramatu i łez, plakalismy z mężem oboje. Nawet jak to pisze teraz to płaczę. Myślałam że zwariuje. Jak się słyszy że czyjeś dziecko może być chore to można sobie wyobrazić ból, ale to jaki jest to dopiero się wie jak się tego samemu doswiadczy. Na szczęście wyniki okazały się pomyślne dla nas, wykluczyli zapalenie. Dziś Russell kończy antybiotyk i po południu prawdopodobnie jedziemy wreszcie do domku. Mąż mówi że pusto w tym domu. Kocham ta moją małą rodzinę jak nic na świecie. Walentynki chcę spędzić w naszym domu z mężczyznami mojego życia. No i się rozpłakałam
O jezu, nawet sobie tego nie potrafię wyobrazić... Jakie szczęście, że to tylko fałszywy alarm! Dobrze, że szybko go zbadali, podali antybiotyki i udało się zapobiec jakimkolwiek problemom!
Cieszę się, że wychodzicie do domu, wszędzie dobrze, ale tam najlepiej :*
Dużo zdrówka dla Was!Penelope lubi tę wiadomość
-
*Sylwia wrote:Penelope - ciesze się, że to nie zapalenie opon mózgowych. Nawet nie chcę sobie wyobrażac co przezywałaś.
Mój Grzes niestety jeszcze ma biegunkę, wczoraj było lepiej dzisiaj znowu troszkę gorzej. Do tego lekki katarek - troche udało mi sie wyciagnąć glutów ale coś tam jeszcze charczy no i ma lekką chrypkę - czyli dokładnie to co ja miałam. Szkoda mi go. mam nadzieję, że szybko sie tego pozbędziemy i nic więcej sie z tego nie rozwinie. Pogoda ładna i chciałabym już z nim wyjść.
Rodzinka oczywiście chce juz przyjeżdżać ale ja w takim stanie nie chę żadnych odwiedzin. Mąż uważa że przesadzam i nic mu nie jest (fakt lekarka powiedziała, że tragedii nie ma i ine jest odwodni0ony ani jakis chory). Ale katar i chrypka to dla mnie ewidentne przeciwwskazanie do odwiedzin... rodzinka przyjdzie pójdzie a my zostaniemy z chorym dzieckiem
Sylwia, zdrówka dla Grzesia!
I przede wszystkim, izoluj go jeszcze od innych ludzi. Moja koleżanka mówiła mi, że dla niej optymalny był miesiąc - to jest taki wyjątkowy czas dla Was, a skoro u niego odporność nieco osłabiona, to naprawdę tak będzie lepiej.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHej ! :*
Gratulacje Angelcia!
U nas raz lepiej raz gorzej. Dzisiaj noc w miare przespana. Jedynie dwa razy na karmienie.
Kornelia
http://iv.pl/images/62908197314355457.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2015, 12:09
dorocia2324, słoneczna 85, Sue, LadyMK, angelstw, Boroniówka, asia888, przedszkolanka:), mala_mi1982, truskawkax25, derii84, Maarta:), Januszkowa, Penelope, Patrycja20, Fedra, Stokrota :), Laurka, kasia_1988, Angélique89, Lara 82 lubią tę wiadomość
-
słoneczna 85 wrote:no jakos o 17 chyba bylo:)
no nie wiem jak u Ciebie Gosiak:)
mi maz robil kanapki i przywozil to jadlam wieczorkiem jeszcze i nad ranem:))
Sue, słoneczna 85 lubią tę wiadomość
-
*Sylwia wrote:Sue wiem że lepiej teraz izolowac. Tylko mąż uważa że przesadzam......
No ale Wasz synek ma dopiero 2 tygodnie, teoretycznie kobiecie powinno się dać spokój dopóki połóg się nie skonczy. Dziwi mnie, że ludzie tego nie rozumieją.
Mam nadzieję, że mąż zrozumie i uda Wam się trochę odwlec w czasie te wizyty.
No i trzymam kciuki za Grzesia, zeby zdrowy był jak rydz!przedszkolanka:) lubi tę wiadomość